Nie rozumie hipokryzji KK, jej władzy i poddanych(wiernych), duszpasterzy, zakonników (w każdej formie osobowej). Jeszcze więcej mnie szokuje ślepota "owieczek". Szatan widząc to co się odwala, nie musi nic robić. Podejrzewam że stoi z boku i patrzy na to wszystko nic nie robiąc. Po prostu nie musi. Ale Ci w sutannach powiedzą "to diabeł".
Cóż, to bardzo złożona sprawa, dlaczego ludzie, nawet bardzo inteligentni i zaradni życiowo, wierzą. W różne rzeczy. W sumie to chyba nie da się w zupełnie nic nie wierzyć (nie mówię tu tylko o religiach, ale różnych założeniach, które przyjmujemy), a równocześnie myśleć i nie popełnić samobójstwa. Przykra rzecz, że bazując na potrzebie wierzenia w coś wiele osób robi krzywdę innym.
A mógł pojechać do Mariupola, kiedy toczyły się tam walki. Pokazałby, że ma jaja. Zresztą - Putin wstrzymałby ostrzał. A jeśli by nie wstrzymał, to przecież zostać męczennikiem - największe szczęście dla katolika, czyż nie?
Ale nie, trzeba się kurczowo trzymać tej ziemskiej marności, nawet gdy się już nogami nie włóczy.
Papież do Kanady może sobie jeździć, Rosja nie prowadzi tam wojny. Przynajmniej na razie. Ale pojechanie do Ukrainy byłoby jawnym wypowiedzeniem się po określonej stronie, a Franciszek boi się Putina. Trochę to dziwne, papież ponoć działa w imieniu najwyższej, wszechmogącej instancji, a prezydent Rosji to przecież zwykły śmiertelnik.
Czego nie rozumiesz; przejechał, a nie przeszedł.
@Agnen67 chyba nie wiesz na czym polega problem z kolanami :):):):)
Nie rozumie hipokryzji KK, jej władzy i poddanych(wiernych), duszpasterzy, zakonników (w każdej formie osobowej). Jeszcze więcej mnie szokuje ślepota "owieczek". Szatan widząc to co się odwala, nie musi nic robić. Podejrzewam że stoi z boku i patrzy na to wszystko nic nie robiąc. Po prostu nie musi. Ale Ci w sutannach powiedzą "to diabeł".
Cóż, to bardzo złożona sprawa, dlaczego ludzie, nawet bardzo inteligentni i zaradni życiowo, wierzą. W różne rzeczy. W sumie to chyba nie da się w zupełnie nic nie wierzyć (nie mówię tu tylko o religiach, ale różnych założeniach, które przyjmujemy), a równocześnie myśleć i nie popełnić samobójstwa. Przykra rzecz, że bazując na potrzebie wierzenia w coś wiele osób robi krzywdę innym.
Jak każdy Papież: 1 .z daleka od wojny 2. to zawsze jest wina słabszego.
A mógł pojechać do Mariupola, kiedy toczyły się tam walki. Pokazałby, że ma jaja. Zresztą - Putin wstrzymałby ostrzał. A jeśli by nie wstrzymał, to przecież zostać męczennikiem - największe szczęście dla katolika, czyż nie?
Ale nie, trzeba się kurczowo trzymać tej ziemskiej marności, nawet gdy się już nogami nie włóczy.
byl nadzieją ,stał się zawodem
Nie wiem czemu, ale niestety papież jest strasznie pro-rosyjski. Szkoda, taki był fajny, amerykański.
Papież do Kanady może sobie jeździć, Rosja nie prowadzi tam wojny. Przynajmniej na razie. Ale pojechanie do Ukrainy byłoby jawnym wypowiedzeniem się po określonej stronie, a Franciszek boi się Putina. Trochę to dziwne, papież ponoć działa w imieniu najwyższej, wszechmogącej instancji, a prezydent Rosji to przecież zwykły śmiertelnik.