A ludzie w biedronce to juz mają w pracy lajcik i nic nie robią? Może nie trzeba miec w biedrze wykształcenia ale niech taki nauczyciel sprobuje tam popracować to wtedy pogadamy. Założę ze szybko wróciłby do szkoły.
@bzyq100 tak, tak, straszna taka ciezka praca - intelektualne wyzwanie przejechac produktem nad czytnikiem. Robie to gdy sam kasuje sobie produkty. A niektorych i to przerasta i potrafia np. dany towar nabic 3-krotnie.
Taka wielka odpowiedzialnosc - jak cos klient ukradnie to co, no nie wina sprzedawcy wiec sprzedawca odpowiedzialnosci nie ponosi za kradzieze ze sklepu - za to nauczyciel za dzieciaki w szkole juz tak.
No i oczywiscie ten wysilek niemozebny polegajacy na rozpakowaniu i ewentualnym przewiezieniu kilku palet. Normalnie osoby trenujace do iron mana przez miesiac nie zrobia tyle co taki biedni zuk w Biedronce...
Własnie tak to jest postrzegane. Ale wierz mi, nie masz pojęcia o czym mówisz. Mam znajomych ktorzy pracuja w tej branzy i wcale nie jest tak rózowo jak Ci sie wydaje. Moze nie zauważyles ale niektore sklepy sklepy są czynne od godziny szóstej rano. Dla wielu osób oznacza to wstawanie o 4 w nocy, czesto czynne sa do 22-23 wiec wracaja do domu grubo po północy poniewaz zamkniecie sklepu nie oznacza końca pracy. Rozłożenie towaru powiadasz i zeskanowanie kodów powiadasz? Szczegolnie w sytuacji kiedy cały sklep obsluguje 4-5 osób i musza jednocześnie obslugiwac kasy i w międzyczasie ten towar rozłożyć zeby go nie zabrakło na półkach? Sprobuj tak przez osiem godzin. Do tego zastanowiłes sie czemu rano idziesz do sklepu a tam sa juz nowe promocje, nowe gazetki, nowe towary? Tak, to oznacza prace na nocki. Dorzuć sobie do tego chamskich i narzekajacych klientów robiacych awantury i balagan, złodziei o których wspomniałes i ciągły pośpiecha a zapewniam Cię że jak juz wczesniej napisałem, po tym wszystkim chętnie wrócisz na tą ciepłą posadke w szkole.
@Xar Własnie tak to jest postrzegane. Ale wierz mi, nie masz pojęcia o czym mówisz. Mam znajomych ktorzy pracuja w tej branzy i wcale nie jest tak rózowo jak Ci sie wydaje. Moze nie zauważyles ale niektore sklepy sklepy są czynne od godziny szóstej rano. Dla wielu osób oznacza to wstawanie o 4 w nocy, czesto czynne sa do 22-23 wiec wracaja do domu grubo po północy poniewaz zamkniecie sklepu nie oznacza końca pracy. Rozłożenie towaru powiadasz i zeskanowanie kodów powiadasz? Szczegolnie w sytuacji kiedy cały sklep obsluguje 4-5 osób i musza jednocześnie obslugiwac kasy i w międzyczasie ten towar rozłożyć zeby go nie zabrakło na półkach? Sprobuj tak przez osiem godzin. Do tego zastanowiłes sie czemu rano idziesz do sklepu a tam sa juz nowe promocje, nowe gazetki, nowe towary? Tak, to oznacza prace na nocki. Do tego praca w święta, czasem w weekendy, przez całe wakacje, ferie i wszystkie długie weekendy które w szkolach są znacząco przedłużane. Dorzuć sobie do tego chamskich i narzekajacych klientów robiacych awantury i balagan, złodziei o których wspomniałes i ciągły pośpiecha a zapewniam Cię że jak juz wczesniej napisałem, po tym wszystkim chętnie wrócisz na tą ciepłą posadke w szkole.
@bzyq100 to oznacza rozkladanie gazetek, promocji etc. dzien wczesniej wieczorem - zdarza mi sie wracac z pracy o godzinie 20-21 to widze o ktorej sa rozklejane etykiety etc.
Druga sprawa, to ze ktos kijowo zarzadza to nie oznacza, ze tacy strasznie beidni sa pracownicy tych marketow. To wrecz dziecinna igraszka w porownaniu do np. odpowiedzialnosci ratownika medycznego czy nauczyciela na wycieczce szkolnej
Ostatnia sprawa - pracuja na 2 lub 3 zmiany? Ojejku, jejku, to faktycznie maja przerabane bo cala masa innych zawodow od pracownikow produkcji przez lekarzy konczac na policji i sluzbie wieziennej tak nie pracuje? Ale sa przynajmniej co dziennie w domu - w przeciwienstwie do np. przedstawicieli handlowych, zawodowych kierowcow, pilotow, stiuardow i stiuardess, pracownikow platform wiertniczych etc.
@Xar Hahaha widzę że naprawde nie masz pojecia o pracy w tych sklepach. Uwazasz sie za inteligenta z gatunku tych co to uważają że jak ktos pracuje fizycznie to juz jest czlowiekiem gorszego sortu, nie ma żadnej odpowiedzialności, z automatu powinien mniej zarabiac a w pracy to ma lajcik bo tylko nakleja naklejki i przesuwa towar nad skanerem. Serio, kompketnie nie masz pojęcia o tej pracy. Nie ma sensu z Toba dyskutować. Pozdrawiam i życze udanych zakupów po tej ciężkiej pracy w edukacji.
To niech nasi nauczyciele, zamiast marudzić, odejdą do biedronek, czy innych firm, gdzie płacą lepiej. To nie ich problem, co zrobią dyrektorzy szkół/samorządy/ministerstwo, gdy nie będzie komu uczyć.
To samo inni pracownicy - nażekasz na swoją prracę, to poszukaj sobie lepszej. Już przez to przechodziłem - rozmowy z szefostwem nic nie dawały, ja zmieniałem pracę na lepszą, a firma traciła dobrego pracownika.
@joseluisdiez a teraz wyobrazmy sobie stan panstwa, gdy tej rady poslucha po 50% z:
Ratownikow medycznych
Lekarzy
Kierowcow karetek
I zastanow sie czy rada "zmien prace" dla pracownikow kluczowych spolecznie instytucji to dobra rada. Czy nie lepiej stanac po ich stronie gdy zaprostestuja?Bo ich bedzie ciezka zastapic...
@Xar
Ale to jest problem władz państwa, by zorganizować kraj, tak by nie było takich problemów. A jeśli władza sobie nie radzi, to może trzeba ją zmienić.
Widzę wiele komentarzy, ale nikt nie dostrzega zasadniczej różnicy mówię tu o naszym podwórku. Takie biedronki są sektorem prywatnym, szkolnictwo państwowym.
tylko, że u nas nie musisz być kierownikiem, wystarczy, że będziesz siedział na kasie, żeby zarabiać więcej niż nauczyciel
@Tomasz1977 wiec teraz wyciagnij wniosek jakie elitarne jednostki ida na ta pedagogike majac w perspektywie takie zarobki...
@Xar gdy zaczynali pracę, nie było tak źle (i nie było biedronek)
Walmart to nie "taka biedronka" tylko wielki supermarket wart miloiny dolarow
@MaciejG1975 Nie o to chodzi, skup się na zarobku nauczyciela i zarobku pracownika handlu.
A ludzie w biedronce to juz mają w pracy lajcik i nic nie robią? Może nie trzeba miec w biedrze wykształcenia ale niech taki nauczyciel sprobuje tam popracować to wtedy pogadamy. Założę ze szybko wróciłby do szkoły.
@bzyq100 tak, tak, straszna taka ciezka praca - intelektualne wyzwanie przejechac produktem nad czytnikiem. Robie to gdy sam kasuje sobie produkty. A niektorych i to przerasta i potrafia np. dany towar nabic 3-krotnie.
Taka wielka odpowiedzialnosc - jak cos klient ukradnie to co, no nie wina sprzedawcy wiec sprzedawca odpowiedzialnosci nie ponosi za kradzieze ze sklepu - za to nauczyciel za dzieciaki w szkole juz tak.
No i oczywiscie ten wysilek niemozebny polegajacy na rozpakowaniu i ewentualnym przewiezieniu kilku palet. Normalnie osoby trenujace do iron mana przez miesiac nie zrobia tyle co taki biedni zuk w Biedronce...
Własnie tak to jest postrzegane. Ale wierz mi, nie masz pojęcia o czym mówisz. Mam znajomych ktorzy pracuja w tej branzy i wcale nie jest tak rózowo jak Ci sie wydaje. Moze nie zauważyles ale niektore sklepy sklepy są czynne od godziny szóstej rano. Dla wielu osób oznacza to wstawanie o 4 w nocy, czesto czynne sa do 22-23 wiec wracaja do domu grubo po północy poniewaz zamkniecie sklepu nie oznacza końca pracy. Rozłożenie towaru powiadasz i zeskanowanie kodów powiadasz? Szczegolnie w sytuacji kiedy cały sklep obsluguje 4-5 osób i musza jednocześnie obslugiwac kasy i w międzyczasie ten towar rozłożyć zeby go nie zabrakło na półkach? Sprobuj tak przez osiem godzin. Do tego zastanowiłes sie czemu rano idziesz do sklepu a tam sa juz nowe promocje, nowe gazetki, nowe towary? Tak, to oznacza prace na nocki. Dorzuć sobie do tego chamskich i narzekajacych klientów robiacych awantury i balagan, złodziei o których wspomniałes i ciągły pośpiecha a zapewniam Cię że jak juz wczesniej napisałem, po tym wszystkim chętnie wrócisz na tą ciepłą posadke w szkole.
@Xar Własnie tak to jest postrzegane. Ale wierz mi, nie masz pojęcia o czym mówisz. Mam znajomych ktorzy pracuja w tej branzy i wcale nie jest tak rózowo jak Ci sie wydaje. Moze nie zauważyles ale niektore sklepy sklepy są czynne od godziny szóstej rano. Dla wielu osób oznacza to wstawanie o 4 w nocy, czesto czynne sa do 22-23 wiec wracaja do domu grubo po północy poniewaz zamkniecie sklepu nie oznacza końca pracy. Rozłożenie towaru powiadasz i zeskanowanie kodów powiadasz? Szczegolnie w sytuacji kiedy cały sklep obsluguje 4-5 osób i musza jednocześnie obslugiwac kasy i w międzyczasie ten towar rozłożyć zeby go nie zabrakło na półkach? Sprobuj tak przez osiem godzin. Do tego zastanowiłes sie czemu rano idziesz do sklepu a tam sa juz nowe promocje, nowe gazetki, nowe towary? Tak, to oznacza prace na nocki. Do tego praca w święta, czasem w weekendy, przez całe wakacje, ferie i wszystkie długie weekendy które w szkolach są znacząco przedłużane. Dorzuć sobie do tego chamskich i narzekajacych klientów robiacych awantury i balagan, złodziei o których wspomniałes i ciągły pośpiecha a zapewniam Cię że jak juz wczesniej napisałem, po tym wszystkim chętnie wrócisz na tą ciepłą posadke w szkole.
@bzyq100 to oznacza rozkladanie gazetek, promocji etc. dzien wczesniej wieczorem - zdarza mi sie wracac z pracy o godzinie 20-21 to widze o ktorej sa rozklejane etykiety etc.
Druga sprawa, to ze ktos kijowo zarzadza to nie oznacza, ze tacy strasznie beidni sa pracownicy tych marketow. To wrecz dziecinna igraszka w porownaniu do np. odpowiedzialnosci ratownika medycznego czy nauczyciela na wycieczce szkolnej
Ostatnia sprawa - pracuja na 2 lub 3 zmiany? Ojejku, jejku, to faktycznie maja przerabane bo cala masa innych zawodow od pracownikow produkcji przez lekarzy konczac na policji i sluzbie wieziennej tak nie pracuje? Ale sa przynajmniej co dziennie w domu - w przeciwienstwie do np. przedstawicieli handlowych, zawodowych kierowcow, pilotow, stiuardow i stiuardess, pracownikow platform wiertniczych etc.
@Xar Hahaha widzę że naprawde nie masz pojecia o pracy w tych sklepach. Uwazasz sie za inteligenta z gatunku tych co to uważają że jak ktos pracuje fizycznie to juz jest czlowiekiem gorszego sortu, nie ma żadnej odpowiedzialności, z automatu powinien mniej zarabiac a w pracy to ma lajcik bo tylko nakleja naklejki i przesuwa towar nad skanerem. Serio, kompketnie nie masz pojęcia o tej pracy. Nie ma sensu z Toba dyskutować. Pozdrawiam i życze udanych zakupów po tej ciężkiej pracy w edukacji.
No tak, ale jednak będzie kierownikiem jakby nie patrzeć a nie byle kasjerem...
i wtedy dowie się, co to zap..ol w korpo
To niech nasi nauczyciele, zamiast marudzić, odejdą do biedronek, czy innych firm, gdzie płacą lepiej. To nie ich problem, co zrobią dyrektorzy szkół/samorządy/ministerstwo, gdy nie będzie komu uczyć.
To samo inni pracownicy - nażekasz na swoją prracę, to poszukaj sobie lepszej. Już przez to przechodziłem - rozmowy z szefostwem nic nie dawały, ja zmieniałem pracę na lepszą, a firma traciła dobrego pracownika.
@joseluisdiez a teraz wyobrazmy sobie stan panstwa, gdy tej rady poslucha po 50% z:
Ratownikow medycznych
Lekarzy
Kierowcow karetek
I zastanow sie czy rada "zmien prace" dla pracownikow kluczowych spolecznie instytucji to dobra rada. Czy nie lepiej stanac po ich stronie gdy zaprostestuja?Bo ich bedzie ciezka zastapic...
@joseluisdiez jasne, niech odejdą. A kto będzie dzieci uczył?
@Xar
Ale to jest problem władz państwa, by zorganizować kraj, tak by nie było takich problemów. A jeśli władza sobie nie radzi, to może trzeba ją zmienić.
@joseluisdiez już w przy niektórych przedmiotach jest problem: zawodowe, języki, informatyka
Widzę wiele komentarzy, ale nikt nie dostrzega zasadniczej różnicy mówię tu o naszym podwórku. Takie biedronki są sektorem prywatnym, szkolnictwo państwowym.