Z powodu dużej wilgotności w tamtejszych mieszkaniach wyprane ubrania suszy się na balkonie. Jednocześnie Japonki wolą nie eksponować swojej bielizny publicznie. Szczególną popularność zyskały więc specjalne przykrycia, które skrywają majtki i biustonosze przed wścibskimi spojrzeniami
Wielu Japończyków z powodzeniem stosuje w praktyce zasady Marie Kondo, która zaleca pozbycie się zbędnych rzeczy bez żalu i utrzymywanie porządku poprzez segregowanie przedmiotów różnymi kategoriami. Każda rzecz ma swoje własne miejsce obok takiego samego lub podobnego przedmiotu
Faktem jest, że prawie wszystkie produkty w japońskich supermarketach są hermetycznie zapakowane, umyte i gotowe do spożycia. Dokładnie kontroluje się tu czystość i jakość żywności. Przykładowo, jeżeli przez pomyłkę weźmiemy z półki niewłaściwy produkt, nie możemy po prostu odłożyć go na miejsce. W takich przypadkach pracownicy albo dezynfekują, albo wyrzucają dany artykuł. Wobec tego nierzadko stosuje się mycie jako środek ostrożności
To żaden sekret, że Japończycy są pedantyczni w kwestii higieny i czystości. W ich domach i mieszkaniach przed wejściem do toalety znajdują się specjalne kapcie z odpowiednim napisem. Zakłada się je przed wejściem do tego pomieszczenia, zostawiając domowe kapcie za progiem. Tę zasadę stosuje się w wielu miejscach publicznych, włączając w to biura, szpitale i restauracje
Dla Japończyków płukanie gardła (ugai) jest równie niezbędne co mycie rąk. Można spotkać osoby wykonujące ten rytuał nie tylko w domu, ale również w pracy lub w centrum handlowym. W ojczyźnie Dragon Balla wszędzie sprzedaje się specjalne roztwory do płukania gardła, ale zazwyczaj w zupełności wystarcza zwykła ciepła woda lub wywar z rumianku
Japończycy nie mają w zwyczaju wchodzić do czyjegoś domu bez zdejmowania butów. Obuwie, w którym przychodzimy, należy zostawić w przedpokoju (genkan). Gościom proponuje się jednorazowe kapcie, które wyrzuca się po zakończeniu ich wizyty
W Tokio można pić wodę z kranu bez obaw, że może w jakiś sposób zaszkodzić naszemu zdrowiu. Jest to najczystsza postać wody ze względu na surowe procedury i wysokie standardy w zakresie filtracji. Poza tym wodę z kranu można pić nie tylko w domu, ale także na stacjach metra, w centrach handlowych i supermarketach
No i okazało się, że jestem Japonką, bo mam porządek w szufladzie. Czego to się człowiek nie do wie o sobie na stare lata.
@Laviol że do-wie ( dowie) piszemy razem
@Oroschi79, a dzięki, nie zauważyłam, że wkradła się spacja :)
@Oroschi79 ( dowie)? W jakim celu ta spacja za nawiasem otwierającym? Winno być (dowie)... ;) Początkowe "że" również pojawia się w nieznanym celu...
@Laviol takim klapkiem?;)
@Hermes_Trismegistos, oczywiście. Darzę je tak wielkim szacunkiem, że piszę ich nazwę wielką literą :P
@Laviol Dokładnie, ktoś jest tutaj brudaskiem (mówię o autorze demota, nie o Tobie).
@Oroschi79 nie za dużo wymagasz od Japonki?
Wodę z kranu można pić także u nas, wg przepisów w całej UE woda z kranu musi się nadawać do picia.
@JanMariaWyborow
Życzę powodzenia :) Ja już raz się pochorowałem po kranówie.
Woda może i jest dostarczana w porządku, ale po drodze do kranu są instalacje sprzed 30-40 lat.
@Koszowy a ja całe życie piję kranówę i nigdy nic mi nie było, ani nikomu kogo znam. Szczerze wątpię żeby to ona ci zaszkodziła, prawdopodobnie w tym czasie zjadłeś/wypiłeś coś innego co dało taki efekt.
@Rozrywkowa Ja też od wielu lat piję wodę prosto z kranu i nigdy nic mi nie było.
Choć faktycznie w jakimś starym domu sprzed 50 lat też pewnie bym już tego nie robił.
@Rozrywkowa @pawel89def
Bo to zależy od lokalizacji. Np. w moim poprzednim mieszkaniu była woda bardzo zakamieniona. Krany psuły się czasami w pół roku. Kafelki pod prysznicem były pokryte kamieniem. Ogólnie masakra kamienista. Liczniki też wymieniałem częściej niż należy, bo standardem było, że liczniki się psuły.
Dla odmiany, w tym mieszkaniu, gdzie mieszkam teraz, woda jest bardzo zardzewiała. Rok temu robiliśmy gruntowny remont po babci, bo wszystkie umywalki i klozety były całe czerwone. Rok minął, a umywalki już też mamy zabrudzone i nie można tego doczyścić. Żona próbuje różne środki i biała umywalka jest po prostu zażółcona z rdzy. Jedyne rozwiązanie to, kolorowe umywalki i kolorowe klozety, żeby nie było widać :( Za to nie jest kamienista i kamień się nie odkłada, a przynajmniej nie aż tak jak w poprzednim. Czajnik odkamieniam raz na kilka miesięcy a nie raz na kilka dni.
A zatrułem się jeszcze w trzecim z miejsc – w starej szkole budowanej w 1938 roku. Nie wiem z kiedy instalacja hydrauliczna.
Generalnie, woda wodzie nierówna. Liczy się skąd jest brana i jak dostarczana do mieszkań.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2022 o 12:39
@Koszowy
Przepisy mówią, że musi się nadawać do picia. Może być ohydna w smaku, ale nie powinna być szkodliwa dla zdrowia.
Jeżeli nie nadaje się do picia, to znaczy że wodociągi + służby sanitarne nie wywiązują się ze swoich obowiązków.
@Koszowy a owoce i warzywa myjesz pod kranem, z którego leci woda po której się pochorowałeś?
@JanMariaWyborow
Więc jeszcze raz – woda pchana przez Spółkę dostarczającą wodę jest zapewne zdatna do picia wg standardów PL, ale może być raz, że paskudna, a dwa – po drodze są rury, za które już Spółka nie odpowiada. I nie wiadomo co ostatecznie ląduje w kranie. |
U mnie np. wymieniano wodociąg wzdłuż ulicy, ale już przyłącze do naszego bloku pozostało stare. Na pytanie, czy możemy dopłacić za wymianę do końca, odpowiedzieli że nie. Że teraz możemy sobie wniosek składać o zgodę na rozkopanie ponownie ulicy i zapłacić od nowa za asfaltowanie i inne takie. Więc pozostało nam przyłącze takie jakie było od 30 lat.
@Koszowy, robiliście gruntowny remont z wymianą rur, czy zostały stare?
@JanMariaWyborow teoretycznie tak, jesli ktos lubi mocno chlorowana a czasem i z dodatkiem rdzy...
@pawel89def Kiedyś woda była mocno chlorowana i smakowała paskudnie. Najgorsza była na Śląsku i w Toruniu.
@szteker @Koszowy pochorował się od czego innego a twierdzi, że to woda z kranu.
@szteker
> a owoce i warzywa myjesz pod kranem, z którego leci woda po której się pochorowałeś?
Nie, bo to w szkole było. A tam owoców nie myłem, tylko podłączałem instalację niskoprądową.
Poza tym, wiesz, co innego trochę wilgoci na owocach, a co innego kilka szklanek wody.
@adamis62
> robiliście gruntowny remont z wymianą rur, czy zostały stare?
No więc napisałem, że przyłącze do bloku zostało stare, bo Spółka wodociągowa nie pozwoliła na zmianę podczas gdy rozwalili całą drogę, a teraz, jak już na nowo jest droga wyasfaltowana i chodniki wybrukowane, to nas nie stać na rozwalanie tego i robienie przyłącza.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2022 o 9:47
@Koszowy Fakt, dużo zależy od lokalizacji.
Choć jeśli chodzi o twardą wodę, to wydaje mi się, że dla zdrowia to nawet lepsza. Ale osadzanie się kamienia faktycznie może być bardzo upierdliwe :/
A z ciekawości poszukałem informacji o zażelazionej wodzie i wydaje się, że z punktu widzenia zdrowia nie ma przeciwskazań do picia takiej wody, choć może faktycznie smakować ohydnie :P
Pochorować można się od zanieczyszczeń biologicznych, a w instalacji wodociągowej chyba ciężko o warunki do rozwoju jakichś bakterii, no ale jak widać na Twoim przykładzie, nie można tego wykluczyć. Ja za to raz się pochorowałem po napiciu się wody z górskiego źródełka, więc różnie to może być.
Ale bullshit. Ludzie, jak się nie znacie, to nie publikujcie kłamstw.
Zazwyczaj gdy ktoś zarzuca innym kłamstwa to podaje co jest prawdą. Taki kolejny japoński zwyczaj, @Zain ;-)
Wyrzucają dotknięte produkty w sklepie, wyrzucają raz założone kapcie... bardzo pro-eko, bardzo.
@Bubu2016 I jeszcze wszystko opakowane w plastik.
Wode z kranu pic mozna ale na wlasna odpowiedzialnosc. Taka woda jest chemicznie oczyszczana i nigdy nie bedzie to woda tej jakosci co kupiona w butelce. Instalacje hydrauliczne nawet nowe nie sa czyszczone w srodku a przez nawet 2 czy 3 lata uzytkowania zbieraja sie w nich osady i bakterie. Nie bez powodu istnieja filtry do wody. Gdyby byla czysta nikt by takowych nie potrzebowal
Akurat bakterii być tam nie powinno, po to woda jest chlorowana lub ozonowana. Bakterie można mieć tylko w wodzie z własnych źródeł lub z zanieczyszczonej instalacji. Między innymi dlatego zaleca się ozonatory przy wlasnym ujęciu. Natomiast może być w wodzie sporo innych zanieczyszczeń. Większość z nich to TDS i ich skład powinien mieścić się w normach, ale są też różne nierozpuszczalne cząsteczki, które można oczyścić filtrem. Trudno oddzielić TDS wedle preferencji, w najgorszym wypadku można przepuścić przez odwróconą osmozę i do picia ponownie mineralizować.
@Trooyan Nie znasz się. Przed oddaniem do użytkowania wodociąg jest dezynfekowana a woda poddawana badaniom. Bez uzyskania odpowiednich parametrów biologicznych chemicznych wodociąg nie uzyska pozwolenia na użytkowanie.
Jak zwykle mieszanka banałów i bzdur.
Kolejna lista o Japonii. Ile ich już było? Jak nie Japonia, to Korea. Wiem, że to fajne kraje, ale to już przesada. Średnio raz w tygodniu nowa lista nowych rzeczy o Japonii/Korei. O Dżibuti byście zrobili to bym obejrzał.
Co za bzdury "zostawiając domowe kapcie"? stary, gówno wiesz o Japonii, w Japonii po domu chodzi się boso a do kibla, rzeczywiście zakłada się kapcie.
To w końcu rzadko czy nierzadko się myje owoce?
Japończycy nie są eko. Jednorazowe kapcie, wywalają dobre jedzenie... Dziwny naród.