Ciekawe co na to leśnicy.
Czy takie sadzenia ma sens?
Czy te pozostałości po drzewach, pniaki i leżące gałęzie nie staną się domem dla robaków które nie nie pozwolą sadzonkom na rozwój?
@Bimbol
W takich pniakach raczej znajdują się stworzenia, które żyją w martwym drewnie. Nie powinno zaszkodzić sadzonkom. Podłoże jest żyzne, dużo światła, ładnie rozrosną się. Potrzeba jeszcze tylko trochę czasu, aby namnożyły się pożyteczne mikroorganizmy.
Czy sadzenie ma sens? Z perspektywy środowiska naturalnego tak. W teorii - bo do posadzenia lasu powinna posiadać jakąś wiedzę i sadzić znacznie więcej niż jeden gatunek. Las to nie szkółka pod choinki:)
Tylko nie wiem co na to nadleśnictwo, bo lasy zakłada tak, aby dawały maksymalnie dużo surowca drzewnego. Lasy są głównie dla nich, dla nas przy okazji:/ Stąd taka dominacja sosny zwyczajnej, która w dodatku lekko zakwasza podłoże.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2022 o 8:41
@Bimbol Jak dla mnie nie ma. Na las gospodarczy to za mała obsada, a na terenach naturalnych to lepiej pozwolić naturze działać samodzielnie. Rośliny szybko odrastają po takich pożarach.
@Bimbol - na pewno jest to ustalone formalnie.
Takie sadzenie ma sens, bo ziemia będzie żyzna, choć jest mało efektywne i powolne (jeśli robi to jedna osoba).
Pozostałości po drzewach spróchnieją i się rozpadną, a robaki żyjące na martwym drewnie nie bytują na żywych drzewach (z małymi wyjątkami).
@bilutek jedna z sadzonek wylądowała kolo pnia. Pień ma korzenie. Nie zabierze sadzonce minerałów i innych składników odżywczych? Nie wiadomo czy na pewno jest martwy
To dobra metoda. Zawsze część sadzonek się nie przyjmie, ale ziemia po pożarze zawsze jest bardziej żyzna i coś na pewno z tego wyrośnie. Można by pozostawić to naturze, ale przy takiej powierzchni teren szybciej zajęłyby trawy i z lasu mogłaby się zrobić łąka.
Ciekawe co na to leśnicy.
Czy takie sadzenia ma sens?
Czy te pozostałości po drzewach, pniaki i leżące gałęzie nie staną się domem dla robaków które nie nie pozwolą sadzonkom na rozwój?
PS
Nie wymądrzam się. To są pytania.
@Bimbol
W takich pniakach raczej znajdują się stworzenia, które żyją w martwym drewnie. Nie powinno zaszkodzić sadzonkom. Podłoże jest żyzne, dużo światła, ładnie rozrosną się. Potrzeba jeszcze tylko trochę czasu, aby namnożyły się pożyteczne mikroorganizmy.
Czy sadzenie ma sens? Z perspektywy środowiska naturalnego tak. W teorii - bo do posadzenia lasu powinna posiadać jakąś wiedzę i sadzić znacznie więcej niż jeden gatunek. Las to nie szkółka pod choinki:)
Tylko nie wiem co na to nadleśnictwo, bo lasy zakłada tak, aby dawały maksymalnie dużo surowca drzewnego. Lasy są głównie dla nich, dla nas przy okazji:/ Stąd taka dominacja sosny zwyczajnej, która w dodatku lekko zakwasza podłoże.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2022 o 8:41
@Bimbol Jak dla mnie nie ma. Na las gospodarczy to za mała obsada, a na terenach naturalnych to lepiej pozwolić naturze działać samodzielnie. Rośliny szybko odrastają po takich pożarach.
@Bimbol - na pewno jest to ustalone formalnie.
Takie sadzenie ma sens, bo ziemia będzie żyzna, choć jest mało efektywne i powolne (jeśli robi to jedna osoba).
Pozostałości po drzewach spróchnieją i się rozpadną, a robaki żyjące na martwym drewnie nie bytują na żywych drzewach (z małymi wyjątkami).
@bilutek jedna z sadzonek wylądowała kolo pnia. Pień ma korzenie. Nie zabierze sadzonce minerałów i innych składników odżywczych? Nie wiadomo czy na pewno jest martwy
Trochę takie niedbałe sadzenie, wyrosną tak po prostu po byle jakim zasadzeniu?
show
To dobra metoda. Zawsze część sadzonek się nie przyjmie, ale ziemia po pożarze zawsze jest bardziej żyzna i coś na pewno z tego wyrośnie. Można by pozostawić to naturze, ale przy takiej powierzchni teren szybciej zajęłyby trawy i z lasu mogłaby się zrobić łąka.