Mam bardzo podobną historię jak jeden demot. Spotykałem czasami sąsiada, przy moim pierwszym wynajmowanym mieszkaniu. Szybkie gadki w stylu "dzień dobry, ładna pogoda" itd. Zacząłem się zastanawiać co z gościem jest nie tak, bo np spotkałem go jak wychodził i mówił, że idzie do roboty, po czym spotykam go po godzinie i mówi, że wraca wytyrany po 12h zmianie w szpitalu.
Po kilku latach jak się wyprowadziłem spotkałem go, a raczej ich, bo byli to bracia bliźniacy. Pracowali w jednym szpitalu na różne zmiany :)
Mam bardzo podobną historię jak jeden demot. Spotykałem czasami sąsiada, przy moim pierwszym wynajmowanym mieszkaniu. Szybkie gadki w stylu "dzień dobry, ładna pogoda" itd. Zacząłem się zastanawiać co z gościem jest nie tak, bo np spotkałem go jak wychodził i mówił, że idzie do roboty, po czym spotykam go po godzinie i mówi, że wraca wytyrany po 12h zmianie w szpitalu.
Po kilku latach jak się wyprowadziłem spotkałem go, a raczej ich, bo byli to bracia bliźniacy. Pracowali w jednym szpitalu na różne zmiany :)