Ja się dowiedziałam, w sposób hard, że nie mam prawa mieć kota. Wzięłam w 2007. Najzmurszałego, z ranami, kocim katarem fv+ (brak paszport), i na koniec , w środku, dostał kamieni w pęcherza... ale w międzyczasie: skończyłam uczelnie, na leczenie swierzbu i kataru tylko trochę wydałam, za to jak pojawiły się kamienie450 pln w 2009(?) karmilam dopoki mialam z czego 72-100karma s/o)... no i wyjechała mama, zostawiła mnie jako panią domu- a ha jestem borderline, w życiu tylko to się objawia czestszym płaczem, patozwiązkami...ale tez po ukończeniu szkoły- zakazem pracy w zawodzie - mimo, że PO wyznaczyło już plan rehabilitacji niepełnosprawnych, przypominam, że 2007 to rok PiS...2014 wzięłam drugą prace na pełny (chora to dostałam 750 zl za miesiąc), z innej roboty 200 na miesiąc, dobrze, że lubię ćwiczyć i chodzić, bo na bilety ...w koncu z jarmy canin royal , kot jadł fit urinary. Widziałam jak go boli brzuch... w 2014 wzięłam kursy , straciłam pracę, bo od trzech dni nie mialam przerwy, i rozpłakałam się (początek cukrzycy- zaczęłam też tyć, choć kielbase widziałam raz na 7 ). przed kursami niewinnie odwiedziłam siostrę na święta. Wielkanoc . przekonalo ją to, żeby dać mi szanse w Anglii. dla kota miałam załatwiony dom. u kol. na 20 dni przed wyjazdem przyszła koleżanka, i mówi - wiesz, rodzice się nie zgodzą (35 lat, kobieta). załamana bez odwrotu. sąsiadka, cudowna kobiera, ale po 3 tyg zaczęła... Wywiozę kota.. dobrze niech p. jedzie bo nie mam innego opiekuna kot został w schronisku. przeżył pół roku. i kiedy siostra miala sprytny plan, przewieźć go(bez paszportu), na swoj nowy dom , 22.12 . zmarł.
Może starczy już demotów o tym jak to z początku nie chciałem/ojciec nie chciał a teraz itd. Ile można.
@jeszczeNieZajety Ale takie jest życie. Bo to ostatnie anioły, które zdecydowały się pozostać z nami.
Ooo kurła, ktoś sklonował mojego psa XD...
Jak się nie chce, to lepiej nie brać, bo to się znacznie częściej kończy dla psa tragicznie niż szczęśliwie. Zwierzę to nie zabawka. Trzeba chcieć.
Ile tyś już durna pseudo-adminko przygarnęła tych wszystkich zwierząt? Jak kopiujesz czyjeś słowa, to ujmij je chociaż w cudzysłowie.
Nie chciała, ale chciała (tak mi się wydaje, starając się zrozumieć kobietę i to co napisała).
Ja się dowiedziałam, w sposób hard, że nie mam prawa mieć kota. Wzięłam w 2007. Najzmurszałego, z ranami, kocim katarem fv+ (brak paszport), i na koniec , w środku, dostał kamieni w pęcherza... ale w międzyczasie: skończyłam uczelnie, na leczenie swierzbu i kataru tylko trochę wydałam, za to jak pojawiły się kamienie450 pln w 2009(?) karmilam dopoki mialam z czego 72-100karma s/o)... no i wyjechała mama, zostawiła mnie jako panią domu- a ha jestem borderline, w życiu tylko to się objawia czestszym płaczem, patozwiązkami...ale tez po ukończeniu szkoły- zakazem pracy w zawodzie - mimo, że PO wyznaczyło już plan rehabilitacji niepełnosprawnych, przypominam, że 2007 to rok PiS...2014 wzięłam drugą prace na pełny (chora to dostałam 750 zl za miesiąc), z innej roboty 200 na miesiąc, dobrze, że lubię ćwiczyć i chodzić, bo na bilety ...w koncu z jarmy canin royal , kot jadł fit urinary. Widziałam jak go boli brzuch... w 2014 wzięłam kursy , straciłam pracę, bo od trzech dni nie mialam przerwy, i rozpłakałam się (początek cukrzycy- zaczęłam też tyć, choć kielbase widziałam raz na 7 ). przed kursami niewinnie odwiedziłam siostrę na święta. Wielkanoc . przekonalo ją to, żeby dać mi szanse w Anglii. dla kota miałam załatwiony dom. u kol. na 20 dni przed wyjazdem przyszła koleżanka, i mówi - wiesz, rodzice się nie zgodzą (35 lat, kobieta). załamana bez odwrotu. sąsiadka, cudowna kobiera, ale po 3 tyg zaczęła... Wywiozę kota.. dobrze niech p. jedzie bo nie mam innego opiekuna kot został w schronisku. przeżył pół roku. i kiedy siostra miala sprytny plan, przewieźć go(bez paszportu), na swoj nowy dom , 22.12 . zmarł.
popsy, wstrząsająca historia, książkę może napisz