Film Maria, królowa Szkotówopowiada o skomplikowanej relacji między królową Elżbietą I a Marią Stuart. Wcielająca się w tytułową bohaterkę Saoirse Ronan zakłada różną biżuterię. Na przykład, w jej prawym uchu widzimy pięć kolczyków. Choć źródła historyczne potwierdzają, że panie w XVI w. nosiły kilka kolczyków w jednym uchu, nie ma żadnej wzmianki o tym, żeby Maria Stuart podążała za tą modą. Z tego względu przedstawiony w filmie styl wygląda na zbyt nowoczesny i mało wiarygodny
Baz Luhrmann, reżyser Wielkiego Gatsby’ego, postawił na luźną interpretację mody lat 20. ubiegłego wieku. Sukienki, które nosiła Daisy, główna bohaterka adaptacji filmowej, wyglądają na zbyt nowoczesne. Krój powinien być luźniejszy, dekolt głębszy i o kwadratowym kroju, a plecy powinny być odsłonięte
Wydarzenia ukazane w filmie Zakochana Janemają miejsce pod koniec XVIII wieku, podczas rewolucji angielskiej mody. W tamtym okresie młode kobiety nosiły suknie z dopasowaną górą i szerokim dołem. Widoczny w filmie strój Jane jest zbyt nowoczesny. Styl ten stanie się popularny dopiero za 10 lub 20 lat. Dół sukienki jest zbyt wąski, nawet jak na wczesny XIX wiek
W adaptacji powieści Małe kobietki najbardziej krytykowane były fryzury głównych bohaterek, ponieważ dziewczęta zbyt często pojawiały się z rozpuszczonymi włosami i bez nakrycia głowy. Kostiumy również pozostawiały wiele do życzenia.
Na przykład w książce Meg idzie na bal w skandalicznej sukience — jej strój i zachowanie wywołują u innych gości dezaprobatę. Tymczasem w filmie widzimy, że kreacja jest znacznie skromniejsza. Według fabuły powieści, dekolt powinien być głębszy, a sama sukienka nie powinna mieć ramiączek. Przez te niuanse scena traci swoje znaczenie
W XVI wieku panie zawsze nosiły pod sukienkami halki, które były częściowo widoczne. Jednak w serialu Dynastia Tudorów ten element był stale zaniedbywany. Przykładowo, Gabrielle Anwar nosi kolorową suknię, pod którą wyraźnie nie ma halki. W tamtym okresie dekolt był zwykle kwadratowy, a sama sukienka składała się z kilku części. Trudno więc wyobrazić sobie kobietę z tamtej epoki ubraną w suknię z odkrytymi ramionami
Akcja filmu Pompeje rozgrywa się w I wieku. W tamtym okresie tylko cesarz mógł nosić odzienie w kolorze purpury. Jeśli ktokolwiek inny odważyłby się to zrobić, musiał liczyć się z surową karą. Dlatego, gdy widzimy na ekranie senatora Corvusa, widz mimowolnie zaczyna martwić się o jego przyszłość, zwłaszcza że nie tylko on był ubrany w fioletowy strój, ale także jego żołnierze
Zbroje dla ciężarnych nie istniały - obstawiam że jak był pieniądz to płatnerz był w stanie zrobić zbroję. Poza tym to mogła być też zbroja dla grubego faceta mniejszego wzrostu
Filmu, o ile nie jest filmem dokumentalnym, nie powinno się raczej traktować jako wiernej próby odwzorowania rzeczywistości.
Po pierwsze, 99,99% widzów i tak nie wychwyci powyższych błędów. Są to smaczki dla pasjonatów, a nie grube błędy, które wpływają negatywnie na odbiór dzieła.
Po drugie, twórcy mają zadanie, żeby zaprezentować daną scenę w taki sposób, żeby widoczny był jej kontekst. Stąd np. suknia z epoki w bardziej (niż powinno to wynikać z realiów) "żarówiastym" kolorze może np. służyć mocniejszemu odróżnieniu głównej bohaterki na tle innych osób występujących w danej scenie. To samą z ciążową zbroją - dla widza i fabuły większe znaczenie może mieć wyraźnie zaznaczenie ciąży bohaterki, niż dokładne odwzorowanie detali zbroi zgodnych z prawdą historyczną.
Po trzecie, tak dogłębne analizowanie filmów ze względu na detale ubioru ma mniej więcej tyle samo sensu, jak zastanawianie się nad prawami fizyki w świecie pełnym magii lub supermocy, typu "Czemu słychać wybuch Gwiazdy Śmierci? Przecież to nierealistyczne!!!".
@Eaunanisme Część z tych filmów to filmy historyczne a ten gatunek ma to do siebie,że wszystkimi elementami stara się kalkować epokę w której toczy się akcja. Zatrudniane są osoby,które mają zadbać o prawidłowy kontekst ubioru i makijażu. Nie jest to jakby nie było fikcja tyko biografia prawdziwych ludzi z prawdziwymi wydarzeniami a nie latające statki i superbohaterowie. Widzowie często oglądają takie filmy żeby dowiedzieć się czegoś z historii i zobaczyć jak to wyglądało, również ubiór czy fryzury.
Zresztą nawet fikcja jest na tyle poważnie traktowana na ile wymaga tego źródło. W marvelu non stop zmienia się jakieś wątki, tymczasem przy pierwszej trylogii władcy pierścieni zatrudniono jednych z kilku istniejących znawców języka elfickiego ,który stworzył Tolkien i aktorzy musieli uczyć się dokładnie wymowy i akcentu mimo,że widzowie też nie znaliby różnicy.
@Breva Piszesz to wszystko z perspektywy bardzo, bardzo wąskiej grupy widzów filmów. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, żeby ktoś szedł do kina na film historyczny, żeby się czegoś nauczyć o danej epoce, po czym seans byłby zepsuty przez zły kolczyk w uchu bohaterki. Od tego bardziej są filmy na Discovery, a nie w kinie. To są takie szczegóły, że 99,99% ludzi nie zwróci na nie najmniejszej uwagi.
Tak samo w przypadku Władcy Pierścieni - dyskutowałbym, czy kwestia wymowy i akcentu wpłynęła w znaczny sposób na sukces serii, czy może bardziej po prostu jest wisienką na torcie i potwierdzeniem, że ten konkretnie reżyser zrobi dobrą robotę. W samym filmie są jednocześnie bardzo poważne nieścisłości fabularne, które dla mnie osobiście mają większe znaczenie, niż idealny akcent mówiącego po elficku aktora.
@Eaunanisme A co Ty chcesz od LotRa? Mnie tylko brakuje śmierci Sarumana w podstawowej wersji filmu.
@maggdalena18 W książce Saruman przeżył i stanął na czele inwazji na Shire. Więc wersja reżyserska mocniej niż kinowa odbiega od oryginału. To tak żeby daleko nie szukać :)
Poza tym chociażby rola armii umarłych w książce sprowadziła się "jedynie" do pokonania floty korsarzy z Umbadru, po czym zostali zwolnieni, podczas gdy w filmie przybyli na przedpola Minas Tirith, gdzie zostali pokazani niemal jako czynnik kluczowy dla pokonania armii Saurona atakującej miasto.
@Eaunanisme Dla mnie ten atak na Shire był zbędny tak samo, jak i Tom Bombadil. Podoba mi się to, że w filmie Shire pozostało nietknięte.
Co do umarłych, to też wersja filmowa jest rozsądniejsza. Ciężko uwierzyć, aby parę tysięcy Rohirrimów i Gondorczyków pokonało taką rzekę orków.
@maggdalena18 Ja mam na ten temat dokładnie takie samo zdanie! Nie uważam, że zostało zrobione to źle. Zauważ, że punktem wyjściowym w dyskusji było "szczegóły niszczą film, jeśli nie pasują i nie są 1:1 z rzeczywistością/oryginałem". Koleżanka wyżej stwierdziła, że o sukcesie (a przynajmniej poważnym traktowaniu) LotRa przesądził idealny elficki akcent aktorów. Zbiłem ten argument tym, że w filmie być może postawiono na dokładność w tej kwestii, ale wykazano się pewną dowolnością w kontekście szczegółów fabuły. Tyle.
@Eaunanisme No i ok. ;)
"Nikt nie ściskałby boków kapelusza wstążkami. To się po prostu źle prezentuje"
patrzę na zdjęcie, patrzę na Keirę i mówię, że jednak prezentuje się świetnie:)
Myślałem, że chodzi o błędy w stylu faraona sprzed 4 tysięcy lat pomkajacego w średniowiecznej zbroi płytowej. A tu teksty w stylu- no może i tak się chodziło w tamtych czasach, ale akurat w przypadku tej osoby brak obrazu na którym by takie kolczyki nosiła.
Zacznijmy od tego że większość tych produkcji to są filmy wojenne/bitewne albo kostiumowe a nie historyczne. Generalnie nawet w filmie historycznym - to nie ma znaczenia.
To jest film, fikcja i ludziom oglądającym go ma się podobać - i tyle. Jak twórca coś chce to robi.
Gdyby to były scenki z filmów dokumentalnych - to tak, to by były błędy. Ale tak? Nobody cares.
A tam jakieś szczególiki, poszukajmy naprawdę dużych "nieścisłości" historycznych ;) W wielkiej polskiej produkcji "Krzyżacy" z 1960 roku, jeden z rycerzy w otoczeniu króla Jagiełły ma zegarek na ręku (bodajże radziecki "Sputnik"). A na planie bitwy pod Grunwaldem widać słupy energetyczne i samochód Syrena zaparkowany przy drodze. Ponoć jak twórca filmu Aleksander Ford zobaczył to ujęcie, to zapytał czy ta Syrenka to nie jest przypadkiem samochód biskupa Oleśnickiego (który był jedną z postaci "Krzyżaków"). Koleś miał poczucie humoru, a film przeszedł przez biuro cenzorskie bez żadnych cięć i ta Syrenka już została. Słupy zresztą też, bo w tamtych czasach retuszowanie obiektów z taśmy filmowej było strasznie kosztowne. Zegarka ponoć nikt nie zauważył aż do lat 80-tych XX wieku, pomimo że na "Krzyżaków", na przestrzeni ponad 30 lat, poszło łącznie kilka milionów dzieciaków ze szkół.
"dekolt powinien być głębszy, a sama sukienka nie powinna mieć ramiączek" Czyli że co? Sam gorset z dekoltem do pępka?
" Zwykle wychodziły one spod ronda. " Skoro wstążka była pod kapeluszem, to... Jak go niby wiązała z głową?