Ogólnie to jest problematyczna sprawa, sam znam kobiety które w ciągu 3 miesięcy od dostanie umowy na czas nieokreślony zaszły w ciąże i poszły na l4 a potem macierzyński, potem kolejna ciąża i pracodawca ma przez to problem bo nadal ponosi pewne koszty, nie ma pracownika a po kilku latach wróci mu pracownica nie mająca pojęcia o tym co się dzieje i jest przez jakiś czas chroniona przed zwolnieniem.
W duzej mierze tej patologii sa winne przepisy, czesciowo rowniez pracodawcy, ktorzy daja sie doic takim cwaniara przez lata. Kobiete w ciazy jak najbardziej mozna zwolnic w dowolnym momencie, z co najmniej 2 powodow: przez dzialanie na niekorzysc firmy; oraz z powodu restrukturyzacji. Mozna tez kobiety zatrudniac przez podspolki, ktore zbankrutuja, gdy bedzie trzeba.
Gdyby kobiety nie zachodziły w ciąże zaraz po podpisaniu umowy i zaraz potem nie uciekały na zwolnienie, też bym uważała, że jest to niestosowne. Ale znam kobietę, która zatrudniona była w jednej firmie około 10 lat, a przepracowała w sumie pare miesięcy. Zaraz po jednym dziecku było następne i tak ciągnęła.
Sam jako pracownik uważam, że jeśli nie pracujesz, to nie zarabiasz.
Po prostu nie widzę logicznego powodu, by pracodawca miał mi płacić za L4, urlop, czy ciążę i miał z tego powodu jeszcze jakieś inne problemy, jak obowiązek przyjęcia kobiety z powrotem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 sierpnia 2022 o 9:38
Jest na to pewne rozwiązanie, z których korzysta wiele firm. Łącznie do 3 lat można trzymać pracowników na umowie na czas określony - co robi większość znanych mi firm oferujących pensje powyżej najniższej krajowej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 sierpnia 2022 o 22:29
W dniu 16.08.2022 moze nie zamierzac, ale w dniu 16.08.2023 juz jak najbardziej - i co jej zrobia?
Ogólnie to jest problematyczna sprawa, sam znam kobiety które w ciągu 3 miesięcy od dostanie umowy na czas nieokreślony zaszły w ciąże i poszły na l4 a potem macierzyński, potem kolejna ciąża i pracodawca ma przez to problem bo nadal ponosi pewne koszty, nie ma pracownika a po kilku latach wróci mu pracownica nie mająca pojęcia o tym co się dzieje i jest przez jakiś czas chroniona przed zwolnieniem.
@kibishi Znam przypadek(A uwaga, pisze to w roku 2022) gdzie kobieta od 2015 jest nieobecna w pracy, a teoretycznie zatrudniona...
@Xar znam taki przypadek od roku 2012!!!
W duzej mierze tej patologii sa winne przepisy, czesciowo rowniez pracodawcy, ktorzy daja sie doic takim cwaniara przez lata. Kobiete w ciazy jak najbardziej mozna zwolnic w dowolnym momencie, z co najmniej 2 powodow: przez dzialanie na niekorzysc firmy; oraz z powodu restrukturyzacji. Mozna tez kobiety zatrudniac przez podspolki, ktore zbankrutuja, gdy bedzie trzeba.
@Greglem "Takim cwaniarOM".
Gdyby kobiety nie zachodziły w ciąże zaraz po podpisaniu umowy i zaraz potem nie uciekały na zwolnienie, też bym uważała, że jest to niestosowne. Ale znam kobietę, która zatrudniona była w jednej firmie około 10 lat, a przepracowała w sumie pare miesięcy. Zaraz po jednym dziecku było następne i tak ciągnęła.
Sam jako pracownik uważam, że jeśli nie pracujesz, to nie zarabiasz.
Po prostu nie widzę logicznego powodu, by pracodawca miał mi płacić za L4, urlop, czy ciążę i miał z tego powodu jeszcze jakieś inne problemy, jak obowiązek przyjęcia kobiety z powrotem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2022 o 9:38
Jest na to pewne rozwiązanie, z których korzysta wiele firm. Łącznie do 3 lat można trzymać pracowników na umowie na czas określony - co robi większość znanych mi firm oferujących pensje powyżej najniższej krajowej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2022 o 22:29