Są 2 zasadnicze postawy: wybierasz zasady moralne ponad swe instynkty, czy raczej ważniejsze są Twoje instynkty/żądania? Pierwsze są bliższe postawie "wierzących", choć ogólnie tych, którzy czerpią z doświadczania tysiącleci rozwoju moralności, a ci drudzy to po porostu poganie żyjący wg zasad natury. Jeśli ta druga postawa będzie miała przewagę to nasza cywilizacja upadnie i wróci dżungla.
@Filozoficznie wbrew pozorom mozna być dobrym czlowiekiem nie wierząc w bajki rozpowszechniane przez facetow w czerni. Tym sie roznimy od zwierzat chociaz nimi jestesmy.
@Filozoficznie Mylisz moralnosc z religia. Humanizm i sekularyzm sa nurtami definiujacymi miedzy innymi moralnosc, bez wyglupiania sie z bajeczkami o bogach.
Smieszne - i straszne - jest to, ze niektorych ludzi tylko strach przed wyimaginowanym pieklem powstrzymuje przed zachowywaniem sie jak w zwierzeta dzungli. Na szczescie osoby niereligijne sa w stanie zachowywac sie jak ludzie (tak, humanitarnie), bez koniecznosci rycia sobie beretu wynurzeniami nacpanych prorokow (czy tez skrybow).
@Filozoficznie Jesteś kolejnym, żywym dowodem na to, że kiedy pewnego dnia zostaną obnażone wszelkie ściemy religijne, gdy wszyscy będą mogli jednogłośnie przyznać - bóg nie istnieje, religia (wszelka) to mit, to wybuchną masowe zamieszki, kradzieże, gwałty, morderstwa i będą winni im ci, którzy tak jak ty potrzebują zmyślonego dziada z chmurki, czy innego boga słońce żeby funkcjonować - i to jest ku*ewsko przerażające, ale niestety prawdziwe.
@Filozoficznie Można powiedzieć, że to wierzący kierują się własnymi instynktami i pragnieniami, bo potrzebują nad sobą kija i marchewki (wiary w zbawienie i potępienie) aby żyć moralnie. Niewierzący natomiast potrafią zachowywać się moralnie tylko dlatego, że jest to słuszne - czysto altruistycznie biorąc pod uwagę dobrostan innych ludzi.
@rapper3d zobacz co się dzieje na poziomie globalnym czy chociażby krajowym... to jest dżungla. Jedynie w rodzinie, gdzie mamy ścisłe relacje jesteśmy rzeczywiście dobrymi ludźmi...
@adesk poczytaj o znaczeniu storytellingu - nie tylko w marketingu... wiedzę jak żyć trzeba było kiedyś tak przekazywać. Ludzie nie mieli innych odniesień. Jeśli wierzących powstrzymuje strach to są oni niepoprawnymi wierzącymi. Jezus nawet nawiązuje do tego, że rzeczywistość jest obojętna, jeśli chodzi o los ludzi (zawalenie wieży w siloa). Wizja magika z chmur jest tylko personifikacją i tylko poczatkujący, niestety większość wierzących, nie wie, że Biblia czerpała z Sumeru, czyli Szinear.
@Loganesko Zdziwię Cię, ale nie uznaję wizji Boga jako istoty z chmur. To personifikacja dla poczatkujących, aby jakkolwiek sobie wyobrazić kogoś, z kim można budować relacje. Bóg jest niepojęty i jeśli byłby jakąś istotą to nie byłby już niepojmowalny. A czym jest? oto jest pytanie. To personifikacja możliwie najwyższych idei i wartości. Droga rozwoju wiary wymaga przejścia przez wizję ateistyczną. Tych, co masz na myśli, dotyczy wiara kulturowa - mało warta, bo oparta na warunkowaniu.
Wizja ateistyczna jest prawdą w pewnym sensie, na pewno namacalnym, lecz tu chodzi bardziej o postawę człowieka i jego psychikę. Ja tu widzę, że ten portal jest skrajnie antyreligijny, a raczej wyszukujący tych dziwaków religijnych, co źle pojmują Boga lub są fanatykami. Potem macie takie poglądy, że wszyscy tacy są. Z psychologicznego punktu widzenia nasz mózg musi w coś wierzyć, czemuś się oddać w zaufaniu, być w czymś religijnym. Ale to grubszy temat.
@pawel89def Jeśli tak jest to wspaniale, ale to zależy na ile moralność ich pokrywa się z moralnością chrześcijańską. A z tym dobrem to jest tak, że jesli nam nic nie brakuje to jesteśmy w stanie się podzielić, ale gorzej, jeśli brakuje wszystkim... wtedy jest dżungla. Nie powiem, większość wierzących by się rzuciła, ale garstka tych prawdziwych pozostałaby spokojnych pomimo potężnego trudu, czyli metaforycznej pustyni.
@El_Polaco O, widzę, że Twe serce pragnie dowartościowania się z jakiegoś powodu... przykro mi.
A w kościele nie przeczę - są osoby podszywające się za księży. Nigdzie indziej nie mają łatwiej... A to wina systemu.
@Filozoficznie "@adesk poczytaj o znaczeniu storytellingu - nie tylko w marketingu... wiedzę jak żyć trzeba było kiedyś tak przekazywać. Ludzie nie mieli innych odniesień. Jeśli wierzących powstrzymuje strach to są oni niepoprawnymi wierzącymi. Jezus nawet nawiązuje do tego, że rzeczywistość jest obojętna, jeśli chodzi o los ludzi (zawalenie wieży w siloa). Wizja magika z chmur jest tylko personifikacją i tylko poczatkujący, niestety większość wierzących, nie wie, że Biblia czerpała z Sumeru, czyli Szinear."
Storytelling w roznych kulturach byl realizowany w wiele sposobow. Religia nie byla do niego niezbedna, albo byla tylko malo waznym tlem (hindu, buddyzm). W zaden sposob ni eimplikuje to moralnosci - poza istotnie 'religiami ksiegi', ktore z jakiegos powodu stawiaja siebie jako jedyny wyznacnzik moralnosci i prawa, co jest nieprawdziwe, szkodliwe i nie ma nic wspolnego ze 'storytellingiem' z punktu widzenia moralnosci ludzi.
@adesk zależy jak pojmujesz termin "religia" oraz jej odmienność od postawy psychicznej, zwanej "wiarą". Wielu protestantów pojmuje religię jako coś złego, czyli przywiązanie radykalne do mało istotnych spraw jakie mieli np. faryzeusze... przecież oni doskonale znali i przestrzegali prawa Mojżeszowego... ale i tak nie mieli tego, co najważniejsze.. Wiary, postawy trudnej miłości. Właściwie wszystko, co robimy z jakiegoś powodu jest naszą wewnętrzną religią jakby. Czy to muzyka, gry, książki... oczywiście w nadmiarze, gdy przesłania inne aspekty, gdy czcimy coś bardziej, niż inne ważne rzeczy w życiu. Storytelling opiera się zawsze na naturalnym ciągłym chaosie w tych kwestiach i dążenia do porządku/dobra/harmonii. To się dzieje cały czas u każdego. Np. wychodzenie z nawyku jest jak wychodzenie z Egiptu Izraelitów. Tam byli niewolnikami, ale mieli co jeść, a na pustyni ni choooja... trzeba przetrwać, a na manne z nieba narzekali okropnie, bo mało i nie można na zapas zebrać, a woleli cebule u Faraona i tęsknili całkiem jak my gdy coś chcemy zmienić w życiu na lepsze ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 sierpnia 2022 o 19:40
@mieteknapletek Te aspekty nie muszą być od siebie zależne... jest masa innych czynników wpływających na przestępczość, ale nie zaprzeczam, że mogą być i przestępcy, co się podszywają pod rzekomych dobrych ludzi. Tacy są najgorsi, bo perfidni.
@Filozoficznie
jak najbardziej jest masa roznych innych czynnikow, dlatego zestawilem ze soba polske i czechy gdzie masz ta sama grupe etniczna, podobna historie, natomiast rozni je religia
wiec pozostale czynniki nie powinny odgrywac wiekszej roli
@belzeq religijność wszędzie jest taka sama... kwestia kto co czci. Jedni niepojętego JHWH, inni swoje ego i przyjemność (nieświadomy satanizm), jeszcze inni naukę (scjentyzm). Każdy wybiera co chce i o to walczy w każdym czynie, democie, komentarzu ;) bywają tez zdrowe mieszanki jak usiłowanie łączenia JHWH z nauką, ale naturalnie ciągnie nas do tego nieświadomego satanizmu, czyli gromadzenia energii/zasobów głównie dla siebie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 sierpnia 2022 o 22:05
@Xajonek zwykle to, ze ta wiara zostala zinstytualizowana, a wiec z jakiegos powodu cala reszta musi sie do tego doplacac i dostosowywac, oraz do tego, ze ludzie probuja wymusic na niewierzacych nauke wiary, przez wymuszona religie w szkolach, promowanie funkcjonariuszy kosciolaw dowolnej nadarzajacej sie okazji, nierownosc takich osob wobec prawa swieckiego, oraz tworzenie prawa w oparciu o przestarzale i nienadazajace z czasem wymogi kosciola (chociazby rejestracja zwiazkow osob tej samej plci, ktorej blokowanie nie ma sensu innego, niz religijne).
To tak na szybko, ale moze lapiesz regule. Niestety, ludzie, ktorzy wierza i sie z tym nie obnosza traca duzo przez tych, ktorzy uwazaja, ze wszyscy inni musza wierzyc, a jezeli tego nei robia to sa lewakami / pederastami / nie sa moralni / nie maja zasad / nie powinni sie wychylac.
"No religion" nie oznacza ateizmu, tylko areligijność / brak identyfikacji z konkretną religią. Wiara nie zawsze wiąże się z religijnością (co gorsza, religijność nie zawsze wiąże się z wiarą, ale to już zupełnie inna historia…)
@13Puchatek Mylisz słowa religijność i fanatyzm. Religijność to bycie bardzo religijnym, głęboko wierzącym, fanatyzm to zwyczajne zaślepienie w myśl dowolnego dogmatu. Równie dobrze ktoś może być fanatykiem schabowego (jakkolwiek głupio to nie brzmi).
No religion - oznacza osobę nic nie wyznającą, ateista to osoba, która również niczego nie wyznaje. Niestety ateistę często myli się z antyteistą, choć to ostatnie to zwyczajnie ruch, który masowo przybrał na sile przy okazji obnażania całego splugawienia i zepsucia, które czai się za religią, jest to wahadło w drugą stronę i moim skromnym zdaniem bardzo słusznie, bo wreszcie przyda się jakaś kontra dla religijnej ciemnoty i naiwności krzewionej w ludziach od wieków przez bandę oszustów i cwaniaków. A jeśli będzie to rewolucja brutalna, to choć tego nie popieram, uważam, że wszelkiej maści wyznawcy religijni sobie na to zapracowali.
Ateista to człowiek, który nie wierzy w istnienie Boga / bóstw. Osoba areligijna ("no religion" na tym wykresie) oznacza osobę, która nie wyznaje żadnej religii / nie identyfikuje się z żadną religią, ale może np. wierzyć w Boga.
Innymi słowy: określenie "no religiom" NIE JEST równoznaczne ze stwierdzeniem "niewierzący".
O tym pisałem.
Kwestie "religia / fanatyzm" czy "ateizm / antyteizm" to zupełnie inny temat, do którego w żaden sposób nie odnosi się ani ten demot, ani mój komentarz.
Są 2 zasadnicze postawy: wybierasz zasady moralne ponad swe instynkty, czy raczej ważniejsze są Twoje instynkty/żądania? Pierwsze są bliższe postawie "wierzących", choć ogólnie tych, którzy czerpią z doświadczania tysiącleci rozwoju moralności, a ci drudzy to po porostu poganie żyjący wg zasad natury. Jeśli ta druga postawa będzie miała przewagę to nasza cywilizacja upadnie i wróci dżungla.
@Filozoficznie wbrew pozorom mozna być dobrym czlowiekiem nie wierząc w bajki rozpowszechniane przez facetow w czerni. Tym sie roznimy od zwierzat chociaz nimi jestesmy.
@Filozoficznie Mylisz moralnosc z religia. Humanizm i sekularyzm sa nurtami definiujacymi miedzy innymi moralnosc, bez wyglupiania sie z bajeczkami o bogach.
Smieszne - i straszne - jest to, ze niektorych ludzi tylko strach przed wyimaginowanym pieklem powstrzymuje przed zachowywaniem sie jak w zwierzeta dzungli. Na szczescie osoby niereligijne sa w stanie zachowywac sie jak ludzie (tak, humanitarnie), bez koniecznosci rycia sobie beretu wynurzeniami nacpanych prorokow (czy tez skrybow).
@Filozoficznie Jesteś kolejnym, żywym dowodem na to, że kiedy pewnego dnia zostaną obnażone wszelkie ściemy religijne, gdy wszyscy będą mogli jednogłośnie przyznać - bóg nie istnieje, religia (wszelka) to mit, to wybuchną masowe zamieszki, kradzieże, gwałty, morderstwa i będą winni im ci, którzy tak jak ty potrzebują zmyślonego dziada z chmurki, czy innego boga słońce żeby funkcjonować - i to jest ku*ewsko przerażające, ale niestety prawdziwe.
@Filozoficznie Można powiedzieć, że to wierzący kierują się własnymi instynktami i pragnieniami, bo potrzebują nad sobą kija i marchewki (wiary w zbawienie i potępienie) aby żyć moralnie. Niewierzący natomiast potrafią zachowywać się moralnie tylko dlatego, że jest to słuszne - czysto altruistycznie biorąc pod uwagę dobrostan innych ludzi.
@Filozoficznie
A co wybiera ksiądz pedofil?
@El_Polaco Ministranta, chyba że rudy, to wtedy torba papierowa na głowę i wiśta wio!
@rapper3d zobacz co się dzieje na poziomie globalnym czy chociażby krajowym... to jest dżungla. Jedynie w rodzinie, gdzie mamy ścisłe relacje jesteśmy rzeczywiście dobrymi ludźmi...
@adesk poczytaj o znaczeniu storytellingu - nie tylko w marketingu... wiedzę jak żyć trzeba było kiedyś tak przekazywać. Ludzie nie mieli innych odniesień. Jeśli wierzących powstrzymuje strach to są oni niepoprawnymi wierzącymi. Jezus nawet nawiązuje do tego, że rzeczywistość jest obojętna, jeśli chodzi o los ludzi (zawalenie wieży w siloa). Wizja magika z chmur jest tylko personifikacją i tylko poczatkujący, niestety większość wierzących, nie wie, że Biblia czerpała z Sumeru, czyli Szinear.
@Loganesko Zdziwię Cię, ale nie uznaję wizji Boga jako istoty z chmur. To personifikacja dla poczatkujących, aby jakkolwiek sobie wyobrazić kogoś, z kim można budować relacje. Bóg jest niepojęty i jeśli byłby jakąś istotą to nie byłby już niepojmowalny. A czym jest? oto jest pytanie. To personifikacja możliwie najwyższych idei i wartości. Droga rozwoju wiary wymaga przejścia przez wizję ateistyczną. Tych, co masz na myśli, dotyczy wiara kulturowa - mało warta, bo oparta na warunkowaniu.
Wizja ateistyczna jest prawdą w pewnym sensie, na pewno namacalnym, lecz tu chodzi bardziej o postawę człowieka i jego psychikę. Ja tu widzę, że ten portal jest skrajnie antyreligijny, a raczej wyszukujący tych dziwaków religijnych, co źle pojmują Boga lub są fanatykami. Potem macie takie poglądy, że wszyscy tacy są. Z psychologicznego punktu widzenia nasz mózg musi w coś wierzyć, czemuś się oddać w zaufaniu, być w czymś religijnym. Ale to grubszy temat.
@pawel89def Jeśli tak jest to wspaniale, ale to zależy na ile moralność ich pokrywa się z moralnością chrześcijańską. A z tym dobrem to jest tak, że jesli nam nic nie brakuje to jesteśmy w stanie się podzielić, ale gorzej, jeśli brakuje wszystkim... wtedy jest dżungla. Nie powiem, większość wierzących by się rzuciła, ale garstka tych prawdziwych pozostałaby spokojnych pomimo potężnego trudu, czyli metaforycznej pustyni.
@El_Polaco O, widzę, że Twe serce pragnie dowartościowania się z jakiegoś powodu... przykro mi.
A w kościele nie przeczę - są osoby podszywające się za księży. Nigdzie indziej nie mają łatwiej... A to wina systemu.
@Filozoficznie "@adesk poczytaj o znaczeniu storytellingu - nie tylko w marketingu... wiedzę jak żyć trzeba było kiedyś tak przekazywać. Ludzie nie mieli innych odniesień. Jeśli wierzących powstrzymuje strach to są oni niepoprawnymi wierzącymi. Jezus nawet nawiązuje do tego, że rzeczywistość jest obojętna, jeśli chodzi o los ludzi (zawalenie wieży w siloa). Wizja magika z chmur jest tylko personifikacją i tylko poczatkujący, niestety większość wierzących, nie wie, że Biblia czerpała z Sumeru, czyli Szinear."
Storytelling w roznych kulturach byl realizowany w wiele sposobow. Religia nie byla do niego niezbedna, albo byla tylko malo waznym tlem (hindu, buddyzm). W zaden sposob ni eimplikuje to moralnosci - poza istotnie 'religiami ksiegi', ktore z jakiegos powodu stawiaja siebie jako jedyny wyznacnzik moralnosci i prawa, co jest nieprawdziwe, szkodliwe i nie ma nic wspolnego ze 'storytellingiem' z punktu widzenia moralnosci ludzi.
@Filozoficznie
w takim razie, mozesz mi wytlumaczyc dlaczego w ateistycznych czechach jest mniejsza przestepczosc niz w katolickiej polsce?
@adesk zależy jak pojmujesz termin "religia" oraz jej odmienność od postawy psychicznej, zwanej "wiarą". Wielu protestantów pojmuje religię jako coś złego, czyli przywiązanie radykalne do mało istotnych spraw jakie mieli np. faryzeusze... przecież oni doskonale znali i przestrzegali prawa Mojżeszowego... ale i tak nie mieli tego, co najważniejsze.. Wiary, postawy trudnej miłości. Właściwie wszystko, co robimy z jakiegoś powodu jest naszą wewnętrzną religią jakby. Czy to muzyka, gry, książki... oczywiście w nadmiarze, gdy przesłania inne aspekty, gdy czcimy coś bardziej, niż inne ważne rzeczy w życiu. Storytelling opiera się zawsze na naturalnym ciągłym chaosie w tych kwestiach i dążenia do porządku/dobra/harmonii. To się dzieje cały czas u każdego. Np. wychodzenie z nawyku jest jak wychodzenie z Egiptu Izraelitów. Tam byli niewolnikami, ale mieli co jeść, a na pustyni ni choooja... trzeba przetrwać, a na manne z nieba narzekali okropnie, bo mało i nie można na zapas zebrać, a woleli cebule u Faraona i tęsknili całkiem jak my gdy coś chcemy zmienić w życiu na lepsze ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2022 o 19:40
@mieteknapletek Te aspekty nie muszą być od siebie zależne... jest masa innych czynników wpływających na przestępczość, ale nie zaprzeczam, że mogą być i przestępcy, co się podszywają pod rzekomych dobrych ludzi. Tacy są najgorsi, bo perfidni.
@Filozoficznie
jak najbardziej jest masa roznych innych czynnikow, dlatego zestawilem ze soba polske i czechy gdzie masz ta sama grupe etniczna, podobna historie, natomiast rozni je religia
wiec pozostale czynniki nie powinny odgrywac wiekszej roli
i czego to dowodzi
@Tomasz1977 Że w Australii wszystko jest na odwrót. U nas religijność wzrasta...
A nie, czekaj...
@belzeq religijność wszędzie jest taka sama... kwestia kto co czci. Jedni niepojętego JHWH, inni swoje ego i przyjemność (nieświadomy satanizm), jeszcze inni naukę (scjentyzm). Każdy wybiera co chce i o to walczy w każdym czynie, democie, komentarzu ;) bywają tez zdrowe mieszanki jak usiłowanie łączenia JHWH z nauką, ale naturalnie ciągnie nas do tego nieświadomego satanizmu, czyli gromadzenia energii/zasobów głównie dla siebie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2022 o 22:05
@Filozoficznie Jakby powiedział klasyk: "Ty już lepiej nie filozuj."
@belzeq Panie, to mój sens życia. Już nie potrafię inaczej ;) nie zamierzam walczyć z Twoim bogiem, bo dziś ogarnia i tak prawie cały świat.
I co mam klaskać?
@Xajonek nie wiem co wam przeszkadza że ktoś w coś wierzy.
@Xajonek zwykle to, ze ta wiara zostala zinstytualizowana, a wiec z jakiegos powodu cala reszta musi sie do tego doplacac i dostosowywac, oraz do tego, ze ludzie probuja wymusic na niewierzacych nauke wiary, przez wymuszona religie w szkolach, promowanie funkcjonariuszy kosciolaw dowolnej nadarzajacej sie okazji, nierownosc takich osob wobec prawa swieckiego, oraz tworzenie prawa w oparciu o przestarzale i nienadazajace z czasem wymogi kosciola (chociazby rejestracja zwiazkow osob tej samej plci, ktorej blokowanie nie ma sensu innego, niz religijne).
To tak na szybko, ale moze lapiesz regule. Niestety, ludzie, ktorzy wierza i sie z tym nie obnosza traca duzo przez tych, ktorzy uwazaja, ze wszyscy inni musza wierzyc, a jezeli tego nei robia to sa lewakami / pederastami / nie sa moralni / nie maja zasad / nie powinni sie wychylac.
@adesk masz rację. Przez zagorzałych fanatyków ci co po prostu wierzą dostają.
"No religion" nie oznacza ateizmu, tylko areligijność / brak identyfikacji z konkretną religią. Wiara nie zawsze wiąże się z religijnością (co gorsza, religijność nie zawsze wiąże się z wiarą, ale to już zupełnie inna historia…)
@13Puchatek Mylisz słowa religijność i fanatyzm. Religijność to bycie bardzo religijnym, głęboko wierzącym, fanatyzm to zwyczajne zaślepienie w myśl dowolnego dogmatu. Równie dobrze ktoś może być fanatykiem schabowego (jakkolwiek głupio to nie brzmi).
No religion - oznacza osobę nic nie wyznającą, ateista to osoba, która również niczego nie wyznaje. Niestety ateistę często myli się z antyteistą, choć to ostatnie to zwyczajnie ruch, który masowo przybrał na sile przy okazji obnażania całego splugawienia i zepsucia, które czai się za religią, jest to wahadło w drugą stronę i moim skromnym zdaniem bardzo słusznie, bo wreszcie przyda się jakaś kontra dla religijnej ciemnoty i naiwności krzewionej w ludziach od wieków przez bandę oszustów i cwaniaków. A jeśli będzie to rewolucja brutalna, to choć tego nie popieram, uważam, że wszelkiej maści wyznawcy religijni sobie na to zapracowali.
@Loganesko
Nic nie mylę.
Ateista to człowiek, który nie wierzy w istnienie Boga / bóstw. Osoba areligijna ("no religion" na tym wykresie) oznacza osobę, która nie wyznaje żadnej religii / nie identyfikuje się z żadną religią, ale może np. wierzyć w Boga.
Innymi słowy: określenie "no religiom" NIE JEST równoznaczne ze stwierdzeniem "niewierzący".
O tym pisałem.
Kwestie "religia / fanatyzm" czy "ateizm / antyteizm" to zupełnie inny temat, do którego w żaden sposób nie odnosi się ani ten demot, ani mój komentarz.