Ja musiałem się dodatkowo kryć, bo jako 11-12 latek czytałem mocne horrory, klasyki gatunku. "Dzwon śmierci" i takie tam.
Jakoś w bibliotece udawało się pożyczać, bo jak chodziłem to zaopatrywałem całą rodzinę, łącznie z dziadkiem. Bidny dziadek podbierał i moje książki, a potem nie mógł spać :). I przez to wyszło, co lubię czytać, oprócz książek przygodowych, ale rodzice ostatecznie machnęli ręką.
Do biblioteki trzeba było iść z jakieś 1,5km, więc wysyłano młodego. Czasem ledwie donosiłem, bo pełny plecak i jeszcze w rękach :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2022 o 15:17
@sw3 no i wszystko w piach bo szkoła zniechęca do czytania nakazując go i oceniając... osobiście szkoła sprawiła że znienawidziłem czytanie dopiero w dorosłym życiu pokochałem książki, bez nakazywania co mam czytać i jak interpretować... paradoks niby lektury szkolne mają za zadanie zachęcić do czytania - to bzdura totalna
@GLight a daj spokój, przecież lektury to gówno, które nie bawi, ani nie uczy, a przynajmniej w gimnazjum lub klasach odpowiadających klasom gimnazjalnym i liceum. Lektury na tych etapach można już o kant tyłka rozwalić.
Prawie same wady i nie wiem czy jest jakaś zaleta tych lektur. Archaiczny język, słowotwórstwo pisarzy, inne czasy, więc inne myślenie, często lektury nie są polskiego pochodzenia, a więc są przetłumaczone, ale jednak nie zawsze sensownie(w końcu nie da się przetłumaczyć niektórych rzeczy tak, żeby w danym języku miało ten sens), a do tego ogromna nuda. Lepiej oszczędzać swój czas i czytać streszczenia i ważne rzeczy, kiedyś nie było tak, ale teraz internet umożliwia co jest naprawdę zbawienne i wspomaga przygotowanie się do matury z j.p.
Równie dobrze mogliby usunąć ten przedmiot z klas odpowiednich dla gimnazjum i liceum, bo na tych etapach ten przedmiot jest bez sensu albo uczynić go przedmiotem dodatkowym i przemianować z j.p. na literaturę, żeby nie było wątpliwości. Jeśli nazwa miałaby zostać, to niech przynajmniej uczą zaawansowanego j.p. a nie gówno literatury co jest nieprzydatne dla wielu...
Ogólnie ten przedmiot to po prostu strata czasu, tak jak religia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2022 o 16:57
Pamiętam jak czytałem nocami, z latarką w ręku przysłonięty kołdrą, książki Fiedlera, Nienackiego...
@bartoszewiczkrzysztof
Witaj w klubie :)
@bartoszewiczkrzysztof Ja do takiej operacji skombinowałem sobie metrową plastikową rurkę do oddychania.
@KatzenKratzen
Ja musiałem się dodatkowo kryć, bo jako 11-12 latek czytałem mocne horrory, klasyki gatunku. "Dzwon śmierci" i takie tam.
Jakoś w bibliotece udawało się pożyczać, bo jak chodziłem to zaopatrywałem całą rodzinę, łącznie z dziadkiem. Bidny dziadek podbierał i moje książki, a potem nie mógł spać :). I przez to wyszło, co lubię czytać, oprócz książek przygodowych, ale rodzice ostatecznie machnęli ręką.
Do biblioteki trzeba było iść z jakieś 1,5km, więc wysyłano młodego. Czasem ledwie donosiłem, bo pełny plecak i jeszcze w rękach :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2022 o 15:17
a potem dziwne że dzieci mają wzrok słaby
czyta się przy dobrym świetle a nie latarce z biedronki
@Bumbox102 Czytanie po ciemku nie wpływa na wady wzroku.
https://www.crazynauka.pl/czy-czytanie-po-ciemku-psuje-wzrok/
A potem okulista i denka od musztardy
Podobno już udowodnili, że słabe oświetlenie nie pogarsza wzroku.
@Wryk podobno... Kopernik była kobietą... można w biedrze w naturze zapłacić... można kupić żywego słonia w karafce.. itp. itd.
Żeby to było takie proste... Nie wystarczy mówić odwrotnie niż się chce, trzeba jeszcze brzmieć wiarygodnie.
@sw3 no i wszystko w piach bo szkoła zniechęca do czytania nakazując go i oceniając... osobiście szkoła sprawiła że znienawidziłem czytanie dopiero w dorosłym życiu pokochałem książki, bez nakazywania co mam czytać i jak interpretować... paradoks niby lektury szkolne mają za zadanie zachęcić do czytania - to bzdura totalna
@GLight a daj spokój, przecież lektury to gówno, które nie bawi, ani nie uczy, a przynajmniej w gimnazjum lub klasach odpowiadających klasom gimnazjalnym i liceum. Lektury na tych etapach można już o kant tyłka rozwalić.
Prawie same wady i nie wiem czy jest jakaś zaleta tych lektur. Archaiczny język, słowotwórstwo pisarzy, inne czasy, więc inne myślenie, często lektury nie są polskiego pochodzenia, a więc są przetłumaczone, ale jednak nie zawsze sensownie(w końcu nie da się przetłumaczyć niektórych rzeczy tak, żeby w danym języku miało ten sens), a do tego ogromna nuda. Lepiej oszczędzać swój czas i czytać streszczenia i ważne rzeczy, kiedyś nie było tak, ale teraz internet umożliwia co jest naprawdę zbawienne i wspomaga przygotowanie się do matury z j.p.
Równie dobrze mogliby usunąć ten przedmiot z klas odpowiednich dla gimnazjum i liceum, bo na tych etapach ten przedmiot jest bez sensu albo uczynić go przedmiotem dodatkowym i przemianować z j.p. na literaturę, żeby nie było wątpliwości. Jeśli nazwa miałaby zostać, to niech przynajmniej uczą zaawansowanego j.p. a nie gówno literatury co jest nieprzydatne dla wielu...
Ogólnie ten przedmiot to po prostu strata czasu, tak jak religia.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2022 o 16:57
Próbowano tak za pomocą zakazu gry w piłkę. Ale efekty, póki co, słabe.
Jestem optymistą jeżeli chodzi o dobrze dobraną książkę nie koniecznie fabularną ale nie dla lektur szkolnych
są lektury i lektury, co kto lubi, już nie za mojej kadencji, ale wprowadzono podobno wiedźmina