Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
144 170
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+1 / 5

To nie jest takie proste. Za nauką stoją ogromne pieniądze i nie liczy się prawda, liczy się zysk.
Za religią też stoją ogromne pieniądze. Więc ksiądz może głosić to co chce pod warunkiem że przyczynia się do wpływu gotówki. Ojciec Dyrektor jest tu sztandarowym przykładem.

BTW. Nad tym co robi ksiądz czuwa biskup.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gavron88
+1 / 3

@koszmarek66 Każda praca naukowa dalej jest poddawana krytyce i jeśli naukowiec chce sobie dorobić to prędzej czy później będzie w tej profesji skończony (patrz Andrew Wakefield).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 3

@Gavron88 Ale niektórzy są skończeni jeszcze przed opublikowaniem teorii a inni po 200 latach. Czasem obala się osiągnięcia tylko częściowo czasem całość trafia do kosza.
BTW. Czasem, a nawet dość często, sam naukowiec jest krytykiem swego dzieła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-2 / 4

Niby masz rację, ale o ile spisać możesz pracę i to ktoś może zweryfikować, to jak ktoś prowadzi wykłady na temat twojej pracy, to zawsze może tak samo się tłumaczyć, że został źle zrozumiany, co innego miał na myśli... Tak więc w Religi podobnie możesz weryfikować z doktrynami, czy ktoś mówi, pisze zgodnie z nimi czy nie, tylko szkopuł w tym, że odbiorca musi mieć pojęcie o czym jest mowa. Jeżeli nie masz pojęcia to dalej jesteś zdany "autorytety", a czy wśród naukowców nie ma pseudo, którzy robią wodę z mózgu ludziom (patrz prof. Zięba)?

Edukacja, szeroka wiedza z różnych zakresów (choć nie da się być omnibusem) to sposób na szarlatanów, wiedza umiejętności byś potrafił sam szybko zweryfikować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2022 o 10:43

avatar okiem_inteligenta
-2 / 4

@Tibr po każdym semestrze jest ankieta ewakuacyjna. System zajęć uwzględnia zadawanie pytań i sprawdzenie bycia zrozumianym.
W religii nie ma działającej ewakuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 2

@okiem_inteligenta no to zadałeś pytanie prof. Ziębie? I co co odpowiedział?

Napisałeś, że nie można nikomu udowodnić, że zaprzecza doktrynie, jakbyś ja znał to byś umiał i o tym piszę. Co do wykładów to zafiksowałeś się na wykłady studenckie (nie zweryfikuję ja ankiet nie miałem, nie wiem jak jest teraz) a pisząc o wykładach to myślałem ogólnie o wypowiedziach publicznych, konferencjach.
I rzecz najważniejsza (nie bez kozery wrzuciłem wątek zięby)to co wspomniałem wyżej dalej liczy się wiedza odbiorcy. Wszyscy wiemy, że wykład Zięby inaczej wyglądałby wśród lekarzy, a inaczej wśród zwykłych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-2 / 2

@Tibr wyjątek to nie reguła.
Zresztą tak jak powiedziałem, nauka uwzględnia pluralizm i odstępstwa.

A skąd wiesz, że nie jest tak, że doktryna jest prezentowana różnie różnym ludziom. Jak ktoś się nie zorientuje to będzie wierzył w faceta z brodą co mieszka w chmurach, a jak ktoś się zorientuje to przecież to metafora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 1

@okiem_inteligenta doktryna to jednak nie teoria, nie ma za bardzo pola do metafor czy interpretacji.

Natomiast w ostatnim akapicie, którym napisałeś to poniekąd napisałeś to co ja, czyli podstawą jest wiedza i znajomość tematu.
Jeżeli chciałbyś przeciętnemu Kowalskiemu wytłumaczyć teorię kwantowa to nawet używając metafor on będzie słyszał "akra kadabra" . Jak pisałem nie da się być omnibusem, stąd często musimy polegać na autorytetach, niemniej jak poświęcisz czas na edukację zdobywając szerokie spektrum wiedzy, myśląc krytycznie i zadając pytania jest w stanie nawet naukowca sprawdzić czy cię nie robi w hooja, może nie od razu, ale jak z dziećmi "należy ufać (autorytetom), ale sprawdzać (czy nimi są rzeczywiście).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 0

@Tibr
Zięba nie jest naukowcem. Nie jest profesorem, nie ma nawet licencjatu w jakiejkolwiek nauce medycznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Laufer ależ ja nie twierdzę, że on jest naukowcem lol
Właśnie o to chodzi, że niektórzy jak mają mgr przed nazwiskiem to myślą, że sami mogą sobie wypisać antybiotyki, a jak ktoś jest doktorem to może tłumaczyć fizykę kwantową, a że jest doktorem filozofii to hooj, a i odbiorcy informacji też już nie będzie wyjaśniał i tak się to kręci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 0

@Tibr
Podałeś Ziębę jako przykład, że naukowcy robią wodę z mózgu, i jeszcze bezprawnie utytuowałeś go profesorem. Tak, twierdzisz. Inna sprawa, że bezwiednie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Laufer sam się tak nazwał swego czasu, jeżeli piszemy o kimś w kontekście pseudonaukowców, to powinno się też brać ich tz przymrużeniem oka tytuły jakim ten ktoś ich określa.
Raczej z kontekstu wypowiedzi to wynikało, jeżeli nie to ten mój ostatni komentarz powinien wydaje mi się rozwiać wątpliwości, że nie bezwiednie, celowo bardziej z ironią o ile nie pogardliwie, bo na pewno nawet za takowego go nie uważam;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cagenicolas
+2 / 6

dużo naukowych "faktow" to tak naprawde domysły i interpretacja zebranych informacji, bez mozliwosci doswiadczeń i powtarzalnosci eksperymentu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-2 / 4

@Cagenicolas mglista ta twoja wypowiedź. Właściwie wszystkie fakty naukowe to interpretacja i domysły.

Nie wszystkie badania są oparte na metodzie eksperymentalnej. Ale te które są, z definicji są powtarzalne.

Natomiast religia nie dąży do sprawdzenia prawdziwości swoich też, np. kompleksowe badanie cudów. Twierdzi, że jest objawioną wiedzą "pewną, pewniejszą niż wszelkie ludzkie poznanie".
W rzeczywistości będąc... Bajkami? Wymysłami kapłanów? Magią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+2 / 8

Czasami przeraża mnie, że ludzie, którzy wierzą w naukę, są takimi samymi fanatykami, jak ci, którzy bezgranicznie ufają religii. Przykład? Ot, całkiem niedawny z lipca opisany w "Science". Otóż niejaki Matthew Schrag stwierdza, że "przełomowa" praca nt. choroby Alzheimera, stanowiąca podstawę dla innych badań prowadzonych przez ostatnie 10 lat, została sfabrykowana. Mimo, że dowody wskazują raczej jednoznacznie, że wyniki zostały zafałszowane, największym koncernom nie bardzo jest to na rękę. Rozumiesz przecież. Także krzyczysz tu sobie o prawdzie nauki, ale nie jest to takie czarno-białe, jak ci się wydaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2022 o 12:47

avatar okiem_inteligenta
-1 / 5

@mrooki a ja nie twierdzę, że jest czarno-białe. Nauka uwzględnia pomyłki i oszustwa. I wyjdą one na wierzch. Prędzej czy później.
Religia twierdzi, że jest niezmienna i nieomylna. W rzeczywistości jest. Religia nie sprawdza i nie zaleca sprawdzania informacji, tylko ślepa wiarę i indoktrynację od najmłodszych lat. Działa na emocje, które stają się klatką uprzedmiotowującą człowieka.

W nauce jest pluralizmu w Kościele każdy inny to heretyk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
-2 / 6

@okiem_inteligenta Masz bardzo idealistyczny pogląd na naukę. W tym świecie bywa że jeden drugiego utopiłby w szklance wody aby udowodnić swoje racje a światopogląd i często rozbuchane ego nie pozwala przyjąć teorii innych. Wielu znanych naukowców było religijnych potrafiło pogodzić i religię i naukę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2022 o 17:08

avatar okiem_inteligenta
-2 / 2

@fissiu nie mam, przecież napisałem, że nie jest czarno-białe. Nauka jest po prostu najlepszym znanym sposobem dochodzenia do prawdy. Choć nie nieomylnym.

Bo i co z tego? Co to znaczy wielu? Wielu też krytykowało religię. Może musieli pogodzić, bo wylądowaliby na stosie?

Może im się wydaje, że godzą, bo nie rozumieją religię przez pryzmat swojego życia. Np. mam znajomych religijnych, którzy jednocześnie są ultramaterialistami. Bogu świeczkę a diabłu ogarek i religia nie niszczy im życia jak szarej masie, których ksiądz utwierdza w przekonaniu, że ich stan jest dobry, a bogactwo, indywidualizm i nauka języków to pokusy tego świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-2 / 2

* bo rozumieją przez pryzmat swojego życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
-3 / 5

@okiem_inteligenta Najlepszym sposobem dojścia do prawdy jakiej ? Nauka oprócz filozofii działają na zupełnie innych polach filozofia jak to określiłeś nie " działa na słowie pisanym" Jest nauką ale filozofowie nie są naukowcami. Religia jest filozofią ale tych którzy szerzą tą filozofię nie nazywamy filozofami. Natomiast filozofowie tworzyli religię Tomasz z Akwinu, Augustyn z Hippony. Także religia jest produktem nauki, nazywanej filozofią. Problemem religii są dogmaty. ale dogmaty istnieją też w nurtach filozoficznych jak marksizm,, liberalizm etc. Nawet szerzej pojęta nauka kieruje się pewnymi dogmatami .
Jeżeli chodzi o naukę wewnątrz kościoła polecam na przykład wykłady Ks. Hellera o kosmologii np pierwszy z brzegu https://www.youtube.com/watch?v=pyBeH3tSJ00
Naukowcy również bywają "ultramaterialistami " bo taki jest charakter człowieka .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+1 / 1

@fissiu
Filozofia nie jest nauką. Zabawne jest to, że to filozofia odpowiada za zdefiniowanie tego, co jest nauką - i na tej podstawie sama się wykluczyła.
Teologia to pseudonauka. Nie jest produktem filozofii, ale jej wypaczeniem. Teologia za źródło prawdy uważa Objawienie, marginalizując znaczenie rozumowania, które w filozofii jest kluczowe.
Aksjomaty są podstawą w konkretnych hipotezach, ale nie są dogmatami nauki. To istotna różnica, której zrozumienie ci umyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
-1 / 5

A filozofia na czym się opiera ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem