Szczerze? Nie po to płacę setki podatków żeby sprzątać strefy miejskie. Gdyby nie opłata za wsztstko to bym chętnie Panu Stanisławowi pomógł, ale kiedy każdy z nas płaci haracz na każdym kroku to nie ma się co dziwić ze ludzie zaczęli wymagać.
No ale jesli to sciezka publiczna i nalezy jej oczyszczenie do urzedu miejskiego, to ludzie mieli racje. A ten facet zwyczajnie wyrwal sie nieproszony i jeszcze ma pretensje do innych, ze nie pomogli. To nie byla zadna rzecz pierwszej potrzeby, zeby ludzie pracowali w ramach pracy spolecznej.
Szczerze? Nie po to płacę setki podatków żeby sprzątać strefy miejskie. Gdyby nie opłata za wsztstko to bym chętnie Panu Stanisławowi pomógł, ale kiedy każdy z nas płaci haracz na każdym kroku to nie ma się co dziwić ze ludzie zaczęli wymagać.
No ale jesli to sciezka publiczna i nalezy jej oczyszczenie do urzedu miejskiego, to ludzie mieli racje. A ten facet zwyczajnie wyrwal sie nieproszony i jeszcze ma pretensje do innych, ze nie pomogli. To nie byla zadna rzecz pierwszej potrzeby, zeby ludzie pracowali w ramach pracy spolecznej.