Teraz rodzi się pytanie. Czy jak wynajęłam parze pokój ponad 10 lat temu to poprzez grzech społeczny, który popełniłam moja Komunia Święta, przyjmowana od tej pory była świętokradztwem? Muszę zapytać księdza na spowiedzi. :/
«Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: Występny musi umrzeć – a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi – to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę».
Mieszkałam we własnym mieszkaniu i wprowadził się do mnie kuzyn. W klatce mieszkała babka ze spółdzielni, więc miała oko na to kto bywa w mieszkaniu. Poszłam kuzyna zapisać, żeby był legalnie, że płaci z śmieci, może parkować itd. Pani zobaczyła nazwisko i spodobało jej się, że to samo co moje.
A jak widywała mnie z narzeczonym i kuzyna z dziewczyną to już miała inną minę.
Pewnie bardziej chodzi o to że czy nie będą robić wiadomo co przed ślubem.
Teraz rodzi się pytanie. Czy jak wynajęłam parze pokój ponad 10 lat temu to poprzez grzech społeczny, który popełniłam moja Komunia Święta, przyjmowana od tej pory była świętokradztwem? Muszę zapytać księdza na spowiedzi. :/
@Karolciami
Już nie ma sensu. I tak pójdziesz do piekła.
«Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: Występny musi umrzeć – a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi – to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę».
według doktryny jest to grzech cudzy
Mieszkałam we własnym mieszkaniu i wprowadził się do mnie kuzyn. W klatce mieszkała babka ze spółdzielni, więc miała oko na to kto bywa w mieszkaniu. Poszłam kuzyna zapisać, żeby był legalnie, że płaci z śmieci, może parkować itd. Pani zobaczyła nazwisko i spodobało jej się, że to samo co moje.
A jak widywała mnie z narzeczonym i kuzyna z dziewczyną to już miała inną minę.
nie, to dobry uczynek