Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
322 370
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A antyfrajer
+29 / 45

Bzdury! Kawiarnia jest dla osób które chcę wypić sobie kawę i porozmawiać a nie słuchać wrzasków gówniaków, to, nie przeszkadza jednej osobie to nie znaczy, że nie przeszkadza innym w tym personelowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2022 o 15:17

T Tibr
-5 / 19

@antyfrajer @Assasinsninja dlaczego uważacie, że wasze zdanie jest bardziej istotny znaczący, niż autora?
To tylko jego opinia tak jak wasza ma prawo taką mieć jak wy odmienną, bzdurą jest mówienie nieprawdziwych rzeczy, a nie wyrażanie swojego zdania na jakiś temat, ergo "nie lubię/akceptuje czegoś" mam prawo nie lubić i na odwrót.

@kudlata111 ja bym uznał, że to tylko przemyślenia, być może fake wymyślony przez jakąś matkę. Ty tylko pokazałaś hipokryzję osób, które pracują, a się burzą. Matka wyjdzie, a on przy tej kawie spędzi kilka godzin zajmując ten stolik nie zwiększając w żaden sposób dochodu kawiarni.

Uciążliwość jest też jakimś subiektywnym odczuciem, oczywiście w większości się zgodzimy, że rozdarty bąbelek jest męczący (zazwyczaj jednak matki po prostu wychodzą z takim dzieckiem), problem w tym, że niektórym przeszkadza nawet kiedy po prostu jest i conajwyżej gaworzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
-1 / 9

@Tibr A gdzie ja niby napisałem, że moje zdanie jest bardziej istotnie od autora/ki? Bez wymyślania proszę! Napisałem, że to bzdura i tak właśnie myślę.
Twoja definicja bzdury to też bzdura. Nieprawdziwe rzeczy to kłamstwa a bzdura to mówienie głupot.
Teraz jak mamy odmienne zadanie, to każdy kto sobie to czyta może mieć swoje zdanie i o dziwo jeszcze całkiem inne. Dlatego nie zmyślaj tu stopniowań ważności wypowiedzi, a jedynym miernikiem tego kto się bardziej z kim zgadza są plusy albo minusy czy też "mocne" "słabe" przy democie - choć jeśli chodzi o to drugie to nie jestem pewien czy to wiarygodne bo moderatorzy tu sobie lecą w kulki mocno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2022 o 15:29

T Tibr
0 / 4

@antyfrajer użycie słowa "bzdura" to klucz. Bzdury piszemy wtedy gdy ktoś zmyśla, pisze nieprawdę;)
+/- tutaj to żaden miernik. Moje wypowiedzi pojawiają się po kilku godzinach czasem, czasem ktoś później coś napiszę i jest, a mój wisi. Kto chciał wejdzie i wyjdzie, potem to jak polityczny czy coś w ten deseń wchodzą trolle, czy ci coś napisali lub ewentualnie ktoś "z towarzystwa wzajemnej adoracji" i plusuja lub minusuja, zależy od poglądów. Niestety tutaj już nie ma to znaczenia jako ocena wypowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
-1 / 7

@Tibr Słuchaj, nie wymyślaj nowych definicji słowa "bzdura". Jak nie rozumiesz co to znaczy to proszę:
https://sjp.pwn.pl/sjp/bzdura;2447029.html
1. «coś, co nie ma sensu»
2. «rzecz, sprawa niepoważna»
Widzisz gdzieś w tych znaczeniach kłamstwo czyli nieprawdę? Bzdura to dla mnie coś głupiego co nie ma sensu
Może być w 100% prawdziwe i dalej będzie bzdurą czyli nieważną głupotą bez sensu. Oczywiście może być też kłamstwem które jest niepoważne i bez sensu, ale prawdziwość czy nie "bzdury"nie jest istotna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+3 / 7

@antyfrajer czyli komu wolno wejść do kawiarni napić się kawy? Jest jakieś prawo? Matka nie może, a ja z dzieckiem mogę wejść czy nie dla mnie też ta kiełbasa? Po co ta matka miałby wejść do kawiarni jeżeli nie po kawę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
-5 / 9

@Tibr z tobą dyskusja nie ma sensu, piszesz bez sensu, ani w tym ładu ani składu, ani najwyraźniej nie wiesz o czym, zmień tabletki lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@antyfrajer nie rozumiesz najwyraźniej tego, że wolność polega na tym, że może ci się to nie podobać, nie musisz lubić ani tego akceptować, ale każdy klient ma takie same prawo tam wejść i kupić kawę. Oczywiście jej obecność może być uciążliwa i wtedy powinna reagować obsługa, natomiast co do zasady ma ona takie samo prawo tam być jak ten koleś, ona też jest klientem.
Wiesz, że argument ad personam nie daje ci bonusu "mania racji", a wręcz pokazuje coś odwrotnego w każdym aspekcie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
+1 / 1

@Tibr Jeśli była mowa wcześniej o czym innym (przypomnę o sensie słowa "bezsens" jeszcze przedtem o niby wyższości wypowiedzi), potem zmieniasz temat i piszesz o jeszcze czym innym to nie ma sensu taka dyskusja.
Teraz na koniec piszesz oczywistości i znowu zakręcasz do "mania racji" w żaden sposób nie uzasadniając swoich tez, ani nie odnosząc się do dowodów czarno na białym jakie piszesz błędne tezy i wyssane z palca twierdzenia.
Ogólnie nie ma to sensu, taka dyskusja i szkoda na to czasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2022 o 23:42

T Tibr
0 / 2

@antyfrajer sory jaka znana tematu, sensu?

1. Teza demota: kawiarnia jest dla każdego, każdy ma prawo w niej przebywać.
2. Napisałeś "bzdury" lol

Ta matka też weszła tam napić się kawy i porozmawiać, tak jak ten gość. Dlaczego więc stwierdziłeś, że dla niej to nie jest? Czy to nie jest wskazanie, że "moja prawda jest mojsza"?

Uciążliwość to inny powód, który może być przyczyną aby ktoś wyszedł. Nie zmienia to sensu demota. Dla klienta który przyszedł posiedzieć przy kawie tak samo uciążliwe mogą być babeczki trajkotające i chichrające się na cały głos (co się zdarza częściej niż matka z płaczącym dzieckiem w kawiarni).
Osoba kulturalna sciszy głos, matka po prostu nie mogąc uciszyć dziecka też wyjdzie przecież dla niej to też nie jest zabawne, ta skoro przeprasza znaczy, że doskonale to rozumie, a w związku z tym nie mogąc uciszyć po prostu wyjdzie z lokalu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
0 / 0

@Tibr Weź już skończ to wałkować, bo to nudne strasznie. Nic nie zrozumiałeś z tego co pisałem. Sens demota jest taki, że jednej babie hałas nie przeszkadza. Kropka. Ja twierdze, że innym może przeszkadzać. Kropka. Tylko tyle i aż tyle. Nie ma co drążyć bzdurnego tematu, naprawdę jest więcej ciekawszych rzeczy do komentowania niż ta BZDURA (wg. definicji chyba już wiesz co to znaczy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
+17 / 25

Bzdura, kawiarnie są dla dorosłych a nie madek z bombelkami które urządzają koncerty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kudlata111
+8 / 10

Kawiarnia to nie miejsce pracy. To raz. Całymi godzinami siedzisz i zajmujesz miejsce. Taki jesteś bardzo tiktokowy. Chcesz pokazać jaki jesteś trendy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+8 / 22

Autorce demotywatora nie przeszkadza wrzeszczący bachor w kawiarni, ale mi przeszkadza, i innym też przeszkadza. Dzieci najpierw uczy się zachowywania się w miejscach publicznych, a dopiero potem się je tam wprowadza. Nie umiesz zapanować nad dzieckiem to trzymaj je w domu. Dla mnie podstawową zasadą jest "żyj i pozwól żyć innym", a nie "wygoda/kaprys dziecka ponad wszystko".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+2 / 14

@katem Nie jestem fanem rozwrzeszczanych dzieci w miejscach publicznych. Ale tak samo nie jestem fanem stygmatyzowania matek z dziećmi i wręcz zakazywania im pojawiania się z bombelkami między ludźmi, dopóki nie osiągną wymaganego poziomu zachowania (swoją drogą - jest jakaś komisja, która wydaje certyfikaty? Nie widzisz, jak to absurdalnie brzmi?). No kurczę. Gdzie te dzieci mają się uczyć zachowywać między ludźmi, jak nie między ludźmi właśnie? I czemu matka ma siedzieć zamknięta w domu przez dziecko? Na moje oko, to trochę oderwany komentarz. I trochę przerażające, że też jesteś kobietą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 5

@Eaunanisme To, co napisałam wcale absurdalnie nie brzmi. Rodzic powinien wiedzieć, jak zachowa się dziecko w określonych okolicznościach.Tak się składa, że wychowałam dwójkę dzieci. Dlatego jednak rozróżniam, czy to, że dziecko płacze i marudzi to "traf", "zdarzenie", czy dziecko tak zwykle się zachowuje, bo jest zwyczajnie rozpuszczone "bo to tylko dziecko". Nie wiem, jak Ty, ale ja to rozróżniam (wystarczy obserwować dziecko i reakcję rodzica na jego zachowanie). Poza tym taki jednorazowy "występ" dziecka można opanować, bo zwykle jest spowodowany czymś konkretnym, czemu można zaradzić.
Nie mam nic przeciwko obecności dziecka w restauracji czy innym miejscu publicznym, jeśli widzę, że to rodzice kontrolują sytuację, a nie robi to dziecko a rodzice w d... mają innych, "bo oni mają dziecko". Nie rozumiem, czemu mam ponosić konsekwencje czyjejś nieumiejętności radzenia sobie z dzieckiem . Może mi to wytłumaczysz ?
Jeśli pójdę do restauracji i chcę spokojnie zjeść i np. porozmawiać z towarzysząca mi osobą, a wokół biegają wrzeszczące dzieci, to wg Ciebie, skoro mi to przeszkadza powinnam wyjść (muszę też zapłacić za zamówienie) i ponieść konsekwencje finansowe i czasowe, jeśli jednak chcę coś zjeść. Dlaczego ja, a nie rodzice tego rozpuszczonego bachora?
Oczywiście - nigdy nie wchodzę do restauracji, gdy widzę biegające tam dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+2 / 4

@katem Mam wrażenie, że oba komentarze napisałaś trochę o czym innym. Oczywistym jest dla mnie, że rodzic powinien panować nad swoim dzieckiem i nie znajduje u mnie uzasadnienia tłumaczenie "to tylko dziecko, więc się odwal i wyjdź, jak ci przeszkadza". Swoim komentarzem uderzyłem wyłącznie w Twój wymóg dostosowywania się ludzi wokół do subiektywnej oceny, czy dziecko jest gotowe "wyjść do ludzi", a jeśli nie, to powinno być trzymane w domu, co brzmi absurdalnie. To tak, jakby wymagać od świeżo upieczonego kierowcy, żeby nie jeździł samochodem, dopóki nie będzie popełniać żadnych błędów na drodze. Generalnie spoko, jeśli nie będzie zajeżdżać drogi, albo zmieniać pasa bez kierunkowskazu, ale wprawy nabędzie wyłącznie na ulicy, a nie na parkingu pod domem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
-1 / 1

@Eaunanisme Niewłaściwie zrozumiałeś mój pierwszy komentarz (Twoje prawo), tak, jakbyś nie przeczytał ostatniego zdania - moją zasadą jest "żyj i pozwól żyć innym" - wymagam tego od siebie i od innych również. W Twoim komentarzu wysnułeś tezę, że wymagam, aby matka siedziała w domu (ojciec też!), jeśli nie umie wychować dziecka tak, aby umiało się zachować w miejscu publicznym. Tak - tu masz rację, tak uważam, jak nie ogarnia dziecka to niech siedzi w domu. Dziecko uczy się zachowania w miejscu publicznym np. poprzez wizyty u bliskich znajomych czy rodziny, i też przyjmowanie gości w domu, ale też - dzięki spacerom po mieście i parku - to takie "wprawki" do "życia publicznego". Jeśli rodzice nie potrafią przewidzieć, jak może zachować się ich dziecko w miejscu, gdzie przestrzeń dzielą z innymi ludźmi, to chyba coś u nich jest nie w porządku. Nie jest to mój wymóg "dostosowania się do subiektywnej oceny (rozumiem, że chodziło Ci o moją subiektywną ocenę), bo przecież nie jestem jedyną osobą, której przeszkadzają biegające i wrzeszczące dzieci w restauracji i innych miejscach publicznych. Tak trudno zrozumieć, że dzieci się nie tylko hoduje, ale i wychowuje do życia w społeczeństwie ?

Jeśli chodzi o Twoje porównanie do młodego kierowcy - zaraz po uzyskaniu prawa jazdy jeździłeś po centrum Warszawy i autostradach ? Ja tam najpierw nabierałam wprawy na mało uczęszczanych drogach, a miasto opanowywałam w nocy, gdy ruch był znacznie ograniczony. Jeśli ktoś lubi głęboką wodę, proszę bardzo, ale dlaczego mam oberwać, jeśli pechowo znajdę się w pobliżu takiego "ćwiczącego', a czego przewidzieć nie miałam możliwości ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 2

@katem Jeśli to miałaś na myśli, to w takim razie mój błąd. Dzięki za wyjaśnienie. W sumie nie postrzegałem wyjścia z dzieckiem do kawiarni jako top of the top wyzwania porównywalnego z wyjazdem samochodem prosto z kursu na prawo jazdy na autostradę. W tym temacie pisząc o wyjechaniu na drogę miałem na myśli normalną drogę w mieście. Zaskakująco dużo ludzi uważa, że nawet wyjazd na osiedlową ulicę nie powinien mieć miejsca, dopóki ktoś nie jest perfekcyjnym kierowcą. W tym kontekście nie pasowało mi uważanie, że rodzice mają siedzieć z dzieckiem w domu, dopóki nie będzie ono dostatecznie dobrze wychowane, żeby wyjść na zewnątrz w ogóle - niekoniecznie akurat do kawiarni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2022 o 15:02

avatar hek_sa
+4 / 8

Uczy się MÓWIĆ, a nie WRZESZCZEĆ ( i do tego biegać, zaglądać w cudze talerze, zaczepiać wszystkich naokoło itp)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

@hek_sa Zastosujmy to też do dorosłych. Jest taki typ wodzireja-filozofa, który czuje się w obowiązku ani na chwilę nie zamknąć ust i chociaż rodzina/towarzysze siedzą pół metra od niego, nawija jak na sympozjum dla głuchych. W każdym miejscu lokalu słychać te jego mądrości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hek_sa
0 / 2

@daclaw Masz rację, ale dorosły to inna para kaloszy. Dzieci jeszcze można wychowac, z takim dorosłym już gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+5 / 13

Do pewnego wieku dziecka kawę w kawiarni bierze się na wynos. Tyle w temacie.
Pomijam już fakt, że ten gównodemot jest co roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maja123456
+6 / 12

W kazdym miejscu publiczny, WSZYSCY mamy obowiazek zachowac wzgledna cisze, czyli nie drzemy sie, nie biegamy, nie utrudniamy zycia innym, po prsotu. Zwlaszcza w miejscach w ktorych wielu ludzi jest na malej, zamknietej przestrzeni. Dzieci maja byc przypilnowane przez rodizcow zeby sie nie darly, a inni jak chca posluchac muzyki, obejrzec na laptopie film, maja zalozyc sluchawki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+4 / 6

Już widzę te matki przepraszające za swoje hałasujące dzieci w kawiarni. :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P polaczekkk
+5 / 9

O ile dziecko gaworzy, mówi, trochę się bawi, biega tak że nie wpada cały czas ludziom pod nogi itp to jest okey, ale jak cały czas krzyczy, biega byle jak przy obcych ludziach to już nie jest okey, ogólnie dzieci i ich karmienie nie powinny nikomu przeszkadzać, ale rodzicu panuj nad swoim dzieckiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
+1 / 1

Generalnie takie rzeczy to powinny sobie ustalać same lokale i wyraźnie zaznaczać przy wejściu jakiego zachowania oczekują. Tak żeby ci którzy chcą spokoju widzieli już przy wejściu że kawiarnia jest np. przyjazna dzieciom co może się wiązać z pewnymi niedogodnościami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deithwen_PL
+5 / 5

Tego demota napisała matka dziecka które uczy się mówić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem