Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
381 392
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Assasinsninja
+9 / 17

Co ta Pani osiagnela? Miala bogatego meza

Jak on zdobyl majatek? Dostal go podczas rozpadu komuny kiedy dawali swoim i wygodnym slupom...

Taaaak powinna sie o czymkolwiek wypowiadac, to juz bardziej szanuje Bezosa bo on sam wszystko od zera zbudowal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2022 o 13:43

I Iasafaer
0 / 4

@Tibr Prawda jest taka, że to podejście lat 90-tych wychowało pokolenie najbardziej zaradnych ludzi. Oczywiście naleciałości minionego systemu (wyuczone złodziejstwo i krętactwo) dokładało swoje, ale co do zasady to było bardzo zdrowe podejście.
Wkurza mnie to demonizowanie lat 90tych. Urodziłem się w 92 i dziś bardzo żałuję, że nie 10-15 lat wcześniej. Żałuję, że nie mogłem pracować u takiego "janusza biznesu, który dał szansę się czegoś nauczyć".
Lata 90te to był jedyny okres w Polsce, gdy Polak mógł doświadczyć chociaż na chwilę prawdziwego kapitalizmu, poznać smak pracy i sukcesu.
Oczywiście przedsiębiorczość polaków szybko zduszono w zarodku, gdy okazało się, że ich zapał do pracy i pomysłowość zdecydowanie wykraczają ponad normę.
Lata 90te to czas najszybszego wzrostu gospodarczego tego kraju. W kilka lat ludzie tworzyli ogromne firmy, których wiele funkcjonuje do dzisiaj.

Chyba największą tragedią polskiego rynku pracy jest to, że lata dziewięćdziesiąte zostały skutecznie zdemonizowane co pokazuje Twój komentarz. Lata, które winny być wzorem, do których powinniśmy wracać po naukę stały się czymś co jest wskazywane jako przestroga!

Trzeba to sobie powiedzieć otwarcie. Poziom życia polaków w latach 90tych rósł gwałtownie.
Wszelkie przekłamania na temat bezrobocia i biedy wynikają z faktu, że po prostu opadła zasłona komuny, która wiele takich zjawisk ukrywała. To nie jest tak, że nastał kapitalizm i ludzie nagle zbiednieli i nie mogli znaleźć pracy. Kapitalizm po prostu obnażył spadek po komunie. Obnażył fatalny stan gospodarki i żenujący poziom życia. Mimo wszystko ten poziom sukcesywnie i dynamicznie rósł. I działo się tylko tylko dlatego, że "wolno było niemal wszystko". Dzięki tym "januszom biznesu" otworzono przed ludźmi możliwości, których przez ostatnie 50 lat nie mieli. Bez względu jak podle byli traktowani w tego typu i podobnych biznesach - obiektywnie standard życia rósł. Społeczeństwo przywykłe do socjalizmu, państwowego protektoratu po prostu nie mogło pojąć jak prywatny przedsiębiorca może czegokolwiek wymagać i tak liczyć koszta.
Za komuny przecież praca była dla każdego, niezależnie czy potrzebna, czy nie. Pensja ustalona z góry niezależnie od efektów tej pracy. Taki człowiek rzeczywiście mógł odnieść w latach 90-tych wrażenie wyzysku, bo do pracy, ambicji, szans, dążenia do celu zwyczajnie nie przywykł. Przywykł, że czy się stoi, czy się leży 1500 się należy. A tu nagle kubeł zimnej wody. Nie pasuje Ci praca? Warunki? Wypłata? Zasady? To wypad na bruk! No kto to widział, żeby przedsiębiorca samodzielnie decydował o zasadach w firmie, za którą odpowiada własnymi pieniędzmi... kto to widział...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2022 o 9:58

T Tibr
+1 / 1

@Iasafaer nic nie zrozumiałeś, ja nie mam nic przeciwko przedsiębiorczości, gdybyś popracował na zachodzie to zrozumiałbyś o czym piszę, o szacunku do czyjeś pracy, o tym, że każdemu należy się zapłata za swoją pracę, urodziłem się znacznie wcześniej niż ty dlatego to wsztko obserwowałem na żywo również w tym uczestnicząc. Tak jak mnie irytują ludzie którzy chcą kasy za nic tak samo ludzie uważający, że powinienem coś zrobić za darmo.
Ujmę to tak jesteś przedsiębiorcą wykonujesz usługę remontu domu, masz pomalować ściany elewacje okna. Umawiasz się z klientem na warunki co i za ile i co masz zrobić. Klient wpłaca ci zaliczkę, ty wykonujesz remont, a na końcu klient ci mówi panie Januszu poproszę pomalować dach w cenie remontu inaczej potrące panu za niewykonanie pracy. Co powiesz? Ok zrobię to za darmo bo dał mi pan możliwość zdobycia dodatkowego doświadczena?

Oczywiście, że uczyło przedsiębiorczości i radzenia sobie, ale też było kupę wykorzystywania ludzie, stąd jakiś taki niewiadomo na jakiej podstawie wniosek, że młody człowiek po szkole to powinien pracować za darmo lol każdy powinien dostawać place za którą wynikał prace, ktoś o większych umiejętnościach lub za wymiernie większą pracę więcej od tego co robi mniej lub mniej potrafi.
Jakbyś przeczytał uważnie to napisałem, że są ludzie którzy oczekują zapłaty za nic, im się nic nie należy i to jest też złe. Za nim więc zaczniesz stawiać chochoły czy mylne wnioski poprosi o sprecyzowanie lub wyjaśnienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2022 o 11:50

H humman
+1 / 1

@Iasafaer W latach 90-tych nie ma nic nadzwyczajnego, wystarczy być bardzo biednym krajem w który jest trochę zagranicznych inwestycji, tak samo miałby Chiny czy Korea, tyko że takie łatwe wysokie % wzrostu pkb działają tylko do czasu względnego wzbogacenia sie

Bo na początku niskie koszty pracy robią za całą konkurencyjność ale potem są już tańsze kraje i trzeba zainwestować większe pieniądze w technologię żeby być dalej konkurencjny na świecie

Po drodze można wpaść w pułapkę średniego dochodu gdzie się już nie jest bieda-krajem wyrobników ale też nie bogatym krajem wysokich technologii tylko wolno rozwijającym się średniakiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Assasinsninja Cóż, każdy głupi kiedyś powie coś mądrego. Nie znam tej Pani, nie mam pojęcia kim ona jest, skąd się wzięła, czym się zajmuje, może nie powinna się wypowiadać, ale nawet jeśli to tutaj ma rację. Sam w swoim życiu wiele straciłem (finansowo) tylko przez to, że moje plany zakładały, że wszystko szybko zrobię, wszystko szybko będzie, wszystkiego dorobię się na raz, Finał taki, że teraz wiem, że im więcej od życia chcę, tym więcej pracy i czasu na to potrzebuję, a na już nawet po pysku dostać nie można dzisiaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+8 / 8

Hmm, a kiedy kuźwa mają być? Po 50-tce? Jak już nie będzie czasu, zdrowia ani ochoty na wykorzystywanie tych efektów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
-1 / 1

@Nighthawk7 Dobrze, więc jak Ty to widzisz?
Człowiek ma około 20 lat tzw produktywności, są to lata od 20 do 40 roku życia, kiedy jest w szczycie sił witalnych. Oczywistym jest, że im szybciej zaczniesz tym łatwiej masz w życiu.
Niestety tendencja jest raczej taka, że młodzi ludzie chcą sobie maksymalnie wydłużyć czas beztroski. Czy to bzdurnymi studiami, czy innymi metodami.
Właściwie to powiedzmy sobie uczciwie - jeśli mając 18 lat nie wiesz jeszcze co chcesz robić to jesteś na doskonałej drodzy do sromotnej porażki. Najlepiej to żebyś się określił już tak do około 15-16 roku życia. Tzn, żebyś czuł w czym jesteś dobry. Duża w tym rola rodziców, właściwie dominująca, ale co poradzisz.

Tak więc obecnie sytuacja wygląda następująco. Mamy armię bezużytecznych studentów i ludzi po studiach. Ludzi, którzy przeciągają "dzieciństwo". Wszak studia kończy się gdzieś mniej więcej w 23-25 roku życia. Czyli mamy 5-7 lat straty. Jeśli studiujesz coś co lubisz i się w tym dobrze czujesz to tych lat naturalnie nie stracisz, ale praktyka w zawodach wymagających wysokich kwalifikacji też na ogół trwa latami, więc szczyt swoich zarobków osiągniesz gdzieś pewnie w wieku 35 lat.
Jeśli natomiast studiowałeś kierunek "nic", albo coś co w ogóle nie jest Twoją mocną stroną to straciłeś 5-7 lat życia. Masz 25 lat i startujesz od zera. Nie masz sensownego wykształcenia, żadnej praktyki zawodowej, nic. Więc raczej widmo dobrych zarobków do 35 roku życia Ci nie grozi - o ile nie wymyślisz czegoś przez ten czas.

Im szybciej zaczniesz, tym prościej masz w życiu.
Sukces zazwyczaj przychodzi po latach.
Jeśli oczekujesz życiowego sukcesu przed 30stką to musisz być wybitną jednostką, jeśli nie jesteś to przykro mi bardzo.

Tak, przytłaczająca większość ludzi przez swoje własne podejście do życia skazuje się na "sukces" po 50-tce, a i ten sukces bywa często bardzo, bardzo, ale to bardzo dyskusyjny.
To generalnie skutek idiotycznego podejścia, że "młodość musi się wyszumieć" i tego, że większość młodych uważa, że młodość jest "zbyt cenna", żeby zarzynać się w robocie.
A fakty są przytłaczające - Ci, którzy młodość poświęcili na zapier...ol, zamiast na zabawę mają zasadniczo lżej w życiu, szybciej osiągają sukces i stabilność finansową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
0 / 0

@Iasafaer
Ja ten tekst odebrałem bardziej jako stwierdzenie "młodzi nie chcą pracować więcej niż starzy za te same pieniądze".
Jeśli młody wykonuje pracę, gdzie faktycznie doświadczenie stażowe robi różnicę to ok, wtedy logiczne, że zarabia mniej i generalnie rzadko kto ma o to pretensje. Zdecydowana większość międzypokoleniowych miejsc pracy wygląda jednak tak, że pokolenie mające 50+ lat oczekuje, że młody będzie robił swoją i ich robotę, ale jednocześnie będzie zarabiał mniej, bo przecież oni "mają staż". Oczywiście to, że wykonują te samą pracę polegającą na machaniu łopatą albo stawianiu pieczątek na wnioskach od 30 lat i nie jest to praca wymagająca ani rozwojowa, gdzie staż nie ma zbytnio znaczenia, ba, często młody zrobi to szybciej, nie ma już dla nich znaczenia.
A jeszcze weź pokaż, że coś umiesz, to zaraz Cię połowa ludzi na podobnych stanowiskach będzie chciała zarzucić swoją robotą, ale jak powiesz, że chcesz z tego tytułu więcej pieniędzy to zaraz im się gęba czerwona zrobi ze złości, bo przecież "te młode to roszczeniowe, szacunku do pracy nie nauczone".
Tylko różnica jeszcze jest chociażby taka, że wielu z tych 50+ ma duży dom po rodzicach postawiony jeszcze za komuny, gdzie nikt na niego kredytu nie brał albo ten kredyt jest dawno spłacony. Zatem zarabiają tylko na sprawy bieżące. Natomiast obecne pokolenie 20-30 latków często jedyne na co może liczyć to hipoteka do emerytury. Dlatego też podejście do oczekiwań płacowych się zmienia i zmieniać się będzie. Nie ma się co temu dziwić, że młodzi żyjąc w świecie coraz gorszych perspektyw chcą mieć wypłatę taką jak inni wykonujący tą samą pracę od XX lat. Dla nich liczy się efektywność, a nie staż, bo w życiu mają trudniej i muszą szybciej myśleć o konkretnych pieniądzach, a nie odkładać "dorobienie się" na "kiedyś tam".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2022 o 15:19

R Robcio_Kowal
+1 / 1

Wiek nie ma nic do rzeczy przy dobrze wykonanej pracy. Za taką samą pracę, powinna być taka sama płaca, niezależnie od wieku, stażu czy płci . W IT da się, żeby ludzie bez studiów szli w wieku 19lat do pracy i dobijając do 25 zarabiają 8tys.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzor73
+2 / 2

Efekt prac chirurgów wypisany na twarzy.
Żona gościa, który dziwnym trafem musiał prywatyzować SSP, bez niego nikt by nie sprzedał TPSA, czy innych firm. Zawsze u boku Kwacha, prywatne prywatyzacje majątku Polski...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem