To raczej brak zaufania do osób przygotowujących dania. Jeżeli trafi się w nim niewłaściwy grzybek to klient może nie być już w stanie zapłacić po degustacji ;)
@kurnutus - w sumie to nie do końca prawda. Te najbardziej zabójcze dają objawy z dość dużym opóźnieniem, więc można jeść przez kolejny dzień :) Nawet były takie przypadki, że jakaś rodzinka jednego dnia zeżarła sromotniki, a że im smakowały (podobno jest to bardzo smaczny grzyb), to zrobili powtórkę następnego dnia, bo ciągle jeszcze nic im nie było. Ale kolejny dzień spędzili już w szpitalu, bo co się odwlecze, to nie uciecze ;)
Raczej 'reklama' własnej kuchni xD
To raczej brak zaufania do osób przygotowujących dania. Jeżeli trafi się w nim niewłaściwy grzybek to klient może nie być już w stanie zapłacić po degustacji ;)
Problem polega na tym, że większość zatruć grzybami wychodzi po kilku godzinach, i większości przypadków umiera się kilka dni.
Raczej ''zaufanie'' do kucharza XD
... bo wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz.
@kurnutus - w sumie to nie do końca prawda. Te najbardziej zabójcze dają objawy z dość dużym opóźnieniem, więc można jeść przez kolejny dzień :) Nawet były takie przypadki, że jakaś rodzinka jednego dnia zeżarła sromotniki, a że im smakowały (podobno jest to bardzo smaczny grzyb), to zrobili powtórkę następnego dnia, bo ciągle jeszcze nic im nie było. Ale kolejny dzień spędzili już w szpitalu, bo co się odwlecze, to nie uciecze ;)
Restauracja płaci klientowi za danie z grzybami? Ale w grę wchodzi zjedzenie, czy wystarczy samo jego zamówienie?