Język angielski pięknie rozróżnia "house" i "home", a u nas słowo "dom" obsługuje zarówno budynek, jak i przestrzeń, w której czujemy się "u siebie w domu". Taka ciekawostka polonistyczna na dziś;)
@Xar pokaż mi jedną osobę, która mieszka w bloku i mówi np. "dziś zjemy w mieszkaniu", "dziś nie idę do kina, oglądnę film w mieszkaniu", "dziś nie idę do biura, pracuję w mieszkaniu".
Taka ciekawostka. Ludzie w domach mieszkają, a nie domują.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2022 o 18:59
@Xar Jest wiele słów, których prawidłowe użycie wykracza poza ich podstawowe znaczenie. Na tym m.in. polega zaawansowana znajomość języka, że się to rozumie i potrafi się żyć np. z tym, że słowem "woda" określamy nie tylko czysty monotlenek diwodoru.
@hektarek19 mysle, ze nikt nie ma z tym problemu. Mieszkasz w mieszkaniu, ale domu nie masz, wiec jestes bezdomny :)
Dom ma wiecej znaczen niz ci sie wydaje.
Dzwoni domofonem. Wpuszczam go. Odrywam się od pracy, budzi mi dzieciaka. Płacz. Czekam. Okazuje się, że nie ma mnie w domu. Ubieram dzieciaka i idziemy z awizo na pocztę. Przesyłki jeszcze nie ma...albo nie mogą znaleźć. Mam wrócić później po przesyłkę, którą przyniósł mi listonosz, ale nie wrócił jeszcze, a mnie nie było w domu. Po prostu Poczta Polska.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2022 o 7:24
@michalSFS problemem są wyśrubowane "normy" gdzie jeden listonosz może mieć dziennie paczek 0, listów parę a drugi, w dużym mieście, ze względu na zły podział administracyjny ma paczek 100 i listów 500, zwyczajnie nie ma szans na to żeby w 30-40litrowej torbie na kółkach zmieścił te paczki, więc tak naprawdę to dzień zaczyna od wypisywania awizo dla każdej paczki, i nawet nie próbuje jej podjąć z placówki pocztowej, sam jestem tym faktem oburzony i parę razy musiałem iść odbierać przesyłkę mimo że byłem w domu i otwierałem domofon, ale rozumiem niedolę konkretnych listonoszy, na "dyrechtorów" co to nigdy nie wzięli się za prawdziwą pracę tworzenie takich pseudonorm to codzienność, w ciepełku siedzą sobie w biurze i udają że są potrzebni, tymczasem niedomiar wyrobników (czyli tych rzeczywistych listonoszy) nie jest w stanie fizycznie zapewnić dostaw
Polska Ludowa PiS (BIS) niestety stoi modelem gospodarczym ameryki z lat 70 (niesprawdzonym z północy, bo zwalnianie ludzi żeby oszczędzić nigdy dobrze się nie kończy; niesprawnym z południa - więcej kierowników, dyrektorów i zastępców niż pracowników którzy faktycznie robią) no i Sasinem, a jak Sasin powie że coś będzie działało to nie będzie działało
@Xar głupie gadanie, zależy od człowieka a nie od firmy - do mnie ostatnio kurier też wcale nie dzwonił i zostawił paczkę w punkcie odbioru który był w dalszej odległości niż paczkomat czy kiosk Ruchu gdzie mógłbym sobie zamówić tą paczkę, gdybym chciał do punktu odbioru
Listonosz, jak sama nazwa wskazuje nosi listy. List ma się zmieścić do skrzynki, w innym wypadku nie zabiera go z poczty. Jeśli wybierasz najtańszą opcję wysyłki listem poleconym i zamawiasz rzecz, która do skrzynki się nie zmieści, to musisz liczyć się z tym, że trzeba ruszyć dupę na pocztę.
Jestem listonoszem i w swoim mniemaniu wykonuje obowiązki sumiennie. Wiem że są asy którzy wrzucają awizo bez sprawdzania czy domownik jest w mieszkaniu. Jest natomiast tez dużo osób które mają w dupie by odpowiedzieć na domofon, a później mają pretensje o awizo. Drugą kwestią jest to że adresaci myślą że gdy listonosz wrzuca awizo powtórne to ma list ze sobą, a wcale tak nie jest. Trzecia rzecz to zdarza się że domownik wpuszcza listonosza, ten idzie na 4 piętro by usłyszeć że ktoś taki tu nie mieszka, bądź że nie odbiorę listu z jakiegoś powodu - a mógłby to zrobić przez domofon. Nikt nie chce pracować za najniższą krajową, więc listonosze poza swoimi rejonami muszą też doręczać przesyłki z innych rejonów - nie jest fizycznie możliwe by z listami latać pod drzwi do każdego adresata, bo jest ich zbyt dużo dlatego listonosz dzwoni na domofon i jak nie ma odpowiedzi to wrzuca awizo. Nie wchodzi w ciemno na górę pod drzwi.
To po co adresat zamawiał paczkę do mieszkania w bloku, skoro jest w domu?
Język angielski pięknie rozróżnia "house" i "home", a u nas słowo "dom" obsługuje zarówno budynek, jak i przestrzeń, w której czujemy się "u siebie w domu". Taka ciekawostka polonistyczna na dziś;)
@Ochrety taka ciekawostka ze w bloku to sie ma mieszkanie ;-)
@Xar pokaż mi jedną osobę, która mieszka w bloku i mówi np. "dziś zjemy w mieszkaniu", "dziś nie idę do kina, oglądnę film w mieszkaniu", "dziś nie idę do biura, pracuję w mieszkaniu".
Taka ciekawostka. Ludzie w domach mieszkają, a nie domują.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2022 o 18:59
@eGzu a Ty pokaż mi osobę, która mówi: oglądnę film ;)
@Xar Jest wiele słów, których prawidłowe użycie wykracza poza ich podstawowe znaczenie. Na tym m.in. polega zaawansowana znajomość języka, że się to rozumie i potrafi się żyć np. z tym, że słowem "woda" określamy nie tylko czysty monotlenek diwodoru.
@ineka ja?
@eGzu nadal nie widziałam na oczy takiej osoby
@hektarek19 czyli jak mieszkasz w bloku to jestes bezdomny?
@Wluczyryjek wtedy mieszkam w mieszkaniu
Niektórzy mają problem z odróżnieniem domu od mieszkania w bloku.
@hektarek19 mysle, ze nikt nie ma z tym problemu. Mieszkasz w mieszkaniu, ale domu nie masz, wiec jestes bezdomny :)
Dom ma wiecej znaczen niz ci sie wydaje.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Dom
a dla mnie dom, to miejsce w ktorym jestem bespieczna i szczesliwa :)
Tylko że listonosz nie wrzuca listów z tej strony
Dzwoni domofonem. Wpuszczam go. Odrywam się od pracy, budzi mi dzieciaka. Płacz. Czekam. Okazuje się, że nie ma mnie w domu. Ubieram dzieciaka i idziemy z awizo na pocztę. Przesyłki jeszcze nie ma...albo nie mogą znaleźć. Mam wrócić później po przesyłkę, którą przyniósł mi listonosz, ale nie wrócił jeszcze, a mnie nie było w domu. Po prostu Poczta Polska.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2022 o 7:24
@michalSFS problemem są wyśrubowane "normy" gdzie jeden listonosz może mieć dziennie paczek 0, listów parę a drugi, w dużym mieście, ze względu na zły podział administracyjny ma paczek 100 i listów 500, zwyczajnie nie ma szans na to żeby w 30-40litrowej torbie na kółkach zmieścił te paczki, więc tak naprawdę to dzień zaczyna od wypisywania awizo dla każdej paczki, i nawet nie próbuje jej podjąć z placówki pocztowej, sam jestem tym faktem oburzony i parę razy musiałem iść odbierać przesyłkę mimo że byłem w domu i otwierałem domofon, ale rozumiem niedolę konkretnych listonoszy, na "dyrechtorów" co to nigdy nie wzięli się za prawdziwą pracę tworzenie takich pseudonorm to codzienność, w ciepełku siedzą sobie w biurze i udają że są potrzebni, tymczasem niedomiar wyrobników (czyli tych rzeczywistych listonoszy) nie jest w stanie fizycznie zapewnić dostaw
Polska Ludowa PiS (BIS) niestety stoi modelem gospodarczym ameryki z lat 70 (niesprawdzonym z północy, bo zwalnianie ludzi żeby oszczędzić nigdy dobrze się nie kończy; niesprawnym z południa - więcej kierowników, dyrektorów i zastępców niż pracowników którzy faktycznie robią) no i Sasinem, a jak Sasin powie że coś będzie działało to nie będzie działało
Chcesz paczki?To zamow kurierem!
@Xar głupie gadanie, zależy od człowieka a nie od firmy - do mnie ostatnio kurier też wcale nie dzwonił i zostawił paczkę w punkcie odbioru który był w dalszej odległości niż paczkomat czy kiosk Ruchu gdzie mógłbym sobie zamówić tą paczkę, gdybym chciał do punktu odbioru
Listonosz, jak sama nazwa wskazuje nosi listy. List ma się zmieścić do skrzynki, w innym wypadku nie zabiera go z poczty. Jeśli wybierasz najtańszą opcję wysyłki listem poleconym i zamawiasz rzecz, która do skrzynki się nie zmieści, to musisz liczyć się z tym, że trzeba ruszyć dupę na pocztę.
Jestem listonoszem i w swoim mniemaniu wykonuje obowiązki sumiennie. Wiem że są asy którzy wrzucają awizo bez sprawdzania czy domownik jest w mieszkaniu. Jest natomiast tez dużo osób które mają w dupie by odpowiedzieć na domofon, a później mają pretensje o awizo. Drugą kwestią jest to że adresaci myślą że gdy listonosz wrzuca awizo powtórne to ma list ze sobą, a wcale tak nie jest. Trzecia rzecz to zdarza się że domownik wpuszcza listonosza, ten idzie na 4 piętro by usłyszeć że ktoś taki tu nie mieszka, bądź że nie odbiorę listu z jakiegoś powodu - a mógłby to zrobić przez domofon. Nikt nie chce pracować za najniższą krajową, więc listonosze poza swoimi rejonami muszą też doręczać przesyłki z innych rejonów - nie jest fizycznie możliwe by z listami latać pod drzwi do każdego adresata, bo jest ich zbyt dużo dlatego listonosz dzwoni na domofon i jak nie ma odpowiedzi to wrzuca awizo. Nie wchodzi w ciemno na górę pod drzwi.