Ten cykl powinien się nazywać "Tragedia z szefami" lub coś w tym stylu. Żadnej beki tam nie ma.
Jest za to mnóstwo błędów gramatycznych i stylistycznych.
Tak trudno przeczytać i sprawdzić tekst przed wysłaniem??
Doświadczenie, wiedza i staż nie przekładają się na zarobki. Przegląda się pozycja negocjacyjna i tyle. Rozmowę o podwyżkę zaczynamy od "mam inną ofertę, ile możecie dać żeby mnie zatrzymać?"
Sytuacja z oknem i spłuczką.
Czy taki szef-Janusz nigdy nie zrozumie, że na dłuższą metę, rozwiązania zastępcze-tymczasowe kosztują więcej, niż wezwanie fachowca, żeby od razu załatwił sprawę?
Raz zapłacić i mieć zrobione, a nie kartony wstawiać, wiadra, przedłużanie problemu przedłuża koszty, o zdenerwowaniu ludzi nie wspomnę.
Ten cykl powinien się nazywać "Tragedia z szefami" lub coś w tym stylu. Żadnej beki tam nie ma.
Jest za to mnóstwo błędów gramatycznych i stylistycznych.
Tak trudno przeczytać i sprawdzić tekst przed wysłaniem??
@bilutek
Kto pracował z takim szefem, ten się z cyrku nie śmieje.
@bilutek widzisz,jesli ktos ma problem swoje zale sformuowac w jezyku niby ojczystym to moim zdaniem wiele mowi o poziomie tej osoby...
Narzekanie na to, że szef czasem defekuje w ubikacji jest już chyba trochę przesadzone...
@solarize wszystko zależy ile to trwa i jakie odgłosy wydaje.
Doświadczenie, wiedza i staż nie przekładają się na zarobki. Przegląda się pozycja negocjacyjna i tyle. Rozmowę o podwyżkę zaczynamy od "mam inną ofertę, ile możecie dać żeby mnie zatrzymać?"
W firmie PRODUKCYJNEJ wzrosło zużycie wody, więc szef postanowił nie podpisać zamówienia na papier toaletowy. Pracuje nas około 50 ludzi... :-/
Sytuacja z oknem i spłuczką.
Czy taki szef-Janusz nigdy nie zrozumie, że na dłuższą metę, rozwiązania zastępcze-tymczasowe kosztują więcej, niż wezwanie fachowca, żeby od razu załatwił sprawę?
Raz zapłacić i mieć zrobione, a nie kartony wstawiać, wiadra, przedłużanie problemu przedłuża koszty, o zdenerwowaniu ludzi nie wspomnę.