To chyba jakiś poradnik dla arystokratów. To wygląda na jakąś starą gazetę. Dzisiaj to taki bufet trochę by kosztował i być może ciężko byłoby dostać niektóre rzeczy, np. szczupaka. Nie wiem, czy da się gdzieś kupić szczupaka.
A kiedyś to naprawdę zamożni ludzie mogli sobie na to pozwolić. No i tylko w bogatych domach coś takiego mogło oznaczać "nic nie ma". Chłop części tych smakołyków nie miał okazji spróbować przez całe swoje życie. A u bogatej szlachty czy też mieszczaństwa to byłoby dość skromne przyjęcie.
Kiedyś na demotywatorach przeczytałam żeby podać gorzką czekoladę połamaną na kawałki i pokrojone jabłko. Z komentarzem, że wygląda wyjwintnie, a do siebie nie pasuje, więc goście zjedzą mniej.
Pokochałam tą radę od pierwszego przeczytania.
Takie nic to całkiem niezła wyżerka
''Każda kobieta z niczego potrafi zrobić zupę, sałatkę i..awanturę!''
Źródło: https://szalonooka.pl/kazda-kobieta-niczego-potrafi-zrobic-zupe-salatke-awanture/
To chyba jakiś poradnik dla arystokratów. To wygląda na jakąś starą gazetę. Dzisiaj to taki bufet trochę by kosztował i być może ciężko byłoby dostać niektóre rzeczy, np. szczupaka. Nie wiem, czy da się gdzieś kupić szczupaka.
A kiedyś to naprawdę zamożni ludzie mogli sobie na to pozwolić. No i tylko w bogatych domach coś takiego mogło oznaczać "nic nie ma". Chłop części tych smakołyków nie miał okazji spróbować przez całe swoje życie. A u bogatej szlachty czy też mieszczaństwa to byłoby dość skromne przyjęcie.
Kiedyś na demotywatorach przeczytałam żeby podać gorzką czekoladę połamaną na kawałki i pokrojone jabłko. Z komentarzem, że wygląda wyjwintnie, a do siebie nie pasuje, więc goście zjedzą mniej.
Pokochałam tą radę od pierwszego przeczytania.
Skoro to jest "kiedy nic nie ma", to strach pomyśleć ile to będzie "kiedy wszystko jest".