Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
192 211
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar zelalem
+9 / 13

W twojej filozofii każdy z hobby stanie się nudziarzem żyjącym tylko swoją pasją.
Po prostu zazdrościsz komuś, kto lubi swoja pracę....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+5 / 7

Ja myślę jednak, że to Konfucjusz miał rację:
''Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.''

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+6 / 8

A kto powiedział, że można mieć tylko jedno hobby?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hamster88
+2 / 4

Przykład: Lewandowski, Świątek ... straszni nudziarze, ale to straszni nudziarze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
-3 / 5

@Hamster88 dlatego ich nie spotkasz tu ani nigdzie indziej i będziesz tutaj o tym pisać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 2

Moje hobby - od czasów dzieciństwa - stało się moją pracą. Krok po kroku dążyłem, aby móc wykonywać to, co lubię. W dodatku z czynnikami szkodliwymi, bo nawet siostra ze szwagrem odradzali, momentami szydzili, że nie mam "normalnej pracy", a zarobię na waciki. Na studiach profesura i betonowy program też próbowały zniechęcić do kreatywnego podejścia. Nie udało się.

Od około 10 lat wykonuję pracę zdalną i mogę przy okazji zajmować się dziećmi. Jestem fachowcem w swojej branży. Myślę, że nie grozi mi wypalenie zawodowe. Nie wk... mnie szef, bo sam nim jestem. Całkiem nieźle zarabiam. Szwagier zap....w fabryce z nadgodzinami już nie szydzi.

Nadal interesuję się branżą, w której pracuję - zawodowo i hobbystycznie. Poza tym mam wiele innych zainteresowań, od książek po gry komputerowe, podróże, "zdobycze" nauki. Demot pewnie dla prowokacji, ale i tak bzdurny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
+2 / 2

Wszystko zależy od punktu, z którego patrzymy na sytuację.

Dla zainteresowanego są dwie drogi. Albo znienawidzi swoje hobby, albo rzeczywiście nie przepracuje już nigdy ani jednego dnia robiąc to co kocha.
Ta pierwsza opcja jest dość częsta, gdyż hobby inaczej wygląda, gdy jest dobrowolne i nienacechowane obowiązkiem, inaczej gdy nagle coś musimy, a nie tylko możemy. Jeszcze inaczej, gdy mamy dobrowolność, a inaczej gdy musimy sprostać wymaganiom klienta lub pracodawcy.

Ale załóżmy, że ktoś wygrał los na loterii i kocha to co robi. Na ogół będą to wybrane rzemiosła lub praca naukowa, bo tylko te profesje potrafią rzeczywiście w sobie rozkochać pomimo wiszącego obowiązku. Pozostałe profesje zazwyczaj wylądują w grupie pierwszej, czyli - znienawidzę swoje hobby.

Ale do brzegu, bo wychodzi zbędna dygresja.
Należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy żyję dla siebie, czy dla innych.
Muszę sobie też odpowiedzieć na pytanie jakie mam priorytety i oczekiwania wobec życia.
Następnie czy w zaistniałej sytuacji nadaję się np do założenia rodziny, bycia częścią paczki przyjaciół. Są takie profesje, które praktycznie wykluczają nas z życia społeczno-rodzinnego. I nie ma na to żadnego lekarstwa, żadnej drogi na skróty.
Zazwyczaj tu leży problem, bo otoczenie na siłę będzie próbowało nas uspołeczniać, zamiast zostawić w spokoju. Jesteśmy od kołyski faszerowani kitem o "byciu stadnym gatunkiem" i choć jest w tym wiele prawdy, ta jest często nad interpretowana.
Niektórych należy po prostu zostawić w spokoju, bo naprawdę dobrze czują się sami ze sobą.
Niestety rodzina, przyjaciele często "w dobrej wierze" chcą nas wcisnąć w ramy społeczeństwa.
Przyjaciele na siłę uspołecznić, a rodzina na siłę zmusić do założenia własnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem