Na Ukrainie (kuna, nie pasuje mi to "w") do 2014 też tak wyglądało wojsko. Tak wygląda w Rosji. To celowa polityka takich jak Putin i jego przydupasy - Łukaszenka, Janukowycz. Wojsko ma być mierne, bierne ale wierne. Wystarczające na defilady i do zapewnienia obstawy władzy, ale nie dość silne i inicjatywne, żeby mogło potencjalnie tej władzy zagrozić.
Tragiczna sprzeczność powstaje, gdy taki dyktatorek postanawia jednak użyć armii zgodnie z przeznaczeniem i, np. pójść na wojnę.
Tak wygląda nie tylko szef białoruskich sił specjalnych, ale cała tamtejsza wyższa kadra oficerska. Właśnie dlatego Łukaszenka nie wysłał swoich sił zbrojnych na Ukrainę. Wiedział, że z takim dowodzeniem, to byłaby rzeź.
Na Ukrainie (kuna, nie pasuje mi to "w") do 2014 też tak wyglądało wojsko. Tak wygląda w Rosji. To celowa polityka takich jak Putin i jego przydupasy - Łukaszenka, Janukowycz. Wojsko ma być mierne, bierne ale wierne. Wystarczające na defilady i do zapewnienia obstawy władzy, ale nie dość silne i inicjatywne, żeby mogło potencjalnie tej władzy zagrozić.
Tragiczna sprzeczność powstaje, gdy taki dyktatorek postanawia jednak użyć armii zgodnie z przeznaczeniem i, np. pójść na wojnę.
Tak wygląda nie tylko szef białoruskich sił specjalnych, ale cała tamtejsza wyższa kadra oficerska. Właśnie dlatego Łukaszenka nie wysłał swoich sił zbrojnych na Ukrainę. Wiedział, że z takim dowodzeniem, to byłaby rzeź.