Moja żona wyjechała na weekend w Czwartek do naszego domku poza miastem. Ja wyjechałem z naszym synem w piątek i zbliżając się do domku, mocno się rozpadało. Mamy jeden pilot do bramy, który miała żona i do niej zadzwoniłem. Powiedziałem, że już zbliżamy, mocno pada i otwórz nam bramę... odpowiedziała ok i się rozłączyła. Dojeżdżam i brama zamknięta(otworzyłem sam) wjechałem do garażu i gadam z żoną, dlaczego nie otwarła bramy. Zdziwiona powiedziała, że o niczym nie wie, po czym ktoś do mnie dzwoni i słyszę w słuchawce "gdzie Ty ku*wa jesteś bo stoję i moknę!!"... zadzwoniłem do kogoś obcego(prawdopodobnie jakaś klientka z którą rozmawiałem w ostatnich dniach :) Babka wyszła przed dom, otworzyła bramę i czekała jak JEJ MĄŻ wróci :)
I pewnie jeszcze z budki telefonicznej dzwoniła, bo kto w tych czasach ma telefon komórkowy z zapisanymi numerami.
Moja żona wyjechała na weekend w Czwartek do naszego domku poza miastem. Ja wyjechałem z naszym synem w piątek i zbliżając się do domku, mocno się rozpadało. Mamy jeden pilot do bramy, który miała żona i do niej zadzwoniłem. Powiedziałem, że już zbliżamy, mocno pada i otwórz nam bramę... odpowiedziała ok i się rozłączyła. Dojeżdżam i brama zamknięta(otworzyłem sam) wjechałem do garażu i gadam z żoną, dlaczego nie otwarła bramy. Zdziwiona powiedziała, że o niczym nie wie, po czym ktoś do mnie dzwoni i słyszę w słuchawce "gdzie Ty ku*wa jesteś bo stoję i moknę!!"... zadzwoniłem do kogoś obcego(prawdopodobnie jakaś klientka z którą rozmawiałem w ostatnich dniach :) Babka wyszła przed dom, otworzyła bramę i czekała jak JEJ MĄŻ wróci :)