@milana2 Większość zachodnich mediów podaje takie szacunki w oparciu o dane podane przez Ukraińców. Jasnym jest, że są one zawyżone. Tym niemniej, zakładając nawet, że rzeczywiste straty wśród zabitych, to jakieś 30% tego, co podają Ukraińcy, to nadal mamy blisko 30 000 zgonów. Przy założeniu, że na jednego zabitego przypada na polu walki około 2,5-3 rannych, to mamy łącznie straty oscylujące w okolicach 100 000 żołnierzy.
Dobry początek.
A gdzie się mówi?
@milana2 Większość zachodnich mediów podaje takie szacunki w oparciu o dane podane przez Ukraińców. Jasnym jest, że są one zawyżone. Tym niemniej, zakładając nawet, że rzeczywiste straty wśród zabitych, to jakieś 30% tego, co podają Ukraińcy, to nadal mamy blisko 30 000 zgonów. Przy założeniu, że na jednego zabitego przypada na polu walki około 2,5-3 rannych, to mamy łącznie straty oscylujące w okolicach 100 000 żołnierzy.
To wciąż zbyt mało by do nich coś dotarło. I nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie wystarczająco dużo.
Mało...
O stratach. Straty to nie tylko zabici. I nie wiadomo czy chodzi o straty bezpowrotne ( bez nóżek już na front nie wrócisz).
Mało.