Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
369 403
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S Seba7777
+1 / 5

TRUE.
Najstarsza udało mi się kupić 29 letnią, najtańsza jaką znalazłem 90£, a tak to faktycznie 18 letnia najstarsza, bo już potem ceny kosmos się zaczynają. Sporo droższe 18 niż 2 lata temu
W barze na sztuki też ciężko coś znaleźć za normalne pieniądze.
Nie jest to tani sport

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+2 / 2

@Seba7777 - niektóre firmy ubezpieczeniowe w Wielkiej Brytanii oferują ubezpieczenie emerytalne oparte na wykupie określonej liczby beczek whisky. Beczki są magazynowane z oznaczeniem konkretnego właściciela, a koszt magazynowania + prowizja dla ubezpieczyciela są pokrywane przez klienta jako składka (oprócz kwoty pierwotnego zakupu beczek). Takie oferty podobno pojawiły się na początku lat 80-tych XX wieku, zatem gdzieś w Szkocji istnieją magazyny z hektolitrami ponad 40-letniej whisky :) To oczywiście uproszczenie, bo akurat tej ponad 40-letniej jest znacznie mniej. Umowa przewiduje rotację beczek, tzn. co jakiś czas część najstarszych jest wymieniana na nowe, a zysk ze sprzedaży tej najstarszej whisky jest dodawany do kwoty ubezpieczenia klienta. Oczywiście klient może w każdej chwili zażądać sprzedaży całych jego zasobów, a wtedy jego beczki wędrują na aukcję. Z tego, co czytałem, to niemal cała whisky na brytyjskim rynku, która jest starsza niż 20 lat, pochodzi właśnie z takiej działalności. Producentom whisky nie opłaca się magazynować produktu przez tak długi czas, bo zapotrzebowanie rynkowe na whisky starszą niż 20 lat jest niszowe, a 90% zysków producentów to masówka czyli produkt leżakujący najwyżej 3 lata. Ciekawy temat i powiem szczerze, że gdybym miał trochę wolnych środków, to mógłbym się skusić na takie ubezpieczenie. Podobno w Polsce da się je wykupić, ale dokładniej nie sprawdzałem. Natomiast najstarsza whisky jaką piłem miała 16 lat, więc żaden ze mnie koneser. Inna sprawa, że smakowała lepiej niż większość francuskich koniaków typu Napoleon, więc mogę sobie tylko wyobrażać jak musi smakować 29-letnia. Skąd Ty w ogóle coś takiego wziąłeś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Seba7777
-2 / 2

@Quant_
Coś rozwinales, każdy coś wie w temacie.
Postaram się krótko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Seba7777
-2 / 2

@Quant_
Aha
I polecam whisky japońskie
Próbowałem 3 różne (2 butelki kupiłem, teraz ciężko poniżej 7 dych, w pl 500pln minimum trzeba dać, smutne) ale np jak ktoś ma możliwość się napić yamazaki 12 letnia kosztuje:
https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-17351-Yamazaki-12-letnia-43-0-7l.html

Ja kiedyś dostałem w barze w Leeds po mega dobrej cenie sztuki i ładowałem to cały wieczór, jedna z lepszych jakie piłem (ona jest właśnie fajnie owocowa i czuć to, mega smaczna). To jest whisky a nie Daniels czy chivas

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+1 / 1

@Seba7777 - szczęka mi opadła... Japońskie whisky! Pojęcia nie miałem, że Japończycy robią whisky. Do tego za ponad tysiąc złotych butelka! Rozumiem, że dla snoba to może być coś, ale co jest w 12-letnim trunku wartego tej ceny?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Seba7777
-2 / 2

@Quant_
Japończycy robią takie whisky że mógłbyś sobie za te ceny kupić dobre auto. Ta to jedna z tańszych, naprawdę.
Japończycy już mają taką renomę, że najdroższe szkockie marki (przypominam że Szkocja to światowa stolicą whisky i prekursor) robią serie w stylu japońskim (butelka, opakowania, czy mizunara cask - dąb japoński)
Japońskie są bardzo dobre inwestycyjnie, a wzrost ceny jest mega.
18 letnie (mówię o nowych butlach) kosztują od 50-150£ powiedzmy średnio.
Macallan najdroższy ogólnie kosztuje od 300- 450 za 18, a yamazaki 600-800 powiedzmy, więc taka sytuacja.
Powiem ci że i Australia ma jakiejś marki przyzwoite ale nie dostałem jeszcze, jest jedną dobrze prosperującą marka z Tajwanu która podbija rynki KAVALAN, kiedyś się skusze i spróbuję.
Temat rzekaz jak rzeka sowy w regionie speysyde w Szkocji, w regionie obleganym przez złoty trunek.
Pozdro.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Seba7777
-2 / 2

@Quant_
Kilka literówek, w ostatnim poście, słownik mi pozamieniał :(

Ta 12 letnia yamazaki, mówię że serio jedna z lepszych jakie piłem. 1000 to dużo, ja mam inną yamazaki, mam też hanyu (też marka ma mega ceny za niektóre sztuki) też dobra jest, owocowa.
Za 12 letnią co sam się dziwiłem, za sztukę z lodem, frytki i browar łany, to jakieś 12£ płaciłem w okolicach, więc mówię opłacało się ją pić, ale butelki nie kupiłem, bo jest za ok 130 za butelkę, taniej nie kupi, w Polsce cenę widać jaka jest, szkoda, bo to już mega drogi alkohol jak na polskie warunki a to druga najtańsza yamazaki, więc....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem