Ja nie mam szans dodzwonić się do kanclerza uczelni ani do rektora inaczej, niż przez sekretariat. I żadnych szans, że mnie połączą ot tak, nie wiedząc w jakiej sprawie i bez umówienia terminu. Więc jak to, do cholery, jest możliwe na takim szczeblu?
Oczywistym też dla mnie zawsze było, że tego typu rozmowy odbywają się przez tłumaczy - żeby każda ze stron mogła się swobodnie wypowiadać, nie będąc ograniczoną barierą językową. W każdym razie, np. Trump z Kimem tak rozmawiali, chociaż Kim dobrze zna angielski.
Fake, Duda nie potrafi tak po angielsku.
Ja nie mam szans dodzwonić się do kanclerza uczelni ani do rektora inaczej, niż przez sekretariat. I żadnych szans, że mnie połączą ot tak, nie wiedząc w jakiej sprawie i bez umówienia terminu. Więc jak to, do cholery, jest możliwe na takim szczeblu?
Oczywistym też dla mnie zawsze było, że tego typu rozmowy odbywają się przez tłumaczy - żeby każda ze stron mogła się swobodnie wypowiadać, nie będąc ograniczoną barierą językową. W każdym razie, np. Trump z Kimem tak rozmawiali, chociaż Kim dobrze zna angielski.
Zaczynam się bać tego kraju...
Macron do tego debila nie zadzwoni.