W dniu jutrzejszym, z powodu zapowiadanej ekstremalnie niskiej temperatury na zewnątrz, planuję wysikać i wysrać psa na Waszą wycieraczkę.
Proszę o wyrozumiałość i o nieiterweniowanie u administracji budynku."
Ja również. Jednak nie uważam, że taka szczerość jest usprawiedliwieniem dla naruszenia moich praw. Jak chce się w nocy robić imprezę tak uciążliwą, że wskazane byłoby wezwanie Policji - wówczas taką imprezę należy urządzać gdzieś indziej niż w bloku mieszkalnym.
Impreza może być. Ale jak przy tym rąbie sieczka umcy-umcy, do tego imprezowicze drą mordy, to nie pozostaje nic innego jak wzywanie policji. Może autor owego błyskotliwego tekstu podałby choć jeden powód, dla którego mam nie spać z powodu jego hałasu? Albo słuchać tej samej "muzyki" co on.
Niechęć do słuchania techno w środku nocy i darcia mordy to nie jest nadwrażliwość. Jak ktoś chce tak życie to niech się przeprowadzi do klubu nocnego.
Wystarczy nie drzeć ryja jak poje**ny po 22giej.
"Drodzy sąsiedzi,
W dniu jutrzejszym, z powodu zapowiadanej ekstremalnie niskiej temperatury na zewnątrz, planuję wysikać i wysrać psa na Waszą wycieraczkę.
Proszę o wyrozumiałość i o nieiterweniowanie u administracji budynku."
Też szacunek?
Ja również. Jednak nie uważam, że taka szczerość jest usprawiedliwieniem dla naruszenia moich praw. Jak chce się w nocy robić imprezę tak uciążliwą, że wskazane byłoby wezwanie Policji - wówczas taką imprezę należy urządzać gdzieś indziej niż w bloku mieszkalnym.
Impreza może być. Ale jak przy tym rąbie sieczka umcy-umcy, do tego imprezowicze drą mordy, to nie pozostaje nic innego jak wzywanie policji. Może autor owego błyskotliwego tekstu podałby choć jeden powód, dla którego mam nie spać z powodu jego hałasu? Albo słuchać tej samej "muzyki" co on.
Niechęć do słuchania techno w środku nocy i darcia mordy to nie jest nadwrażliwość. Jak ktoś chce tak życie to niech się przeprowadzi do klubu nocnego.