Szacunek trzeba mieć do każdego zawodu.
Jestem za tym żeby nauczyciel zarabiał godnie.
Ale nauczyciel w miesiącu przepracuje 80godzin, a osoba sprzątająca 160.
@Perel1 ale osoba sprzatajaca nie musi miec nawet podstawowki skonczonej, a nauczyciel musi miec skonczone studia i umie cos wiecej niz sprzataczka. Jakbys zasuwajaca na dwa etaty sprzataczke postawil do biura konstrukcyjnego gdzie odpowiadalaby wlasnym majatkiem za bledy w pracy to by sie zaplakala i na L4 siedziala, nawet jakby miala pracowac na 0,5 etatu. Nie liczy sie ile godzin osoba pracuje, tylko co robi, ile umie i jak jest wydajna
@Perel1
Bo widzisz cały myk polega na tym żeby stworzyć takie społeczeństwo gdzie osoby pracujące na mało wymagających stanowiskach zarabiały dostatecznie aby żyć na normalnym poziomie oraz aby osoby o większych kompetencjach mogły też żyć dostatnio ale jednak lepiej z uwagi na posiadane przez takie osoby kompetencje, umiejętności oraz czas i wysiłek poświęcony dla ich zdobycia.
@lolo7
"Bo widzisz cały myk polega na tym żeby stworzyć takie społeczeństwo gdzie osoby pracujące na mało wymagających stanowiskach zarabiały dostatecznie aby żyć na normalnym poziomie"
tylko ze to jak ten normalny poziom wyglada, wyznaczaja osoby z dochodami powyzej sredniej krajowej
@Perel1 człowiekowi, który wykonuje zawód wymagający wyższego wykształcenia i ciągłego dokształcania, nie płacisz tylko za godziny przepracowane teraz, ale płacisz też za lata, które poświęcił na zdobycie wymaganych kwalifikacji.
Do sprzątania możesz iść z marszu mając w CV tylko nazwisko. Spróbuj tak zaaplikować na stanowisko nauczyciela.
Nie rozumiem tego bólu. Sam skończyłem matematykę i jak szedłem na studia to z zamiarem zostania nauczycielem i dopiero jak przyszło mi brutalne zderzenie się z zarobkami jakie nauczyciel ma, to po prostu zrezygnowałem. Niestety ale tylko brak rąk do pracy wymusza podnoszenie zarobków. Tak działa ten świat. Jak ktoś idzie teraz na nauczyciela to powinien mieć tą świadomość, że na kasie w lidlu dostanie więcej, a nie płakać, że świat jest niesprawiedliwy bo świat jest niesprawiedliwy.
@kiraftw jako niedoszły nauczyciel masz rację. Jednak jako przedstawiciel społeczeństwa - już nie. O pensji nauczyciela nie decyduje rynek tylko ministerstwo. O tym czy w zawodzie zostaną mądrzy ludzie z powołaniem decyduje pensja. Matematyk bez problemu znajdzie pracę np w IT (wiem bo znam taką osobę).
My jako społeczeństwo płacąc nauczycielom marne grosze, sprawiamy, że nasze dzieci uczą niekoniecznie najlepsi i najlepiej przygotowani. Jako społeczeństwo popełniamy więc błąd. I to jak najbardziej tą się zmienić przez podniesienie wydatków na edukację. O tym jest ten demot.
@Xar
zalezy co masz na mysli mowiac elity
matematyk z medalem fieldsa niekoniecznie bylby lepszym nauczycielem niz ktos o iq blizszym sredniej i obrarzonym dluga cierpliwoscia
druga sprawa, dlaczego wskakujesz ze skrajnosci w skrajnosc? nikt nie mowi zeby np nauczycielowi matematyki placic tyle ile by zarabial w banku inwestycyjnym opracowujac rozne algorytmy, tylko zaproponowac mu pensje odpowiednia do jego odpowiedzialnosci i wyksztalcenia
tak zeby pedagogika przestala byc kierunkiem dla ludzi ktorzy sie nie dostali na normalne studia
@mieteknapletek chodzi mi o to, ze ludzie nie zastanawiaja sie co wybrac: farmacja, medycyna, prawo, pedagogika? Ludzie ktorzy dostaliby sie na te 4 kierunki z miejsca by odrzucili pedagogike. To mam na mysli mowiac jakie elity. Dopoki pensje w budzetowce beda biedne to nie beda przyciagaly ludzi ktorzy 1,5-5 razy tyle moga zarobic w sektorze prywatnym
Kiedys podczas rozmowy o prace w laboratorium z wymaganiami ukonczenia studiow kierunkowych, jakies 2-3 lata doswiadczenia, znajomosc kilku technik badawczych(majac juz calkiem fajne doswiadczenie) zaproponowali mi jakies 100zl wiecej niz najnizsza krajowa. Jedynym co mnie powstrzymalo przed wyciagnieciem portfela i zapytaniem go co on na to(skoro sobie oni zaczeli zartowac to ja tez chcialem) bylo to, ze moim rozmowca byla kierownik tego przybytku z tytulem doktora
Niestety - śmiech przez łzy
Wzrośnie najniższa stawka więc nie mogą zarabiać mniej - stąd ta podwyżka.
@perskieoko nauczyciele pracuja w oparciu o Karte Nauczyciela, wiec ich najnizsza krajowa nie dotyczy
Szacunek trzeba mieć do każdego zawodu.
Jestem za tym żeby nauczyciel zarabiał godnie.
Ale nauczyciel w miesiącu przepracuje 80godzin, a osoba sprzątająca 160.
@Perel1 ale osoba sprzatajaca nie musi miec nawet podstawowki skonczonej, a nauczyciel musi miec skonczone studia i umie cos wiecej niz sprzataczka. Jakbys zasuwajaca na dwa etaty sprzataczke postawil do biura konstrukcyjnego gdzie odpowiadalaby wlasnym majatkiem za bledy w pracy to by sie zaplakala i na L4 siedziala, nawet jakby miala pracowac na 0,5 etatu. Nie liczy sie ile godzin osoba pracuje, tylko co robi, ile umie i jak jest wydajna
@Perel1
Bo widzisz cały myk polega na tym żeby stworzyć takie społeczeństwo gdzie osoby pracujące na mało wymagających stanowiskach zarabiały dostatecznie aby żyć na normalnym poziomie oraz aby osoby o większych kompetencjach mogły też żyć dostatnio ale jednak lepiej z uwagi na posiadane przez takie osoby kompetencje, umiejętności oraz czas i wysiłek poświęcony dla ich zdobycia.
@lolo7
"Bo widzisz cały myk polega na tym żeby stworzyć takie społeczeństwo gdzie osoby pracujące na mało wymagających stanowiskach zarabiały dostatecznie aby żyć na normalnym poziomie"
tylko ze to jak ten normalny poziom wyglada, wyznaczaja osoby z dochodami powyzej sredniej krajowej
@Perel1 człowiekowi, który wykonuje zawód wymagający wyższego wykształcenia i ciągłego dokształcania, nie płacisz tylko za godziny przepracowane teraz, ale płacisz też za lata, które poświęcił na zdobycie wymaganych kwalifikacji.
Do sprzątania możesz iść z marszu mając w CV tylko nazwisko. Spróbuj tak zaaplikować na stanowisko nauczyciela.
@Perel1 kpisz pan czy o drogę pytasz? nauczyciela obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy
Nie rozumiem tego bólu. Sam skończyłem matematykę i jak szedłem na studia to z zamiarem zostania nauczycielem i dopiero jak przyszło mi brutalne zderzenie się z zarobkami jakie nauczyciel ma, to po prostu zrezygnowałem. Niestety ale tylko brak rąk do pracy wymusza podnoszenie zarobków. Tak działa ten świat. Jak ktoś idzie teraz na nauczyciela to powinien mieć tą świadomość, że na kasie w lidlu dostanie więcej, a nie płakać, że świat jest niesprawiedliwy bo świat jest niesprawiedliwy.
@kiraftw jako niedoszły nauczyciel masz rację. Jednak jako przedstawiciel społeczeństwa - już nie. O pensji nauczyciela nie decyduje rynek tylko ministerstwo. O tym czy w zawodzie zostaną mądrzy ludzie z powołaniem decyduje pensja. Matematyk bez problemu znajdzie pracę np w IT (wiem bo znam taką osobę).
My jako społeczeństwo płacąc nauczycielom marne grosze, sprawiamy, że nasze dzieci uczą niekoniecznie najlepsi i najlepiej przygotowani. Jako społeczeństwo popełniamy więc błąd. I to jak najbardziej tą się zmienić przez podniesienie wydatków na edukację. O tym jest ten demot.
@kiraftw to teraz pomysl jakie elity beda szly na nauczycieli. I czy to z punktu widzenia spoleczenstwa jest oplacalne
@Xar
zalezy co masz na mysli mowiac elity
matematyk z medalem fieldsa niekoniecznie bylby lepszym nauczycielem niz ktos o iq blizszym sredniej i obrarzonym dluga cierpliwoscia
druga sprawa, dlaczego wskakujesz ze skrajnosci w skrajnosc? nikt nie mowi zeby np nauczycielowi matematyki placic tyle ile by zarabial w banku inwestycyjnym opracowujac rozne algorytmy, tylko zaproponowac mu pensje odpowiednia do jego odpowiedzialnosci i wyksztalcenia
tak zeby pedagogika przestala byc kierunkiem dla ludzi ktorzy sie nie dostali na normalne studia
@mieteknapletek chodzi mi o to, ze ludzie nie zastanawiaja sie co wybrac: farmacja, medycyna, prawo, pedagogika? Ludzie ktorzy dostaliby sie na te 4 kierunki z miejsca by odrzucili pedagogike. To mam na mysli mowiac jakie elity. Dopoki pensje w budzetowce beda biedne to nie beda przyciagaly ludzi ktorzy 1,5-5 razy tyle moga zarobic w sektorze prywatnym
Kiedys podczas rozmowy o prace w laboratorium z wymaganiami ukonczenia studiow kierunkowych, jakies 2-3 lata doswiadczenia, znajomosc kilku technik badawczych(majac juz calkiem fajne doswiadczenie) zaproponowali mi jakies 100zl wiecej niz najnizsza krajowa. Jedynym co mnie powstrzymalo przed wyciagnieciem portfela i zapytaniem go co on na to(skoro sobie oni zaczeli zartowac to ja tez chcialem) bylo to, ze moim rozmowca byla kierownik tego przybytku z tytulem doktora