@Obiektywny1 @wawrzynkor w realu to jednak co do zasady obie strony coś zawaliły (poza nielicznymi wyjątkami).
Zastanawia mnie w tej historii jedno: jak można przy rozwodzie odnowić spłacania kredytu i sąd to klepnął?
Podział majątku dla zobowiązań bankowych nie ma znaczenia, może być tak, że jeden z małżonków (byłych) przestanie spłacać swoją część rat wtedy bank ściąga z drugiego małżonka. (Chyba że była podpisana stosowna intercyza, że żona nie odpowiada za długi męża lub rozdzielczość majątkowa). Jeżeli małżonek nie spłaca swojego kredytu (kupił sobie samochód który on używa) to pozostaje droga sądowa.
@Obiektywny1 Nie można wrzucać wszystkich do tego samego worka. Są też ojcowie, ktòrzy nie wywiązują się z opieki nad dzieckiem. Dziecko i jego utrzymanie, nie powinien być problem tylko jednego z rodzicòw.
@onlywoman Zgadzam się. Ludzie są różni, a dziecko potrzebuje ich obojga.
Ta historia jest jednak chyba trochę naciągana.
Z tekstu wynika, że oprócz dziecka chciała jeszcze alimentów dla siebie, jak rozumiem teraz już otrzymuje i na siebie i na dziecko, więc ciężar utrzymania obojga został zaspokojony z ciężkiej pracy byłego męża.
Raz pisze, że dobrze zarabia, a w innym miejscu, że jest na skraju bankructwa. Raz kobieta pisze, że mąż ją zostawił, potem, że sama odeszła.
Ja rozumiem, że samej nie byłoby jej stać, ale jeśli dziecko utrzymuje były mąż, ją też utrzymuje, płaci za wynajęte mieszkanie, a poza tym sama też zarabia to znaczy, że chce luksusów, a nie zaspokojenia podstawowych potrzeb. A to już jest roszczeniowość.
@Obiektywny1 Ale ona nie pisze, że ją zostawił tylko ona odeszła. Nie do końca pisze, ze alimenty miały być też dla niej. Ja poprostu uważam, że obojętnie jak jest, możemy się kłòcić, ale dziecko ma dwoje rodzicòw i na obojgu spoczywają obowiązki. Dlatego powinien na dziecko dawać, ją mògł olać. I to działa w obie strony, obojętnie czy to ojciec, czy matka.
@Obiektywny1 Ja znam inną historię. Znajoma rozeszła się z ojcem dziecka jak ono miało rok. Złożyła o alimenty na dziecko po 4 mc dostała wtedy 300 zł. Ale potem on zwolnił się z pracy i ciężko było ustalić jego adres. Potem wyszła za mąż i zaprzestali pròb szukania, ściągania itp. Nawet sama go szukała jak dziecko, chciało poznać prawdziwego tatę, bo nie ukrywali tego przed nim, ale się nie udało.Teraz jej syn jest na 2 roku studiòw i złożył wniosek do sądu, bo ojciec przeszedł na emeryturę i można ustalić adres. Ojciec na wniosek odpowiedział żądaniem umożenia sprawy, a gdy do sprawy doszło chciał, aby to syn pokrywał koszty rozprawy. Tym bardziej, że ma wysoką emeryturę i dwa, trzy razy do roku wyjeżdza na wakacje, dla mnie to nie człowiek, a zwykły śmieć.
@Obiektywny1 Alimenciarzem nazywamy tego najczęściej który ma płacić alimenty, Tu jest biadolenie drugiej strony, baby co dostaje alimenty i domyśle całe te bzdury to o to że chce WIĘCEJ i jeszcze żeby były mąż spłacił kredyt od razu, który był brany pewnie za ich małżeństwa i ON dalej spłaca.
@antyfrajer Tak jest przyjęte, wiem o tym. I to jest trochę nieuczciwe wobec tych rodziców, którzy faktycznie utrzymują dziecko. Dlatego bardziej na miejscu alimenciarą należałoby nazywać tego rodzica, który jest zwolniony z obowiązku utrzymania dziecka a dodatkowo otrzymuje pieniądze.
Może to kontrowersyjne, ale uważam, że dziecko w sytuacji konfliktu powinno trafić pod opiekę dziadków lub rodziny, i być objęte opieką psychologów, aż rodzice się dogadają. A w tym czasie powinni oboje rodzice być zobowiązani do płacenia alimentów. Wtedy wyszło by czarno na białym, czy im zależy na dziecku czy na pieniądzach i czy oboje już dorośli by być rodzicami.
@gregory998 No właśnie, tu też jest problem jeśli i dziadkowie są wciągnięci w konflikt. To musiałaby być osoba którą dziecko zna i której ufa, ale na tyle odpowiedzialna aby nie stawać po żadnej ze stron. Ewentualnie pozostaje pogotowie opiekuńcze, dziecko trafiłoby na ten czas do rodziny, która zawodowo zajmuje się pomocą dzieciom w trudnych sytuacjach.
Znam tę sprawę. Dzień w dzien narzekała na męża, że mało zarabia, że za mało pracuje, że ona chce dom z basenem, a on zapewnił jej tylko dom z wanną, ciągle źle, ciągle mało, do kredytu tez nie chciała się dokładać. Co do dziecka to mąż był w rocznej delegacji kiedy wrócił, powiedziała, że jest w ciąży. Kiedy zapytał ale jak ale jak to mu powiedziała, że duch Święty... I to jest prawdziwy ludzki dramat, żeby opowiadać historię tylko jednej strony.
@Wolfi1485 Ale o co chodzi? Wg socjalistów własność prywatna jest niepotrzebna. Można wynajmować, współdzielić itp. Przecież właśnie to robi. Tak jak miliony ludzi na całym świecie, którzy wynajmują mieszkania przez całe życie i nie widzą w tym problemu. Ktoś ma jej ten dom dać za darmo, czy co?
@karolina1128 Przecież mężczyzna też może iść do osierodka. Od 2021 roku masz osierodek dla samotnych rodzicòw, czyli zaròwno matek jak i ojcòw z dziećmi.
@karolina1128
Facet, który sobie nie poradzi, z miejsca będzie ogłoszony nieudacznikiem i społecznie zdeptany. Na pomoc nie będzie mógł liczyć także mniej oficjalnymi drogami.
Mam zresztą wrażenie, że samotne matki są również coraz gorzej odbierane.
Idealne, krystaliczne społeczeństwo nie toleruje odstępstw od przyjętych norm...
@phronesis Ja nie powiedziałam, że jest ròwność i problem rozwiązany, tylko że możliwość jest. Wiem że to za mało , ale fajnie że powstają. Choć sam musisz przyznać, że więcej jest samotnych matek. W ostatnich czasach przybywa ojcòw i dobrze, że ktoś to zayważył.
Znajomi mieli inaczej. Kolega łaził po bankach i nikt nie chciał mu udzielić kredytu, pomimo, że miał odpowiedni zarobek. Okazało się, że jego obecna żona zaciągnęła pożyczkę na kilka tysięcy złotych, gdy jeszcze nie byli małżeństwem. Odsetki rosły, a nawet nie przyznała się. Banki dokopały się do tego i odrzucały.
W końcu spłacił jej kredyt, znowu miał drogę krzyżową, ale w końcu jakiś bank udzielił mu kredytu. Na warunkach trochę gorszych. Podobno pomogło, że brali dużo rzeczy na raty i spłacali w terminie.
Ogólnie niefajne sytuacje. Niestety faktycznie zawsze wynikają z czyjejś winy - małżonka czy żony.
Kolejna bzdurna i wyssana z palca historia. Dodatkowo podaje bzdurne informacje.
-"kredyt byłego męża" to kredyt też byłej żony inaczej nie było by to brane pod uwagę przez bank
I jeszcze tekst " którego spłaty odmówił przy rozwodzie" no faktycznie ktoś bierze kredyt, bo stać go sobie tak od razu spłacić.
Alimenty dostaje się od chwili ich ustanowienia a nie "na początku".
Każdy normalny odpowiedzialny człowiek jest ZDANY tylko na siebie, co co babie chodzi, wyżala się o to, że jej ktoś nie daje czegoś za darmo? Generalne gówniany demot!
Parafrazując zrobiłam sobie dziecko z nieodpowiednim mężczyzną, który zostawił mnie z kredytem i dzieciakiem.
Następnie związałam się z mężczyzną, który swoje pieniądze wolał wydawać na siebie i swoje przyjemności, niż na mnie i moje dziecko.
Teraz płaczę, bo sama nic nie osiągnęłam, a źli mężczyźni nic mi nie dali za darmo.
Było trzeba nic od nikogo nie oczekiwać, samemu zapierdzielać na swoje, mnie nauczono za darmo nic w życiu nie ma, sama musisz się postarać. Efekt? Nawet zadowalający.
Mieszkanie ze spłaconym kredytem, samochód, oszczędności. Spokojny sen, że nawet jak mnie z pracy wywalą, mam oszczędności na kilka lat życia.
Mam alergię ludzi typu mimozy, wszystko się uwzięło przeciwko mnie, ja niczemu nie winna.
BŁĄD!
powiem tak, poprzewracało się w dupie - znam podobny przypadek z mojej rodziny - facet w robocie po 12-14h dom od rodziców ale ona w nim nie chciała mieszkać więc wynajmował mieszkanie, nowe auta co 2 lata, wakacje co 2,3 miesiące, on sam łodzie itp, jej w dupie zawsze źle, zaczęła go w rogi walić wzięli rozwód i wiecie co on zrobił - KUPIŁ JEJ MIESZKANIE I ZOSTAWIŁ AUTO, plus alimenty , ona nie pracuje mimo że może, powaliło się tym Grażyną w dupach i tyle w temacie.
"chyba że na jakąś ruderę do remontu na odległej wsi" - TO JEST prawdziwy dramat. Jest MNÓSTWO miasteczek, miast gdzie nieruchomości kosztują 3 lata oszczędzania. PRzykład: Bytom, kawalerka 69tyś do remontu, 99tyś - do zamieszkania z ciepłem z miasta. Ogłoszeń dam prace - mnóstwo.
Taaa..... to jest tylko lęk gdy zaczyna powoli docierać wizja tego co może być. I zero informacji "co umiem, co potrafię robić - potrzebuję wspomagania ale mam pomysł na siebie " jest natomiast informacja o mężczyźnie który miał robić jako "wieszak -podpórka". I oczekiwanie na cud i na jakiegoś litościwego faceta (z mieszkaniem), na którym można byłoby się uwiesić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 grudnia 2022 o 20:05
Co to za bzdury. Naraz pisze, że jest bezdomna i że wynajmuje mieszkanie. Sprawę alimentów trzeba zgłosić i dostawać póki co hajs z funduszu alimentacyjnego. Nie rozumiem co to za biadolenie i zazdroszczenie.
Widzę tu mocne naciąganie i pewną nieścisłość, mianowicie w ostatnim akapicie pani mówi o tym że jednak wynajmuje mieszkanie ale może kiedyś w przyszłości nie będzie mogła bo zachoruje... Wtedy niech wyśle swoje dorosłe dziecko do pracy, bo każdego z nas to czeka. Sam jestem bezdomny i nie brałem się za robienie dzieci skoro nie miałem ich gdzie wychowywać. A to że "ładnie pachne" i nie wyglądam jak bezdomny to kwestia tego że nie jestem menelem albo ćpunem. Każda taka historia ma dwie strony i jestem ciekawy co ciekawego ma do powiedzenia mąż owej pani. Na Badoo i innych tinderach jest masa takich dzieciatych panien pp 30 szukających frajera bez dzieci z własną chałupą, który "obdarzy miłością jej bąbelki". Niestety na pieniądzach świat stoi a odkąd biorą się one z pracy trzeba podnosić swoje kwalifikacje tak aby być zadowolonym ze swoich zarobków, jeśli ktoś myśli że jego edukacja skończyła się na studiach to szybko się przekona o tym że jednak nie... Albo będzie siedział na linii montażowej do końca życia za najniższą krajową plus 500zl pod stołem i narzekał na wszystko wokół.
Czyli zlekceważenie: starannie wybieraj partnera życiowego i spisz umowę majątkową przed ślubem, słuchaj rad starszych i doświadczonych, utrzymuj dobre stosunki z rodziną - to nasza, społeczeństwa, wina i to my mamy dać hajsy, tak?
No i? Ja też nie mam nikogo, rodzice nie żyją, siedzę za granicą na wynajętym mieszkaniu i w każdej chwili mogę zachorować, mieć wypadek, kuźwa umrzeć i jakoś nie żalę się w internecie, tylko zapie*dałam 12 godzin dziennie.
Z cyklu: dramaty alimenciary.
@Obiektywny1 @wawrzynkor w realu to jednak co do zasady obie strony coś zawaliły (poza nielicznymi wyjątkami).
Zastanawia mnie w tej historii jedno: jak można przy rozwodzie odnowić spłacania kredytu i sąd to klepnął?
Podział majątku dla zobowiązań bankowych nie ma znaczenia, może być tak, że jeden z małżonków (byłych) przestanie spłacać swoją część rat wtedy bank ściąga z drugiego małżonka. (Chyba że była podpisana stosowna intercyza, że żona nie odpowiada za długi męża lub rozdzielczość majątkowa). Jeżeli małżonek nie spłaca swojego kredytu (kupił sobie samochód który on używa) to pozostaje droga sądowa.
@Obiektywny1 Nie można wrzucać wszystkich do tego samego worka. Są też ojcowie, ktòrzy nie wywiązują się z opieki nad dzieckiem. Dziecko i jego utrzymanie, nie powinien być problem tylko jednego z rodzicòw.
@onlywoman Zgadzam się. Ludzie są różni, a dziecko potrzebuje ich obojga.
Ta historia jest jednak chyba trochę naciągana.
Z tekstu wynika, że oprócz dziecka chciała jeszcze alimentów dla siebie, jak rozumiem teraz już otrzymuje i na siebie i na dziecko, więc ciężar utrzymania obojga został zaspokojony z ciężkiej pracy byłego męża.
Raz pisze, że dobrze zarabia, a w innym miejscu, że jest na skraju bankructwa. Raz kobieta pisze, że mąż ją zostawił, potem, że sama odeszła.
Ja rozumiem, że samej nie byłoby jej stać, ale jeśli dziecko utrzymuje były mąż, ją też utrzymuje, płaci za wynajęte mieszkanie, a poza tym sama też zarabia to znaczy, że chce luksusów, a nie zaspokojenia podstawowych potrzeb. A to już jest roszczeniowość.
@Obiektywny1 Ale ona nie pisze, że ją zostawił tylko ona odeszła. Nie do końca pisze, ze alimenty miały być też dla niej. Ja poprostu uważam, że obojętnie jak jest, możemy się kłòcić, ale dziecko ma dwoje rodzicòw i na obojgu spoczywają obowiązki. Dlatego powinien na dziecko dawać, ją mògł olać. I to działa w obie strony, obojętnie czy to ojciec, czy matka.
@Obiektywny1 Ja znam inną historię. Znajoma rozeszła się z ojcem dziecka jak ono miało rok. Złożyła o alimenty na dziecko po 4 mc dostała wtedy 300 zł. Ale potem on zwolnił się z pracy i ciężko było ustalić jego adres. Potem wyszła za mąż i zaprzestali pròb szukania, ściągania itp. Nawet sama go szukała jak dziecko, chciało poznać prawdziwego tatę, bo nie ukrywali tego przed nim, ale się nie udało.Teraz jej syn jest na 2 roku studiòw i złożył wniosek do sądu, bo ojciec przeszedł na emeryturę i można ustalić adres. Ojciec na wniosek odpowiedział żądaniem umożenia sprawy, a gdy do sprawy doszło chciał, aby to syn pokrywał koszty rozprawy. Tym bardziej, że ma wysoką emeryturę i dwa, trzy razy do roku wyjeżdza na wakacje, dla mnie to nie człowiek, a zwykły śmieć.
@onlywoman I takie historie są straszne, bo dziecko nie zawiniło, a dźwiga największy ciężar.
@Obiektywny1 Alimenciarzem nazywamy tego najczęściej który ma płacić alimenty, Tu jest biadolenie drugiej strony, baby co dostaje alimenty i domyśle całe te bzdury to o to że chce WIĘCEJ i jeszcze żeby były mąż spłacił kredyt od razu, który był brany pewnie za ich małżeństwa i ON dalej spłaca.
@antyfrajer Tak jest przyjęte, wiem o tym. I to jest trochę nieuczciwe wobec tych rodziców, którzy faktycznie utrzymują dziecko. Dlatego bardziej na miejscu alimenciarą należałoby nazywać tego rodzica, który jest zwolniony z obowiązku utrzymania dziecka a dodatkowo otrzymuje pieniądze.
Może to kontrowersyjne, ale uważam, że dziecko w sytuacji konfliktu powinno trafić pod opiekę dziadków lub rodziny, i być objęte opieką psychologów, aż rodzice się dogadają. A w tym czasie powinni oboje rodzice być zobowiązani do płacenia alimentów. Wtedy wyszło by czarno na białym, czy im zależy na dziecku czy na pieniądzach i czy oboje już dorośli by być rodzicami.
@Obiektywny1 Których dziadków? Której rodziny? Pewnie matki, bo jakże by inaczej...
@gregory998 No właśnie, tu też jest problem jeśli i dziadkowie są wciągnięci w konflikt. To musiałaby być osoba którą dziecko zna i której ufa, ale na tyle odpowiedzialna aby nie stawać po żadnej ze stron. Ewentualnie pozostaje pogotowie opiekuńcze, dziecko trafiłoby na ten czas do rodziny, która zawodowo zajmuje się pomocą dzieciom w trudnych sytuacjach.
Znam tę sprawę. Dzień w dzien narzekała na męża, że mało zarabia, że za mało pracuje, że ona chce dom z basenem, a on zapewnił jej tylko dom z wanną, ciągle źle, ciągle mało, do kredytu tez nie chciała się dokładać. Co do dziecka to mąż był w rocznej delegacji kiedy wrócił, powiedziała, że jest w ciąży. Kiedy zapytał ale jak ale jak to mu powiedziała, że duch Święty... I to jest prawdziwy ludzki dramat, żeby opowiadać historię tylko jednej strony.
Widziały gały co brały. Ale pewnie "zmienię go" myślały.
@Wolfi1485 Ale o co chodzi? Wg socjalistów własność prywatna jest niepotrzebna. Można wynajmować, współdzielić itp. Przecież właśnie to robi. Tak jak miliony ludzi na całym świecie, którzy wynajmują mieszkania przez całe życie i nie widzą w tym problemu. Ktoś ma jej ten dom dać za darmo, czy co?
Prawdziwy ludzki dramat to komentarze pod tym demotem, totalny upadek człowieczeństwa...
3 słowa: Dom Samotnej Matki. W momencie, gdy noga jej się powinie, to będzie mogła znaleźć wsparcie. Gorzej z mężczyznami w jej sytuacji,
@karolina1128 Przecież mężczyzna też może iść do osierodka. Od 2021 roku masz osierodek dla samotnych rodzicòw, czyli zaròwno matek jak i ojcòw z dziećmi.
@onlywoman Nie bardzo. Dziecko jest przy matce, więc ojciec zostaje na lodzie.
@Obiektywny1 No nie zawsze. Natomiast są tak samo dla samotnych mężczyzn schroniska dla bezdomnych.
@karolina1128
Facet, który sobie nie poradzi, z miejsca będzie ogłoszony nieudacznikiem i społecznie zdeptany. Na pomoc nie będzie mógł liczyć także mniej oficjalnymi drogami.
Mam zresztą wrażenie, że samotne matki są również coraz gorzej odbierane.
Idealne, krystaliczne społeczeństwo nie toleruje odstępstw od przyjętych norm...
@michalSFS
To przestań ich tak ogłaszać.
@onlywoman czyli wszystkie 'osierodki' są dla kobiet oprócz jednego, który jest dla kobiet i mężczyzn. Znaczy problem rozwiązany jest równość.
@phronesis Ja nie powiedziałam, że jest ròwność i problem rozwiązany, tylko że możliwość jest. Wiem że to za mało , ale fajnie że powstają. Choć sam musisz przyznać, że więcej jest samotnych matek. W ostatnich czasach przybywa ojcòw i dobrze, że ktoś to zayważył.
Znajomi mieli inaczej. Kolega łaził po bankach i nikt nie chciał mu udzielić kredytu, pomimo, że miał odpowiedni zarobek. Okazało się, że jego obecna żona zaciągnęła pożyczkę na kilka tysięcy złotych, gdy jeszcze nie byli małżeństwem. Odsetki rosły, a nawet nie przyznała się. Banki dokopały się do tego i odrzucały.
W końcu spłacił jej kredyt, znowu miał drogę krzyżową, ale w końcu jakiś bank udzielił mu kredytu. Na warunkach trochę gorszych. Podobno pomogło, że brali dużo rzeczy na raty i spłacali w terminie.
Ogólnie niefajne sytuacje. Niestety faktycznie zawsze wynikają z czyjejś winy - małżonka czy żony.
Kolejna bzdurna i wyssana z palca historia. Dodatkowo podaje bzdurne informacje.
-"kredyt byłego męża" to kredyt też byłej żony inaczej nie było by to brane pod uwagę przez bank
I jeszcze tekst " którego spłaty odmówił przy rozwodzie" no faktycznie ktoś bierze kredyt, bo stać go sobie tak od razu spłacić.
Alimenty dostaje się od chwili ich ustanowienia a nie "na początku".
Każdy normalny odpowiedzialny człowiek jest ZDANY tylko na siebie, co co babie chodzi, wyżala się o to, że jej ktoś nie daje czegoś za darmo? Generalne gówniany demot!
Oh nie, równość zadziałała!
Znaczy nie licząc domów samotnej matki
Ciekawe, że gdyby płcie były odwrócone to mężczyzna byłby "pierdołą" a kobieta ma czelność żalić się, pomimo, że bezdomną nie jest.
Kolejny przypadek kobiety, która nie bierze odpowiedzialności za swoje czyny.
Dużo tego.
Parafrazując zrobiłam sobie dziecko z nieodpowiednim mężczyzną, który zostawił mnie z kredytem i dzieciakiem.
Następnie związałam się z mężczyzną, który swoje pieniądze wolał wydawać na siebie i swoje przyjemności, niż na mnie i moje dziecko.
Teraz płaczę, bo sama nic nie osiągnęłam, a źli mężczyźni nic mi nie dali za darmo.
Było trzeba nic od nikogo nie oczekiwać, samemu zapierdzielać na swoje, mnie nauczono za darmo nic w życiu nie ma, sama musisz się postarać. Efekt? Nawet zadowalający.
Mieszkanie ze spłaconym kredytem, samochód, oszczędności. Spokojny sen, że nawet jak mnie z pracy wywalą, mam oszczędności na kilka lat życia.
Mam alergię ludzi typu mimozy, wszystko się uwzięło przeciwko mnie, ja niczemu nie winna.
BŁĄD!
powiem tak, poprzewracało się w dupie - znam podobny przypadek z mojej rodziny - facet w robocie po 12-14h dom od rodziców ale ona w nim nie chciała mieszkać więc wynajmował mieszkanie, nowe auta co 2 lata, wakacje co 2,3 miesiące, on sam łodzie itp, jej w dupie zawsze źle, zaczęła go w rogi walić wzięli rozwód i wiecie co on zrobił - KUPIŁ JEJ MIESZKANIE I ZOSTAWIŁ AUTO, plus alimenty , ona nie pracuje mimo że może, powaliło się tym Grażyną w dupach i tyle w temacie.
Czyli jakiś mąż był, dom też był - a obecna sytuacja to wypadkowa życiowych wyborów.
"chyba że na jakąś ruderę do remontu na odległej wsi" - TO JEST prawdziwy dramat. Jest MNÓSTWO miasteczek, miast gdzie nieruchomości kosztują 3 lata oszczędzania. PRzykład: Bytom, kawalerka 69tyś do remontu, 99tyś - do zamieszkania z ciepłem z miasta. Ogłoszeń dam prace - mnóstwo.
@Tomasz72
Nawet Chadziaje nie chca mieszkac w Bytomiu
To One musza gdzie w niemczech, czy innej Norwegi mieszkac, bo w polsce sam *ebany dobrobyt przeciez.
Taaa..... to jest tylko lęk gdy zaczyna powoli docierać wizja tego co może być. I zero informacji "co umiem, co potrafię robić - potrzebuję wspomagania ale mam pomysł na siebie " jest natomiast informacja o mężczyźnie który miał robić jako "wieszak -podpórka". I oczekiwanie na cud i na jakiegoś litościwego faceta (z mieszkaniem), na którym można byłoby się uwiesić.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2022 o 20:05
Odejdź od mężą z dzieckiem(bo przecież on kupuje męskie rzeczy, a nie to co ona chce) -> skarż się na brak pieniędzy FUCK LOGIC
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2022 o 20:30
@krickin a jeszcze wcześniej: truj mężowi głowę tak, że ucieka od ciebie do zajęć, w których ma przynajmniej z kim porozmawiać.
Co to za bzdury. Naraz pisze, że jest bezdomna i że wynajmuje mieszkanie. Sprawę alimentów trzeba zgłosić i dostawać póki co hajs z funduszu alimentacyjnego. Nie rozumiem co to za biadolenie i zazdroszczenie.
Gdyby zamiast motocykli i łodzi, kupił, lub zbudował dom, to by odeszła z domem. A to pech, niedobry facet.
Widzę tu mocne naciąganie i pewną nieścisłość, mianowicie w ostatnim akapicie pani mówi o tym że jednak wynajmuje mieszkanie ale może kiedyś w przyszłości nie będzie mogła bo zachoruje... Wtedy niech wyśle swoje dorosłe dziecko do pracy, bo każdego z nas to czeka. Sam jestem bezdomny i nie brałem się za robienie dzieci skoro nie miałem ich gdzie wychowywać. A to że "ładnie pachne" i nie wyglądam jak bezdomny to kwestia tego że nie jestem menelem albo ćpunem. Każda taka historia ma dwie strony i jestem ciekawy co ciekawego ma do powiedzenia mąż owej pani. Na Badoo i innych tinderach jest masa takich dzieciatych panien pp 30 szukających frajera bez dzieci z własną chałupą, który "obdarzy miłością jej bąbelki". Niestety na pieniądzach świat stoi a odkąd biorą się one z pracy trzeba podnosić swoje kwalifikacje tak aby być zadowolonym ze swoich zarobków, jeśli ktoś myśli że jego edukacja skończyła się na studiach to szybko się przekona o tym że jednak nie... Albo będzie siedział na linii montażowej do końca życia za najniższą krajową plus 500zl pod stołem i narzekał na wszystko wokół.
To znaczy że ma ch...jowego prawnika
Czyli zlekceważenie: starannie wybieraj partnera życiowego i spisz umowę majątkową przed ślubem, słuchaj rad starszych i doświadczonych, utrzymuj dobre stosunki z rodziną - to nasza, społeczeństwa, wina i to my mamy dać hajsy, tak?
No i? Ja też nie mam nikogo, rodzice nie żyją, siedzę za granicą na wynajętym mieszkaniu i w każdej chwili mogę zachorować, mieć wypadek, kuźwa umrzeć i jakoś nie żalę się w internecie, tylko zapie*dałam 12 godzin dziennie.