@mafouta Przerażają mnie ludzie, którzy znają się dobrze na kilku tematach, co pociąga za nimi rzesze zwykłych ludzi ale jednocześnie nie rozumieją i nie chcą zrozumieć życia zwykłych ludzi. Tak jak przywódcy duchowi sekt albo Jarosław Kaczyński, czy być może także i bohaterka demota.
@mafouta kolejny co ludziom do łózek próbuje zaglądać? twoim tokiem rozumowania(może i cos tam rozumu masz) idąc ty nie masz na nic czasu bo w kolejce po zapomogę stoisz
"a ty wszystko wiesz?"
Po pierwsze, @Kocioo nie pisze tu o tym, że wie wszystko.
Po drugie, co zauważył już @dbgoku, jeśli ktoś wypowiada się na temat podatków to powinien coś wiedzieć na ich temat. A pytanie pani redaktor nie było jakieś "wyrafinowane". Zapytała o najwyższą stawkę. To chyba proste, prawda?
@dbgoku ta powiedz to tym co głosują za ustawa której nawet nie zdążyli przeczytać. Obecny sejm jest takich pełen ze jada jak im partia każe. A od wykładni ustaw czy podatków to już niech się fachowcy lepiej wypowiadają, bo za ten rok rozliczenia nie wiem kto będzie robił po tym burdelu co nam zafundowali
@dbgoku no ty tez zadałem ci pytanie nie odpowiedziałeś. po to jest Kancelaria Sejmu Biuro Legislacyjne zeby tam zadawać pytania na temat tego co się dzieje i potem odpowiednio głosować i tyle. ja tez nie wiem jakie podatki płace bo przy dzisiejszym burdelu to nawet w skarbówce mało kto to ogarnia
@RomekC dzisiaj i po tym burdelu podatkowym co pis stworzył to nawet jak w skarbówce byłem to nie potrafili mi porządnie odpowiedzieć ile mam sobie naliczyć to pewnie nikt konkretnie nie wie bo rok si nie skończył i jeszcze nie wiadomo co się może zdarzyć
Tak to jest jak tacy idioci pchają się do władzy a drudzy ich wybiorą. Ilu z wasz w szkole średniej miało zajęcia z ekonomii? Jak rozmawiam ze znajomymi, właściwie nikt. Jeżeli coś mieli to były szczątkowe informacje. Za to religię każdy miał.
@seybr
Miałem coś takiego jak podstawy przedsiębiorczości.
W ciągu całego cyklu nauczania przerabialiśmy tematy typu:
"Co to są dobra substytucyjne" i "Jak założyć własną firmę - praca w grupach". Z czego ten drugi przeze mnie wymieniony polegał na dywagacjach o tym jak NAZWAĆ własną firmę, a nie o tym kto i jakie podatki płaci.
Z przykrością stwierdzam, że sporą część mojej świadomości podatkowej wyniosłem z mojego epizodu zauroczenia partią Korwina (wtedy to jeszcze było KNP). Już mi przeszło, ale podatkowe dywagacje Mentzena nadal się dość ciekawie ogląda.
@seybr wiesz, ja nie miałem ekonomii jako takiej, nawet na studiach mając podstawy ekonomii był to zakres biznes planu i własnej działalności. Sam kupiłem 5-6 książek i je studiowałem siedząc w pociągu.
@Arry Ja w Technikum nie miałem żadnego przedmiotu z ekonomii. Coś tam na WOSie było, jakieś szczątkowe informacje. Na studiach przedmiotów z ekonomią miałem sporo. Miałem taki przedmiot jak bankowość ekonomiczna, wykłady wykładami, ale zajęcia. Sama matematyka, jak ja tego nie nawidziłem.
@dbgoku
Begg David i spółka, nie jednemu rozmówcy poleciłem ten podręcznik. Szczególnie ty z cyklu "rząd daje".
@seybr jego nie czytałem, może w niedalekiej przyszłości się skuszę. Mam książki Friedmana, Ludwika von Misses, Bastiata, Smitha. Kilku jeszcze, ale nie pamiętam nazwiska. Również mogę ich polecić mimo, że nie we wszystkim mają te same poglądy i pojdeście to daje to fajnie spojrzenie na całość.
@dbgoku Friedmana i Smitha znam, to podstawy. Miałem taki przedmiot typowa zapchaj dziura. Facet prowadził ćwiczenia, pracował kupę lat w Brukseli. Wystarczyło chodzić na zajęcia i trochę czytać. Wystarczyło rozmawiać, myśleć. Wiesz co zauważyłem, ludzie na tak prostych zajęciach nie potrafili myśleć. Tylko wykuć na pamięć i cytować. Facet jedynie co wymagał to informacje z tygodnia. W jednym dniu miałem spore okienko, chodziłem do czytelni. 4 godziny okienka, można było poczytać. Brałem gazety czasopisma i wertowałem. Tak się zgadałem z babką że zostawiała mi czasopisma komputerowe.
Facet od ćwiczeń czasem wpadał po gazety. Kiedyś mnie zapytał czy jeszcze będę czytał X gazetę. Mówię, że skończyłem, jest dobry artykuł z Fridemanem. Jak miałem egzamin, wchodzę i słyszę że mam dać indeks. Dostałem 5, zapytałem się dla czego? Odpowiedział, pan myśli i czyta. Na zajęciach nie raz pan pokazał swoją wiedzę. Lubiłem takich wykładowców. Nie tylko suche fakty ale i doświadczenie. Wymagał myśleć.
tej pani dziękujemy - od dawna słynie z dennej głupoty i bezmyślności:
https://www.youtube.com/watch?v=yNupy_kHD9c
Nie znam się, ale się wypowiem ;)
Może jej dochody są niższe niż 120 tys.?
@koszmarek66 Pewnie utrzymuje ją mąż albo rodzice i może sobie pozwolić na działalność lewnicową.
@mafouta Przerażają mnie ludzie, którzy znają się dobrze na kilku tematach, co pociąga za nimi rzesze zwykłych ludzi ale jednocześnie nie rozumieją i nie chcą zrozumieć życia zwykłych ludzi. Tak jak przywódcy duchowi sekt albo Jarosław Kaczyński, czy być może także i bohaterka demota.
@mafouta kolejny co ludziom do łózek próbuje zaglądać? twoim tokiem rozumowania(może i cos tam rozumu masz) idąc ty nie masz na nic czasu bo w kolejce po zapomogę stoisz
"nie interesuję mnie to" - jak każdego z lewicy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2022 o 22:04
@piotrKrokodyl jakby się interesowała to by w lewicy nie była :P
Po co tacy ludzie są w polityce....?
@Kocioo a ty wszystko wiesz? napisz jakie podatki są na samozatrudnieniu pracując dodatkowo na 1/2 etatu u prywaciarza na stanowisku magazynier
@Kocioo nie wiem, nie jestem ekspertem w tej dziedzinie.
@lelek22222 idąc do polityki to jednak jakieś podstawy należałoby mieć, nie uważasz?
Uwielbiam takie wpisy jak Twoje, @lelek22222.
"a ty wszystko wiesz?"
Po pierwsze, @Kocioo nie pisze tu o tym, że wie wszystko.
Po drugie, co zauważył już @dbgoku, jeśli ktoś wypowiada się na temat podatków to powinien coś wiedzieć na ich temat. A pytanie pani redaktor nie było jakieś "wyrafinowane". Zapytała o najwyższą stawkę. To chyba proste, prawda?
@dbgoku ta powiedz to tym co głosują za ustawa której nawet nie zdążyli przeczytać. Obecny sejm jest takich pełen ze jada jak im partia każe. A od wykładni ustaw czy podatków to już niech się fachowcy lepiej wypowiadają, bo za ten rok rozliczenia nie wiem kto będzie robił po tym burdelu co nam zafundowali
@lelek22222 ale ona należy do osób niekompetentnych, a ty ją bronisz.
@dbgoku no ty tez zadałem ci pytanie nie odpowiedziałeś. po to jest Kancelaria Sejmu Biuro Legislacyjne zeby tam zadawać pytania na temat tego co się dzieje i potem odpowiednio głosować i tyle. ja tez nie wiem jakie podatki płace bo przy dzisiejszym burdelu to nawet w skarbówce mało kto to ogarnia
@RomekC dzisiaj i po tym burdelu podatkowym co pis stworzył to nawet jak w skarbówce byłem to nie potrafili mi porządnie odpowiedzieć ile mam sobie naliczyć to pewnie nikt konkretnie nie wie bo rok si nie skończył i jeszcze nie wiadomo co się może zdarzyć
Jak to się ma do wypowiedzi tej pani, @lelek22222?
@RomekC pewnie nie rozumiesz słowa pisanego skoro tego nie rozumiesz i tyle
Nie tylko ja, @lelek22222.
No ktoś ją tam wybrał na posłankę
Z przykrością muszę stwierdzić, że po zalewie głupoty jaką od paru lat raczą nas miłościwie rządzący ta pani nie robi na mnie już żadnego wrażenia.
"To się dodrukuje piniendze jakby co, nie znam się na tym."
Oczywiście mówi w imieniu całej lewicy, że się nie zna na ekonomii.
Tak to jest jak tacy idioci pchają się do władzy a drudzy ich wybiorą. Ilu z wasz w szkole średniej miało zajęcia z ekonomii? Jak rozmawiam ze znajomymi, właściwie nikt. Jeżeli coś mieli to były szczątkowe informacje. Za to religię każdy miał.
@seybr
Miałem coś takiego jak podstawy przedsiębiorczości.
W ciągu całego cyklu nauczania przerabialiśmy tematy typu:
"Co to są dobra substytucyjne" i "Jak założyć własną firmę - praca w grupach". Z czego ten drugi przeze mnie wymieniony polegał na dywagacjach o tym jak NAZWAĆ własną firmę, a nie o tym kto i jakie podatki płaci.
Z przykrością stwierdzam, że sporą część mojej świadomości podatkowej wyniosłem z mojego epizodu zauroczenia partią Korwina (wtedy to jeszcze było KNP). Już mi przeszło, ale podatkowe dywagacje Mentzena nadal się dość ciekawie ogląda.
@seybr wiesz, ja nie miałem ekonomii jako takiej, nawet na studiach mając podstawy ekonomii był to zakres biznes planu i własnej działalności. Sam kupiłem 5-6 książek i je studiowałem siedząc w pociągu.
@Arry Ja w Technikum nie miałem żadnego przedmiotu z ekonomii. Coś tam na WOSie było, jakieś szczątkowe informacje. Na studiach przedmiotów z ekonomią miałem sporo. Miałem taki przedmiot jak bankowość ekonomiczna, wykłady wykładami, ale zajęcia. Sama matematyka, jak ja tego nie nawidziłem.
@dbgoku
Begg David i spółka, nie jednemu rozmówcy poleciłem ten podręcznik. Szczególnie ty z cyklu "rząd daje".
@seybr jego nie czytałem, może w niedalekiej przyszłości się skuszę. Mam książki Friedmana, Ludwika von Misses, Bastiata, Smitha. Kilku jeszcze, ale nie pamiętam nazwiska. Również mogę ich polecić mimo, że nie we wszystkim mają te same poglądy i pojdeście to daje to fajnie spojrzenie na całość.
@dbgoku Friedmana i Smitha znam, to podstawy. Miałem taki przedmiot typowa zapchaj dziura. Facet prowadził ćwiczenia, pracował kupę lat w Brukseli. Wystarczyło chodzić na zajęcia i trochę czytać. Wystarczyło rozmawiać, myśleć. Wiesz co zauważyłem, ludzie na tak prostych zajęciach nie potrafili myśleć. Tylko wykuć na pamięć i cytować. Facet jedynie co wymagał to informacje z tygodnia. W jednym dniu miałem spore okienko, chodziłem do czytelni. 4 godziny okienka, można było poczytać. Brałem gazety czasopisma i wertowałem. Tak się zgadałem z babką że zostawiała mi czasopisma komputerowe.
Facet od ćwiczeń czasem wpadał po gazety. Kiedyś mnie zapytał czy jeszcze będę czytał X gazetę. Mówię, że skończyłem, jest dobry artykuł z Fridemanem. Jak miałem egzamin, wchodzę i słyszę że mam dać indeks. Dostałem 5, zapytałem się dla czego? Odpowiedział, pan myśli i czyta. Na zajęciach nie raz pan pokazał swoją wiedzę. Lubiłem takich wykładowców. Nie tylko suche fakty ale i doświadczenie. Wymagał myśleć.