Na górze jest drapieżnik ze szczytu drabiny żywieniowej, zazwyczaj chory, parchaty, nosiciel pasożytów, bakterii itp - wniosek - nie jeść. Na dole wszystkożerna świnia, też może przenosić pasożyty, ale jest hodowana zazwyczaj w dobrych warunkach, bez kontaktu z ludzkimi odchodami, szczurami itp, a jej mięso jest badane - wniosek - do jedzenia.
Różnica jest taka, że wieprzowinka jest powszechnie dostępna w sklepach mięsnych a kocina nie. Ale gdyby było dostępne chociaż mięso mielone z kota to na pewno niejeden by spróbował.
nie rozumiem dlaczego nie można zjeść kota jak ktoś ma ochotę? Tylko, że samemu trzeba temat ogarnąć.
w Chinach też nie widzą różnicy
Na górze jest drapieżnik ze szczytu drabiny żywieniowej, zazwyczaj chory, parchaty, nosiciel pasożytów, bakterii itp - wniosek - nie jeść. Na dole wszystkożerna świnia, też może przenosić pasożyty, ale jest hodowana zazwyczaj w dobrych warunkach, bez kontaktu z ludzkimi odchodami, szczurami itp, a jej mięso jest badane - wniosek - do jedzenia.
Ten u góry to mięsożerca ten na dole wszystkożreca
to proste pytanie odsiewa 95% studentów na I semestrze weterynarii
Jeśli ktoś nie widzi różnicy, czy to znaczy, że zjada oba?
Dobrze napisal. Wulgarnie, ale prawdziwie.
Różnica jest taka, że wieprzowinka jest powszechnie dostępna w sklepach mięsnych a kocina nie. Ale gdyby było dostępne chociaż mięso mielone z kota to na pewno niejeden by spróbował.
nie rozumiem dlaczego nie można zjeść kota jak ktoś ma ochotę? Tylko, że samemu trzeba temat ogarnąć.