Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
281 292
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M MG02
+12 / 12

Bluszcz nie był sztuczny. Mogłoby się tak wydawać bo liście były pokryte grubą warstwą kurzu, ale zdecydowanie bluszcz był żywy. U moich rodziców z tego wszytskiego został tyle ten bluszcz, który danej rośnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+3 / 5

No i co chcesz o takiej lampy ???
Mam w salonie walony mosiężny żyrandol na srylion żarówek z drobnym gwintem.
Wisi toto na mosiężnym łańcuchu i co drugi dzień łbem o cholerstwo zaczepiam...
Jedyny pozytyw taki,że ostatnio Syn wali w to łepetyną i mruczy pod nosem nieprzyzwoite teksty :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+2 / 2

@LordWisimitor, widocznie władzę absolutną w twoim domu ma ktoś niższy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+1 / 3

@adamis62
Eh... Żonaty facet może mieć albo rację albo pociupciać...

A ja lubię pociupciać więc prawie nigdy nie mam racji.
xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar balard
+1 / 1

typowe? A w ilu było stać na taką boazerie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+3 / 3

@balard Te boazerie nie były jakoś bardzo drogie. Drewno wtedy było tanie. Jak porównamy tamte zarobki i ceny, z obecnymi zarobkami i cenami, to dziś jest drożej za byle jaki remont :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+6 / 6

Jak tynki były tak krzywe i gównianie, że nie dało się na nie przykleić nawet tapety, to boazeria była ostatnią deską (w tym przypadku, dosłownie) ratunku.
Podobnie, wykładzina - ostatnia możliwość, gdy podłoga z desek opałowych się rozeschła i wypaczyła, a przybita na wierzch płyta pilśniowa wyglądała obrzydliwie.

Faktycznie, jest za czym tęsknić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rider79
+2 / 2

ech, telefon stacjonarny to tepsa łaskawie u mnie na wsi podpięła dopiero w 1998 po 20 latach od pierwszego wniosku, jak im netia zaczęła deptać po piętach z rozwojem własnej sieci. No ale niech będzie, że to też końcówka lat 90tych :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojek
+1 / 1

I drzwi do pokoju z ryflowanego szkła!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqq300
+1 / 1

Ojciec nie znosił boazerii i zaszczepił mnie tym uczuciem. Wstrętne, śmierdzące lakierem (ówczesnym)i łatwopalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gstrzeg
+2 / 2

Typowe? NIE! Nie każdy miał telefon...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+1 / 1

A widzicie klamkę od drzwi? Przekręciła się do pozycji pionowej. Częściej przekręcały się w dół. Też taką miałem. Teraz już nie ma takich badziewnych klamek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+1 / 1

A w kuchni tapeta tłoczona w "kafelki".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

Zawsze miałem wstręt boazerii. Prawie wszyscy to montowali wtedy. Kumpel miał firmę, która się tym zajmowała. Zarabiał 4 razy tyle, co górnik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemlody
0 / 0

nie boazeria tylko burżuazeria:-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem