W przypadku uczciwego człowieka tu nie ma znaczenia co wciśnie. Wbrew pozorom taka deklaracja może służyć w utrudnianiu prania pieniędzy - ktoś pyta o źródło. Może to być też dowodem pomocniczym. Ktoś ma lewe przychody znacznie wyższe od deklarowanych może być bardziej skłonny do zarejestrowania sprzedaży (wystawienia faktury). Łapówkarzowi też skończą się pomysły na deklarowanie.
@fishe27 ehe.... Zamiast wybrać kasę na zakupy z bankomatu zapłaci z takiego przychodu za:
- nowe gry,
- paliwo,
- wymieni sobie cokolwiek w chałupie,
- kupi nowy filament do drukarki 3D i dalej bedzie drukował i dorabial,
- wyskoczy na pizze,
- pojdzie na imprezę,
- kupi u znajomego mechanika czesci/oleje do swojego pojazdu,
- kupi narzedzia do garazu, ktore po kilku użyciach beda nie do okreslenia czy kupił nowe czy "używane od kumpla z roboty" albo z "wyprzedaży garazowej" lub "na gieldzie"
Podawać dalsze przykłady? Jedyne co to powolne przyzwyczajanie ze wladza chce doić wszystkich i Wszystko poprzez wgląd w rachunki prywatne. Poczytaj o nowych przepisach jak sprzedam dziewczynie/koledze cokolwiek warte powyzej 6 000 lub mu zwrócę za np wakacje to już moga podciągnąć to jako wzbogacenie i masz odprowadzić podatek od tego.....
To ma być... "zabezpieczenie"?!? Dla kogo? Przed czym? Sam fakt, że ktoś wymyślił coś tak idiotycznego i taki proces "zabezpieczający" (??? :) ) świadczy o tym, jak traktuje się przeciętnego obywatela: jak kretyna o mózgu ameby. Ale żeby coś takiego wymyślić, też trzeba być kretynem o mózgu ameby. Najpierw więc sprowadzają cię do swojego poziomu debila, a potem pokonują doświadczeniem... o rany, gdzie ja żyję?!
Tjaaaaa... "oszczędności:"... Czy tylko dla mnie to dziwnie wygląda? Mogę to wybrać przy każdej wypłacie i nic mi nie mogą zrobić. Nieważne skąd bym miała kasę, mogę to zaliczyć do "oszczędności". Kase mam za sprzedane dragi- top moje oszczędnosći, bo idąc do sklepu chciałam kupić wino za 3tys., ale postanowiłam oszczędzić i wybrałam takie za 13zł
To nie jest zabezpieczenie, tylko przyzwyczajanie powoli bydło do tego, że będzie coraz większy nadzór nad naszymi pieniędzmi i wtykanie nosa we wszystko, a bydło łatwo oswoić, bo wystarczy coś robić powoli i małymi kroczkami, rezultat jest wtedy taki, że bydło mówi, że to "wielkie mi halo i od dawna było to wiadomo szury i foliarze, nie ma się czym podniecać." Kontrast jest bardzo ważny. Takie wyzwiska będą leciały w moją stronę też, gdy już będą wprowadzać CBDC, a potem termin ważności pieniądza, bo będzie to robione z takiego pułapu, że "niewielka różnica".
świetny demot
W przypadku uczciwego człowieka tu nie ma znaczenia co wciśnie. Wbrew pozorom taka deklaracja może służyć w utrudnianiu prania pieniędzy - ktoś pyta o źródło. Może to być też dowodem pomocniczym. Ktoś ma lewe przychody znacznie wyższe od deklarowanych może być bardziej skłonny do zarejestrowania sprzedaży (wystawienia faktury). Łapówkarzowi też skończą się pomysły na deklarowanie.
@fishe27 . Oj, naiwny, naiwny...
@fishe27 ehe.... Zamiast wybrać kasę na zakupy z bankomatu zapłaci z takiego przychodu za:
- nowe gry,
- paliwo,
- wymieni sobie cokolwiek w chałupie,
- kupi nowy filament do drukarki 3D i dalej bedzie drukował i dorabial,
- wyskoczy na pizze,
- pojdzie na imprezę,
- kupi u znajomego mechanika czesci/oleje do swojego pojazdu,
- kupi narzedzia do garazu, ktore po kilku użyciach beda nie do okreslenia czy kupił nowe czy "używane od kumpla z roboty" albo z "wyprzedaży garazowej" lub "na gieldzie"
Podawać dalsze przykłady? Jedyne co to powolne przyzwyczajanie ze wladza chce doić wszystkich i Wszystko poprzez wgląd w rachunki prywatne. Poczytaj o nowych przepisach jak sprzedam dziewczynie/koledze cokolwiek warte powyzej 6 000 lub mu zwrócę za np wakacje to już moga podciągnąć to jako wzbogacenie i masz odprowadzić podatek od tego.....
To ma być... "zabezpieczenie"?!? Dla kogo? Przed czym? Sam fakt, że ktoś wymyślił coś tak idiotycznego i taki proces "zabezpieczający" (??? :) ) świadczy o tym, jak traktuje się przeciętnego obywatela: jak kretyna o mózgu ameby. Ale żeby coś takiego wymyślić, też trzeba być kretynem o mózgu ameby. Najpierw więc sprowadzają cię do swojego poziomu debila, a potem pokonują doświadczeniem... o rany, gdzie ja żyję?!
To jak pytanie w kwestionariuszu imigracyjnym "Czy jest pan/pani terrorystą?".
@jonaszewski - super, właśnie tak. Dobrze to podsumowałeś.
Tjaaaaa... "oszczędności:"... Czy tylko dla mnie to dziwnie wygląda? Mogę to wybrać przy każdej wypłacie i nic mi nie mogą zrobić. Nieważne skąd bym miała kasę, mogę to zaliczyć do "oszczędności". Kase mam za sprzedane dragi- top moje oszczędnosći, bo idąc do sklepu chciałam kupić wino za 3tys., ale postanowiłam oszczędzić i wybrałam takie za 13zł
To nie jest zabezpieczenie, tylko przyzwyczajanie powoli bydło do tego, że będzie coraz większy nadzór nad naszymi pieniędzmi i wtykanie nosa we wszystko, a bydło łatwo oswoić, bo wystarczy coś robić powoli i małymi kroczkami, rezultat jest wtedy taki, że bydło mówi, że to "wielkie mi halo i od dawna było to wiadomo szury i foliarze, nie ma się czym podniecać." Kontrast jest bardzo ważny. Takie wyzwiska będą leciały w moją stronę też, gdy już będą wprowadzać CBDC, a potem termin ważności pieniądza, bo będzie to robione z takiego pułapu, że "niewielka różnica".