Należy pamiętać, że w wielu krajach poligamia jest nielegalna i nie jest akceptowana przez większość społeczeństwa. Warto też pamiętać, że decyzja o tym, jakiego rodzaju związek chcemy zbudować, należy do nas samych i powinna być podjęta w oparciu o nasze własne przekonania i wartości.
Faceci mają problem z naprawą kranu dla jednej żony lub wywiązania się z alimentów dla jednego dziecka czasem, a posiadanie ich kilkudziesięciu miałoby być sposobem na zapewnienie im lepszego życia?
Niestety ma też poważną wadę. Powoduje wzrost przestępczości. W systemie poligamicznym to bogaci faceci mają po kilka żon, a biedniejsi zostają z niczym. Także szukają możliwości szybkiego i dużego zysku.
Dlaczego nie mielibyśmy się zgodzić na to, by kilkoro dorosłych osób, za wspólną wiedzą i zgodą, nie mogło żyć razem w związku małżeńskim? Jeśli tego chcą, to jakie mamy prawo im tego zabraniać?
Z badań antropologów wynika, że ze wszystkich 1154 zbadanych kultur ludzkich, w aż 980 obowiązywała lub obowiązuje poligamia.
W niektórych stanach USA poligamia jest legalna.
W w Szwecji i Wielkiej Brytanii wielożeństwo już jest legalne, jeśli doszło do jego zawarcia w kraju trzecim, przed przybyciem tych państw.
W praktyce i tak większość małżeństw dalej byłaby monogamiczna. Dla mężczyzny jedna żona i dzieci które ta urodzi, jedno mieszkanie to i tak nadmiar obowiązków i problemów. Jedna żona, więcej niż jeden mąż? Byłoby jeszcze większą rzadkością- zdarza się w kulturach, w których wielu mężczyzn nie stać na samodzielne utrzymanie żony i rodziny. Wtedy np. dwaj bracia dogadują sie i biorą sobie 1 żonę.
Raczej w większości rozwiniętych krajów poligamia nie jest dozwolona bo rodzi cały szereg problemów.
Problem nr 1. Jak to ubrać w akty małżeńskie? Kobieta X jest w stanie małżeństwa tylko z panem Z, czy też jego innymi żonami? Kobietami M, D i T? A jak jeszcze dojdzie inny facet dajmy na to P, to kobieta X wychodząc za pana Z, jest z automatu żoną pana P, który jest mężem pani M? XD. No jprdl.
Ale to jeszcze jest kit - weź teraz ogarnij rozwód haha. Wyobrażasz sobie sprawę rozwodową? Sali sądowej by zabrakło, bo zaraz by się mogło okazać że w zasadzie cały kraj to jedno wielkie małżeństwo. A dołóż tu jeszcze sprawy spadkowe i dziedziczenie... Za cholerę tego by nie szło ogarnąć prawnie.
Problem nr 2.
W każdym niezachwianym czynnikami zewnętrznymi (jak kataklizmu czy wojny) populacja kobiet i mężczyzn jest z grubsza równa.
Więc jeśli mamy np 5 kobiet i 5ciu facetów, a jeden facet ma 5 żon, to w zasadzie 4 facetów nie ma żadnej i robi się problem.
Argument o bezpieczeństwie finansowym? Ale że kurła jakim? Że więcej kobiet do utrzymania czy jak? To niemalże przeciwieństwo bezpieczeństwa finansowego, bo w takim klasycznym poligamicznym związku (czyli jeden facet + x kobiet), to właśnie sumarycznie jest mniej osób pracujących. Bo jak mamy jednego faceta i 4 kobiety to pracujące jest 5 osób, a jak każda urodziła dziecko, to do utrzymania w sumie jest 9 osób, na 5ciu pracujących.
Jak każda kobieta ma swojego faceta (i tylko jej faceta), związek monogamiczny i każda urodzi jedno dziecko, to mamy pracujących 8 osób na 12 osób do utrzymania.
Bezpieczeństwem finansowym to było, jakby np 2 rodziny mieszkały w jednym duuużym mieszkaniu, albo jednym domu (np jedna rodzina na piętrze, druga na parterze). To ma więcej sensu.
Poligamia lepszą opieką zdrowotną? Że niby jak? ZUS będzie wydajniejszy czy szpitale sprawniejsze? XD.
Poligamia jest akceptowana i pożądana wyłącznie w wojowniczych krajach gdzie jest wysoka śmiertelność mężczyzn. Bo tam właśnie jest zaburzona proporcja ilości mężczyzn do kobiet, jest deficyt kobiet. Z racji iż ciąża trwa 9 miesięcy, a facet w ciągu 9ciu miesięcy może zapłodnić i z 200 kobiet (jak obrotny XD), to poligamia ma sens. Pozwala w ciągu jednego pokolenia wyrównać proporcje.
Należy pamiętać, że w wielu krajach poligamia jest nielegalna i nie jest akceptowana przez większość społeczeństwa. Warto też pamiętać, że decyzja o tym, jakiego rodzaju związek chcemy zbudować, należy do nas samych i powinna być podjęta w oparciu o nasze własne przekonania i wartości.
Poligamia stwarzała za dużo problemów społecznych, więc większość cywilizowanych państw ją zakazała.
Faceci mają problem z naprawą kranu dla jednej żony lub wywiązania się z alimentów dla jednego dziecka czasem, a posiadanie ich kilkudziesięciu miałoby być sposobem na zapewnienie im lepszego życia?
Niestety ma też poważną wadę. Powoduje wzrost przestępczości. W systemie poligamicznym to bogaci faceci mają po kilka żon, a biedniejsi zostają z niczym. Także szukają możliwości szybkiego i dużego zysku.
Posiadanie, przez kobietę, więcej niż jednego męża to jest poliandria.
Dlaczego nie mielibyśmy się zgodzić na to, by kilkoro dorosłych osób, za wspólną wiedzą i zgodą, nie mogło żyć razem w związku małżeńskim? Jeśli tego chcą, to jakie mamy prawo im tego zabraniać?
Z badań antropologów wynika, że ze wszystkich 1154 zbadanych kultur ludzkich, w aż 980 obowiązywała lub obowiązuje poligamia.
W niektórych stanach USA poligamia jest legalna.
W w Szwecji i Wielkiej Brytanii wielożeństwo już jest legalne, jeśli doszło do jego zawarcia w kraju trzecim, przed przybyciem tych państw.
W praktyce i tak większość małżeństw dalej byłaby monogamiczna. Dla mężczyzny jedna żona i dzieci które ta urodzi, jedno mieszkanie to i tak nadmiar obowiązków i problemów. Jedna żona, więcej niż jeden mąż? Byłoby jeszcze większą rzadkością- zdarza się w kulturach, w których wielu mężczyzn nie stać na samodzielne utrzymanie żony i rodziny. Wtedy np. dwaj bracia dogadują sie i biorą sobie 1 żonę.
Raczej w większości rozwiniętych krajów poligamia nie jest dozwolona bo rodzi cały szereg problemów.
Problem nr 1. Jak to ubrać w akty małżeńskie? Kobieta X jest w stanie małżeństwa tylko z panem Z, czy też jego innymi żonami? Kobietami M, D i T? A jak jeszcze dojdzie inny facet dajmy na to P, to kobieta X wychodząc za pana Z, jest z automatu żoną pana P, który jest mężem pani M? XD. No jprdl.
Ale to jeszcze jest kit - weź teraz ogarnij rozwód haha. Wyobrażasz sobie sprawę rozwodową? Sali sądowej by zabrakło, bo zaraz by się mogło okazać że w zasadzie cały kraj to jedno wielkie małżeństwo. A dołóż tu jeszcze sprawy spadkowe i dziedziczenie... Za cholerę tego by nie szło ogarnąć prawnie.
Problem nr 2.
W każdym niezachwianym czynnikami zewnętrznymi (jak kataklizmu czy wojny) populacja kobiet i mężczyzn jest z grubsza równa.
Więc jeśli mamy np 5 kobiet i 5ciu facetów, a jeden facet ma 5 żon, to w zasadzie 4 facetów nie ma żadnej i robi się problem.
Argument o bezpieczeństwie finansowym? Ale że kurła jakim? Że więcej kobiet do utrzymania czy jak? To niemalże przeciwieństwo bezpieczeństwa finansowego, bo w takim klasycznym poligamicznym związku (czyli jeden facet + x kobiet), to właśnie sumarycznie jest mniej osób pracujących. Bo jak mamy jednego faceta i 4 kobiety to pracujące jest 5 osób, a jak każda urodziła dziecko, to do utrzymania w sumie jest 9 osób, na 5ciu pracujących.
Jak każda kobieta ma swojego faceta (i tylko jej faceta), związek monogamiczny i każda urodzi jedno dziecko, to mamy pracujących 8 osób na 12 osób do utrzymania.
Bezpieczeństwem finansowym to było, jakby np 2 rodziny mieszkały w jednym duuużym mieszkaniu, albo jednym domu (np jedna rodzina na piętrze, druga na parterze). To ma więcej sensu.
Poligamia lepszą opieką zdrowotną? Że niby jak? ZUS będzie wydajniejszy czy szpitale sprawniejsze? XD.
Poligamia jest akceptowana i pożądana wyłącznie w wojowniczych krajach gdzie jest wysoka śmiertelność mężczyzn. Bo tam właśnie jest zaburzona proporcja ilości mężczyzn do kobiet, jest deficyt kobiet. Z racji iż ciąża trwa 9 miesięcy, a facet w ciągu 9ciu miesięcy może zapłodnić i z 200 kobiet (jak obrotny XD), to poligamia ma sens. Pozwala w ciągu jednego pokolenia wyrównać proporcje.