Nie rozumiem o co chodzi tym kobietom. To przecież normalna kolej rzeczy. Ja mam w szufladach pełno figurek, zabawek, gdzieś w kartonach lego i innych rzeczy. Mam nawet niedziałający samochodzik, ale ładny jest i z lat dziecięcych, to co ja mam wyrzucać?
@Miyano Słabe dopasowanie i tyle. Ja nie mam żadnych zabawek. Coś tam z lat dziecięcych jest jeszcze u rodziców chyba, chociaż większość pewnie oddali. Nawet odwiedzając ich nie korzystam ze swojego dawnego pokoju, a śpię w gościnnym. Nie kręcą mnie takie zabawki, dawno straciłem jakikolwiek sentyment, sam sobie nic takiego nie kupuję. Za to mam pół domu najróżniejszych narzędzi i materiałów do majsterkowania, lubię robić rzeczy praktyczne i zajmować się wszelkimi naprawami czy usprawnieniami. Są różne typy facetów, ludzie się dobierają w pary bezmyślnie i później mają wielkie pretensje do siebie, że ich partner nie jest taki, jakiego by chcieli. Jedna kobita będzie marudzić, że masz dużo zabawek, innej będzie przeszkadzać, że spędzasz pół wolnego czasu dłubiąc w swoim pokoju/garażu, a jeszcze innej będzie przeszkadzać, że wieczorami siedzisz i pykasz w Wiedźmina. Trzeba się jakoś dobrać, inaczej nigdy nie będzie dobrze i zawsze ktoś będzie musiał iść na kompromis.
@ZONTAR W sumie racja. U nas akurat mamy podobne zainteresowania i kłótni prawie wcale, może takie jedynie spięcia, które w miarę szybko łagodzimy. Majsterkowanie jest ciekawe, gry komputerowe też. Lubię sama grać lub obserwować jak ktoś gra XD. Mhmm, tak, dopasowanie.
Od gwiazdki żona dostała Rumbe, a moje dzieci nową koparkę E568-003. Mamy juz zdalnie sterowaną wywrotkę, buldożer i teraz dołączyła koparka. Pół dzisiejszego dnia spędziłem z dziećmi na walce zdalnie sterowane pojazdy kontra Rumba(kto zablokuje drogę, lub kto da radę podczas sprzątania położyć coś na odkurzaczu :) )
Chłopaki, jest proste rozwiązanie. Trzeba dorobić się syna. Wtedy nie tylko będziecie mogli nadal bawić się zabawkami. Wasze kobiety będą was chwaliły, że tyle czasu spędzacie z dzieckiem.
Wolalbym tramwaj na stole niz 50 par butow i wiezowiec w przedpokoju...
Nie no, z człowiekiem, który planuje wyrzucać moje rzeczy nie udałoby mi się wspólnie żyć.
Karolina ma tylko jeden stół w domu ?
Pewnie kawalerka
Ten od zajezdni jest nieogarnięty. Ja bym to walnął na podłodze, więcej miejsca, całe miasto by się zmieściło.
Nie rozumiem o co chodzi tym kobietom. To przecież normalna kolej rzeczy. Ja mam w szufladach pełno figurek, zabawek, gdzieś w kartonach lego i innych rzeczy. Mam nawet niedziałający samochodzik, ale ładny jest i z lat dziecięcych, to co ja mam wyrzucać?
@Miyano Słabe dopasowanie i tyle. Ja nie mam żadnych zabawek. Coś tam z lat dziecięcych jest jeszcze u rodziców chyba, chociaż większość pewnie oddali. Nawet odwiedzając ich nie korzystam ze swojego dawnego pokoju, a śpię w gościnnym. Nie kręcą mnie takie zabawki, dawno straciłem jakikolwiek sentyment, sam sobie nic takiego nie kupuję. Za to mam pół domu najróżniejszych narzędzi i materiałów do majsterkowania, lubię robić rzeczy praktyczne i zajmować się wszelkimi naprawami czy usprawnieniami. Są różne typy facetów, ludzie się dobierają w pary bezmyślnie i później mają wielkie pretensje do siebie, że ich partner nie jest taki, jakiego by chcieli. Jedna kobita będzie marudzić, że masz dużo zabawek, innej będzie przeszkadzać, że spędzasz pół wolnego czasu dłubiąc w swoim pokoju/garażu, a jeszcze innej będzie przeszkadzać, że wieczorami siedzisz i pykasz w Wiedźmina. Trzeba się jakoś dobrać, inaczej nigdy nie będzie dobrze i zawsze ktoś będzie musiał iść na kompromis.
@ZONTAR W sumie racja. U nas akurat mamy podobne zainteresowania i kłótni prawie wcale, może takie jedynie spięcia, które w miarę szybko łagodzimy. Majsterkowanie jest ciekawe, gry komputerowe też. Lubię sama grać lub obserwować jak ktoś gra XD. Mhmm, tak, dopasowanie.
Od gwiazdki żona dostała Rumbe, a moje dzieci nową koparkę E568-003. Mamy juz zdalnie sterowaną wywrotkę, buldożer i teraz dołączyła koparka. Pół dzisiejszego dnia spędziłem z dziećmi na walce zdalnie sterowane pojazdy kontra Rumba(kto zablokuje drogę, lub kto da radę podczas sprzątania położyć coś na odkurzaczu :) )
Chłopaki, jest proste rozwiązanie. Trzeba dorobić się syna. Wtedy nie tylko będziecie mogli nadal bawić się zabawkami. Wasze kobiety będą was chwaliły, że tyle czasu spędzacie z dzieckiem.