I jeszcze jedno zastrzeżenie: im prostsze jest twoje hobby, tym lepiej od innych musisz je robić. Np możesz zarabiać na pluciu, ale skoro wszyscy potrafią pluć, to żeby coś zarobić musisz trafiać śliną w pudełko zapałek z 10 metrów.
I z drugiej strony: nie wszystko co kochasz robić da ci pieniądze na życie. I najczęściej jednak bliscy mają rację odradzając.
Ale próbuj. Historia jest pełna historii smutnych lub tragiśmiesznych.
Znam sporo osób które mają hobby artystyczne, ale wolą sprzedawać pojedyncze projekty czy czasem prowadzić warsztaty, niż wejść w to na pełen etat. Nie ważne jak to kochasz, potrzebujesz energii twórczej by to robić. Ona mało komu starcza na pełen etat.
Takie pierydoylenie, że aż szkoda gadać. Chciałbym zawodowo temperować kredki, ale realia są zupełnie polskie - to nie jest amerykański program o ludziach szukających domów, że facet właśnie te kredki zawodowo temperuje, zaś kobieta jest gospodynią domową, a budżet na dom mają 850 000 $... Odwodzić cię będą, bo to co kochasz nie zawsze idzie w parze z godnymi zarobkami
Kocham strzelać z gratników, ale niestety ani nie mogę tego robić ani nie dostanę za to pieniędzy bo stanowisko komendanta jest już obsadzone.
"A potem żyli długo i szczęśliwie.".
I jeszcze jedno zastrzeżenie: im prostsze jest twoje hobby, tym lepiej od innych musisz je robić. Np możesz zarabiać na pluciu, ale skoro wszyscy potrafią pluć, to żeby coś zarobić musisz trafiać śliną w pudełko zapałek z 10 metrów.
I z drugiej strony: nie wszystko co kochasz robić da ci pieniądze na życie. I najczęściej jednak bliscy mają rację odradzając.
Ale próbuj. Historia jest pełna historii smutnych lub tragiśmiesznych.
Chcą wybić z głowy, bo jakby ci się udało to będziesz zarabiał pieniądze. Oni są zbyt leniwi, by coś osiągnąć.
Tylko jeżeli będziesz robić to co kochasz jako swój główny zawód to szybko przestaniesz to kochać.
Ale jako dorabianie to by było idealnie.
Znam sporo osób które mają hobby artystyczne, ale wolą sprzedawać pojedyncze projekty czy czasem prowadzić warsztaty, niż wejść w to na pełen etat. Nie ważne jak to kochasz, potrzebujesz energii twórczej by to robić. Ona mało komu starcza na pełen etat.
Takie pierydoylenie, że aż szkoda gadać. Chciałbym zawodowo temperować kredki, ale realia są zupełnie polskie - to nie jest amerykański program o ludziach szukających domów, że facet właśnie te kredki zawodowo temperuje, zaś kobieta jest gospodynią domową, a budżet na dom mają 850 000 $... Odwodzić cię będą, bo to co kochasz nie zawsze idzie w parze z godnymi zarobkami