Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Kocioo
-1 / 7

Ile zarabia nauczyciel po studiach, powiedzmy w szkole podstawowej po wielu latach chodzi mi o to ile dostaje do ręki ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@Kocioo Mój brat jako nauczyciel mianowany pół roku temu po 16 latach pracy, z tytułem doktora (fizyk) z przygotowaniem pedagogicznym, będąc wychowawcą klasy (dostaje za to 320 zł miesięcznie), pracując cały czas w tej samej szkole w niespełna 40 tys mieście, miał oszałamiające 3100 netto (około tej kwoty, nie pamiętam dokładnie ile tam miał drobnych więc zaokrąglam do pełnych setek) podstawy, plus dodatek za bycie wychowawcą.

Za niedługo będzie nauczycielem dyplomowanym, bo zrobił w tamtym roku doktorat, więc dostanie kilka % podwyżki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 6:09

Y yankers
+26 / 26

@Kocioo Mój brat jako nauczyciel mianowany pół roku temu po 16 latach pracy, z tytułem doktora (fizyk) z przygotowaniem pedagogicznym, będąc wychowawcą klasy (dostaje za to 320 zł miesięcznie), pracując cały czas w tej samej szkole w niespełna 40 tys mieście, miał oszałamiające 3100 netto (około tej kwoty, nie pamiętam dokładnie ile tam miał drobnych więc zaokrąglam do pełnych setek) podstawy, plus dodatek za bycie wychowawcą.

Za niedługo będzie nauczycielem dyplomowanym, bo zrobił w tamtym roku doktorat, więc dostanie kilka % podwyżki.


Za to ja kilka lat temu gdy pracowałem jako adiunkt na jednej z politechnik, z tytułem dr n hab inż (inżynieria budowlana ze specjalizacją w konstrukcjach żelbetowych, dodatkowo po studiach z materiałoznawstwa, na tamten moment z ponad 40 pracami naukowymi na koncie), nadzorując prowadzenie dwóch badań naukowych, uczestnicząc w następnym jako członek zespołu, organizując dwie grupy dyskusyjne dla studentów (koła naukowe), pomagając wykładowcy przygotowywać materiał na wykłady, miałem nieco ponad 2500 netto :)

Zarobki nie powiem, są bardzo ale to bardzo wysokie :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 6:24

I irulax
+20 / 20

@yankers Fiu, a to z Was bambry. Po co komuś jakaś "inżynieria" skoro można kupić z Ali za psi pieniążek?
---------
Widzę, że efekt tzn. "powolnego gotowania żaby" to obecnie bardzo popularne zjawisko w Polsce. Niedługo w szkolnictwie zostaną same miernoty&desperaci. Ogólnie wielu specjalistów zwiewa na prywatę, bo pasja pasją, ale utrzymać się z tego nie da. Ale ponoć "niech jadą".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar h4k3r2s1
+15 / 15

@Kocioo Ja mam 2993 zł. Mgr inż. z przygotowaniem pedagogicznym, przedostatni stopień awansu, wysługa lat 8% i dodatek motywacyjny 100 zł :D Szkoła średnia, 19 godzin tygodniowo (nie 18 bo praktyczne godziny liczą inaczej).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 11:25

M michalSFS
+18 / 18

@Kocioo
Moja siostra pracuje kilkanaście lat w szkole. Ma pensję w okolicach 3000zł na rękę. Czasem 3100, czasem 3500. Coś tam robi jeszcze, ma dodatkowe godziny.

Ja na zdalnej zarobię tyle w tydzień, a zdarzało się i szybciej. Bez użerania się z innymi ludźmi, zwłaszcza roszczeniowymi rodzicami czy całą urzędniczą papierologią.

Sam miałem epizod jako nauczyciel przedmiotów zawodowych. Wiele lat temu. Pensja marna, ale na szczęście drugą - wyższą wyrabiałem na zleceniach - pracując te dwie godziny dziennie więcej:) Szybko przestała mi się ta "rozrywka szkolna" opłacać. Do uczenia w szkole nie wrócę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+2 / 2

@yankers A czy mając takie kwalifikacje możesz zatrudnić się w jakiejś dużej firmie budowlanej ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+15 / 17

@zxcvbnasdfgh
Ty myślisz, że faktycznie tyle wypada? Masz w uj papierologi, dużo zajęć dodatkowych, sporo sprawdzania, kartkówek. Ja byłem nauczycielem przez chwilę i zdziwiłem się jak dużo jest papierów:) Jak urzędnik.

Może to nie jest ścisły, tradycyjny etat, ale jest tego dużo więcej. A 3,5k to dużo? Sorry. 2 osoby z kredytem i czynszem w mieście, zarabiające po 3,5k żyją bardzo skromnie. Ledwie, ledwie. Nie wiem czy umiałbym tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+22 / 22

@zxcvbnasdfgh
No właśnie problem zrobi się jak faktycznie pójdą:)
Nie jest dobrze, ale może być jeszcze gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
-3 / 3

@yankers
cos chyba slabo pracowales bo mylisz pojecia... po pierwsze do nauczyciela dyplomowanego nie potrzeba doktoratu... progi awansu okresla karta nauczyciela... a Ty jako pracownik uczelni wyzszej pod karte nauczyciela nie podlegasz wiec tez nie ma co porownywac...Twoje wynagrodzenie ma inne skladowe, dochodza do tego granty i inne bajery i to zupelnie inny temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+11 / 11

@El_Pawulon
Ta, zabójcza to wiadomo, że nie jest. No, ale dobrze płatna też nie. Dlatego nauczyciele kombinują z zarobkami dodatkowymi. Może coś tam dociągną, ale nadal to słabo wygląda.

No i nauczyciel nauczycielowi nierówny. Ten od w-f pracuje w głośnym środowisku pracy, ale roboty ma mniej niż nauczyciel od polskiego.

Niemniej nie powinno być tak, że w zawodach, które może wykonywać pierwszy lepszy (a ty czy ja nauczylibyśmy się pracy w 2-3 dni) zarabia się więcej niż w edukacji. Na uczelniach chyba też nie ma luksusów. Coś poszło nie tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 16:19

L LUPUS1962
+10 / 10

@zxcvbnasdfgh A zamień się, zamień... zobaczysz jaki to cud, miód i malina. Byłem belfrem 6 lat, od prawie 20 już nie jestem. od 7 mam własną firmę, i za chiny ludowe nie wróciłbym do tych "18-stu" godzin. Choćby mi chcieli płacić 3 x tyle co teraz zarabiam we własnej firmie, czyli wielokrotność tego 3,5 kilo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z konto usunięte
0 / 2

@michalSFS Nic nie poszło nie tak. To jest szkolnictwo państwowe, nie ma konkurencji, nie ma płac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+2 / 2

@michalSFS to jest krok do ograniczenia placowek piblicznych do minimum, czeka nas szkolnictwo prywatne, takie jak w USA gdzie wyksztalcenie kosztuje grube tysiące, moim zdaniem w te stronę idziemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+1 / 1

@Kocioo Bez problemu, zresztą sam prowadzę niewielką firmę wykonując dla jednej z większych prace związane z konstrukcjami żelbetowymi, głównie budowy drogowo-mostowe. Mam uprawnienia na kierownika robót (jak ponad 90% inżynierów), dodatkowo prawie 20 lat temu odbywałem staże na architekta i w nadzorze budowlanym, bo zanim zacząłem z własną firmą, miałem pomylony pomysł zostać inspektorem nadzoru budowlanego, stąd jednoczesne studiowanie w kierunku inżyniera budowlanego i materiałoznawstwa, problem w tym że wymagania aby objąć tą funkcję są niesamowicie wysokie, odpowiedzialność jeszcze większa a płaca gorsza niż ma pomocnik kierownika budowy.
Po roku to rzuciłem, dyspozycyjność praktycznie 24/7, marna płaca, ogrom papierologi i odpowiedzialność niewspółmierna do zarobków.
Potem w tej mej durnej główce urodził się ten chybiony pomysł z zatrudnieniem na uczelni :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2023 o 7:14

avatar h4k3r2s1
+1 / 1

@Qaziku pokaż mi w którym miejscu narzekam. Ktoś pytał ile wychodzi pensja nauczyciela to napisałem.

Tylko pamiętaj że porównanie "za cały etat" nie ma sensu bo nie możesz sobie popracować dłużej jeśli chciałbyś mieć więcej pieniędzy. Dostaniesz tyle godzin ile jest i koniec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+1 / 1

@yankers Super :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kibic777
+2 / 2

@zxcvbnasdfgh tydzień pracy nauczyciela to 40 godzin. 18 tylko przy tablicy. sprawdz sobie w ustawie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zxcvbnasdfgh
-2 / 2

@kibic777 znam tę ustawę. Art. 42 1. Czas pracy nie może przekraczać 40h, co nie znaczy, że do tej granicy dochodzi. Widać, że kolega nie w temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
0 / 0

@michalSFS To wszystko są śmieszne pieniądze. Teść też jest nauczycielem, uczy w liceum i po trzydziestu latach też ma ok. 3 tyś netto. Nie robił ostatniego stopnia awansu, bo twierdzi że mu to niepotrzebne. Drugi etat wyrabia na uczelni jako wykładowca z tytułem doktora i tam ma już większą pensję.
Dla porównania, w firmie produkcyjnej w której ja pracuję, szeregowy pracownik produkcji z 2 letnim stażem zarabia 4,5-5 tyś. zł netto, w zależności od wysokości premii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
+2 / 2

@Qaziku Jeśli uważasz że praca nauczyciela, to 19 godzin w tygodniu, to jesteś kompletnym ignorantem i nie masz pojęcia o specyfice różnych zawodów. Ale co tam, tacy piłkarze grają maks 3 h w tygodniu a zarabiają miliony. Jeszcze lepiej, aktorzy to już w ogóle, nagrają 2 godzinny film raz w roku i zarabiają miliony. I wiele innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
-1 / 1

@activefun Nie żebym się nie zgadzał, ale akurat aktor to musi się więcej o wiele naharować na te 2h filmu, bo prawie 5 miesięcy zdjęć prawie każdego dnia po kilka godzin i w życiu nie zarobi tyle samo. "Piłkarzyki" mają w porównaniu z tym rocznie, wakacje.
Dla porównania piłkarze w "ekstraklasie" zarabiają od 250-750 tyś. rocznie. Aktor w naszym ukochanym cebulandzie w życiu za film tyle nie zobaczy. Góra 200tyś za film, góra 20tyś. za odcinek bardzo dobrego serialu, którego wychodzi max 10-12 odcinków rocznie (czyt. sezon). Miałem znajomego w W-11, Najlepiej zarabiali po 5tyś. netto za odcinek i to w "szczycie" jego popularności. Aktorzy najlepiej zarabiają na reklamach tak po prawdzie, przynajmniej w Polsce. W USA wychodzą też świetnie na wywiadach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

@acotam43
To jest możliwie, bo przy takim obrocie za 1 czy 2 dekady to może p***. Tylko, że u nas ten system totalnie nie sprawdzi się. Mam pełen przekrój. Mieszkałem w USA, poznałem ludzi z różnych środowisk. Tam faktycznie jest wąskie grono specjalistów i...reszta (żeby nie obrażać). Tylko mają inne zaplecze gospodarcze, itp. My jako ten kraj słabiej historycznie zlokalizowany i głupio zarządzany musimy być konkurencyjni i "atrakcyjni" wysokimi kompetencjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2023 o 9:51

A acotam43
+1 / 1

@michalSFS
My, jako naród to wiemy, nasi milosciwie panujący już niekoniecznie :) Mam wrażenie, że robią wszystko, żeby pozbyć się szkolnictwa publicznego - mniej wykształcone społeczeństwo jest na rękę rządzacym, zwlaszcza tym z zapedami totalitarnymi. No I przede wszystkim wypycga z budżetu dosyć spory wydatek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 2

@acotam43
Wydatki na szkolnictwo podstawowe są niższe niż "obsługa" rosnącego długu publicznego. Nie odsetki... sprawy księgowe, itp. Do tego pieniądze się znajdą - wyższe podatki, nowe podatki. Pocisną przedsiębiorców i ludzi zaradnych, pracujących.

Bardziej chodzi o to, żeby ogłupić społeczeństwo. Wykształcony w pewnych kręgach to obelga:) A najlepiej obniżyć poziom nauki, ale pozostawić indoktrynację. Stąd takie przepychanie religii w szkołach - w końcu najważniejszy przedmiot. Wyborca ma nie wiedzieć, nie rozumieć, ale wierzyć. Władza z KK za pan brat do tego dąży. Tylko coraz więcej Polaków broni się przed tym:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+1 / 1

@michalSFS
Zgadza się, z jakiegoś powodu "szlachta nie pracuje i się nie uczy" to nasza nowa duma narodowa :)))
Tylko ciekawe jak ta nasza nowa elita zareaguje na kolejny fantastyczny pomysł- przywrócenie kary śmierci, ogarną dlaczego i po co jest to władzy nagle potrzebne? KK zaciera ręce, a nóż widelec wróci kamienowanie i palenie na stosach, to dopiero była by rozrywka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
0 / 0

@Loganesko wiadomo o co chodzi. Chodziło mi tylko o to że jest specyfika niektórych zawodów, gdzie, czas "pracy" którą widać, nie zawsze równa się czasowi ogólnie poświęcanemu na pracę. A ludzie tego nie widzą, są po prostu ignorantami. Taki przykładowy piłkarz, rozgrywa 1-2 mecze w tygodniu, a 10 razy tyle czasu poświęca na treningi. Nauczyciel w zależności od przedmiotu który uczy, 18 godzin spędza przy tablicy prowadząc lekcje, a kolejne kilkanaście godzin jeśli nie więcej spędza na sprawdzaniu klasówek, prac, wypracowań, przygotowywaniu sprawdzianów czy lekcji. Czy na zebraniach z rodzicami. O wycieczkach nie wspomnę. Mam dobrego kolegę który uczy angielskiego, z ręką na sercu powiedział mi ile czasowo kosztuje go etat w szkole. Pracując 18 godzin przy tablicy stwierdził że tygodniowo praca z tym związana zajmuje mu ok 35 godz. (suma czasu prowadzenia lekcji i całej reszty). Tak samo mam szwagra adwokata, który bierze te 200 zł za poradę, zrobi 2-3 porady dziennie, ale nikt już mu nie liczy czasu na pisanie i ogarnianie pism, dokumentów, ciągłego zgłebiania kodeksu karnego itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
+8 / 14

No chyba po to jest ustalana płaca minimalna, aby wynagrodzenie nie było niższe. Czy czegoś nie rozumiem? Czy nauczyciele podlegają innemu prawu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 6:35

avatar odie
+4 / 4

@JanuszKochanowski11 Nie, nauczycieli nie obowiązuje prawo pracy ale tzw karta nauczyciela i mogą zarabiać mniej niż najniższa krajowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z konto usunięte
+3 / 5

@JanuszKochanowski11 Nie. Lipiec to był akurat krańcowy etap Nowego Wału, a w tym nowym wale sknocono zasadę naliczania podatku. Suma sumarum wyszło, że nauczyciele dostawali mniej niż przed nowym wałem. Ot cały PiS.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+2 / 2

@cyklak
No dokladnie. Po strajkach nauczycieli w latach 80 Solidarność sformułował postulaty które spisano w ustawie. Gwarantuje to dziś nauczycielowi prace w ilości 18 godzin tygodniowo przy tablicy, prawie 80 dni urlopu w roku, roczny urlop zdrowotny, wcześniejsze emerytury itd. itp. ...i wynagrodzenie.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Karta_Nauczyciela

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+9 / 21

Licencjat, magister, podyplomówka... i przez cały ten czas nie zorientowała się w jakie bagno się pakuje? Dziwią mnie ludzie którzy w kalkulatorze klikają "2 x 2 =" i przeżywaj szok widząc wynik "4".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+14 / 16

@Banasik Akurat to nic dziwnego, jest wielu znakomitych specjalistów w swojej dziedzinie zupełnie sobie nie radzących w życiu codziennym. W mądrym kraju takich ludzi się wyłuskuje i oferuje pomoc. W modelu gospodarczym typu "kołchoz" każdy ma wywalone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-1 / 7

@Banasik właśnie. Tu nic się nie zmieniło. Tu zawsze były marne płace. Skąd zdziwienie? Zmień zawód. Ucz czegosc innego. Szkolenia z aws - płacą 3tys za dzień

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+6 / 10

@irulax . To nie ten przypadek. To nie jest kwestia nieporadności życiowej tylko podstawowej wiedzy o tym, że wybrany zawód nie cieszy się uznaniem (przynajmniej u rządzących) i nie jest wysoko wynagradzany. To jest stan utrzymujący się od dawna, więc nie ma miejsca na zaskoczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+13 / 19

@Banasik Wielu nauczycieli liczy się z tym, że to nie jest branża z dużymi zarobkami. Jednak problem jest z tym, że masz stopniową degradację pozycji nauczyciela. Taki nauczyciel może oczywiście zmienić pracę (i wielu zapewne zmieni), ale wtedy Twoje dzieci zacznie uczyć minister Czarnek z zastępem katachetów.
Nie wszystkie działania przekładają się na bezpośredni zysk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+3 / 11

@irulax . Ależ ja się z tobą całkowicie zgadzam! Uważam, że nauczaniem powinni zajmować się wybitni fachowcy, którym dużo się płaci i również dużo wymaga. To powinien być jeden z głównych priorytetów państwa.
Mnie tylko dziwi to, że fatalna sytuacja jest znana od wielu lat, a pani nauczycielka jest zdziwiona i zaskoczona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+8 / 8

@Banasik W sumie: racja.
Może w tym przypadku to również chęć uświadomienia wszystkim jakie patologie trafiają się w szkolnictwie. W nas wszelkie zmiany na "+" musisz sobie wywalczyć. Smutne to szczególnie, że tzn. administracji publicznej płacimy gruby hajs aby takie rzeczy się nie zdarzały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+7 / 7

@Banasik
W swojej branży jestem fachowcem. Mogę być (i byłem krótko) nauczycielem zawodowym. W kwestii wiedzy nieskromnie pochwalę się, że byłbym mocnym punktem szkoły (oczywiście musiałbym dopasować się do programu nauczania, itp). Czy mam dobre, nauczycielskie podejście do tego zawodu - nie wiem. Prowadziłem prelekcje, doszkalałem też osoby, które już w danym zawodzie pracują. Niedawno gościnnie poprowadziłem zajęcia dla kilku szkół.

Czy mógłbym pracować w szkole? Przede wszystkim szkół nie stać na mnie. Tu nawet nie byłoby o co negocjować, bo to nie różnica 1000 czy 2000zł, ale większych kwot. Przy takich pensjach, jakie oferują żaden fachowiec nie pójdzie do szkoły.

Po co się męczyć jak można mieć lżejszą robotę za dużo większe pieniądze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+9 / 11

@Banasik Otrzeźwienie przychodzi zwykle na doktoracie. Kiedy dowiadujesz się, że junior w korpo zarabia porównywalnie z profesorem politechniki z kilkudziesięcioletnim stażem. Wielu wtedy odpuszcza sobie karierę naukową, a nawet Ci z dr przed nazwiskiem uciekają z uczelni.I teraz naszła mnie smutna refleksja - pisiory zawsze wrzeszczały, że dziurę po katolicyzmie wypełni islam. To były mrzonki. Niestety teraz rzeczywiście dziurę po wykwalifikowanej kadrze akademickiej i nauczycielskiej zastąpią nawiedzeni księża i akolici bezmózga zwanego Czarnkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 11:56

M mieteknapletek
+2 / 4

@Banasik
czy ja wiem, z tego co pametam po znajomych, to na pedagogice ladowali ci ktorzy nie dostali sie na zadne inne studia.
sytuacja w ktorej mozna sie zachaczyc w jakims korpo i miec mniejszy zakres obowiazkow i odpowiedzialnosci w zamian za wieksza kase i wiecej godzin do wysiedzenia, bedzie skutkowac tym ze w szkolach beda uczyc same tluki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZiOLONwE
+37 / 47

PiS nie chce żeby społeczeństwo miało dobrych nauczycieli, de**lami się łatwiej manipuluje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+9 / 15

@ZiOLONwE Chcą się utrzymać u władzy i tyle, dlatego chętniej zasponsorują dwóch meneli z prawem głosu niż jednego profesora. Widziałeś tam choć jednego potrafiącego mysleć perspektywicznie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZiOLONwE
+7 / 7

@irulax Nie twierdzę, że jest inaczej, a proporcja ilości meneli na profesora jest znacznie mniej optymistyczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+13 / 13

@ZiOLONwE Szkoda że nie słyszałeś mojej dyskusji (właściwie: próby) z rodzinnymi PISiorami. Normalnie ludzkie pojęcie otwiera drzwi i opuszcza lokal.
Odnośnie samych nauczycieli: nie jest to grupa zwykła palić opony przed sejmem albo rozlewać gnojowicę na ulicach, więc mają mniejszą siłę przebycia. Również w szerokiej opinii publicznej to "nieroby". Kiepsko widzę tę całą sytuację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+6 / 8

@irulax
To nie tylko kwestia bezpośredniego wpływu na wyborców. Właśnie tu Pis myśli perspektywicznie (z korzyścią dla siebie). Oni nie chcą społeczeństwa wykształconego. Takiego, które potrafi samodzielnie myśleć i docierać do źródeł (tego powinno się uczyć oprócz wiedzy). Takie osoby potrafią łączyć kropki i nie zagłosują na PiS. Partie od lat robią wszystko, by zaniżyć edukację i wygląda to na działanie z premedytacją. Bezmyślnym społeczeństwem łatwiej sterować i łatwiej je skłócić. To zresztą dzieje się.

Zresztą zauważam trend u ludzi, często szaraków, którzy gdzieś tam mniej lub bardziej po cichu gardzą ludźmi wykształconymi. Zwłaszcza tymi, którym "udało się". Miałem z tym styczność, jako osoba znana w środowisku lokalnym:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+4 / 4

@michalSFS Bezmyślne społeczeństwo zdechnie na wszystkich frontach - przestanie być innowacyjne i konkurencyjne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+8 / 8

@irulax
Jak w filmie o Dyźmie "a tym niech już się martwią inni".
Pis swoje zdąży nagrabić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+6 / 6

@michalSFS Cała strategia PISu w pigułce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 22

Pobawmy się myślą i spróbujmy przeanalizować skąd taki stan rzeczy.

Nauczyciele wiecznie płaczą że mało zarabiają, ale czy wymagane od nich kwalifikacje są warte wyższej pensji?

Załóżmy że robimy 5ciokrotną podwyżkę płac nauczycieli. Nagle z 3tys robi się 15tys. No to już nielicha wypłata. Czy nagle nauczyciele magicznie zaczną lepiej uczyć? Jeśli tak, to znaczy że teraz się opie****ą. Jeśli nie - po co im płacić więcej?
Sęk właśnie w tym, że baaardzo źle ugryziono temat szkolenia nauczycieli. Bo de facto nauczycieli nie powinno się szkolić, a nauczycielem powinno się stawać. Nauczyciel jako "mistrz w dziedzinie, który pojął tak dużo, że teraz może sam uczyć".

Jak studenci zwykle sesje zaliczają? Na odwal się, byle zaliczyć, z jakim wynikiem - nie ważne. Byle było. A potem tacy olewacy idą do szkół uczyć dzieci :/ . Siedziałem z siostrzeńcem na zdalnych. Ci nauczyciele nie mają pojęcia o czym mówią. Głupota za głupotą.

Za to gdy robiłem uprawnienia SEP i wykładowcą był elektryk z doświadczeniem i chyba wszystkimi uprawnieniami, to wiedzę szło chłonąć jak gąbka.

Więc jeśli mamy dołożyć nauczycielom do wypłaty to MUSIMY wielokrotnie zwiększyć wymagania. Inaczej uzyskamy tak samo guanową edukację tylko za większy hajs.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoyo2123
+14 / 16

@rafik54321 no ale jak będzie taka niska płaca to ten elektryk nie przyjdzie uczyć do technikum. Jakby było te 15k to bym rozważył, czy by nie uczyć, wprawdzie znacznie niższa płaca niż mam obecnie, ale lubię uczyć i prowadzić szkolenia. Więc tak - dopóki nie będzie dobrych płac to nie będziesz miał dobrych nauczycieli, bo każdy zdolniejszy odejdzie do prywatnego sektora/innej branży.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 11

@yoyo2123 Tylko właśnie w tym sęk, że jeśli mają być wyższe płace to obligatoryjnie wymagania wobec nauczycieli muszą wzrosnąć. I w tym kierunku należy iść.

Jednak powiedz takim nauczycielom że pensje będą rosły ale i wymagania - będzie kwik że jak to tak, wymagać od nauczycieli :/ .

Będą dobre płace i nauczyciele też będą do kitu. Tak samo w piłce kopanej. Władowali w kadrę miliony zł, a dalej grają jak szmaty. W ten "polski samochód elektryczny" też wje****i w pytę kasy i guano - brak efektów.
Bo samo władowanie kasy nie załatwia sprawy. Wręcz przeciwnie, do szkół będą się pchać jeszcze większe lebiegi tyłkowłazy.

Trzeba zacząć od nauczycieli wymagać doświadczenia zawodowego w branży/dziedzinie w której będą uczyć. Nauczyciel informatyki, ma popracować jako np programista. Nauczyciel języka polskiego jako korektor/lektor/pisarz. Nauczyciel muzyki musi się pochwalić grą w np filharmonii itd.

Taka powinna być kolej rzeczy. Wyucz się fachu, popracuj w tym fachu - ucz tego fachu.
Aktualnie mamy, poucz się i od razu ucz innych. A to że sam nauczyciel nie ogarnia do końca materiału którego uczy - kit tam.

Dlatego nasza edukacja leży i kwiczy.

Znowu, kto by zabraniał takiemu nauczycielowi pracować na pół etatu tu, na pół etatu tam? Nie widzę przeszkód.

A taki porąbany stan szkolnictwa mam odkąd pamiętam. To nie jest kwestia samego zarobkowania. Bo połowa współczesnej kadry nauczycielskiej była nauczana przez kadrę która była ze 20 lat temu. To skąd spadek jakości nauczycieli skoro wtedy niby było cacy a teraz nie jest? No właśnie stąd że wtedy też było do bani, pomimo że subiektywnie lepiej zarabiali. Brakuje wymagań.

Bo dzisiejsi nauczyciele to ludzie, których do pracy z ich dziedziny, nikt by nie zatrudnił. Nauczyciela chemii nikt nie zatrudni do laboratorium bo się zabije, gdyż kompletnie nie zna się na chemii oprócz tego co widzi w podręczniku.
Pewnie istnieje jakiś maleńki promil nauczycieli którzy znają się na swoich dziedzinach i to bardzo dobrze - takim dałbym podwyżki, ale miażdżąca większość to po prostu idioci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dipol
+5 / 7

@rafik54321Masz rację, ale problem wydaje się chyba szerszy. Z tego co słyszę od znajomych w Polsce ( konstrukcje stalowe, omaszynowanie) po technikum przychodzą ludzie dla których suwmiarka bez wyświetlacza jest zepsuta, średnicówka, mikrometr to abstrakcja. Odczytanie rzutu w rysunku to magia. Pytam kto ich uczy i tu zagwozdka. Nauczyciel, instruktor z 20-30letnim stażem. I ten nauczyciel mówi że tak uczy. Raz to chory program, dwa chorzy rodzice. Okazuje się że w większości przypadków mają dość użerania się z mamusią czy tatusiem którzy każdą próbę wymagania wiedzy od ich dzieci nazywają, że jest to złośliwość w stosunku do ich dzieci. Nauczyciel się uwziął, nie lubi go/jej. Więc po co się szarpać. Masz 3 i daj mi spokój. Dopóki młodzi ludzie nie zrozumieją że dzięki wiedzy mogą się wybić, to będzie tylko gadanie. To że do zawodu trafia dużo ludzi z przypadku to inna sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+3 / 5

@rafik54321 "Jeśli nie - po co im płacić więcej?" Bo jakiś idiota wpadł na podwyżkę płacy minimalnej. Bez indeksowania progów podatkowych i stawek w budżetówce. Rynek nie działa w próżni, ceny nie maleją, tylko przy obecnej inflacji galopują i dlatego zostają sami tacy nauczyciele jak opisałeś tu;
" A potem tacy olewacy idą do szkół uczyć dzieci :/ . Siedziałem z siostrzeńcem na zdalnych. Ci nauczyciele nie mają pojęcia o czym mówią. Głupota za głupotą."
Wcale nie musimy zwiększyć wymagań - jeśli płaca będzie adekwatna, to i wykwalifikowani chętni się znajdą. Właśnie tym kusi się specjalistów - odpowiednim wynagrodzeniem. Na razie skoro można zarabiać n-dziesiąt razy więcej, gdzie indziej to wykwalifikowana kadra ucieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G konto usunięte
+3 / 3

@rafik54321 Masz rację. Przykładowo żeby zostać takim instruktorem nauki jazdy, trzeba samemu mieć prawo jazdy od co najmniej 2 lat i zdać dosyć ciężki egzamin. Potem możesz dopiero uczyć kursantów, a i tak w świetle prawa nie jesteś nauczycielem

Z innej beczki- u mnie na wsi jest w szkole taki pedagog płci żeńskiej (w dzisiejszym języku to "pedagożka"? :), że najpierw to jej przydałaby się jakaś terapia u psychologa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 12:57

avatar rafik54321
+3 / 3

@Dipol nie wiem od ilu lat w Polsce nie jesteś, ale technikum to nieudolne połączenie liceum (szkoły bezzawodowej, taka rozszerzona podstawówka) z zawodówką. Sęk w tym, że w technikum praktycznie nie ma praktyk (to co jest to jest żart a nie praktyki).

Program jest durny, ale program swoje, a nauczyciel też swoje. Niby musi podstawę programową spełniać, ale kto go z tego sprawdzi? Zresztą i tak nigdy nie wyrabiają programu w 100% to co za problem wywalić co zbędne i wstawić co potrzebne?

"Okazuje się że w większości przypadków mają dość użerania się z mamusią czy tatusiem którzy każdą próbę wymagania wiedzy od ich dzieci nazywają, że jest to złośliwość w stosunku do ich dzieci." - tylko po prawdzie to i tu jest wina de facto nauczyciela. Bo problem również w tym, że nauczyciele nie potrafią dzieciom zaimponować swoją wiedzą. Są niczym gadający i czasem krzyczący głos z głośnika, a nie mentorem, który wprowadzi ich w świat nauki, osobą której nie da się zagiąć.

Młodzi ludzie są jak czysta kartka, łapią to co widzą. A skoro widzą wrednego belfra, który wymaga szacunku "bo on jest ktoś" zamiast na ten szacunek ucznia zasłużyć. No cóż - przykład idzie z góry XD.
Im bardziej nauczyciel będzie chciał zaznaczać swoją wysoką pozycję tym bardziej będzie nielubiany. Im uzyska lepszy kontakt z uczniami, tym sami uczniowie wyniosą nauczyciela na piedestał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@darkwitcher W normalnej firmie, to właśnie doświadczenie zawodowe w różnych firmach czy stanowiskach oraz trudność danego stanowiska definiują zarobki.
Taki programista świeżo po studiach też nie zarabia cholera wie jakich pieniędzy. Tylko że nauczyciel w szkole, to jest ten "sufit" rozwoju zawodowego. Tam nie ma się za bardzo gdzie w górę przebić. Właśnie dlatego że status nauczyciela jest statusem mistrza. A jak widać "mistrzów" mamy beznadziejnych XD.

Jak idziesz na rozmowę kwalifikacyjną np na mechanika, to dajesz CV, rozmawiacie o budowie pojazdów, jak diagnozować usterki, jak je naprawiać, z naciskiem na szczegóły. Być może dostajesz "żywego pacjenta" do zbadania. Jak chcesz przeprowadzić rozmowę kwafilikacyjną z przyszłym nauczycielem? Wiedzę może posiadać, ale niekoniecznie potrafi uczyć. Może wiedzę mieć i nie potrafić jej zastosować. Nie ma za bardzo jak takich osób sprawdzać. No i nie dasz takiemu z marszu lekcji poprowadzić bo rozwali edukację którejś klasie :/ .

Tylko że właśnie doświadczenie zawodowe w danej dziedzinie rozwiązuje prawie cały ten problem. Bo jeśli ktoś został zatrudniony i utrzymał się w prywatnym zakładzie pracy przez tak długi czas, to znaczy że potrafi używać swojej wiedzy, czyli ją rozumie oraz posiada. Teraz tylko kwestia tego czy potrafi tę wiedzę przekazywać.

Owszem, wysokie zarobki przyciągną i sensownych pracowników, ale przyciągną też jeszcze więcej badziewia. A jak opisałem powyżej, bez wymogu doświadczenia zawodowego z dziedziny, nie masz odpowiedniego sita do odsiewania idiotów.

Zauważ że czasem bywa tak, że np po 50tce, ludziom już aż tak na pieniądzach nie zależy. Dajmy na to chemika który pracował w laboratorium, jak dobrze taki człowiek zna procesy chemiczne, jak one przebiegają i co dają. Takich ludzi słucha się z rozdziawioną gębą.
Polecam kanał Uwaga Naukowy Bełkot. Autor kanału z wykształcenia jest właśnie chemikiem i pracował w laboratorium. Zupełnie inna jakość.

A argument o inflacji dotyka wszystkich i to we wszystkich branżach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
+3 / 3

@yoyo2123
a po co w takej szkole podstawowej spec z pensja 15k? trzeba sie zastanowic czego taki czlowiek ma uczyc? podstaw fizyki? do tego nie potrzeba wiedzy za 15k a ta za 3k jak najbardziej wystarczy... wystarczy sie zastanowic jaka wiedze praktyczna ma przecietny absolwent podstawowki czy LO. nie zatrudniasz senior software developera do instalowania windowsa czy prowadzenia zajec z obslugi IE. tak samo nie zatrudniasz praktyka za 15k do uczenia podstaw fizyki czy innej dziedziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@gregory998 oczywiście. Przykład z instruktorem nauki jazdy jest bardzo dobry i świetnie odzwierciedla sens mojej wypowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dipol
+2 / 2

@rafik54321 Kończyłem technikum pod koniec lat siedemdziesiątych. I z tego co słyszę, to większość z obecnych "techników" nie skończyła by wtedy pierwszej klasy. Na praktykach wyciskali z nas poty i żaden rodzic się za nami nie wstawiał. Ale czasy się zmieniają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pieti79
+4 / 4

@rafik54321 pozwolę się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że jak podniesiemy wynagrodzenie to nauczyciele nie zaczną lepiej uczyć. Uważam, że zaczną, tylko nie od razu.

Moim zdaniem jest tak: wyższe wynagrodzenie przyciąga więcej chętnych do pracy w danej profesji. Niższe wynagrodzenie wycina najpierw lepszych, którzy uciekają do innych zawodów. W zawodzie pozostają ci o niższych kwalifikacjach i wartości rynkowej, lub tacy, którzy traktują pracę jako hobby/misję, a nie zarobek (bo mają na przykład inny dochód). Tej drugiej grupy jest zdecydowana mniejszość.

Jak z nagła podniesiesz 5x wynagrodzenie (ale to chyba rozważanie teoretyczne - bo nikt tak nie zrobi), to oczywiście z tego powodu istniejąca kadra się lepsza od tego nie zrobi.
Płace trzeba podnosić stopniowo, to też po czasie napłyną do zawodu ludzie lepsi i zaczną wypierać tych gorszych. Ci gorsi powinni jednak być usuwalni. Ponieważ zrobienie planu naprawczego i zwolnienie kogoś jest kłopotliwe w przypadku zatrudnienia na UOP, należałoby zastanowić się jak to najlepiej zrobić.

Moim zdaniem rozwiązaniem mogło by być oferowanie wyższych stawek osobom nowo rekrutowanym, a istniejącym jedynie w przypadkach jak ktoś kto nadzoruje pracę takiego nauczyciela stwierdzi, że podwyżka jest uzasadniona kompetencjami i motywacją takiego nauczyciela. Ponieważ, jak mi się zdaje dyrektor szkoły (publicznej) zazwyczaj nie ogarnia swoich podwładnych pod kątem ich kompetencji (niestety) - należałoby to zmienić na tak jak to wygląda w sektorze prywatnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 3

@pieti79 opisałem powyżej twój błąd logiczny.

"Ci gorsi powinni jednak być usuwalni." - no i cyk strajki gotowe.

"Moim zdaniem rozwiązaniem mogło by być oferowanie wyższych stawek osobom nowo rekrutowanym," - związki zawodowe by dostały wścieku.

"a istniejącym jedynie w przypadkach jak ktoś kto nadzoruje pracę takiego nauczyciela stwierdzi, że podwyżka jest uzasadniona kompetencjami i motywacją takiego nauczyciela." - no to wiadomo, wszystkim się "należy" bo przecież "majom doświadczeniem".

Dlatego właśnie takie metody nie zadziałają. Twardy wymóg doświadczenia zawodowego jest nie do obejścia a byłby skuteczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pieti79
+1 / 1

@rafik54321 to wszystko działa w szkołach prywatnych, i instytucjach, które szkolą specjalistów (np. ACCA, CIMA). Dlaczego miałoby tu nie zadziałać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@pieti79 Bo tamte instytucje nie zaczynały z takiego bajzlu. Zauważ że szkoła prywatna musi zarabiać, a aby zarabiać musi przyciągać uczniów wysoką jakością. Szkoła publiczna jest obowiązkowa i zawsze będzie mieć chętnych. Więc nie musi się starać. Poza tym szkoła publiczna nie musi zarabiać. Więc czy się stoi, czy się leży, wypłata się należy.

Zauważ że każda państwowo prowadzona spółka to idiotyzm. Czemu? Właśnie dlatego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 "Polecam kanał Uwaga Naukowy Bełkot. Autor kanału z wykształcenia jest właśnie chemikiem i pracował w laboratorium. Zupełnie inna jakość." - Fajnie że wspomniałeś o nim, ponieważ podstawmy to teraz do tej Twojej wypowiedzi: "Załóżmy że robimy 5ciokrotną podwyżkę płac nauczycieli. Nagle z 3tys robi się 15tys. No to już nielicha wypłata. Czy nagle nauczyciele magicznie zaczną lepiej uczyć? Jeśli tak, to znaczy że teraz się opie****ą. Jeśli nie - po co im płacić więcej?"
Otóż obecnie pan Dawid z UNB jak wiadomo był wykładowcą na uczelni (czy dalej jest, nie wiem). Jak sam zauważyłeś jego poziom wiedzy i sposób przekazywania jest godny naśladowania, a więc czy podobny nauczyciel zasługuje z tego względu na podwyżkę (zapewne)? I teraz wg Ciebie no chyba nie bardzo, bo: 1. albo nic się w jego nauczaniu nie zmieni (ergo nie zasługiwał na podwyżkę) mimo iż poziom jego nauczania był kilka pięter wyżej niż reszty kadry (załóżmy), lub 2, zacznie uczyć lepiej, no czyli to co obecnie robi/robił no to faktycznie widać było niewiele, ot opier*alał się (co no jest zwykłą nieprawdą). Wiesz, traktujesz wszystkich równo nie zważając na ich kompetencje i kwalifikacje, bo ktoś może już teraz pracować na 200% bo to lubi ale marnie mu płącą, dostanie podwyżkę ale nic lub niewiele się zmieni czyli że co, jednak nie zasługiwał na uznanie za ciężką pracę? Więc raczej nie róbmy podwyżek wszystkim jak leci bo to bez sensu i faktycznie wiele osób nie zasługujących je dostanie, tylko zróbmy tak jak to się robi w innych branżach (chociaż by u wspomnianych już programistów) traktujmy ich indywidualnie - dla czego takie rozwiązanie jest lepsze? Bo jak junior programista widzi seniora, jego wiedzę i widzełki płacowe to wie do czego może dążyć i się cały czas rozwija, tak samo senior nie stoi w miejscu i nie czeka aż go ten junior prześcignie.

@pieti79 "Moim zdaniem rozwiązaniem mogło by być oferowanie wyższych stawek osobom nowo rekrutowanym" - oo panie, ale będziesz miał rotację. Czyli przyjmujesz nową osobę z niższymi kompetencjami niż obecnie pracujące osoby i dajesz jej większą stawkę? Już na start jest to nie fair wobec długoletnich pracowników którzy trwają przy tobie, bo czemu powinni skoro ich nie doceniasz (jeśli oczywiście wywiązują się ze swoich obowiązków wzorowo)? Jeśli już to raczej nowo przyjęta osoba powinna iść właśnie tą drogą: "a istniejącym jedynie w przypadkach jak ktoś kto nadzoruje pracę takiego nauczyciela stwierdzi, że podwyżka jest uzasadniona kompetencjami i motywacją takiego nauczyciela." - a nie dostać więcej niż reszta tylko dla tego bo jest się nowo zatrudnionym. Co miesiąc/pół roku/rok będziesz miał wymianę kadry, każdemu nowemu zawsze dasz więcej, na jakiej kwocie się zatrzymasz? 50 tysięcy, 100 tys. czy milion/na miesiąc? Otwieraj firmę, będę przychodził do Ciebie co pół roku się zatrudnić ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Leonzio20 zauważ że Dawid NAJPIERW był laborantem i był nim zanim stworzył kanał na YT. Co właśnie dowodzi sensowności wymagań które podałem.
Czy takiemu wykładowcy jak Dawid należy się podwyżka? Tak. Pamiętaj też że on mając kanał na YT i wydając kilka książek nie ma takiego parcia na zarobek jako wykładowca.

"Wiesz, traktujesz wszystkich równo nie zważając na ich kompetencje" - bynajmniej. Właśnie wymagam kompetencji.
Zauważ że podany przykład Dawida spełnia wymóg o którym pisałem, wiec z marszu mu się podwyżka należy. Bo spełnia ten właśnie wymóg. Miażdżąca większość nauczycieli tego wymogu NIE spełnia i efekt mamy jaki mamy.

Tylko że właśnie w każdej innej branży bardzo łatwo można weryfikować postęp pracownika. Opanowywanie nowych umiejętności, języków programowania itd. W przypadku branży nauczycielskiej to po prostu nie działa. Musiałbyś im chyba co pół roku robić test z najnowszej wiedzy XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 Co do sensowności wymagań które podajesz się nie spieram. Wręcz uważam, że masz rację. Chodzi mi o samą podwyżkę płac obecnie (bo nie zmienimy całego systmu z dnia na dzień). No i tak, Dawidowi z automatu należy się podwyżka, ale raczej nie zwiększy to jego zapału w nauczaniu lub nie będzie się bardziej starał, ergo "Czy nagle nauczyciele magicznie zaczną lepiej uczyć? Jeśli tak, to znaczy że teraz się opie****ą. Jeśli nie - po co im płacić więcej?" (druga część zdania) to po co mu dawać więcej skoro nic się nie zmieni?
""Wiesz, traktujesz wszystkich równo nie zważając na ich kompetencje" - bynajmniej. Właśnie wymagam kompetencji." - w tym sensie że zakładasz ogólnikowo podwyżkę dla wszystkich z ogólnymi argumentami, zaczną lepiej nauczać to znaczy że wcześniej się opierd*lali, nic sie nie zmieni znaczy że się nie należało. A tu należy podejść do sprawy jednak indywidualnie.
Ostatni akapit, no tu właśnie zweryfikuje życie. Poziom uczniów (samej szkoły), zadowolenie rodziców z nauczania itd. z danego nauczyciela. Na pewno można zrobić zebranie (lub iśc indywidualnie do dyrekcji) i pochwalić jakiegoś pedagoga za coś (że jakiemuś uczniowi było łatwiej dostać się na wymażone studia dzięki tej osobie bo zaszczepiła pasję do danego tematu).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 23:20

W WalterBialy
+1 / 1

@rafik54321 az założyłam konto, żeby Ci odpowiedzieć. Jestem nauczycielką i o dziwo nie psiocze na swoją pensję. Zarabiam 5100 miesięcznie, a jestem nauczycielem początkującym. Jak to robię? Uczę w dwóch szkolach, w jednej mam ponad półtora etatu, w drugiej pół.
Ogólnie przez uczniów i rodziców jestem postrzegana jako dobry nauczyciel i uważam, że uczę ok. Potrafię nauczyć na prawdę beznadziejne przypadki. Lubię uczniów, szanuję ich jako osoby, szanuję ich decyzje i jestem totalnie wyluzowanym człowiekiem. I póki co jestem zadowolona z roboty.
Tez jestem zdania, że jak Ci się nie podoba to to zmień. Mi w tym zawodzie nie odpowiada tylko pensja, więc zmieniłam ilość godzin tak, żeby mi się kalkulowalo do niejh chodzić. Jest tylko jeden minus. Skoro uczę na dwa etaty to łącznie w tym roku szkolnym mam 450 uczniów. To jest cholernie dużo. Ledwo ich pamiętam, chociaż niektórych nie zapamiętam do konca roku szkolnego. Przy takiej ilości uczniów kartkowki i sprawdziany sprawdza się w tysiacach (a ukladam wszystko sama). Tutaj nie ma opcji na indywidualne podejscie do klienta, chociaż teoretycznie jesteśmy do tego zobligowani. Nie mam mocy przerobowych, żeby mocniejszych i ambitniejszych czymś zaskoczyć czy zainteresować, a slabszym jeszcze raz wytłumaczyć. Nie jestem z tego powodu szczęśliwa, chciałabym być bardziej zaangażowana, ale nie mam na to zwyczajnie czasu. Średnio w tygodniu pracuję o 6 godzin wiecej od mojego męża, co później sobie odbijam dniami wolnymi. Gdybym za te pieniądze miała 200 uczniów powiedzmy, to moja praca byłaby dużo efektywniejsza. Więc tak, podnosząc pensje, byłabym dużo wydajniejszym pracownikiem, bo nie musiałabym brać tyle nadgodzin i zyskalabym czas na sumienne wykonywanie zadań.
A nie jestem jedynym takim przypadkiem. Znam dużo fajnych, zaangazowanych nauczycieli, ktorzy robią fajne rzeczy i mogliby robić dużo wiecej, ale nie mają na to czasu.
A jeszcze ciekawi mnie, jakie wymagania miałby spełniać nauczyciel, żeby zarobić te 15 tysi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
0 / 2

@rafik54321 Nie wiem czy celowo, czy też przypadkowo pominąłeś/zignorowałeś fragment o pensji minimalnej, bo nie pasuje do Twojej tezy. Człowiek z doświadczeniem, nie będzie poniżał się pracując za wynagrodzenie, które dostaje kompletnie niewykwalifikowany pracownik - za pensję minimalną, którą banda debili znowu podniosła, w zupełnym oderwaniu od innych wynagrodzeń. Programista z doświadczeniem za 3 tysiące netto to może pracować - ale w funtach brytyjskich - i to wcale nie jest górny pułap. Nie oczekuj, że taki człowiek nagle zacznie z zapałem uczyć informatyki za 3000 PLN, skoro można szkolić pracowników - i to tylko jeśli ma się na to ochotę - za wielokrotnie większe pieniądze i to z regularną podwyżką. W ostatnim roku, w IT pensje brutto, ze względu na Nowy Ład i inflację wzrosły tak ze 40%. Jakoś nikt przy tym nie narzeka na "badziewie" na rynku - specjalista potrafi bezproblemowo zrekrutować innych specjalistów, bo ma do tego odpowiednie kwalifikacje. Zwykłe prawo popytu i podaży - skoro nie ma chętnych na nauczycieli wśród specjalistów, to oznacza, że jest ich za mało na rynku i pensje są zbyt niskie aby być wystarczająco atrakcyjne by ich pozyskać. Stąd informatyki uczą na przykład wfiści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoyo2123
0 / 0

@El_Pawulon ale mógłbyś mają specjalistów lepiej nauczać, nauczyć więcej. Ja w liceum miałem jednego takiego praktyka, który zrobił wiele ponad program i jak poszedłem na studia to na pierwszym semestrze od razu dostałem zaliczenie z przedmiotów "wyrównujących" i przykaz, by już nie chodzić na zajecia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@darkwitcher nie pominąłem argumentu o pensji minimalnej. Tylko ty go nie widzisz.

Problem podnoszenia płac minimalnych dotyczy WSZYSTKICH branż gdzie zarabiało się powyżej płacy minimalnej. W tym nauczycieli, wiec to żaden argument.

Skoro nie czytasz moich wypowiedzi - ja nie czytam twoich. Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@WalterBialy Wiesz, to jakim jesteś nauczycielem to twoja opinia. Z drugiej strony (od strony uczniów) może to wyglądać zuuuupełnie inaczej.
Jeszcze nie słyszałem o nauczycielu który by twierdził że jest złym nauczycielem XD. Czy tak jest w twoim wypadku? Nie wiem. Być może nie jest.

Jeśli nie jest, ok. Byłbym skłonny poprzeć podwyżki. Jednak mnie nauczali nauczyciele, którzy np uczyli przepisów ruchu drogowego nie mając prawa jazdy i głosząc herezję, albo nauczycielka geografii ucząca o układzie słonecznym nie potrafiąca wytłumaczyć dlaczego Pluton przestał być planetą, albo nauczycielka fizyki która uczyła o obwodach elektrycznych nie potrafiąca wytłumaczyć przepływu prądu :/ . No heloł.
Albo kolejny asior z biologii. Piszesz sprawdzian, dajmy na to jakąś tam definicję organizmu jednokomórkowego. Piszesz tak jak rozumiesz - jedynka. Piszesz tak jak było w podręczniku - jedynka. Jedyne definicje jakie uznawała to te które sama dyktowała i to koniecznie kropka w kropkę :/ . Brawo. Super edukacja. To była taka kosa, że aż tak wnerwiła i zestresowała uczennicę że jej pękł tętniak w mózgu :/ .
Kolejna, wychowawczyni, chemiczka - też niezłe ziółko. Ostatecznie po złożonych sytuacjach wyszło na to że babkę zamknęli w zakładzie psychiatrycznym. Nie przez uczniów, a jej życie prywatne które odreagowywała na nas... A to wszystko było kilkanaście lat temu. Więc to nie jest żaden nowy problem i nie można zwalać "że płace niskie" bo nigdy nie były wysokie.

Nauczyciele są fajni wobec dorosłych, wobec uczniów - no już gorzej. I widać to było na zdalnych.

Jaki wymagania na wyższą pensję - napisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WalterBialy
+1 / 1

@rafik54321 to jakim jestem nauczycielem wnioskuje po informacji zwrotnej jaką otrzymuję od uczniów i rodziców. Też miałam takich z dupy nauczycieli, gdy chodziłam do szkoły i dlatego staram się uczyć i traktować innych tak, jak ja bym chciała być traktowana. Ale przy takiej ilości uczniów, nie jestem w stanie nad kazdym się pochylić, dac konstruktywną informację zwrotną. Daję sprawdzian, sprawdzam i cześć, bo nie mam czasu na nic innego. Jestem świadoma tego, że nie tak to powinno wyglądać. Gdybym miała mniej uczniów, albo jakiegoś asystenta to moja praca mogłaby wyglądać dużo lepiej. Ale mniej uczniów to mniej kasy.
Twoje kwalifikacje spełniam: skończyłam najlepszą uczelnię techniczną w Polsce (PW), szkoleń i kursów nie zlicze. Pracowałam w korpo i w laboratoriach (obecnie zarabiam porównywanie do kolegów i koleżanek, ktorzy tam zostali). Zanim trafiłam do szkoły, przez jakiś czas szkolilam nauczycieli. I też się frustrowalam jak Ty teraz, nie potrafiac zrozumieć dlaczego w szkole jest wszystko byle jakie. Teraz wiem. I próbuję Ci wytłumaczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+1 / 1

@rafik54321 Czytam - problem w tym, że Twój tok rozumowania jest niespójny i zwracam Ci na to uwagę. Z jednej strony chcesz nauczycieli specjalistów - co jest słusznym postulatem, a z drugiej strony kompletnie ignorujesz fakt, że specjalista oczekuje adekwatnej zapłaty. Jeśli jej nie dostanie - nadal w szkołach i na uczelniach będą uczyć niekompetentni teoretycy. Nie jest spełniony warunek konieczny zatrudnienia dobrego specjalisty - adekwatne wynagrodzenie. Jak nie zaoferujesz wyższej pensji, bo objawiasz się, że przyjdzie więcej leserów, to nigdy nie zatrudnisz specjalisty. Chyba, że będzie to hobbysta - emeryt - będący już poza rynkiem pracy, z przedawnioną wiedzą. Piszesz, że placa minimalna dotyczy wszystkich branż.Te wszystkie branże - nie są uzależnione od państwa - regulują się same. Od tego jest wolny rynek - pracownicy oczekują podwyżek i rosną ceny. Nauczyciele nie mają takiej możliwości - są podobnie jak urzędnicy, strażacy, czy policjanci uzależnieni od państwa - chyba że na rynku zostaną same szkoły i uczelnie prywatne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 "którzy np uczyli przepisów ruchu drogowego nie mając prawa jazdy i głosząc herezję" - no to ktoś dał ciała, w świecie o którym rozmawiamy faktycznie nie miało by to miejsca ale i płaca była by adekwatna do umiejętności.
"albo nauczycielka geografii ucząca o układzie słonecznym nie potrafiąca wytłumaczyć dlaczego Pluton przestał być planetą" - nie zdążyła zaktualizować wiedzy bo miała sprawdzić sprawdziany 400 uczniów, może tak było może nie. Nie masz gwarancji że specjalista będzie na bieżąco co do minuty z newsami ze świata przy dużym obłożeniu w pracy.
"albo nauczycielka fizyki która uczyła o obwodach elektrycznych nie potrafiąca wytłumaczyć przepływu prądu" - możesz mieć specjalistę który to wie, ale to wcale nie oznacza że będzie dobrym nauczycielem który łatwo i sprawnie przekaże swoją wiedzę studentom, w zwykłej pracy może być wymiataczem, ale jak przyjdzie do tłumaczenia to nie potrafi tego zrobić i już, konie kropka. Czy to odbiera mu miano specjalisty w tym co robi jeśli robi to dobrze?
Co do asiora z biologii to tragedia, ale dalej, nie masz gwarancji że wśród specjalistów nie trafisz na życiowego frustrata.
Chemiczka, wątpię aby podwyżka naprawiła jej psychikę. Ba, każdy w dowolnym momencie może przejść załamanie nerwowe, nawet specjalista jeśli coś się stanie w jego życiu prywatnym. Tylko nie bardzo rozumiem jaki to ma związek z podwyżkami i specjalistami.
"Nauczyciele są fajni wobec dorosłych, wobec uczniów - no już gorzej. I widać to było na zdalnych." - z tym bywa różnie. Uczniowie jak sam zapewne wiesz też nie zawsze są aniołkami. Moja dziewczyna jest nauczycielem wychowania przedszkolnego (tak pracuje w przedszkolu ale nie mylić tego z pojęciem przedszkolanki) i nieraz jak mi opowiada co musi przejść z rodzicami to włos się na głowie jeży. Zawsze kwituje to tymi słowami, że jeśli jej praca polegała by tylko i wyłącznie na kontaktach na dziećmi a nie ich rodzicami to była by to praca marzeń. Przekłądając to na IT to jako programista nie mam kontaktu z klientem, który dodatkowo mnie wyzywa i wkurza tym bo on wie lepiej a jako specjalista się nie znam na tym co robię, a ona tak ma ;)
Jak @WalterBialy pisze, wie z informacji zwrotnej że dobrze jej idzie nauczanie. Nie wiem czy jesteś świadomy tego, ale jak uczysz 400 osób i wszyscy twierdzą włącznie z rodzicami że jesteś kiepski w tym co robisz (bez wyzwisk, epitetów) to chyba coś jest na rzeczy, i vice versa, jak jesteś dobry to też to do Ciebie dotrze. Jak osoby które uczysz wszyscy ciągną na 2, a u innych jest lepiej to albo ty jesteś tak wymagający, albo oni nic nie kumają, albo nie potrafisz nauczać. Tak czy siak masz formę weryfikacji kompetencji pracownika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 16

Bo lepiej dać patologii, podwyższać najniższą krajowa dla leni, którym nie chciało się uczyć i zdobywać kwalifikacji... W cywilizowanych krajach byłoby to nie do pomyślenia.
PIS chce, by nauczyciele wyjechali..nie będzie nauczycieli, nie będzie mial kto edukować społeczeństwa. Wtedy społeczeństwo będzie głupie i niewykształcone. A takim łatwo rządzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+3 / 3

Niskie wynagrodzenia nauczycieli to nie jest ich największy problem, ponieważ obecnie mamy naprawdę poważny kryzys demograficzny i zapowiadane są zwolnienia nauczycieli i to spore. W perspektywie 2-3 lat planuje się zwolnić 100 tys. nauczycieli, czyli około 14% wszystkich zatrudnionych, więc nikt nie będzie teraz myślał o podwyżkach dla nich.

Ci dobrzy, zaangażowani nauczyciele są bezpieczni, ale to jest jakiś niewielki procent, zdecydowana większość będzie żyła w niepewności, albo będzie podnosić swoje kwalifikacje. oczywiście pierwsze do zwolnienia pójdą nauczyciele w wieku przedemerytalnym, bo w planach są prace nad wcześniejszą emeryturą dla nauczycieli, ale z całą pewnością, będzie trzeba też pozwalniać młodych nauczycieli, więc i ci nie mogą czuć się bezpiecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WalterBialy
0 / 0

@voot1 większość nauczycieli, ktorych znam pracuje przynajmniej na 1,5 etatu, często na dwa lub ponad. Nikt nie zwolni nauczycieli, tylko godzin do przydzielenia będzie mniej. w szkole nie dotrudniano nauczycieli z powodu wyżu, tylko rozdysponowywano godziny obecnym nauczycielom, żeby potem właśnie nie zwalniać;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
0 / 0

@WalterBialy to nie są moje plany, tylko rządu, planują zwolnienia nie 100 tys. etatów, tylko nazwisk i to już po oszacowaniu tego, że nauczyciele robią po kilka etatów. Obecnie są na etapie szacowania jak optymalnie obniżyć wiek emerytalny dla nauczycieli żeby chociaż kilka procent z tych 100 tys. poszło od razu na emeryturę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BishopBS
+5 / 7

to nauczycielem zostaje się dla prestiżu czy jednak z powodu że ma się tą chęć nauczania młodych ludzi i przekazywanie im wiedzy? dodatkowo nauczyciele się burzą że mają małe zarobki tylko oni dostają prawie 3000 zł w jednej szkole (bo nie ukrywajmy nauczyciele nie pracują tylko w jednej szkole) za siedzenie w jednym dniu w jednej szkole coś koło 2h (teraz może trochę więcej bo tych klas się namnożyło ale jak ja chodziłem do szkoły to to było coś koło 2-3h) i nie robią dosłownie NIC by to przekazywanie wiedzy było jakieś sensowne po prostu walić to ministerstwo tak zarządziło to tak robimy i tyle no ale przecież im się należy za sam fakt że są nauczycielami nie? nic nie robić tylko dostawać bo przecież jesteśmy nauczycielami więc mamy "prestiż" dzięki czemu nam się należy... rada dla nauczycieli zacznijcie coś robić dobrego w sprawie poprawy nauczania a nie tylko ślepo przyjmować to co ustaliło ministerstwo a będziecie mieć wsparcie zarówno dzieciaków jak i rodziców w sprawie waszych wynagrodzeń ale najpierw trzeba coś zrobić i nie jest to płakanie o małe wynagrodzenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 11:50

A Anst197
+2 / 14

Wyborcy PiSu to doły społeczne i plebs. Dlatego tak nienawidzą nauczycieli. Bo nie rozumieją potrzeby edukacji. Na swój sposób mają rację, bo mają rząd który hołubi takich nierobów i nieudaczników jak oni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paki88
+4 / 10

Mam nauczycieli w rodzinie i to na każdym szczeblu. Od podstawówki, przez liceum po uniwersytet. Najgorzej miał ten trzeci więc rzucił robotę. Natomiast nauczyciele ze szkół podstawowych i liceów nie mają na co narzekać. Bo to, że zarabiają najniższa krajową na etacie to fakt. Ale faktem jest też że mają tych etatów po 2-3. A to już jest inna bajka, bo już tu były pokazywane odcinki wynagrodzeń biednego nauczyciela a jakoś nikt nie wspominał że jest to jeden z kilku odcinków w danym miesiącu. Może i nauczyciele biedni, ale jak widzę małżeństwo nauczycieli jeżdżących nowymi autami elektrycznymi to albo okradli bank, albo ktoś tu głupa rżnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+4 / 6

@paki88
3 Etaty. Nie przesadzasz? Jak to pogodzić? Godziny w szkołach są jedne (np. 8-16), a plan lekcji zazwyczaj mocno rozwalony. W tym okienka, które wykorzystuje się do sprawdzania zeszytów, kartkówek, itp. (reszta w domu). Przed laty pracowałem 2 lata jako nauczyciel przedmiotów zawodowych. Miałem rozwalony plan tak, że cudem wynegocjowałem wolny piątek. A robiłem w szkole dodatkowo, na co dzień miałem robotę zdalną. Na nauczycielskiej dopłacałbym do życia w mieście:)

P.S. Albo wzięli kredyt na auto, spadek, dochód dodatkowy, dochód pasywny, itp. Spłaszczasz to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 16:26

T topornik43
-2 / 4

W zeszłym roku do czerwca przecież było to samo, ehhh

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tescior
+3 / 3

@Tom10 od kiedy są odmrożone ile podwyżek dostali i na jaką kwotę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-4 / 4

@Tescior Mówisz i masz:

źródło: https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/3009417,tusk-krytykuje-podwyzki-dla-nauczycieli-nie-pamieta-ze-za-jego-rzadow-pensje-trafily-do-zamrazarki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2023 o 14:03

V Vinyard
+1 / 1

@Tom10 były zamrożone, bo pensje w budżetówce zawsze były korelowane z inflacją i co najwyżej waloryzowane (zasadność takiego postępowania to odrębna kwestia). Więc skoro nie było inflacji to nie było i podwyżek. To samo tyczy się np. emerytur.
Tylko jeden szczegół - mała inflacja oznaczała, że nauczyciele (i reszta budżetówki) w sensie siły nabywczej zarabiali ciągle tyle samo. Obecnie z powodu inflacji ich zarobki w odniesieniu do siły nabywczej de facto spadają i to dość szybko. Jeśli mają jakieś kredyty to już w ogóle są ugotowani po zeszłorocznych podwyżkach stóp.
W "sektorze prywatnym" w takiej sytuacji idziesz negocjować podwyżkę, a taki nauczyciel co ma zrobić? Może jedynie zmienić zawód, ale to nie jest taka prosta sprawa. Pewnie, z punktu widzenia "statystycznego wyborcy pis" pracującego na minimalnej zmiana pracy wydaje się "prosta" ale nauczyciele w zdecydowanej większości są ludźmi z kilkunasto-, kilkudziesięcioletnim stażem, którzy poświęcili mnóstwo czasu i energii na rozwój i zdobywanie kolejnych stopni rozwoju zawodowego. Taki 40+ nauczyciel ma teraz zacząć od zera jako "junior" w innym zawodzie i znowu kilka-kilkanaście lat się rozwijać żeby osiągnąć sensowne zarobki?
Jeżeli nauczyciel na starcie (jako człowiek jednak z tytułem magistra, bo takie jest wymaganie) w szkole ma zarobić mniej niż nawet przy zamiataniu chodnika to jest to jak strzał w pysk od stępiałego durnego rządu i popierającego taki stan rzeczy społeczeństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-3 / 3

@Vinyard Ale w okresie zamrożenia PKB, płaca średnia i minimalna rosły, czyli relatywnie nauczyciele biednieli, cierpiał prestiż zawodu. Zamrożenie było spowodowane fatalnym zarządzaniem finansami państwa przez te rządy a tłumaczone inflacją - nic, ale to nic nie stało na przeszkodzie podwyżkom związanym z PKB, jedna ustawa. Od 2016 do 2019 inflacja wzrosła o 5.3% a zarobki nauczycieli od 20 do 25%, więc od dna się odbili, choć niewiele. P.S. Za podwyżkami stóp gardłują głównie opozycyjni "ekonomiści", a przedstawicielka senatu (czyli opozycji) jest za stopami powyżej inflacji, czyli ponad 17%. To byłby dopiero dramat, ale zgodny z doktryną "guru" Balcerowicza. Niemcy mają inflację 10% i stopy 2% i jest dobrze. My mamy inflację 17% i stopy 6,75% i jest źle. Albo Niemcy się mylą, albo "opozycyjni ekonomiści" są ....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2023 o 12:46

avatar pawelkolodziej
-5 / 9

Nauczyciele znają się na wszystkim. Bez problemu znajdą pracę jako specjaliści za pięciokrotność pensji obecnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TomekOKM
+3 / 5

Zgadzam się, że płace nauczycieli są niskie (na jednym etacie). Tylko, że ktoś, kto decyduje się na taki zawód, wie, że tak jest. To dlaczego się na niego decyduje i później narzeka? Ja, posiadając tę wiedzę, wybrałem inny zawód, lepiej płatny. Reguły gry są jasne od samego początku. Tabela zarobków jest jawna. Wiedząc, że nie odpowiadają mi zarobki wynikające z tabeli, nie decyduję się na ten zawód. Ale też nie mówcie, że zawód nauczyciela nie niesie za sobą innych plusów. Wszystko zależy jak kto do tego podchodzi. Jestem w stanie sobie wyobrazić osobę, która dorobiła się w życiu i w wieku 40-45 lat stwierdza, że ma dość swojej pracy, że chcę przekazać wiedzę innym i decyduje się na przekwalifikowanie i zostanie nauczycielem za mniejsze zarobki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qutas
+6 / 12

Po doktoracie chciałem zostać na uczelni. Teraz cieszę się, że się nie udało. Żona nauczycielka ma 43 zl wiecej niż szkolna sprzątaczka. Będzie nauczycielką dopóki córka jest w podstawówce i wolne wakacje i ferie są dla nas ważne. 18h etat to mit. Czesto pracuje dłużej niż ja na normalnym etacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
-5 / 11

@qutas O to to: wolne ferie, wolne wakacje, urlop zdrowotny itd. itd., ale DAJTA, DAJTA, DAJTA!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kasia107
0 / 2

ale że to tak za pełny etat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qutas
+2 / 2

@kasia107 Tak. Pelny etat. Miala pierwszy stopień awansu ale Czarnek pozmieniał i jest jakbym nic nie miala.
@Ashardon. To wolne to jak policzysz to jest okolo 65 dni w roku kontra 26 na zwykłym etacie. Urlop zdrowotny biorą stare baby. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Za tą kasę odpowiadasz za bezpieczenstwo gówniakow, kontakt z głupimi rodzicami itp. O kazdej pracy mozna powiedzieć " nic nie robi tylko"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baartek6
+3 / 7

Tak to jest drodzy nauczyciele, że strajkujecie kiedy brakuje wam pieniędzy, chociaż po pierwszym miesiącu jesteście zdziwieni, bo nie umieliście wcześniej policzyć swojej przyszłej wypłaty netto. Nie byliście też w stanie zapoznać się ze statystykami płac i demografii, która jasno pokazuje jednoznaczny trend. Nie słyszałem, żebyście kiedyś strajkowali, że polski system edukacji jest po prostu ch**wy. Nie uczycie czym jest inflacja i nawet "wykształcony" wyborcy, to jakaś tragiczna postać, nie mająca choćby 1% wiedzy na temat najprostszej ekonomii. Ale czego się spodziewać po nauczycielach. Kto tam niby ma iść OBECNIE (kiedyś nauczyciele to było coś), jak nie najwięksi nieudacznicy, którzy nic w życiu nie umieli ze sobą zrobić, więc postanowili, że będą uczyć innych, jak żyć. Na 100 nauczycieli, 90-ciu to nieudacznicy przychodzący odpieprzyć swoje, 8-śmiu którzy mają jeszcze zapał i tych 1-2, którzy są prawdziwymi nauczycielami z powołania. To ich szanujemy najbardziej i ich wspominamy w późniejszym etapie. I powiedźcie, gdzie koniec końców wyląduje tych 8-śmiu? Kiedy miesiąc w miesiąc będą starać się, jak tych dwóch a będą dostawać wypłatę jak tych 90-ciu? Oczywiście z czasem dołączą do tych 90-ciu, bo niezależnie od ich starań, ten system zawsze ciągnie w dół. Zasada powinna być prosta. Bon edukacyjny, rodzice decydują o tym, czego uczą się ich dzieci, bo to ich dzieci i system wynagrodzeń nauczycieli zależny od wyników poziomu ich edukacji. Banda leserów i obiboków a szczególnie tych rozchwianych emocjonalnie kobiet, które przychodzą wyładować swoje frustracje na dzieciach - na bruk. Drodzy nauczyciele. TO WY EDUKOWALIŚCIE TYCH WYBORCÓW, DZIĘKI KTÓRYM WARTOŚĆ WASZYCH WYPŁAT SPADA I BĘDZIE SPADAĆ. Akcja=reakcja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zorro13
+1 / 1

@baartek6 zgadzam się w 100%, syna uczy matematyki nauczyciel, który sam z matematyki w szkole podstawowej powtarzał klasę, taki autorytet ;)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-1 / 3

@zorro13 Czyli wie, jakie błędy popełnił jego nauczyciel i może ich nie powtórzy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
+2 / 2

O to chodzi by nikt nie chciał uczyć, ewentualnie uczył na niskim poziomie. stadem idiotów łatwiej się steruje niż ludźmi inteligentnymi i wykształconymi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O omega1234
+6 / 6

Bardzo podoba mi się ta dyskusja. Przypomina mi się wtedy, jak kilka lat temu lekarze usłyszeli, że jeśli im się nie podoba, to mogą uciekać za granicę i co się stało? Uciekli za granicę. Dostanie się do dobrego lekarza, nawet prywatnie to problem.
Czy każdemu nauczycielowi należy się podwyżka? Na pewno nie. Ale twierdzenie, że nauczyciele zarabiają wystarczająco dużo to żart.
Także macie rację - niech wszyscy nauczyciele sie zwolnią, tylko ciekawe, kto będzie uczył wasze dzieci :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szteker
+2 / 2

@omega1234 będzie uczył Wujek Google i Ciocia Wikipedia. Chociaż dzieci za nauczycieli i tak wybiorą profesora Instagrama i dr hab. Tik Toka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qutas
+4 / 4

@omega1234 Jak to kto. Swietni nauczyciele z powołaniem..... na korepetycjach za 70 - 100 zl/h.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quel
0 / 0

@omega1234
Jak zwolni się z 15% nauczycieli to znajdą się pieniądze na większe wypłaty. Jeżeli obecnie na rynku jest wystarczająca ilość pracowników, którzy zgadzają się na takie warunki pracy, to dlaczego pracodawca miałby podnosić wypłaty i mieć dodatkowe koszta własne? Może zamiast nauki tych przedmiotów, których uczą czas pouczyć się ekonomii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O omega1234
0 / 0

@qutas Teraz są takie stawki. Niestety rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej i inflacja nie będą prowadzić do ich obniżenia - nikt nie chce zarabiać mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qutas
0 / 0

@omega1234 . Ja nie mam problemu ze ktoś bierze kasę za korki. Sam tak kiedyś pracowalem. Im będą słabsi nauczyciele tym wiecej osób wyda na korki dla dzieci i ludzie którzy mogliby dobrze nauczyć w szkole, nauczą dobrze ale na korkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O omega1234
0 / 0

@qutas Oczywiście, tylko gdzie w tym wszystkim są dzieci? Siedzą w szkole wiele godzin, by później w domu odrabiać jeszcze zadania i chodzić na korepetycje. Te dzieci są psychicznie i fizycznie przemęczone.
Sama osobiście udzielam korepetycji i tak zarabiam na życie, jednak szkoda mi tych dzieciaków. Kiedy mają rozwijać swoje pasje, skoro po szkole muszą się nauczyć wszystkiego od zera?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-2 / 8

Traci prestiż? Ten zawód kiedyś w Polsce miał jakiś prestiż?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szteker
0 / 2

@mygyry87 prestiż raczej nie, ale był szacunek do nauczyciela. Niestety szacunek wymuszony, często siłą fizyczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zorro13
-3 / 7

Bzdury piszecie, żona rozlicza nauczycielkę, która pracuje na pół etatu, w zasadzie nie dla pensji tylko się samorealizuje. Niby taka bida, tak cięzko a za 9 godzin ( po 45 minut ;))) tygodniowo zarabia na czysto średnio po 3000 na rękę - to nie są złe pieniądze za 4 dni pracy w miesiącu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quel
+3 / 7

Żadna płaca za wykonywaną pracę nie jest upokorzeniem. Pracodawca zaoferował Ci warunki pracy i płacy, a Ci te warunki odpowiadają. Kilkukrotnie gdy uznałem, że wynagrodzenie jest nieadekwatne do wykonywanej pracy, zmieniłem ją na inną, aż znalazłem taką, która spełnia moje wymagania płacowe. Polecam ten, mam wrażenie niewidoczny dla wielu, sposób postępowania. Obecnie nie zwiększając swoich kwalifikacji osiągnąłem satysfakcjonujące mnie zarobki. To naprawdę nie jest coś niesamowitego. Pracodawca nie płaci Ci tyle co byś Chciała zarobić to zmieniasz pracę na taką, która spełnia te wymagania. Jeżeli nie możesz znaleźć lepszej to być może problemem są Twoje kwalifikacje, lub wymagania do samej pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madziula185
+2 / 2

@Quelo właśnie. Moja koleżanka nauczycielka tkwi za najniższą krajową. Kiedy jej powiedziałam że 3 ulice dalej szukają nauczyciela za większe pieniądze to nie poszłabo uwaga za daleko jej. Także ehkm. Mnie jak praca się nie podobała zwalniałam się i tyle. Nie cackałam się

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O outlaws13
0 / 0

penisowych mieli nauczycieli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P przempry
+7 / 7

Jako rodzic dziecka w szkole podstawowej i mąż nauczycielki (jest terapeutką w przedszkolu specjalnym) uważam, że dla sporej części grona pedagogicznego to i tak więcej niż są warci. Są pozytywne wyjątki, ale większość to ludzie którzy uczą bo nic innego nie potrafią, a nie mieli wystarczających znajomości żeby załapać się na urzędnika. Tu konieczna jest głęboka reforma systemu bo proste dosypanie kasy sprawi, że ci ludzie będą po prostu dostawać więcej kasy bez żadnej poprawy wyników...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
+3 / 3

Liczba nauczycieli w Polsce spada zbyt wolno i nie nadąża za spadkiem liczby uczniów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qwertup
0 / 0

pod wieloma względami zgadzam się z Tobą, pomysł z bonem ciekawy ale rodzice też nie zawsze muszą mieć rację, natomiast opcji jest sporo np w jednej szkole 2 nauczycieli matmy do 4 klasy a potem uczy ich ten przez klasę wybrany .ale na pewno ilość i treść Woś powinna zostać zmieniona bo ten przedmiot powinien być najważniejszy ewentualnie poszerzenie lekcji o taki skupione na gospodarce czy ekonomi przychodzie pasywnym itd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
+3 / 3

Piękna manipulacja!
Jako "urzędas" mogę dodać, ze w 2022 roku "kwota bazowa w służbie cywilnej" wynosiła ok 66% najniższej krajowej...
Tylko nikt nie zarabia kwoty bazowej!
Tak samo jest z pensjami nauczycieli.
A to, że w kraju jest źle, należy oddzielić od próby wprowadzenia społeczeństwa w błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+4 / 8

@rozdupcewas Dobrze prawisz. Jak sobie tak na szybciocha wyguglałem, to nauczycielom przysługuje chociażby dodatek za wysługę lat (w wysokości 1% wynagrodzenia zasadniczego za każdy rok pracy. Może wynosić max 20%).
Więc pani z demota już ma minimum o 12% wyższą pensję niż wynagrodzenie zasadnicze. Do tego może jeszcze jakieś dodatki.
Troszkę zmanipulowany wpis. Nie twierdzę, że nauczyciele zarabiają kokosy itp., ale jak już podajemy jakieś kwoty, to chociaż róbmy to uczciwie.
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/karta-nauczyciela-16790821/roz-5

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dejacek
0 / 0

takie będą rzeczpospolite jakie ich młodzieży chowanie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pafcio80
+1 / 1

lepiej zmienić prace - a jako nauczyciele nauczcie się regułki - " a może frytki do tego".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
+2 / 2

Jest taka niepisana zasada na rynku.
Albo uczysz się tego za co ludzie gotowi są należycie (w Twoim odczuciu) zapłacić, albo uczysz się tego co lubisz robić.
Miło, gdy oba warunki się na siebie nałożą, ale nie łudźmy się - bywa różnie.

Nie mogę absolutnie zrozumieć ludzi, którzy z rozmysłem przecież i całkowicie świadomie poświęcają sporą część życia na naukę czegoś za co ludzie generalnie mało płacą.
Nie jest to przecież wiedza tajemna ile zarabia ta, czy tamta grupa zawodowa.
Skąd więc takie przekonanie, że skoro poświęciłeś 12 lat życia, pierdylion kursów i dyplomów to ktoś powinien za to teraz płacić, BO CI SIĘ NALEŻY?

Jest popyt i podaż. Jak umiesz coś za co ludzie nie chcą płacić to pretensję miej wyłącznie do siebie. Państwowa edukacja zawsze była, jest i będzie słabo płatna, bo jest SŁABA.
Niezależnie od zaangażowania poszczególnych nauczycieli, jest po prostu słaba. Konieczność trzymania się programu, tracenia czasu na jego realizację, nieprzychylne oczy przełożonych na wprowadzanie modyfikacji i nowości... przecież to jest oczywistość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+1 / 5

@Iasafaer No ja się właśnie takim ludziom dziwię. Jak szedł na studia i wybierał kierunek, w jakim chce się realizować, to nie sprawdził tak podstawowej informacji, jaką są zarobki w danym zawodzie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P polaczekkk
-2 / 2

I dobrze, większość się do nauki nie nadaje, można by nawet rzec jaka praca taka płaca :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogulek12
+1 / 1

i potem się dziwić,że nauczyciele nie uczą, nie mają podejścia do dzieci tylko karzą im tłuc wszystko na pamięć. ale to Polska, ci co są ważni najmniej są doceniani:/ byle tylko wszyscy z pasją uciekali z tego kraju bo za tą pensje w większym mieście to się wegetuje a nie żyje, nie mówiąc o utrzymaniu rodziny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
+1 / 1

Pani (lub czasem pan), która sprząta szkołę (lub wykonuje inną pracę na jej rzecz poza nauczaniem) dostaje najniższą krajową i też ma wolne ferie, wakacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madziula185
+2 / 2

Ja po szkole policealnej na produkcji,zarabiam więcej. Moja koleżanka też jest nauczycielką i dziwię się jej że pracuje za takie ochłapy. No ale każdy jest kowalem swojego losu jak nie chce zmienić pracy jej sprawa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nobady29041987
-1 / 1

to jest niszczenie Polski przez PIS w praktyce. Dalej głosujcie na PIS a będziecie mieli wiecej takich demotywatorow, bo I'm sie pomysly jak Polakom dojeb.. sie nie kończą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S swoj_chlop
+1 / 1

Czarnek lubi to

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+1 / 1

Dziękujemy związkom zawodowym, które wynegocjowały, by nauczyciele nie było traktowani tak, jak zwykli śmiertelnicy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Trooyan
+2 / 2

Ja rozumiem, że nauczyciele zarabiają mało i to jest faktycznie rażące w naszym kraju ale z drugiej strony pensje nauczycieli nie są ukrywane przez FBI. Każdy kto wybrał taki zawód z góry wiedział na co się pisze i że nie będzie kolorowo. Jeśli ktoś z własnej nieprzymuszonej woli idzie tą drogą a potem żali się w internetach jak ma źle to coś tu chyba jednak nie gra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O orles
-2 / 2

przecież nauczyciele mają potrójne pobory na korkach, bez kasy fiskalnej. Dwa miesiące wakacji, ferie. Czego im jeszcze brakuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rererre
-1 / 1

To i tak za dużo. Teraz uczą tak beznadziejnie, że bez korepetycji ani rusz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mek205
0 / 0

@Jud_czyta dawaj do UK, zalatwie Ci robote w fabryce na nocki to se dziewucha dorobisz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
0 / 0

Ciągle słyszę porównania do zarobków z zawodami na prywatnym sektorze ale nikt nie proponuje żeby wprowadzić podobne zasady w edukacji. Żaden spawacz, i formatyk czy inżynier nie ma takich problemów i nie słyszałem o strajkach w tych grupach zawodowych. Trzeba zlikwidować bariery które tamują nauczycieli m.in kartę nauczyciela. Pulę pieniędzy która jest przeznaczona na ministerstwo edukacji podzielić na uczniów i przeznaczyć poszczególnym szkołom. Szkoła która przyciągnie więcej uczniów dostanie więcej kasy co za tym idzie w takich szkołach nauczyciele będą więcej zarabiać. Dyrektorzy z gronem pedagogicznym niech ustala program nauczania i zobaczymy co kogo bardziej interesuje. Acha no tak trzeba się wziąć do roboty w końcu a nie tylko odwalić program zadać do domu i basta. Tak jak napisał @rafik54321 co to zmieni czy damy im teraz 10 czy 15 tys. Skoro poziom nauczania będzie dalej taki sam. System trzeba zmienić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T THEDREEEAM
0 / 0

Jak się nie podoba, to trzeba się zwolnić i znaleźć lepszą robotę. Jest rynek pracownika... Ja natomiast znam nauczyciela co pracuje na trzech etatach. Wyrabia 39 godzin tygodniowo... Ma wypłatę dwa razy taką jak moja :( Przy większej liczbie godzin... To jest demotywator...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem