Dziwne czasy nastały. A może nie czasy, a ludzie? Moi rodzice nie otwierali korespondencji adresowanej do mnie - najwyżej zapytali się, od kogo, jeśli już paliła ich ciekawość. I ja też nie ruszałam korespondencji przeznaczonej dla moich dzieci. Niektóre nawyki wynosi się z domu?
@katem to dobrych rodziców miałaś i tyle. Zazwyczaj rodzice grzebią swoim dzieciom w rzeczach. Inwigilacja to normalka w wielu polskich rodzinach, pożądanie kontroli zazwyczaj dominuje wielu rodziców. Ja generalnie gardzę takich ujowych rodziców, bo tacy nie są super rodzicami, bo najwyżej są słabymi i tyle.
Kiedyś mi otwierali miałem już 18 lat albo więcej. I gdy przyszedł mandat za jazdę bez biletu to im powiedziałem że jak odebrali i otworzyli to teraz płacą. Od tamtej pory miałem spokój.
Dziwne czasy nastały. A może nie czasy, a ludzie? Moi rodzice nie otwierali korespondencji adresowanej do mnie - najwyżej zapytali się, od kogo, jeśli już paliła ich ciekawość. I ja też nie ruszałam korespondencji przeznaczonej dla moich dzieci. Niektóre nawyki wynosi się z domu?
@katem Moi rodzice nigdy nie otworzyli mojej poczty bez pytania, czasem byłem daleko od domu to prosiłem żeby otworzyli coś urzędowego.
@katem to dobrych rodziców miałaś i tyle. Zazwyczaj rodzice grzebią swoim dzieciom w rzeczach. Inwigilacja to normalka w wielu polskich rodzinach, pożądanie kontroli zazwyczaj dominuje wielu rodziców. Ja generalnie gardzę takich ujowych rodziców, bo tacy nie są super rodzicami, bo najwyżej są słabymi i tyle.
@katem Ja również mam takich rodziców, że nie grzebali mi w rzeczach, a poczty również nie otwierali.
albo słaby żart , albo powinienem zacząć się bać kto wokół mnie żyje (wyborcy PIS-u XD)
Kiedyś mi otwierali miałem już 18 lat albo więcej. I gdy przyszedł mandat za jazdę bez biletu to im powiedziałem że jak odebrali i otworzyli to teraz płacą. Od tamtej pory miałem spokój.
Gratuluje domu, teraz zapisz się do którejś partii albo seminarium.