Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J Jury1974
-1 / 11

Już czas zutylizować PISowską szarańczę! Złodziejską hołotę, która pożera wszystko pod płaszczykiem prawa i wiary. Narodzie obudź się nim jeszcze rosną jakiekolwiek lasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sylweriusz83
+6 / 18

No nie do końca się z tym zgodzę. Pamiętajmy że Lasy Państwowe należy traktować w zbliżony sposób jak rolnictwo - sądzi się coś by za jakiś czas zebrać plon. Fakt, boli to że wycina się las, ale w jego miejsce posadzone zostaną nowe drzewa które za sto parę lat ktoś zetnie. Taka polityka nie dotyczy jedynie pomników przyrody czy rezerwatów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+5 / 9

@Sylweriusz83
Ty to rozumiesz, ja ale nie wypaczeniu ludzie. Przecież drewniane skrzyneczki, półeczki, stołki są z IKEI. Ludzie nie znają podstaw gospodarki leśnej, łowieckiej czy rolniczej. Wypowiadają się bez wiedzy. Przykładem jest idiotka Jachira. Ten pustostan chce dyktować LP jak mają pracować. W LP są fachowcy i wiedzą co robią. Jedni tną, następnie sadzą, dalej pokolenia pielęgnują a kolejne znowu tnie. Wyrobą występuje w różnych latach. Zależy on od czynników jak klimat, jakość gleby czy gatunku drzewa. To są podstawy, ale ludzie tego nie chcą znać. Dla nich meble są z fabryki, mięso z lady a mleko z kartonu. W mojej okolicy tną i po chwili sadzą. To powoduje różnorodność. Młodniki są bezpiecznym azylem, tam zwierzęta czują się bezpiecznie i bytują. Wielcy obrońcy z miast, bloków nie ogarniają podstaw życia naszego lasu. Skąd mogą wiedzieć jak w nim nie bywają. Autor tego demota to nieuk. Następnym razem jak będzie kupował produkty z drewna, niech się zastanowi skąd one są.

Ja jakiś czas temu kupiłem ponad 100 letnie świerki. Znajoma wycinała, jeden poleciał. Sąsiad miał pretensje że na jego plantację choinek. Właściwie małe szkody. Znajoma dostałą pozwolenie, przyjechałem, zmierzyłem i kupiłem. Jak znajomemu z gór powiedziałem za ile, usłyszałem że jak za darmo. Koledzy leśnicy to samo powiedzieli. Zamówiłem firmę, poszedł transport do tartaku. Tartak potnie mi na meble, stoły czy schody. Będzie na konstrukcje dachu. Materiał który zostanie, przyda się na coś. Są firmy które wykonają co chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sylweriusz83
-2 / 2

@seybr Niestety, jak napisałeś - wiele osób tego nie rozumie lub jest niedouczonych. Podobnie jak z ich wiedzą na temat skąd pochodzi jedzenie. Każdy lubi jeść kurczaka w niedzielę - może poza wegetarianami - ale jeśli miałby go sam ubić i obrobić to już niewyobrażalny wyczyn dla nich. Z kolei dzisiaj jeśli chciałbym zamówić prawdziwe meble - i gdyby było by mnie na nie stać - musiałbym wyłożyć duże pieniądze, bo to byłyby meble z drewna a nie z materiału drewnopodobnego. Ale jakość, kunszt i wiedza zawsze są w cenie, a wiem że takie meble przetrwają lata. Owszem - odpowiednio zadbane :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abaddon81
+8 / 12

Kolejny etap to drzewostan dojrzały do wycięcia. Zaspakaja on nasze potrzeby na surowiec drzewny. To z takiego lasu chcemy mieć domy, podłogi, meble itp. Wiek takiego lasu zależy od gatunku i tak: dla sosny i świerka jest to ok. 100 lat, dla jodły 100-150 lat a dla buka i dębu 120-160 lat.
Wybiórcza i wszystko jasne - stek bzdur:
1. Jaki "biolog" to mówi? W artykule jest "zrozpaczony mieszkaniec" który przecież jest biologiem bo odróżni małpę od żyrafy.
2. Co ma z tym wspólnego PiS? Lesnicy zapisali się do Pisu?
3. Las nadleśnictwo wycina wg. wyznaczonego czasu a nie kiedy drzewa zgniją i same upadną. Jest sadzony na surowiec. A jak widać po zdjęciach to drzewo już nie było najwyższej jakości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z konto usunięte
+6 / 8

@abaddon81 i tak tego, ekowariatom, nie wytłumaczysz. Oni myślą, że meble biorą się z fabryki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tadek73
+2 / 6

@Zwierze_z_ pewnie, ze nie z zadnej fabryki.
Kazdy wie, ze sklepu, a najlepsze to te ze zredukowanym sladem weglowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
0 / 2

@Zwierze_z_ Gdyby tylko to drewno zostawało w kraju to bym nie miał nic przeciwko, ale teraz tnie się na potęgę i wszystko pakują na statki. Tartaki nie mają czego przerabiać. W lasach stosy drewna a w tartaku paru desek nie mogę kupić bo nie mają. Z naszych lasów Chińczycy budują sobie domy a my niedługo obudzimy się bez materiału. Fajnie się wyprzedaje dobro narodowe, kasa jest, ale ono kiedyś się skończy a las rośnie długo...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z konto usunięte
0 / 0

@sawes82 skąd te dane?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
0 / 2

@Zwierze_z_ Jakie dane? To, że w lasach są hałdy drewna jakich nie było nigdy? Mieszkam praktycznie w lesie. Stosy po 3-4m wysokości i kilkaset metrów długości. Jak żyję, a żyję już trochę, nigdy tyle drewna w lesie nie leżało. A w tartaku mi powiedzieli, że nie ma, może za miesiąc parę desek dostanę. Kuzynowi, który chciał kupić parę krokwi na zadaszenie kazali załatwić drewno to mu potną bo sami nie mają. A też mieszka przy lesie za Iławą. Ja pod Brodnicą i wszędzie jest tak samo. A z Gdańska codziennie odpływają statki wyładowane po brzegi polskim drewnem. Mam rodzinę pracującą w stoczni to wiem z pierwszej ręki. Ja wiem, że to nie tyle wina LP co firm wyprzedających drewno za granicę, ale to trzeba jakoś zatrzymać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZHel
+1 / 1

"Folwark zwierzęcy" najnowsze wydanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WarzywSKA
0 / 0

To się nowe posadzi i za 160 lat też będą miały 160 lat w czym problem ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
0 / 2

@WarzywSKA Np. w tym, że jeśli wycinać i wyprzedawać za granicę będą w takim tempie, jak przez ostatnie kilka lat to zabraknie nam tych 160letnich drzew i choć mamy jedno w większych zalesień w europie będziemy musieli importować drewno bo swoje sprzedaliśmy za parę srebrników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pedzacy_Jelen
+1 / 1

@sawes82 Dobry temat poruszyłeś. Wycinka wycinką, ale najgorsze jest to że to drewno eksportujemy jako surowiec za granicę. Jest to cenny surowiec który można przerobić na meble i inne przetworzone produkty u nas w kraju. Dałoby to prace lokalnym tartakom fabrykom i dopiero wtedy eksportować, po przetworzeniu. Wiele tartkaków skarży się na brak surowca, lub jego wysoką wręcz zaporową cenę. Czy takie działanie nie generują inflacji ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem