Sentymenty, aaa, kiedyś to było...
"Wszystkie nosiłyśmy drewniaki, legginsy z lajkry i czapeczki z kangurkiem. Nikt nie był lepiej lub gorzej ubrany." - otóż nie, widać autorka mało się rozglądała wokół siebie, czapeczki z kangurkiem (w tzw. rażących kolorach) były z wyższej półki. Zawsze byli ci "lepiej" ubrani.
@kurnutus ano właśnie, były dzieci lepiej ubrane i masa dzieci gorzej ubranych, spychanych na margines. Jedni mieli kanapki z szynką i serem, zapakowane w sreberko, inni mogli je jedynie podziwiać. Ten miał taki plecak, taki piórnik, a tamten miał starty, stary, tani. Dzieciaki strasznie się wtedy chwaliły statusem rodziców i piętnowały tych z biednych rodzin. Najgorzej miały dzieci sprzątaczki, a jak ojciec jeździł ze śmieciami, to już w ogóle dziecko miało przerąbane. Nastolatki to już w ogóle, buty tylko nike albo adidas, jak masz bazarkowe, to wyśmiewano.
Wszyscy wiedzieli, które dzieci były regularnie bite przez pijanych ojców i nie tylko nikt z tym nic nie robił, ale nauczyciele wiedząc, że nikt za takim dzieckiem nie stanie, wylewali na nim swoje frustracje.
Sąsiedzi udawali, że nie słyszą.
Topienie szczeniąt czy kociąt było czymś normalnym. Śmiecenie na ulicy, bezdomne psy pod szkołą -typowa środa. W piecach się paliło wszystkim, przede wszystkim śmieciami, wywózka do lasu? Czemu nie.
Wrażliwość była wtedy jakby mniejsza. Faktycznie jest za czym tęsknić.
A ja tam zazdroszczę dzisiejszym dzieciakom/młodzieży ochraniaczy na łokcie i kolana. Guano prawda, że na ból nikt nie zwracał uwagi, ból to ból, teraz go nie pamiętamy, ale nie umniejsza to jego realności WTEDY. Jeśli ktoś tęskni za bólem, to jest masochistą.
guwno prawda część to głupoty , część wyglądała inaczej a część to wcale nie jest lepsza i tylko mały ułamek z pitolenia jak to kiedyś był naprawdę ma sens
a i babcie dalej opowiadają bajki i kochają wnuczęta (Ty chyba też zamierzasz tego nie zmieniać jak zostaniesz babcią/dziadkiem) choć nic o drapanie po plecach nie wiem
Nie tęsknię. Mam 50 lat, smartfona z nieograniczonym i natychmiastowym dostępem do CAŁEJ muzyki świata i większości napisanych książek. Nie muszę pytać nikogo o pozwolenie na cokolwiek. Mam w miarę wolny zawód, jakieś tam pieniądze, własny dom, żonę tę samą od prawie 30 lat, dzieci... Jest super.
Ja tęsknię za czasami, gdy miałam kompletnie inny obraz świata. Była w nim przygoda, przyjaźnie, miłość. Potem się okazało, że przygoda sprowadza się do walki o przetrwanie w Systemie, przyjaźń do wspólnego narąbania, a miłość do chwilowego porywu i rozstania.
Kiedyś to było... :P
Mimo, że też wychowywałem się w takich czasach to wiem, że to sranie w banie. Po prostu tęskni się za młodością i wypiera z przeszłości rzeczy złe. Dzisiaj pokolenie 60+ nawet z nostalgią wspominają kilkugodzinne czekanie w kolejce na podstawowe towary.
@mamarok To prawda, wspominają jak to sobie gadali z sąsiadką w kolejce po papier itd. I ci sami ludzie najbardziej się niecierpliwią, jak w bierdonie muszą stać 4 minuty w kolejce :D
Bla bla bla. Na każdym etapie życia są problemy, tylko inne. W młodości chcesz przynależeć do grupy, która Cię czasami odrzuca i czujesz się przez to gorzej i masz problemy emocjonalne. Z rodzicami się po prostu nie rozumiesz, bo nie mają na tyle inteligencji emocjonalnej, żeby zrozumieć Twoje potrzeby, a to oni są starsi i oni to powinni wiedzieć, przez co wychowują Cię tak, że masz różne traumy w dorosłym życiu. Dają Ci jedzenie i dach nad głową, ale nie dają Ci nic więcej. Chcesz iść do pracy, żeby zarabiać na siebie i być niezależnym. Ktoś kto to pisał, to ma bardzo któtką pamięć i zbyt idealizuje przeszłość. To nie było tak jak w tym opisie.
Wiecie co? a ja mam ponad 30 lat i miło mi się czyta takiego demota...przypomina mi o tym, że naprawdę kiedyś to mieliśmy o wiele lepiej niż dzisiejsi nastolatkowie. Wychowałam się w starym sposobie myślenia i bardzo za tym tęsknię. Jakoś tak bardziej nas wszystko fascynowało, skłaniało do kreatywności i było warte zapamiętania. Dzięki za przypomnienie... i hejterzy - dajcie spokój! co kto woli :)
a tam nostalgia. pewnie, że miło się pewne rzeczy wspomina a w szczególności młodość. każde pokolenie ma swoje jednakowe ubrania i kasprzaki, ale czy ja bym chciał tak wracać do tego. Tak trochę komunizmem powiało od autorki i jego "równością" dla wszystkich.....
Autorze tego czegoś. Mozesz wrócić do tych czasów. Wystarczy że wyrzucisz telefony, wszystkie medialne urzadzenia. I będzie znowu jak kiedyś. Jest tylko jedno ale.....musza to zrobić wszyscy. Więc.....zapomnij o tym co było kiedyś. I nie pisz co było za pomocą urzadzenia ktorego nie powinieneś używać.
Co do lektur i opowieści kombatantów.. Problem polega w wieku odbiorców! Lektury absolutnie nie są dopasowane do rozwoju umysłowego dzieci i nastolatków! Potrafią zniechęcić do czytania na długie lata, często na zawsze. Podobnie z gadajacy niewyraźnie dziadem bo za takiego mają Go słuchacze! Zbyt duza przepaść pokoleniowa...
Rozumiem, je też mam 51 lat.
Sentymenty, aaa, kiedyś to było...
"Wszystkie nosiłyśmy drewniaki, legginsy z lajkry i czapeczki z kangurkiem. Nikt nie był lepiej lub gorzej ubrany." - otóż nie, widać autorka mało się rozglądała wokół siebie, czapeczki z kangurkiem (w tzw. rażących kolorach) były z wyższej półki. Zawsze byli ci "lepiej" ubrani.
@kurnutus ano właśnie, były dzieci lepiej ubrane i masa dzieci gorzej ubranych, spychanych na margines. Jedni mieli kanapki z szynką i serem, zapakowane w sreberko, inni mogli je jedynie podziwiać. Ten miał taki plecak, taki piórnik, a tamten miał starty, stary, tani. Dzieciaki strasznie się wtedy chwaliły statusem rodziców i piętnowały tych z biednych rodzin. Najgorzej miały dzieci sprzątaczki, a jak ojciec jeździł ze śmieciami, to już w ogóle dziecko miało przerąbane. Nastolatki to już w ogóle, buty tylko nike albo adidas, jak masz bazarkowe, to wyśmiewano.
Wszyscy wiedzieli, które dzieci były regularnie bite przez pijanych ojców i nie tylko nikt z tym nic nie robił, ale nauczyciele wiedząc, że nikt za takim dzieckiem nie stanie, wylewali na nim swoje frustracje.
Sąsiedzi udawali, że nie słyszą.
Topienie szczeniąt czy kociąt było czymś normalnym. Śmiecenie na ulicy, bezdomne psy pod szkołą -typowa środa. W piecach się paliło wszystkim, przede wszystkim śmieciami, wywózka do lasu? Czemu nie.
Wrażliwość była wtedy jakby mniejsza. Faktycznie jest za czym tęsknić.
Ja tam jak patrzę na "dzisiejszą młodzież", to też mam poczucie, że oni są wszyscy jednakowo ubrani - w taki same szmaty bez wyczucia smaku.
"Ważnym aspektem życia był SZPAN..." / "Tęsknie za czasami, kiedy wszyscy byli tacy sami..." trochę to sprzeczne.
A ja tam zazdroszczę dzisiejszym dzieciakom/młodzieży ochraniaczy na łokcie i kolana. Guano prawda, że na ból nikt nie zwracał uwagi, ból to ból, teraz go nie pamiętamy, ale nie umniejsza to jego realności WTEDY. Jeśli ktoś tęskni za bólem, to jest masochistą.
guwno prawda część to głupoty , część wyglądała inaczej a część to wcale nie jest lepsza i tylko mały ułamek z pitolenia jak to kiedyś był naprawdę ma sens
a i babcie dalej opowiadają bajki i kochają wnuczęta (Ty chyba też zamierzasz tego nie zmieniać jak zostaniesz babcią/dziadkiem) choć nic o drapanie po plecach nie wiem
Nie tęsknię. Mam 50 lat, smartfona z nieograniczonym i natychmiastowym dostępem do CAŁEJ muzyki świata i większości napisanych książek. Nie muszę pytać nikogo o pozwolenie na cokolwiek. Mam w miarę wolny zawód, jakieś tam pieniądze, własny dom, żonę tę samą od prawie 30 lat, dzieci... Jest super.
Tia, pięknie i nostalgicznie, ale za żadne skarby nie wróciłbym do tamtych czasów szarości i ogólnej beznadziei ...
@Pug_79 ależ my wracamy do tych czasów zbiorowo i narodowo.
@rogeros123 dokladnie tak. teskni sie narodowi za komuną i zamordyzmem. polowe juz mamy, a moze i wiecej
Zmieniła się w swoją babcię i żyje nostalgią.
I w sumie spoko, co komu pasuje, oglądanie własnych wspomnień nie jest jakoś gorsze niż oglądanie telewizji czy czytanie powieści.
Nie tęskni za tamtymi czasami, a za swoją młodością, co jest w sumie zrozumiałe.
Ja tęsknię za czasami, gdy miałam kompletnie inny obraz świata. Była w nim przygoda, przyjaźnie, miłość. Potem się okazało, że przygoda sprowadza się do walki o przetrwanie w Systemie, przyjaźń do wspólnego narąbania, a miłość do chwilowego porywu i rozstania.
Kiedyś to było... :P
@Czarny_motyl Dlatego, aby nie zwariować w tym świecie, trzeba pielęgnować w sobie dziecko. Piszę bez ironi :-)
Mimo, że też wychowywałem się w takich czasach to wiem, że to sranie w banie. Po prostu tęskni się za młodością i wypiera z przeszłości rzeczy złe. Dzisiaj pokolenie 60+ nawet z nostalgią wspominają kilkugodzinne czekanie w kolejce na podstawowe towary.
@mamarok To prawda, wspominają jak to sobie gadali z sąsiadką w kolejce po papier itd. I ci sami ludzie najbardziej się niecierpliwią, jak w bierdonie muszą stać 4 minuty w kolejce :D
Było, niestety minęło. Głowa do góry. Będzie lepiej.
Bla bla bla. Na każdym etapie życia są problemy, tylko inne. W młodości chcesz przynależeć do grupy, która Cię czasami odrzuca i czujesz się przez to gorzej i masz problemy emocjonalne. Z rodzicami się po prostu nie rozumiesz, bo nie mają na tyle inteligencji emocjonalnej, żeby zrozumieć Twoje potrzeby, a to oni są starsi i oni to powinni wiedzieć, przez co wychowują Cię tak, że masz różne traumy w dorosłym życiu. Dają Ci jedzenie i dach nad głową, ale nie dają Ci nic więcej. Chcesz iść do pracy, żeby zarabiać na siebie i być niezależnym. Ktoś kto to pisał, to ma bardzo któtką pamięć i zbyt idealizuje przeszłość. To nie było tak jak w tym opisie.
Pozdrawiam waszą epokę, rocznik 86, też bym dużo opowiedział...
Wiecie co? a ja mam ponad 30 lat i miło mi się czyta takiego demota...przypomina mi o tym, że naprawdę kiedyś to mieliśmy o wiele lepiej niż dzisiejsi nastolatkowie. Wychowałam się w starym sposobie myślenia i bardzo za tym tęsknię. Jakoś tak bardziej nas wszystko fascynowało, skłaniało do kreatywności i było warte zapamiętania. Dzięki za przypomnienie... i hejterzy - dajcie spokój! co kto woli :)
a tam nostalgia. pewnie, że miło się pewne rzeczy wspomina a w szczególności młodość. każde pokolenie ma swoje jednakowe ubrania i kasprzaki, ale czy ja bym chciał tak wracać do tego. Tak trochę komunizmem powiało od autorki i jego "równością" dla wszystkich.....
Autorze tego czegoś. Mozesz wrócić do tych czasów. Wystarczy że wyrzucisz telefony, wszystkie medialne urzadzenia. I będzie znowu jak kiedyś. Jest tylko jedno ale.....musza to zrobić wszyscy. Więc.....zapomnij o tym co było kiedyś. I nie pisz co było za pomocą urzadzenia ktorego nie powinieneś używać.
Co do lektur i opowieści kombatantów.. Problem polega w wieku odbiorców! Lektury absolutnie nie są dopasowane do rozwoju umysłowego dzieci i nastolatków! Potrafią zniechęcić do czytania na długie lata, często na zawsze. Podobnie z gadajacy niewyraźnie dziadem bo za takiego mają Go słuchacze! Zbyt duza przepaść pokoleniowa...