Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
540 544
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
0 / 6

Zwykłe zraszacze do trawnika nie dałyby rady. To musiały być np. rolnicze zraszacze dużej wydajności. Po drugie na szczęście linia energetyczna była pod ziemią. Jeśli agregat prądotwórczy to albo spory bak albo jakiś desperat tam został.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
+6 / 6

jeśli to był tylko pożar traw, mogło wystarczyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Ktostamskadstam
+7 / 7

@koszmarek66 Zwróć uwagę że teren spalony to jakaś sawanna, czyli teren porośnięty trawą i bardzo nielicznymi drzewami które po za osmaleniem wcale nie spłonęły. W takiej sytuacji zraszacze do trawy spokojnie wystarczą jeśli były odpowiednio wcześnie włączone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 3

@Ktostamskadstam Masz rację, że brak drzew na zewnątrz farmy ułatwia obronę. Ogień nie był tak wysoki jak pożar lasu i nie trwało to zbyt długo. Ja mam zraszacze na trawniku. Nie dałyby rady. Przy dużym obszarze wyznacza się strefy podlewania więc całość nie podlewa się w tym samym czasie. Mój spory trawnik ma 10 stref i podlewa się przez 7 godzin co 2 dni.
Na posiadłości są drzewa, które zapaliłyby się od strony nadchodzącego ognia gdyby to były zraszacze trawnikowe. Widać też spory budynek z tyłu który też ocalał a nie stał na trawniku. Więc i tam lano sporo wody. Widziałem kiedyś płonący domek letniskowy w szeregu. Kiedy straż przyjechała była już pochodnia a straż nie lała na ogień tylko polewała dachy sąsiednich domków i ognień się nie przeniósł. Mogło tu być podobnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 3

@koszmarek66 A dlaczego nie? Busz to przede wszystkim wyschnięta trawa, która pali się szybko i nie dając dużo ciepła. Widać, że roślinność wokół domu jest utrzymana w dobrym stanie, więc nie jest zbyt podatna na działanie przejściowego ognia. Zraszacze w zasadzie tylko ją zabezpieczyły. Dodatkowo droga wokół domu stanowi barierę. Jak najbardziej możliwe, nie ma potrzeby dorabiać filozofii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 2

@kobo7 Nie będę twierdził, że nie masz racji bo może masz. Ja swoje przypuszczenia opieram na wiedzy o swoich zraszaczach trawnikowych, które nie są w stanie zgasić do zera popiołu po wypalonym ognisku oraz pożarze suchych traw jakiś kilometr od mojego domu, z którym sobie nie mogło poradzić przez parę godzin kilka wozów strażackich. Jeden wóz utknął i się spalił a ogień buchał na 2-3 metrów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzor73
0 / 4

@koszmarek66
akademicka dyskusja,

czy wilgotna trawa podlewana raz dziennie się pali?
dziękuję...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@koszmarek66 Strażacy z OSP mają płacone od godziny. Gdzieś, kiedyś... (w Krokodylu Dundee? ;) było pokazane jak przeżyć taki pożar bez poparzeń, wystarczy podebrać ogień, przebiec kilkadziesiąt metrów, podłożyć ogień i poczekać aż trawa się wypali, potem wejść na wypalony teren. Tobie płacą tutaj od nabijania komentarzy? Pytanie było retoryczne, proszę nie odpowiadaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@kobo7 Dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
-1 / 1

ale i tak czuć wszędzie spalenizną

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C choopin
0 / 0

to fotka z zeszłego roku z Australii....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem