Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
0 / 0

Nie jestem pewny na 100% ale to chyba Bydgoszcz. Jeśli to jest to skrzyżowanie o którym myślę to jest tam tragiczna organizacja ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y konto usunięte
+1 / 1

@rafik54321 też pierwsza moja myśl to Bydgoszcz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-1 / 1

@rafik54321 @Yumim sadzac po wpisie Źródło: https://metropoliabydgoska.pl
Mozna domniemywac, ze chyba Bydgoszcz xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Xar przeglądając demoty na telefonie, źródło się nie wyświetla.

A to skrzyżowanie znam bo przez blisko rok jeździłem przez nie. Zawsze tam były korki. Nawet w środku dnia.
W moim rankingu - Bydgoszcz to najmniej przyjazne kierowcom miasto po którym jeździłem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 Fakt Bydgoszcz, ale też Kraków. Tutaj zdania są podzielone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Yumim Po Krakowie nie dane mi było jeździć. Zresztą nigdy nie byłem w Krakowie. Ciężko mi się odnieść :) .

Jednak jeździłem po wielu mniejszych miejscowościach. Po kilku większych, jak np Gdańsk czy Sopot i tam choć ruch też jest duży, jest konkretny, to jednak jest mimo wszystko dość płynny. Czasem szybki, czasem wolny, ale jednak po prostu jedziesz.
W Bydgoszczy bywa po prostu tak, że jest środek dnia, dojeżdżasz do korku (korka?), i po prostu stoisz jak widły w gnoju XD. 5min, 10min, 15min i tak stoisz. Nic się nie rusza. Przejechanie 500m potrafi i godzinę trwać.
Zauważyłem że wynika to bezpośrednio z niekulturalnej jazdy Bydgoszczan.
Bo jak masz światło zielone i widzisz że za skrzyżowaniem stoją auta, to po prostu nie wjeżdżasz na skrzyżowanie. Logiczne - bo i tak z niego nie zjedziesz.
Jednak Bydgoszczanie mają dziwną tendencję się wpie****ć na skrzyżowanie jak tylko to możliwe, nawet czerwone światło czasem ich nie powstrzymuje.
W efekcie, non stop na skrzyżowaniu ktoś stoi i ktoś nie może zjechać.
Raz tam zablokowali rondo, bo się TIRem tak wpierniczył, że nie dało się z ronda zjechać, a korek który powstał przez TIRa, uniemożliwił zjazd TIRowi XD. No i dramat, bo się mijali na centymetry. Korek w zasadzie bez powodu.

Takie akcje w Krakowie też się odwalają?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 Do Twojej wypowiedzi o Bydgoszczy dodam jednokierunkowe, chyba że coś się zmieniło, ale często trzeba było tam kiedyś objeżdżać sporo na około. Tak jakoś wszystko niepoukładane. Powiedzmy, że Bydgoszcz jednak wygra z tego co piszesz. Chociaż ten Kraków myślę że bardzo ją goni. Nie poznałem całego Krakowa, ale tam gdzie się poruszałem, też coś w stylu objazdów, bo tu nie można skręcić trzeba naokoło. Pewna ulica także mnie frustrowała, o każdej porze skręcić w nią było bardzo ciężko. Nie było tam świateł, i mnóstwo aut i także o każdej porze, no i oczywiście tak zawsze się korkowalo o każdej porze. Dużym minusem tego miasta jest przepełnienie, może nie są to tak długie korki z tego co pisałeś, ale wiecznie nie ma gdzie zaparkować. Oczywiście wszędzie poza malutkimi wyjątkami płatne parkowanie. Jeśli udało mi się gdzieś darmowo, wolałem jechać w inny sposób czy iść zamiast ruszać auto. Do kultury jazdy miałem także spore zastrzeżenia, ale czasem myślałem, że może przez moje tablice. Tak czy inaczej moim zdaniem cała Polska ma problem z infrastrukturą. Wszystko jest wszędzie, nie ma przemyślanych miejsc na odpowiednie strefy mieszkalne, przemysłowe i inne. To tworzy chaos.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Yumim po jednokierunkowych po Bydgoszczy za bardzo nie jeździłem, ale sporo tam jest takich nie oczywistości.
Wjeżdżasz do Bydgoszczy widzisz np Ikeę po lewej, ale skręcić musisz w prawo i nie ma jakoś konkretnie wcześniej informacji o tym. Jak nie wiesz jak się ustawić to masz przekichane, bo miejsce do zawracania jest w pytę dalej. A instynktownie widząc budynek docelowy po lewej, ustawiasz się z lewej, do skrętu w lewo.

Do tego w Bydgoszczy dość powszechna jest po prostu "chamówa". Jedziesz sobie, trzymasz bardzo komfortowy odstęp np 20m, to zawsze ktoś ci się wpierniczy. Nawet jak jedziesz sobie spokojnie prawym pasem. Czemu? Po co? Nie wiem. W Toruniu tego nie ma. Prawy pas jest do jazdy dla "powolnych" lewy "dla szybkich". Proste i logiczne.

O tyle Bydgoszcz jest problematyczna, że nie jest jakoś specjalnie większa niż Toruń. Jest oczywiście większa obszarowo, ale jak popatrzysz na mapę, to jest bardzo rzadko zabudowana i populacja miasta nie jest jakoś drastycznie większa.
Toruń jest bardziej "zbity". Nawet w godzinach szczytu w piątek po południu, cały Toruń idzie przejechać w mniej niż godzinę, co na 200tys miasto jest wynikiem bardzo niezłym.

Nie wiem jak z parkowaniem w Bydgoszczy, bo bardziej przez te miasto po prostu przejeżdżałem, ale w Toruniu płatne parkingi ograniczają się głównie do okolic starówki, co jest akceptowalne. Poza starówką, to płatne parkingi są rzadkością.

Właśnie tak patrząc na Toruń to mam wrażenie że jest to całkiem poukładane miasto. Ba, wręcz mógłbym nakreślić bardzo konkretne dzielnice, które się konkretami charakteryzują (po mocnym uśrednieniu, bo żadna ulica nie jest w 100% np mieszkalna, jakoby wyłącznie bloki mieszkalne na niej były i nic poza tym, zawsze się jakaś żabka czy inna firma znajdzie).
Jeśli cię to ciekawi, mogę ci nakreślić. Z Torunia jestem to mam ogląd :) .

Do tego coś czego w Bydgoszczy nie zauważyłem a w Toruniu to norma, to synchronizowane światła.
W Toruniu nie opłaca się przekraczać prędkości. Jest 50km/h to jedź około 50km/h i masz "zieloną falę", po kolei wszystkie światła ci się zapalają na zielone. Jeśli jedziesz powyżej 60km/h, będziesz stał na każdych. W ten sposób czasem przez kilka kilometrów nawet nie zdejmujesz nogi z gazu :) .
W Bydgoszczy nie ma reguł. Czasem trzeba zapie***ć prawie setkę, czasem by trzeba się kulać 30km/h.
Oczywiście u nas nie zawsze jest idealnie i czasem trzeba stanąć, ale zwykle wynika to z tego że akurat na daną ulicę wjechałeś, więc się nie "wstrzeliłeś" w harmonogram.

Źle też mi się jeździło np po Lipnie (miasto oddalone o około 50km od Torunia w kierunku na Warszawę). O ile jak masz po prostu przejechać przez Lipno, to jeszcze jak cię mogę, o tyle jak w samo Lipno wjedziesz, to łooo panie, pilnuj pan zderzaków XD. Bo tam się nie pie****ą, dla nich to chyba pierwszeństwo=telenieśmiertele XD. Podobnie Sierpc (miasto w połowie drogi pomiędzy Warszawą a Toruniem).
Za to np po Inowrocławiu i Włocławku się jechało całkiem znośnie (miasto bardziej odpowiednio w kierunku Poznania i Łodzi). Mniejsze miejscowości, ale po prostu się jechało jednym tempem.

W Toruniu masz bardzo konkretne rotacje. Rano dużo aut jedzie w jedną stronę, po południu w drugą. Korki się zdarzają, ale zwykle 5-10min i jedziesz dalej. No chyba że jak ostatnio, śnieg dosypie, to potrafią się zapchać na amen XD. Ale w takich warunkach to chyba każde miasto klęka XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cozabalwantonapisal
+2 / 2

Ale że tak w Bydgoszczu?
Mogło być gorzej, jakby pojechał w lewo na most ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MichalZGD
+1 / 1

A nie przypadkiem ktoś położył kulkę że śniegu na tory ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bruno_banani1
0 / 2

@rafik54321 "Populacja miasta(Bydgoszczy)nie jest jakoś drastycznie większa(niż Torunia) Toruń-177 788 stałych mieszkańców,6 238 pobyt czasowy(dane 31 12 2022) Bydgoszcz 344 091 mieszkańców(dane marzec 2022) Hm,prawie dwukrotnie większa liczba mieszkańców to prawie to samo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pipi_r
0 / 0

we Wrocławiu to dzień jak co dzień

Odpowiedz Komentuj obrazkiem