Ja kiedyś w Polsce, w prywatnej firmie dostałem premie ponad 200tys zł. Szef podzielił się z nami zyskiem na koniec roku. Oddał pracownikom 50% zysku. Nie musiał tego robic. Pozbawił się zysku - ponad 2mln zł. Różni są pracodawcy.
A pracownik nie rozumie ani słowa po angielsku i nie wie, że to premia, tylko wydedukował, że od teraz zamiast furgonetką, będzie towar rozwoził skuterem. Stąd ta mina.
Panie Mireczku ciężko Pan pracuje, wyrabia się. Żeby się Panu nie nudzilo dolozymy Panu obowiązków. Wiecie że w naszej Cebulandii tak by to wyglądało. Ja tak mialem. Nie wychylam się chociaż mogę zrobić o wiele więcej, ale zawsze mam ogarnięte wszystko a co niektórzy sie motają. No i wezwał mnie raz przełożony i mówi że mnie ceni (myślę w końcu kurła podwyżka) i chciał mi doje*ać kolejny obowiązek oczywiście bez grosza podwyżki. Kopara mi opadła.
to w Polsce? szef jest członkiem PiS pewnie.....
@next_1 gdzie to w Polsce. U nas za ciężką pracę to nawet podwyżki nie dostaniesz a co dopiero skuter.
@grzechotek .....no ale PiS daje.....
@next_1 mi nic nie daje.
@grzechotek
A podwyżki kto Ci dał?
Dają podwyżki? Dają.
A, że to podwyżki cen, kosztów życia, opału, paliw itd. to trudno. Ważne, że dajooo
Ja kiedyś w Polsce, w prywatnej firmie dostałem premie ponad 200tys zł. Szef podzielił się z nami zyskiem na koniec roku. Oddał pracownikom 50% zysku. Nie musiał tego robic. Pozbawił się zysku - ponad 2mln zł. Różni są pracodawcy.
to Polak ... i tak przepije bo za darmo ...
A pracownik nie rozumie ani słowa po angielsku i nie wie, że to premia, tylko wydedukował, że od teraz zamiast furgonetką, będzie towar rozwoził skuterem. Stąd ta mina.
w polsce w ramach za odwalanie szybko dużej roboty otrzymujesz jeszcze więcej innych obowiązków
Może zapchać motor do
garażu szefa...
Dał mu skuter żeby szybciej mógł dojechać do pracy:::)
niesamowita niespodzianka. A pracownik przypadkowo do pracy z kaskiem w rękach przyszedł :p
@toudi77, bo miał swój zajechany skuter.
Panie Mireczku ciężko Pan pracuje, wyrabia się. Żeby się Panu nie nudzilo dolozymy Panu obowiązków. Wiecie że w naszej Cebulandii tak by to wyglądało. Ja tak mialem. Nie wychylam się chociaż mogę zrobić o wiele więcej, ale zawsze mam ogarnięte wszystko a co niektórzy sie motają. No i wezwał mnie raz przełożony i mówi że mnie ceni (myślę w końcu kurła podwyżka) i chciał mi doje*ać kolejny obowiązek oczywiście bez grosza podwyżki. Kopara mi opadła.