Nie da się skrzyknąć kilkunastu innych grup i ich wykończyć?
Przed wojną długo łupałem online, przypadkiem kilka lat w sojuszu z ruskimi. to była silna gildia. po 3 latach zostałem wiceszefem. po ataku Z rzygać mi się chciało czytając nasz (wtedy już ich ) czat. 90 % popierało wojnę. więc jednej nocy wyrżnąłem tylu najsłabszych grcazcy ilu zdołałem, później wypowiedziałem wojnę kilkuu najsilniejszym gildiom na serwie (zwłaszcza z usa, jeszcze nie spali i byli online) i popijałem piwo, po 12 godzinach z ruskich nie było co zbierać. ze mnie też, bo nie mogłem wyjść z gildii w czasie wyzwania. ale warto było.
Nie da się skrzyknąć kilkunastu innych grup i ich wykończyć?
Przed wojną długo łupałem online, przypadkiem kilka lat w sojuszu z ruskimi. to była silna gildia. po 3 latach zostałem wiceszefem. po ataku Z rzygać mi się chciało czytając nasz (wtedy już ich ) czat. 90 % popierało wojnę. więc jednej nocy wyrżnąłem tylu najsłabszych grcazcy ilu zdołałem, później wypowiedziałem wojnę kilkuu najsilniejszym gildiom na serwie (zwłaszcza z usa, jeszcze nie spali i byli online) i popijałem piwo, po 12 godzinach z ruskich nie było co zbierać. ze mnie też, bo nie mogłem wyjść z gildii w czasie wyzwania. ale warto było.