Nie,
wtedy będziesz siedział a skończą wyciągać torby ci którym się nie spieszy - bo nie mają przesiadki, pociągu, bagażu, nikt na nich nie czeka - czyli tak nawet do 15 minut.
To odbywa się sensownie - najpierw wychodzą ci którzy mają chęć i możliwość po prostu wstać i wyjść, gdy przejście się zwolni ruszają ci którzy wyciągają klamoty z podsufitówek. Na końcu ci którzy mają luz i chillout.
@BrickOfTheWall Mówisz, że sensownie jest stać 20 w minut w przejściu zanim podstawią schody? :) Czy sensownie jest ścigać do wyjścia, skoro i tak czekasz na odbiór bagażu przy taśmie? :)
Schody? W większości przypadków samolot podjeżdża pod rękaw. Zatrzymanie -> Buuum (uderzenie kołnierza w kadłub) -> Ryp-Ziuuu (otwarte drzwi) -> Good bye! Auf wiedersehen! (stewardessy żegnają wychodzących.) -> po pierwszych 3 minutach na pokładzie nie ma połowy pasażerów.
Jeżeli odbierasz bagaż to najczęściej ci się już nie spieszy - ale zrywasz się gdy masz przesiadkę i jak nie dobiegniesz do właściwego gate'a w 15 minut to twoja walizka poleci bez ciebie albo samolot ma godzinę opóźnienia i grozi ci spóźnienie.
PS. A co do walizek: jeżeli będziesz przy taśmie od początku to masz mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś ci bagaż zajuma.
@BrickOfTheWall Nadal kołowanie i cumowanie do rękawa trwa z 10-20 minut. 10-20 minut stania w samolocie, z którego nie można wysiąść, jest dla mnie - i nie tylko dla mnie, jak widać po tym democie - delikatnie mówiąc głupie. Bierzesz wyciagasz walizki i siadasz na miejscu, czekając na zacumowanie, a nie stoisz w przejściu, jak za najtańszy bilet w pksie. Nigdy się nie spóźniłem przy przesiadce i nigdy się nie spieszę. Zawsze mam miejsce żeby swobodnie wstać. Polecam.
Kosztu korzystania z lotniska lub zmiany slotu startu, jeśli tylko wylądował by zaraz lecieć dalej.
I nie wiem jak teraz, ale kiedyś było tak, ze stewardesy ryanair’a zarabiały tylko kiedy samolot był w powietrzu. Więc napewno dla nich to robiło różnice.
@adamis62 latanie z moją klaustrofobią jest męczarnią. Więc jak tylko otwierają drzwi, też chce wyjść szybko, a już na pewno wstać i chociaż mieć poczucie ruchu. Natomiast czekam zawsze, aż ci przede mną wyjdą, nie wpycham się ani nic takiego.
Jak podstawiają autobusy, to się bardzo nie spieszę, lepiej wsiąść na samym końcu, bo się wtedy wysiądzie w pierwszej kolejności. I przechodzę do tego, dlaczego to ma znaczenie. Im wcześniej dostaniesz się do bramki, tym szybciej sprawdzą ci paszport i "wyjdziesz na wolność" heh. Im później dotrzesz, tym dłużej potem czekasz w kolejce i to właśnie z tego powodu każdy się tak spieszy. Gdyby nie tworzono kolejek do odprawy paszportowej, mało komu by zależało, by dostać się tam najszybciej. A jak zaraz potem ląduje kolejny i kolejny samolot, to wszyscy razem trafiacie do tej kolejki. Czasem czeka się naprawdę długo, a każdy zmęczony po locie chciałby mieć to już za sobą. I zawsze jakieś dzieci płaczą, co dodatkowo męczy.
Mnie to też zastanawia i denerwuje. Po co ludzie tak robią. Ja zawsze latam na siedzeniu przy przejściu, wstaje odrazu jak już tylko znak zapięcia pasów znika. Wyciągam bagaż i wsuwam się spowrotem na swoje miejsce pakując się, ubierając kurtkę itd. Stanie w tym przejściu uniemożliwia innym wyciągnięcie swoich rzeczy ze schowka. Powoduje to że o ile osoby stojące szybko wyjdą to reszta zaczyna się blokować bo ludzie wyciągają swoje bagaże i ogarniają się w przejściu co jest kolejną głupotą. Wyciągnij torbe i wejdź w wolne miejsca i się ogarniaj, albo wyjdzie ze samolotu i już na terminalu spakuj swoje słuchawki do torby, czy inny szajs.
Nie,
wtedy będziesz siedział a skończą wyciągać torby ci którym się nie spieszy - bo nie mają przesiadki, pociągu, bagażu, nikt na nich nie czeka - czyli tak nawet do 15 minut.
To odbywa się sensownie - najpierw wychodzą ci którzy mają chęć i możliwość po prostu wstać i wyjść, gdy przejście się zwolni ruszają ci którzy wyciągają klamoty z podsufitówek. Na końcu ci którzy mają luz i chillout.
@BrickOfTheWall Mówisz, że sensownie jest stać 20 w minut w przejściu zanim podstawią schody? :) Czy sensownie jest ścigać do wyjścia, skoro i tak czekasz na odbiór bagażu przy taśmie? :)
@darkwitcher
Schody? W większości przypadków samolot podjeżdża pod rękaw. Zatrzymanie -> Buuum (uderzenie kołnierza w kadłub) -> Ryp-Ziuuu (otwarte drzwi) -> Good bye! Auf wiedersehen! (stewardessy żegnają wychodzących.) -> po pierwszych 3 minutach na pokładzie nie ma połowy pasażerów.
Jeżeli odbierasz bagaż to najczęściej ci się już nie spieszy - ale zrywasz się gdy masz przesiadkę i jak nie dobiegniesz do właściwego gate'a w 15 minut to twoja walizka poleci bez ciebie albo samolot ma godzinę opóźnienia i grozi ci spóźnienie.
PS. A co do walizek: jeżeli będziesz przy taśmie od początku to masz mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś ci bagaż zajuma.
@BrickOfTheWall Nadal kołowanie i cumowanie do rękawa trwa z 10-20 minut. 10-20 minut stania w samolocie, z którego nie można wysiąść, jest dla mnie - i nie tylko dla mnie, jak widać po tym democie - delikatnie mówiąc głupie. Bierzesz wyciagasz walizki i siadasz na miejscu, czekając na zacumowanie, a nie stoisz w przejściu, jak za najtańszy bilet w pksie. Nigdy się nie spóźniłem przy przesiadce i nigdy się nie spieszę. Zawsze mam miejsce żeby swobodnie wstać. Polecam.
Czy bierzesz pod uwagę koszty, jakie ponoszą linie lotnicze?
@Sok__Jablkowy, koszty czego?
@Sok__Jablkowy
Kosztu korzystania z lotniska lub zmiany slotu startu, jeśli tylko wylądował by zaraz lecieć dalej.
I nie wiem jak teraz, ale kiedyś było tak, ze stewardesy ryanair’a zarabiały tylko kiedy samolot był w powietrzu. Więc napewno dla nich to robiło różnice.
@Sok__Jablkowy , ten demot to żart .
A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że tak robią wszystkie nacje.
@perskieoko , to ja jestem bezpaństwowiec
Jakbyś tak powiedział 5 godzin a w międzyczasie nie mógł wstać bo były turbulencje to byś zrozumiał.
@wawrzynkor , po półtorej godzinnym locie też tak robią.
@adamis62 latanie z moją klaustrofobią jest męczarnią. Więc jak tylko otwierają drzwi, też chce wyjść szybko, a już na pewno wstać i chociaż mieć poczucie ruchu. Natomiast czekam zawsze, aż ci przede mną wyjdą, nie wpycham się ani nic takiego.
Jak podstawiają autobusy, to się bardzo nie spieszę, lepiej wsiąść na samym końcu, bo się wtedy wysiądzie w pierwszej kolejności. I przechodzę do tego, dlaczego to ma znaczenie. Im wcześniej dostaniesz się do bramki, tym szybciej sprawdzą ci paszport i "wyjdziesz na wolność" heh. Im później dotrzesz, tym dłużej potem czekasz w kolejce i to właśnie z tego powodu każdy się tak spieszy. Gdyby nie tworzono kolejek do odprawy paszportowej, mało komu by zależało, by dostać się tam najszybciej. A jak zaraz potem ląduje kolejny i kolejny samolot, to wszyscy razem trafiacie do tej kolejki. Czasem czeka się naprawdę długo, a każdy zmęczony po locie chciałby mieć to już za sobą. I zawsze jakieś dzieci płaczą, co dodatkowo męczy.
@wawrzynkor ja regularnie latam 11,5-12h czasami wstanę raz do toalety. I naprawdę po 5h lotu dodatkowe 5 min na siedzeniu będzie takie straszne?
Kto moze chciec wstac z ciasnych foteli po kilku godzinach lotu? Tylko jakis wariat!
Mnie to też zastanawia i denerwuje. Po co ludzie tak robią. Ja zawsze latam na siedzeniu przy przejściu, wstaje odrazu jak już tylko znak zapięcia pasów znika. Wyciągam bagaż i wsuwam się spowrotem na swoje miejsce pakując się, ubierając kurtkę itd. Stanie w tym przejściu uniemożliwia innym wyciągnięcie swoich rzeczy ze schowka. Powoduje to że o ile osoby stojące szybko wyjdą to reszta zaczyna się blokować bo ludzie wyciągają swoje bagaże i ogarniają się w przejściu co jest kolejną głupotą. Wyciągnij torbe i wejdź w wolne miejsca i się ogarniaj, albo wyjdzie ze samolotu i już na terminalu spakuj swoje słuchawki do torby, czy inny szajs.
To jest system sprawdzania ilu Polaków było na pokładzie. Po zaniku klaskania, tylko to zostało...