Bardziej ciekawe jest to, że ona robi to według harmonogramu będąc tylko głupią kurą, a z kolei samica człowieka, rzekomo najbardziej inteligentnego gatunku na planecie, żeby opiekować się dzieckiem jak należy, musi się naczytać książek, dopytać koleżanek, matki i teściowej.
@Ella111111
Tylko jeśli faktycznie tak jest, to należałoby się zastanowić dlaczego w miarę rozwoju człowiek wyzbył się akurat "instrukcji obsługi potomstwa".
Bo jakby nie patrzeć przetrwanie to nadal jeden z podstawowych instynktów człowieka, a podstawą przetrwania jest tworzenie potomstwa.
Człowiek w przypadku chociażby zagrożenia jest w stanie wykonać instynktownie wiele rzeczy, ale daj mu dzieciaka bez instrukcji obsługi to nie będzie wiedział co z nim zrobić.
@Ella111111
Z tym "wiedzą jak zajmować się potomkiem" to bym nie przesadzał. Założyć jakieś ubranie i puścić na podwórko niech grzebie patykiem w ziemi przez cały dzień, to nie uznał bym za tą wiedzę jak zajmować się potomstwem, a tak to z grubsza wygląda. W sumie pokolenie temu u nas też to tak wyglądało na dobrą sprawę.
@Ella111111
Zatem wychodzi na to, że wraz ze wzrostem jakości życia do ludzi dociera, że liczy się jakość, a nie ilość oraz to, że człowiek jest najbardziej inwazyjnym gatunkiem na planecie i rozmnażanie się na potęgę to nie jest wcale najlepsza droga ;)
@Ella111111
Tylko tutaj ludzie okazują się być krótko mówiąc dupkami. Wiele osób pieje, że demografia siada, że dzieci się nie rodzą. Tylko tak w sumie co z tego?
Ano to z tego, że oni wcale o tym nie mówią z jakichś wielce wyniosłych powodów tylko dlatego, że zwyczajnie chcą żeby miał kto na nich robić na starość. W krajach trzeciego świata dzieci to taka bezpośrednia polisa na starość, u nas pośrednia, bo system emerytalny to piramida finansowa.
Zatem patrząc na to wychodzi, że większość dzieci na świecie została stworzona tylko po to, żeby na nich żerować jak już rodzice się zestarzeją. Trochę to smutne.
@Nighthawk7 Człowiek już nie jest prymitywnym zwierzęciem i nauczenie go tylko przetrwania to za mało, dlatego rozwijamy naszą wiedzę.
Zwierzęta nie chodzą do szkoły, sugerujesz, że my też nie powinniśmy?
@Ella111111
Niestety ogromna część ludzi dzieci robi po to żeby na starość mieć niewolników. Miłość rodzicielska to mam wrażenie tylko dodatek i to też nie w każdym przypadku.
Wielu głosi wyniosłe hasła o tym jakie to rodzicielstwo jest wspaniałe, a w sumie chodzi głównie o to, żeby miał kto tą przysłowiową szklankę wody na starość im podać.
Ba, sam kiedyś usłyszałem od własnej babci w zestawie pretensji, że oni mnie wychowywali (rodzice mieszkają z dziadkami), a teraz nawet z nimi nie mieszkam (choć przyjeżdżam często i pomagam na ile mogę). Chcieli mieć niewolnika, który swoje życie będzie miał dopiero jak oni poumierają, a tu nie wyszło.
@Nighthawk7 To nie wniosek, tylko pokazanie błędnego sposobu myślenia.
"żeby opiekować się dzieckiem jak należy, musi się naczytać książek, dopytać koleżanek, matki i teściowej"
Do wychowania małpy starczą instynkty. Aby wychować kogoś więcej, potrzeba też więcej wiedzy. Do wychowania dobrego człowieka potrzeba jej naprawdę dużo, a instynkty tylko zepsują efekt.
@Nighthawk7 A jeszcze ciekawsze jest to, że jakaś samica człowieka mając do dyspozycji kilkadziesiąt lat współczesnej wiedzy, zapisanej w książkach, nie wie co to dobór naturalny i zwierzęcy instynkt. I dziwi się, że jakaś zwykła kura zna harmonogram, który jest zapisany w książce. I, że nie wpadła na to, że to jakiś człowiek zapisał ten harmonogram obserwując kilkadziesiąt lat zwykłą kurę (samica nie wpadła, nie kura).
Autor demotywatora stracił mnie gdzieś na wysokości "prześwietlania jajek" - równie dobrze mógłby mi napisać że kura śpiewa swoim przyszywanym jakom kołysanki Majki Jeżowskiej, albo kolędy Eleni...
Jakiś kurzy Bóg tak stworzył. Setki milionów lat ewolucji nie mają nic do rzeczy.
Bardziej ciekawe jest to, że ona robi to według harmonogramu będąc tylko głupią kurą, a z kolei samica człowieka, rzekomo najbardziej inteligentnego gatunku na planecie, żeby opiekować się dzieckiem jak należy, musi się naczytać książek, dopytać koleżanek, matki i teściowej.
@Ella111111
Tylko jeśli faktycznie tak jest, to należałoby się zastanowić dlaczego w miarę rozwoju człowiek wyzbył się akurat "instrukcji obsługi potomstwa".
Bo jakby nie patrzeć przetrwanie to nadal jeden z podstawowych instynktów człowieka, a podstawą przetrwania jest tworzenie potomstwa.
Człowiek w przypadku chociażby zagrożenia jest w stanie wykonać instynktownie wiele rzeczy, ale daj mu dzieciaka bez instrukcji obsługi to nie będzie wiedział co z nim zrobić.
@Ella111111
Z tym "wiedzą jak zajmować się potomkiem" to bym nie przesadzał. Założyć jakieś ubranie i puścić na podwórko niech grzebie patykiem w ziemi przez cały dzień, to nie uznał bym za tą wiedzę jak zajmować się potomstwem, a tak to z grubsza wygląda. W sumie pokolenie temu u nas też to tak wyglądało na dobrą sprawę.
@Ella111111
Zatem wychodzi na to, że wraz ze wzrostem jakości życia do ludzi dociera, że liczy się jakość, a nie ilość oraz to, że człowiek jest najbardziej inwazyjnym gatunkiem na planecie i rozmnażanie się na potęgę to nie jest wcale najlepsza droga ;)
@Ella111111
Tylko tutaj ludzie okazują się być krótko mówiąc dupkami. Wiele osób pieje, że demografia siada, że dzieci się nie rodzą. Tylko tak w sumie co z tego?
Ano to z tego, że oni wcale o tym nie mówią z jakichś wielce wyniosłych powodów tylko dlatego, że zwyczajnie chcą żeby miał kto na nich robić na starość. W krajach trzeciego świata dzieci to taka bezpośrednia polisa na starość, u nas pośrednia, bo system emerytalny to piramida finansowa.
Zatem patrząc na to wychodzi, że większość dzieci na świecie została stworzona tylko po to, żeby na nich żerować jak już rodzice się zestarzeją. Trochę to smutne.
@Nighthawk7 Człowiek już nie jest prymitywnym zwierzęciem i nauczenie go tylko przetrwania to za mało, dlatego rozwijamy naszą wiedzę.
Zwierzęta nie chodzą do szkoły, sugerujesz, że my też nie powinniśmy?
@kondon
Yyy ale w sumie skąd taki wniosek wysnułeś?
@Ella111111
Niestety ogromna część ludzi dzieci robi po to żeby na starość mieć niewolników. Miłość rodzicielska to mam wrażenie tylko dodatek i to też nie w każdym przypadku.
Wielu głosi wyniosłe hasła o tym jakie to rodzicielstwo jest wspaniałe, a w sumie chodzi głównie o to, żeby miał kto tą przysłowiową szklankę wody na starość im podać.
Ba, sam kiedyś usłyszałem od własnej babci w zestawie pretensji, że oni mnie wychowywali (rodzice mieszkają z dziadkami), a teraz nawet z nimi nie mieszkam (choć przyjeżdżam często i pomagam na ile mogę). Chcieli mieć niewolnika, który swoje życie będzie miał dopiero jak oni poumierają, a tu nie wyszło.
@Nighthawk7 To nie wniosek, tylko pokazanie błędnego sposobu myślenia.
"żeby opiekować się dzieckiem jak należy, musi się naczytać książek, dopytać koleżanek, matki i teściowej"
Do wychowania małpy starczą instynkty. Aby wychować kogoś więcej, potrzeba też więcej wiedzy. Do wychowania dobrego człowieka potrzeba jej naprawdę dużo, a instynkty tylko zepsują efekt.
@Nighthawk7 A jeszcze ciekawsze jest to, że jakaś samica człowieka mając do dyspozycji kilkadziesiąt lat współczesnej wiedzy, zapisanej w książkach, nie wie co to dobór naturalny i zwierzęcy instynkt. I dziwi się, że jakaś zwykła kura zna harmonogram, który jest zapisany w książce. I, że nie wpadła na to, że to jakiś człowiek zapisał ten harmonogram obserwując kilkadziesiąt lat zwykłą kurę (samica nie wpadła, nie kura).
Autor demotywatora stracił mnie gdzieś na wysokości "prześwietlania jajek" - równie dobrze mógłby mi napisać że kura śpiewa swoim przyszywanym jakom kołysanki Majki Jeżowskiej, albo kolędy Eleni...