The Bosch subsidiary Dreilinden Maschinenbau GmbH (DLMG) in Kleinmachnow employed around 5,000 people, more than half of whom were forced laborers, prisoners of war, and female concentration camp prisoners, including many women from the Warsaw Uprising
Wszyscy wtedy korzystali z prawie darmowej siły roboczej, ale zgrywali świętych.
Ale jedno nie wyklucza drugiego. Sporo zależało od wykonywanej pracy. Jak zwiedzaliśmy Międzyrzecki Rejon Umocniony, to przewodnik tłumaczył nam, że tam nie było robotników przymusowych. Wręcz przeciwnie. To byli dobrze opłacani fachowcy. Po prostu to musiało być wykonanie najwyższej jakości i nie można sobie było pozwolić na błędy.
Z kolei sztolnie w Górach Sowich budowali więźniowie z obozu koncentracyjnego. Ale do machania kilofem nie trzeba kwalifikacji. Jakąś wiedzę musieli mieć ci, którzy wszystko planowali. Niestety wielu więźniów zmarło z wycieńczenia i głodu. Skoro wg ich ideologii to byli podludzie i bez problemu można ich było zastąpić, to po co mieli się liczyć z ich życiem.
Płacę pracownikom mało, nie dla tego że mam mało pieniędzy, tylko dlatego bo chcę więcej, a najchętniej to chciałbym, żeby wróciło niewolnictwo, ale niestety jest minimalna krajowa i trzeba im płacić.
- typowy polski Janusz biznesu
The Bosch subsidiary Dreilinden Maschinenbau GmbH (DLMG) in Kleinmachnow employed around 5,000 people, more than half of whom were forced laborers, prisoners of war, and female concentration camp prisoners, including many women from the Warsaw Uprising
@yoooozek
Wszyscy wtedy korzystali z prawie darmowej siły roboczej, ale zgrywali świętych.
Ale jedno nie wyklucza drugiego. Sporo zależało od wykonywanej pracy. Jak zwiedzaliśmy Międzyrzecki Rejon Umocniony, to przewodnik tłumaczył nam, że tam nie było robotników przymusowych. Wręcz przeciwnie. To byli dobrze opłacani fachowcy. Po prostu to musiało być wykonanie najwyższej jakości i nie można sobie było pozwolić na błędy.
Z kolei sztolnie w Górach Sowich budowali więźniowie z obozu koncentracyjnego. Ale do machania kilofem nie trzeba kwalifikacji. Jakąś wiedzę musieli mieć ci, którzy wszystko planowali. Niestety wielu więźniów zmarło z wycieńczenia i głodu. Skoro wg ich ideologii to byli podludzie i bez problemu można ich było zastąpić, to po co mieli się liczyć z ich życiem.
No robotnik przymusowy to nie "pracownik"
Chętnie poczytanm komentarze współczesnych pracowników Bosch xDDDDD
@marcinn_
Stuttgart i okolice to jedne z najlepszych zarobków w Europie...
Płacę pracownikom mało, nie dla tego że mam mało pieniędzy, tylko dlatego bo chcę więcej, a najchętniej to chciałbym, żeby wróciło niewolnictwo, ale niestety jest minimalna krajowa i trzeba im płacić.
- typowy polski Janusz biznesu
W Gross Rosen w czasie II wojny sw. więźniowie pracowali m.in. dla Boscha.