Idiotyczne gadanie. Po prostu każdy rozmawia o tym czym żyje. Jeżeli ktoś ma bardzo małe dzieci to nie ma ani godziny wolnego od nich. A jeszcze w nocy wstajesz do nich aby je karmić lub po prostu uspać.
Dlatego ludzie którzy mają małe dzieci i się nimi zajmują rozmawiają o dzieciach. Jak trafisz na ludzi którzy budują dom to będą Ci 5 godzin mówić o tym jak dobrać podłogi do salonu by współgrały z płytkami w kuchni, kolorem szafek i kolorem ścian i kolorem mebli. Trafisz na kobiety które są na etapie ślubów to temat sukni, oczepin, zespołów, pierwszego tańca również nigdy się nie skończy.
Po prostu są takie etapy w życiu które wymagają od Ciebie maksimum zaangażowania przez dłuższy czas, zabierając czas na wszystko inne. I są to np. dzieci, ślub, budowa domu, matura i specjalistyczne egzaminy (uprawnienia budowlane, doradcy podatkowego itp.), czasem nowe związki czy opieka nad kimś, kupno samochodu, kupno mieszkania, założenie firmy.
Tak więc skrajnym idiotyzmem jest mówić, że z kobietami się trudno rozmawia bo trafiła na 3 młode matki. By trafiła na trzech facetów rozmawiających o tym jak znaleźć dobrą ekipę tynkarzy to wcale by się jej lepiej nie rozmawiało. A jakby sama nie dokonała dwóch aborcji to by nie dość że czuła się tam jak ryba w wodzie to jeszcze by waliła cytatami, że żaden facet nie zrozumie kobiety.
@ciomak12 Pamiętaj, że napisała że jej osobiście trudniej się rozmawia i doskonale to rozumiem. W rozmowach o dzieciach, o kosmetykach, o ubraniach czy w narzekaniu na mężczyzn nie ma dla mnie nic interesującego - o nieopuszczaniu deski (a raczej klapy...) mogę porozmawiać z tym, który nie opuszcza i jakoś spróbować rozwiązać ten problem. Podobnie jak typowo "kobiece" książki i seriale, czy filmy.
Ciężko gadać o komediach romantycznych z osobą, która z "polecanych na walentynki" filmów wybrała "Urodzonych morderców", prawda?
Budowa domu za to? jak najbardziej jest dla mnie interesującym tematem, bo można porozmawiać choćby o architekturze. Bardziej ciekawą i przydatną wiedzą dla mnie jest dobra ekipa tynkarzy, rola, samochody, czy doradcy podatkowi. Ale tu jest jedna ważna rzecz do dostrzeżenia: to, że łączy cię z kimś płeć, nie znaczy że z tą osobą musisz się zaprzyjaźnić, albo że definitywnie się nie dogadasz. W grupie 30 kobiet znajdzie się przynajmniej jedna fanka kryminałów, znajdzie się ktoś kto gra w gry, czy opowie o podróży... A czasem jest to nawet młoda matka, dla której świat poza dzieckiem wciąż istnieje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2023 o 8:14
@Cascabel Wydaje mi się, że dosyć jasno określiłem, że idiotyzm wypowiedzi polegał na GENERALIZOWANIU, że ze WSZYSTKIMI kobietami jej się gorzej rozmawia, bo raz trafiła w pracy na 3 młode matki.
Więc oczywiście że mogą być środowiska gdzie się będziesz źle czuć. Ale TO NIE JEST WINA KOBIET CZY MĘŻCZYZN. Jak pojedziesz na konferencję informatyków a nie jesteś biegła w tym temacie to fakt że nie będziesz się tam dobrze czuła nie wynika z tego że tam będą głównie faceci. Środowisko kobiet, które są młodymi matkami a środowisko kobiet-studentek w wieku 20 lat i środowisko kobiet dyrektorów firm to trzy różne środowiska kobiet. I fakt że nie odnalazłaś byś się w babskich rozmowach KTÓREJŚ z tych grup nie oznacza że nie dogadujesz się z kobietami.
@ciomak12 Generalizacja wynika z tego, że jeżeli w przypadkowej grupie 30 kobiet znajdzie dwie z którymi mam o czym porozmawiać, a w przypadkowej grupie 30 mężczyzn znajdzie dwudziestu, to chyba ma prawo zakładać, że łatwiej dogada się z mężczyzną i stwierdzić, że generalnie z kobietami się nie dogaduje, prawda? Nie mówimy tu o grupie specjalistów i specyficznym środowisku, bo wchodząc do specyficznego środowiska które zajmuje się interesującym dla ciebie tematem - to pogadasz z każdym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2023 o 10:56
@Cascabel Może i było tak jak mówisz, ale podanie przykładu 3 młodych matek to przykład najgłupszy z możliwych. Bo młode matki to BARDZO SPECYFICZNE ŚRODOWISKO. I mówię to jako młody ojciec.
Dla mnie np rozmowa o kupie dzieci to bardzo ciekawy temat, w którym to można powymieniać doświadczenia opowiedzieć wiele anegdot i dygresji. Dla kogoś kto nie ma dzieci to temat absolutnie z dupy.
Znam kilka kobiet, które dogadują się niemal wyłącznie z mężczyznami. Ale osią tego nie jest, to czy są matkami czy nie.
@ciomak12 Tak, ale zwróć uwagę, że to jest tylko przykład - osób, które spotkała pracy i jedynych kobiet poza nią w środowisku - czyli takich, z którymi spędzała kawał dnia, czy chciała, czy nie.
Kryje się za tym pewien problem, który sama dostrzegłam niedawno.
Takie kobiety są wykluczane z męskich grup (zwłaszcza, jeżeli chodzi o pary - z automatu jest założenie że "jesteś kobietą" to będziesz zabawiać rozmową żonę kolegi, czy chodzić na zakupy z jego matką), a nie czują się częścią grup kobiecych - a nawet ją nie chcą być. A przez to że nie chcą funkcjonować w "części kobiecej" to są przez inne kobiety traktowane jako zagrożenie i "odcinane". To dotyczy przynajmniej grupy wiekowej 20-30 lat, ale często dotyka też starszych osób (moja mama przez zazdrosną o nią z nieznanych powodów kobietę straciła wieloletniego przyjaciela...)
Idiotyczne gadanie. Po prostu każdy rozmawia o tym czym żyje. Jeżeli ktoś ma bardzo małe dzieci to nie ma ani godziny wolnego od nich. A jeszcze w nocy wstajesz do nich aby je karmić lub po prostu uspać.
Dlatego ludzie którzy mają małe dzieci i się nimi zajmują rozmawiają o dzieciach. Jak trafisz na ludzi którzy budują dom to będą Ci 5 godzin mówić o tym jak dobrać podłogi do salonu by współgrały z płytkami w kuchni, kolorem szafek i kolorem ścian i kolorem mebli. Trafisz na kobiety które są na etapie ślubów to temat sukni, oczepin, zespołów, pierwszego tańca również nigdy się nie skończy.
Po prostu są takie etapy w życiu które wymagają od Ciebie maksimum zaangażowania przez dłuższy czas, zabierając czas na wszystko inne. I są to np. dzieci, ślub, budowa domu, matura i specjalistyczne egzaminy (uprawnienia budowlane, doradcy podatkowego itp.), czasem nowe związki czy opieka nad kimś, kupno samochodu, kupno mieszkania, założenie firmy.
Tak więc skrajnym idiotyzmem jest mówić, że z kobietami się trudno rozmawia bo trafiła na 3 młode matki. By trafiła na trzech facetów rozmawiających o tym jak znaleźć dobrą ekipę tynkarzy to wcale by się jej lepiej nie rozmawiało. A jakby sama nie dokonała dwóch aborcji to by nie dość że czuła się tam jak ryba w wodzie to jeszcze by waliła cytatami, że żaden facet nie zrozumie kobiety.
@ciomak12 Jak dla mnie, z wypowiedzi tej kobiety cały czas przebija wybujałe ego i brak poszanowania innych.
@ciomak12 Pamiętaj, że napisała że jej osobiście trudniej się rozmawia i doskonale to rozumiem. W rozmowach o dzieciach, o kosmetykach, o ubraniach czy w narzekaniu na mężczyzn nie ma dla mnie nic interesującego - o nieopuszczaniu deski (a raczej klapy...) mogę porozmawiać z tym, który nie opuszcza i jakoś spróbować rozwiązać ten problem. Podobnie jak typowo "kobiece" książki i seriale, czy filmy.
Ciężko gadać o komediach romantycznych z osobą, która z "polecanych na walentynki" filmów wybrała "Urodzonych morderców", prawda?
Budowa domu za to? jak najbardziej jest dla mnie interesującym tematem, bo można porozmawiać choćby o architekturze. Bardziej ciekawą i przydatną wiedzą dla mnie jest dobra ekipa tynkarzy, rola, samochody, czy doradcy podatkowi. Ale tu jest jedna ważna rzecz do dostrzeżenia: to, że łączy cię z kimś płeć, nie znaczy że z tą osobą musisz się zaprzyjaźnić, albo że definitywnie się nie dogadasz. W grupie 30 kobiet znajdzie się przynajmniej jedna fanka kryminałów, znajdzie się ktoś kto gra w gry, czy opowie o podróży... A czasem jest to nawet młoda matka, dla której świat poza dzieckiem wciąż istnieje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2023 o 8:14
@Cascabel Wydaje mi się, że dosyć jasno określiłem, że idiotyzm wypowiedzi polegał na GENERALIZOWANIU, że ze WSZYSTKIMI kobietami jej się gorzej rozmawia, bo raz trafiła w pracy na 3 młode matki.
Więc oczywiście że mogą być środowiska gdzie się będziesz źle czuć. Ale TO NIE JEST WINA KOBIET CZY MĘŻCZYZN. Jak pojedziesz na konferencję informatyków a nie jesteś biegła w tym temacie to fakt że nie będziesz się tam dobrze czuła nie wynika z tego że tam będą głównie faceci. Środowisko kobiet, które są młodymi matkami a środowisko kobiet-studentek w wieku 20 lat i środowisko kobiet dyrektorów firm to trzy różne środowiska kobiet. I fakt że nie odnalazłaś byś się w babskich rozmowach KTÓREJŚ z tych grup nie oznacza że nie dogadujesz się z kobietami.
@ciomak12 Generalizacja wynika z tego, że jeżeli w przypadkowej grupie 30 kobiet znajdzie dwie z którymi mam o czym porozmawiać, a w przypadkowej grupie 30 mężczyzn znajdzie dwudziestu, to chyba ma prawo zakładać, że łatwiej dogada się z mężczyzną i stwierdzić, że generalnie z kobietami się nie dogaduje, prawda? Nie mówimy tu o grupie specjalistów i specyficznym środowisku, bo wchodząc do specyficznego środowiska które zajmuje się interesującym dla ciebie tematem - to pogadasz z każdym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2023 o 10:56
@Cascabel Może i było tak jak mówisz, ale podanie przykładu 3 młodych matek to przykład najgłupszy z możliwych. Bo młode matki to BARDZO SPECYFICZNE ŚRODOWISKO. I mówię to jako młody ojciec.
Dla mnie np rozmowa o kupie dzieci to bardzo ciekawy temat, w którym to można powymieniać doświadczenia opowiedzieć wiele anegdot i dygresji. Dla kogoś kto nie ma dzieci to temat absolutnie z dupy.
Znam kilka kobiet, które dogadują się niemal wyłącznie z mężczyznami. Ale osią tego nie jest, to czy są matkami czy nie.
@ciomak12 Tak, ale zwróć uwagę, że to jest tylko przykład - osób, które spotkała pracy i jedynych kobiet poza nią w środowisku - czyli takich, z którymi spędzała kawał dnia, czy chciała, czy nie.
Kryje się za tym pewien problem, który sama dostrzegłam niedawno.
Takie kobiety są wykluczane z męskich grup (zwłaszcza, jeżeli chodzi o pary - z automatu jest założenie że "jesteś kobietą" to będziesz zabawiać rozmową żonę kolegi, czy chodzić na zakupy z jego matką), a nie czują się częścią grup kobiecych - a nawet ją nie chcą być. A przez to że nie chcą funkcjonować w "części kobiecej" to są przez inne kobiety traktowane jako zagrożenie i "odcinane". To dotyczy przynajmniej grupy wiekowej 20-30 lat, ale często dotyka też starszych osób (moja mama przez zazdrosną o nią z nieznanych powodów kobietę straciła wieloletniego przyjaciela...)
Pierwszy raz widzę zdjęcie młodej Marii Czubaszek. Myślałem ,ze od zawsze była stara.
Pierwszy raz widzę zdjęcie młodej Marii Czubaszek. Myślałem ,ze od zawsze była stara.
Pierwszy raz widzę zdjęcie młodej Marii Czubaszek. Myślałem ,ze od zawsze była stara.
Pierwszy raz widzę zdjęcie młodej Marii Czubaszek. Myślałem ,ze od zawsze była stara.
a to ona zawsze była brzydka
myślałem że na starość się jej tak porobiło.