Sprawa powinna być w zasadzie bardzo prosta, mops powinien co jakiś czas odwiedzać mieszkania socjalne/komunalne i jeżeli są zniszczenia to wystawić wezwanie do zapłaty dla osób tam mieszkających, jeżeli nie zapłacą lub przy następnej wizycie znowu będą zniszczenia to eksmisja bez zapewnienia innego lokalu.
@kibishi to stara sprawa. Problem w tym, że to dostali jako lokale zastępcze ludzie (patole i cyganie) którzy byli eksmitowani, czyli ludzie którzy kasy nie mają więc nie ma z czego ściągnąć. Tak więc tu już powinna być eksmisja na bruk.
@Tibr
W miasteczku obok mojego z takich mieszkań powstało osiedle cygańskie. Podobno większość mieszka w w domach rozlokowanych po mieście, a tu zrobiła sobie kanciapy i magazyny. Syf, dziadostwo, zniszczenia jak po wojnie po kilku latach, a na osiedle strach wchodzić.
@michalSFS mnie zastawia zawszę jak ktoś mówi jak można wyrzucić kogoś na bruk dlaczego nie myśli o wynajmującym. Kto mu zwróci zadłużenie mieszkania wobec dostawców mediów? Czy nie jest to drobny ciułacz, który kupił mieszkanie, ciułał wybudował dom, przeprowadził się, a mieszkanie tymczasowo wynajął z myślą, że będzie miał dla dzieci i co on ma zrobić z tymi długami? O jego dzieciach obrońcy uciśnionych jakoś nie myślą.
@kibishi dokładnie tak! Udostępniam swoje (nasze) to wymagam. I broń boże za darmo! Nie ma na czynsz bo nie ma pracy to niech odpracuje u najemcy. Posprząta wokół budynku lub wewnątrz. Cos naprawi, odmaluje. Nie? To eksmisja! Zdjęcia jako dowód. I oczywiście wizytacje. Najpierw co dzień. Potem, jeśli jest ok, to co tydzień. Jeśli cały czas jest ok, to można zluzować na co miesiąc. Coś zniszczone, coś uszkodzone, ma naprawić albo wypad.
Ja bardzo chętnie pomagam potrzebującym, ale nienawidzę pasożytów. Jak do kogoś wyciągam rękę to mam konkretne oczekiwania. Nie spełnia, nie rokuje, koniec. Dzięki takiemu podejściu mogłem paru osobom realnie pomóc stanąć na nogi tracąc na pasożytów jedynie minimalne środki (czasowe i materialne).
@kibishi wgl mieszkania socjalne, powinny być robione z takich "kontenerów mieszkalnych" przypominających przyczepy kempingowe. Co ważne, te socjalne mieszkania powinny być po prostu pancerne. Jak jest kibel, to powinien być przyspawany do podłogi tak aby go się nie dało ruszyć i wykonany np ze stali nierdzewnej, jak w więzieniu. Okna z pleksi, bo szkło za szybko wybiją.
Mieszkania robić z materiałów których nie da się wydłubać z mieszkania na sprzedaż. Wtedy nawet nie za bardzo będą w stanie je zdemolować XD.
Sumarycznie takie kontenery mogłyby być tańsze niż klasyczne mieszkania, a przy tym skutki dewastacji mogłyby być dużo łatwiejsze oraz tańsze do naprawy.
@hanka_opo odpowiedź jest krótka - bierzesz co jest, albo radź sobie sam.
A nie żadne "warunki muszą być odpowiednie".
Minimum socjalne jakie serio są rozsądne to:
- 10m2 na osobę,
- dostęp do toalety, prysznica/wanny,
- dostęp do bieżącej wody,
- dostęp do prądu,
- ogrzewanie,
- miejsce do spania dla każdego domownika.
Poniżej tych warunków to faktycznie można mówić o skrajnym ubóstwie, niemalże bezdomności.
Czyli dla takiej karyny z 3ma bombelkami, to by się należało 40m2. Co uważam za bardzo adekwatny metraż. Już nie hiper ścisk, ale żadne luksusy. Rozsądne minimum.
Przy czym takie kontenery powinny mieć właśnie równo po 10m2. Dzięki modułowości, można by dowolnie skleić wielkość "mieszkania" pod dany przypadek "rodziny".
Koniec.
@hanka_opo z pustego i Salomon nie naleje. Dlatego jakieś minimum socjalne być musi, by ludzie mieli jakąkolwiek szansę odbić się od dna.
Po drugie, zbyt duże ubóstwo rodzi przestępczość której nie chcemy. Wystarczy popatrzeć na amerykańskie getta, siedlisko wszelkich gangów.
Bo jeśli nie masz na c do stracenia to co powstrzyma cię przed łamaniem prawa? Gorzej nie będzie.
Najbardziej bym był za utradokladnym diagnozowaniem konkretnych osób i rodzin.
Np, osoby długotrwale bezrobotne są bezrobotne nie dlatego że nie potrafią znaleźć pracy. Wystarczy wysyłać CV jak ulotki i coś tam się trafi. Powód jest inny. I nikt o niego nie pyta. Może to ciężka depresja, brak odporności na stres, choroba, brak wykształcenia, a może po prostu brak wiary w siebie. Powodów może być w cholerę, ale urząd pracy ma to gdzieś.
PUP jest niczym lekarz który wciska ci środki przeciwbólowe na ból serca i mówi że masz iść do pracy, a tu ci się zawał kroi. Raczej słabe podejście.
@hanka_opo to złe pytanie.
Właśnie od diagnozowania jest PUP. I programy aktywizacji zawodowej.
Od szukania pracy to są portale ogłoszeniowe. Jeśli komuś to nie wystarcza, to idzie do urzędu pracy.
Kto ma na to czas? Mamy w cholerę za dużo urzędników. Niech się chociaż na coś przydadzą.
PUP powinien ściśle współpracować z innymi ośrodkami. Jak np MOPS, czy przychodnie psychiatryczne.
Do tego PUP powinien stawiać bardziej rygorystyczne wymagania względem wpływających ofert.
Mało tego. PUP powinien być wylęgarnią jednoosobowych działalności gospodarczych. Uczyć podstaw przedsiębiorczości.
Większość bezrobotnych to osoby, które życie przerosło na jakimś etapie ich egzystencji. Powodów może być od cholery.
Jednak wciskanie takim ludziom kolejnych ofert, wysyłanie ich na kolejne rozmowy kwalifikacyjne, które skończą się porażką nic nie daje.
Pójdzie na taką rozmowę, z nastawieniem "jestem totalnym przegrywem" to kto go zatrudni? Jak na twarzy obraz nędzy i rozpaczy? Wróci do urzędu "nie wzięli mnie" i kółeczko zamknięte. Na to jest czas? Żeby petentem zajmować się 50 razy, zamiast raz a dobrze?
W ten piękny sposób, PUP i cały aparat państwowy karmi patologię, karmi bezrobotnych i utwierdza ich, w ich pasożytniczym podejściu do świata.
Ci ludzie potrzebują żeby ktoś do nich wyciągnął rękę, zaprowadził za rękę, pokazał kroczek po kroczki, od A do Z, jak należy żyć, jak funkcjonować. PUP musi tu de facto, naprawiać całe rodziny, a nie tylko wcisnąć ofertę pracy.
Patologia to nowotwór, który dotyka nie jednej osoby w rodzinie, a wszystkich. Dotyka wielu aspektów życia danej osoby. Jeśli się skupisz tylko na jednym drobiazgu - nie wygrasz, bo pozostałe skażone sfery, będą sukcesywnie niszczyć twoją pracę. Tu trzeba działać globalnie, na wszystkich frontach jednocześnie. Wtedy, i tylko wtedy, jest duża szansa że proces "antypatologowania" się powiedzie. Przy takim podejściu myślę że ponad 80% patusów wracałoby do cywilizowanego życia.
@pawelkolodziej bynajmniej. System może tworzyć patologie, ale brak systemu nie oznacza braku patologii. Wręcz przeciwnie, brak systemu praktycznie zawsze oznacza patologie. Brak systemu= brak prawa, a to najprostsza droga do działań skrajnie niemoralnych.
Trochę tym ludziom współczuję, ponieważ są nieogarnięci i w pewnym stopniu ograniczeni. Ale efekty ich "zamieszkiwania" są owocem prawa , które cyrk z wiejskiej uchwala, a następnie brakiem kontroli organów odpowiedzialnych za pomoc społeczną. W każdym społeczeństwie jest taka "mieszkaniowa patologia" i nie wiem jak to rozwiązać... Jeśli widziałbym rozwiązania, prowadzą one do brutalnych czynności władz, do pogłębiającego się wykluczenia ... strach się bać takich myśli...
@swosek
Rozwiązać bardzo łatwo, wywalać na ulicę jak leci. A jeśli są tacy co myślą, że nie wolno bo to nie humanitarne, to niech ich biorą do siebie do domów i utrzymują.
Oczywiście że się tacy ludzie znajda, jak w każdej grupie społecznej to jednak nie znaczy że trzeba cały projekt wywalić przez okno bo się znalazła łajza jedna z drugą.
@igsmwd
Nie na tym poleca prawdziwy socjalizm. Prawdziwy socjalizm jest oddolny. Oparty na samorządności gdzie pracownicy są współwłaścicielami zakładów. Polityką zakładu zajmuje się CEO, który ma jakiś procent od zysków. Wybierają go pracownicy jak we wspólnocie mieszkaniowej. Tylko demokracja bezpośrednia. Tacy ludzie nie potrzebują już państwa. A komunizm jest, wtedy gdy właścicielami zakładów są nie pracownicy, ale wszyscy obywatele co jest już utopią. To, co nazywacie socjalizmem jest jak określił Lenin imperialnym monopolistycznym kapitalizmem państwowym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2023 o 18:57
@igsmwd Nie jestem zwolennikiem kapitalizmu ani komunizmu w czystej/dzikiej postaci, ideały nie istnieją, tak komunistyczny jak i kapitalistyczny. Hasełko które rzuciłeś/łaś dotyczy komunizmu tak swoją drogą:), a skuteczność programów socjalnych zależy od samego programu. Z tego co słyszałem to w Austrii jest bardzo udany program socjalny. Pytanie należy tylko do ludzi, czy chcemy coś zrobić z konkretnym problemem czy nie obchodzi nas to, tylko zanim zaraz napiszesz że wolny rynek bla bla bla przypomnij sobie co się dzieje kiedy emeryt musi dozbierać do emerytury i ktoś go wrzuca na demoty, jednemu pomogą, każdy pomasuje swoje ego że coś dobrego się dzieje, a szara masa emerytów dogorywa bo suma summarum wszyscy mają wywalone.
U nas w mieście kiedyś był pomysł, żeby takich ewenementów - na socjalach i niepłacących przenieść w jedno miejsce. W końcu jednak zrezygnowali, żeby nie robić "13 dzielnicy". No i nie było tyle lokali.
Rozproszyli ich, ale też na niektórych osiedlach była wojna. Jak powstały/zmodernizowano budynki mieszkalne socjalne i zasiedlono je elitą, to innym - tym, którzy kupili za swoje - spadła wartość nieruchomości. Pomijając już kwestie bezpieczeństwa i czystości.
Na takie osiedla się nie wchodzi. Normalnie jak osiedla arabskie w Marsylii...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 marca 2023 o 23:29
Rozwiązanie jest proste. ŻADNEJ pomocy socjalnej, czy to rzeczowej, czy finansowej. Wyjątek dla osób niepełnosprawnych, dla których wtedy starczy na godne życie i rehabilitację.
@U99 Jest sprzeczność w tym, co piszesz. To, co tu widać, to jest najprawdopodobniej syllogomania i osoba, która tam mieszka, utraciła sensowny kontakt z rzeczywistością. Więc jest w jakiś sposób niepełnosprawna.
Mieszkanie prawem, bo powinniśmy mieć prawo do godnych ZAROBKÓW i niskooprocentowanych kredytów które pozwolą nam je KUPIĆ za ZAROBIONE pieniądze. Socjalistycznym debilom mówię spie.....cie.
@Rety13 Prawo do godnych zarobków? Prawo do niskooprocentowanych kredytów? Przecież to jeszcze bardziej demoralizujące niż 500+ albo "prawo do mieszkania", bo daje pretekst obdarowanym do udawania, że to niby oni sami "swoją pracą" do wszystkiego doszli, podczas gdy to inni ludzie pod przymusem musieli się zrzucić na te ich "godne zarobki", gdy efekty tej "godnej" (chyba pożałowania) pracy wcale nie były tyle warte na rynku, oraz musieli dopłacić różnicę w odsetkach między rynkowym a niskooprocentowanym kredytem. Jesteś więc socjalistycznym debilem do kwadratu, sam sobie powiedz wiesz co.
Masz 2 nowe złe wiadomości:
1. Praca ludzka też jest towarem
2. Pieniądz (kredyt) też jest towarem
@Rety13 To jest taka praca jak urzędasów, wielkie ego i buta ("Ja panu pozwalam pracować!" - krzyczała jedna biurwa w wywiadzie), a nikt by im dobrowolnie złamanego grosza nie dał za taką pracę.
Albo taka praca jak u Kazika w piosence:
"Starszy człowiek w barze mlecznym je kartofle z ogórkami
Całe życie tyrał w hucie, a do huty dokładali
Cała jego ciężka praca, wszystko było *uja warte
Gdyby leżał całe życie, mniejszą czyniłby on stratę"
I tak to pracowali całe życie, więc mają prawo do GODNYCH zarobków i do GODNEJ emerytury trzynastej, czternastej, piętnastej...
Nieważne, że wszyscy się dokładali np. do państwowych kopalń.
Oni sobie przecież UCZCIWIE ZAPRACOWALI.
@Black3 i @Jacek83218 - ależ macie prawo kupić sobie mieszkanie. Państwo swoimi wtrąceniami w rynek załatwiło, żeby tanio nie było (brak gruntów pod zabudowę mieszkaniową, coraz bardziej wyśrubowane normy budowlane). Niezależnie od przyczyn takiego stanu rzeczy, NIE MACIE PRAWA OD NIKOGO ŻĄDAĆ DOPŁACANIA WAM RÓŻNICY MIĘDZY REALNĄ A "MOŻLIWĄ DO ZAPŁACENIA" CENĄ.
@HochLieck
Ja kupiłem, spłacam kredyt normalnie, ale zdaje sobie sprawę że są osoby które mają zbyt niskie dochody. Brak dostępu do cenowo normalnych mieszkań = mało dzieci.
No popatrz. Moi sąsiedzi też zrujnow2ali mieszkanie. Za to moja matka też otrzymała i dba o nie, remontuje itd.
Moje doświadczenia się 50 na 50, co teraz?
Może wybudować coś na zasadzie hoteli kapsułowych jako mieszkania socjalne? I oczywiście jak nie płacisz to wylatujesz do takiego mieszkania socjalnego.
Ale wiecie, że osoba, która w sile wieku uczciwie kupiła mieszkanie własnościowe, również może na starość popaść w nałogi albo odjechać na głowę i doprowadzić je do takiego stanu, uprzykrzając życie sąsiadom? I weź kogoś takiego rusz...
@daclaw Prawo przewiduje wykluczenie ze wspólnoty mieszkaniowej i przymusową licytację mieszkania takiego patusa. Oczywiście w państwie z kartonu praktyczne dochodzenie tego jak i innych roszczeń jest bardzo trudne. Tak czy owak są to marginalne przypadki w porównaniu z plagą bezkarnego żerowania na cudzej własności.
No a czego się spodziewać po lumpenploretariacie? Tak właśnie zachowują się wszelkiej maści łajzy, obwiesie i kanalie czyli niziny społeczne. Nie ma dla nich ratunku, bo każdy jeden grosz który w nich zainwestować zamieni się w gówno. Niestety, ale obawiam się, iż nie istnieje możliwy do realizacji sposób na poradzenie sobie z tym problemem. Oczywiście należałoby ich wszystkich wypjerdolić na jakąś bezludną wyspę (albo lepiej w kosmos) i zaminować ją dookoła tak, aby nikt już stamtąd nie wydostał...ale jest to niestety nierealne.
No i to jest ostateczny, empiryczny dowód na to, że MIESZKANIE jednak JEST TOWAREM.
Nawet jeśli socjaliści zadekretują (a papier jest cierpliwy), że mieszkanie jest prawem, to i tak stanie się towarem, i to wymiennym - bo prole tak je potraktują.
A może alko i fajki też prawem, a nie towarem?
Widać, że socjalizm to droga w jednym kierunku i to donikąd.
nigdy nic za darmo, czy to mieszkania socjalne, pomoc finansowa itp, wszystko co darmowe i przyszło łatwo, nie stanowi wartości dla obdarowanego, a jakby musieli zapłacić chociaż z połowę rynkowej ceny czynszu, to już inaczej by podchodzili do tematu...
Tak się kończy finansowanie patologii. Powinna być zasada nie pracujesz, więc nie jesz. Pomagać to można niepełnosprawnym lub ofiarom klęsk żywiołowych/wojen. A patologia zazwyczaj sama jest sobie winna. Szkoda tylko ich dzieci, które są skazane na życie w tych warunkach, bo patologia mnoży się jak jakieś szczury.
Sprawa powinna być w zasadzie bardzo prosta, mops powinien co jakiś czas odwiedzać mieszkania socjalne/komunalne i jeżeli są zniszczenia to wystawić wezwanie do zapłaty dla osób tam mieszkających, jeżeli nie zapłacą lub przy następnej wizycie znowu będą zniszczenia to eksmisja bez zapewnienia innego lokalu.
@kibishi to stara sprawa. Problem w tym, że to dostali jako lokale zastępcze ludzie (patole i cyganie) którzy byli eksmitowani, czyli ludzie którzy kasy nie mają więc nie ma z czego ściągnąć. Tak więc tu już powinna być eksmisja na bruk.
@Tibr
W miasteczku obok mojego z takich mieszkań powstało osiedle cygańskie. Podobno większość mieszka w w domach rozlokowanych po mieście, a tu zrobiła sobie kanciapy i magazyny. Syf, dziadostwo, zniszczenia jak po wojnie po kilku latach, a na osiedle strach wchodzić.
@michalSFS mnie zastawia zawszę jak ktoś mówi jak można wyrzucić kogoś na bruk dlaczego nie myśli o wynajmującym. Kto mu zwróci zadłużenie mieszkania wobec dostawców mediów? Czy nie jest to drobny ciułacz, który kupił mieszkanie, ciułał wybudował dom, przeprowadził się, a mieszkanie tymczasowo wynajął z myślą, że będzie miał dla dzieci i co on ma zrobić z tymi długami? O jego dzieciach obrońcy uciśnionych jakoś nie myślą.
@Tibr
Gospodarni widocznie muszą mieć pod górke.
@kibishi dokładnie tak! Udostępniam swoje (nasze) to wymagam. I broń boże za darmo! Nie ma na czynsz bo nie ma pracy to niech odpracuje u najemcy. Posprząta wokół budynku lub wewnątrz. Cos naprawi, odmaluje. Nie? To eksmisja! Zdjęcia jako dowód. I oczywiście wizytacje. Najpierw co dzień. Potem, jeśli jest ok, to co tydzień. Jeśli cały czas jest ok, to można zluzować na co miesiąc. Coś zniszczone, coś uszkodzone, ma naprawić albo wypad.
Ja bardzo chętnie pomagam potrzebującym, ale nienawidzę pasożytów. Jak do kogoś wyciągam rękę to mam konkretne oczekiwania. Nie spełnia, nie rokuje, koniec. Dzięki takiemu podejściu mogłem paru osobom realnie pomóc stanąć na nogi tracąc na pasożytów jedynie minimalne środki (czasowe i materialne).
@kibishi wgl mieszkania socjalne, powinny być robione z takich "kontenerów mieszkalnych" przypominających przyczepy kempingowe. Co ważne, te socjalne mieszkania powinny być po prostu pancerne. Jak jest kibel, to powinien być przyspawany do podłogi tak aby go się nie dało ruszyć i wykonany np ze stali nierdzewnej, jak w więzieniu. Okna z pleksi, bo szkło za szybko wybiją.
Mieszkania robić z materiałów których nie da się wydłubać z mieszkania na sprzedaż. Wtedy nawet nie za bardzo będą w stanie je zdemolować XD.
Sumarycznie takie kontenery mogłyby być tańsze niż klasyczne mieszkania, a przy tym skutki dewastacji mogłyby być dużo łatwiejsze oraz tańsze do naprawy.
@rafik54321 To nie wiesz , że dostający takie mieszkania mają swoje wymagania??? Warunki muszą być ,,odpowiednie" .
@hanka_opo odpowiedź jest krótka - bierzesz co jest, albo radź sobie sam.
A nie żadne "warunki muszą być odpowiednie".
Minimum socjalne jakie serio są rozsądne to:
- 10m2 na osobę,
- dostęp do toalety, prysznica/wanny,
- dostęp do bieżącej wody,
- dostęp do prądu,
- ogrzewanie,
- miejsce do spania dla każdego domownika.
Poniżej tych warunków to faktycznie można mówić o skrajnym ubóstwie, niemalże bezdomności.
Czyli dla takiej karyny z 3ma bombelkami, to by się należało 40m2. Co uważam za bardzo adekwatny metraż. Już nie hiper ścisk, ale żadne luksusy. Rozsądne minimum.
Przy czym takie kontenery powinny mieć właśnie równo po 10m2. Dzięki modułowości, można by dowolnie skleić wielkość "mieszkania" pod dany przypadek "rodziny".
Koniec.
@rafik54321 Ja to wiem .....Ale ja o swój dach nad głową sama muszę dbać.
@hanka_opo z pustego i Salomon nie naleje. Dlatego jakieś minimum socjalne być musi, by ludzie mieli jakąkolwiek szansę odbić się od dna.
Po drugie, zbyt duże ubóstwo rodzi przestępczość której nie chcemy. Wystarczy popatrzeć na amerykańskie getta, siedlisko wszelkich gangów.
Bo jeśli nie masz na c do stracenia to co powstrzyma cię przed łamaniem prawa? Gorzej nie będzie.
Najbardziej bym był za utradokladnym diagnozowaniem konkretnych osób i rodzin.
Np, osoby długotrwale bezrobotne są bezrobotne nie dlatego że nie potrafią znaleźć pracy. Wystarczy wysyłać CV jak ulotki i coś tam się trafi. Powód jest inny. I nikt o niego nie pyta. Może to ciężka depresja, brak odporności na stres, choroba, brak wykształcenia, a może po prostu brak wiary w siebie. Powodów może być w cholerę, ale urząd pracy ma to gdzieś.
PUP jest niczym lekarz który wciska ci środki przeciwbólowe na ból serca i mówi że masz iść do pracy, a tu ci się zawał kroi. Raczej słabe podejście.
@rafik54321 A komu się chce diagnozować? Albo może kto ma na to czas.
@hanka_opo to złe pytanie.
Właśnie od diagnozowania jest PUP. I programy aktywizacji zawodowej.
Od szukania pracy to są portale ogłoszeniowe. Jeśli komuś to nie wystarcza, to idzie do urzędu pracy.
Kto ma na to czas? Mamy w cholerę za dużo urzędników. Niech się chociaż na coś przydadzą.
PUP powinien ściśle współpracować z innymi ośrodkami. Jak np MOPS, czy przychodnie psychiatryczne.
Do tego PUP powinien stawiać bardziej rygorystyczne wymagania względem wpływających ofert.
Mało tego. PUP powinien być wylęgarnią jednoosobowych działalności gospodarczych. Uczyć podstaw przedsiębiorczości.
Większość bezrobotnych to osoby, które życie przerosło na jakimś etapie ich egzystencji. Powodów może być od cholery.
Jednak wciskanie takim ludziom kolejnych ofert, wysyłanie ich na kolejne rozmowy kwalifikacyjne, które skończą się porażką nic nie daje.
Pójdzie na taką rozmowę, z nastawieniem "jestem totalnym przegrywem" to kto go zatrudni? Jak na twarzy obraz nędzy i rozpaczy? Wróci do urzędu "nie wzięli mnie" i kółeczko zamknięte. Na to jest czas? Żeby petentem zajmować się 50 razy, zamiast raz a dobrze?
W ten piękny sposób, PUP i cały aparat państwowy karmi patologię, karmi bezrobotnych i utwierdza ich, w ich pasożytniczym podejściu do świata.
Ci ludzie potrzebują żeby ktoś do nich wyciągnął rękę, zaprowadził za rękę, pokazał kroczek po kroczki, od A do Z, jak należy żyć, jak funkcjonować. PUP musi tu de facto, naprawiać całe rodziny, a nie tylko wcisnąć ofertę pracy.
Patologia to nowotwór, który dotyka nie jednej osoby w rodzinie, a wszystkich. Dotyka wielu aspektów życia danej osoby. Jeśli się skupisz tylko na jednym drobiazgu - nie wygrasz, bo pozostałe skażone sfery, będą sukcesywnie niszczyć twoją pracę. Tu trzeba działać globalnie, na wszystkich frontach jednocześnie. Wtedy, i tylko wtedy, jest duża szansa że proces "antypatologowania" się powiedzie. Przy takim podejściu myślę że ponad 80% patusów wracałoby do cywilizowanego życia.
@rafik54321 Ty mówisz o tym jak powinno być . Ja o tym jak jest.
@hanka_opo to że jest jak jest to fakt, ale trzeba mówić o tym jak być powinno. Bo inaczej zawsze będzie tak jak jest.
@rafik54321 takie warunki to deweloperzy s[rzedają po 8000 za metr :-P nazywając to luksusowymi apartamentami
@pawelkolodziej to oczywiście patologia wynikająca z powyższej patologii.
@rafik54321 patologie tworzy się systemowo; między innymi takimi pomysłami jak Twój
@pawelkolodziej bynajmniej. System może tworzyć patologie, ale brak systemu nie oznacza braku patologii. Wręcz przeciwnie, brak systemu praktycznie zawsze oznacza patologie. Brak systemu= brak prawa, a to najprostsza droga do działań skrajnie niemoralnych.
@rafik54321 dokładnie
Trochę tym ludziom współczuję, ponieważ są nieogarnięci i w pewnym stopniu ograniczeni. Ale efekty ich "zamieszkiwania" są owocem prawa , które cyrk z wiejskiej uchwala, a następnie brakiem kontroli organów odpowiedzialnych za pomoc społeczną. W każdym społeczeństwie jest taka "mieszkaniowa patologia" i nie wiem jak to rozwiązać... Jeśli widziałbym rozwiązania, prowadzą one do brutalnych czynności władz, do pogłębiającego się wykluczenia ... strach się bać takich myśli...
@swosek
Rozwiązać bardzo łatwo, wywalać na ulicę jak leci. A jeśli są tacy co myślą, że nie wolno bo to nie humanitarne, to niech ich biorą do siebie do domów i utrzymują.
Oczywiście że się tacy ludzie znajda, jak w każdej grupie społecznej to jednak nie znaczy że trzeba cały projekt wywalić przez okno bo się znalazła łajza jedna z drugą.
@CoGitare A teraz powtarzaj po raz 1553994
Socjalizm działa,
socjalizm bez wypaczeń,
następnym razem na pewno się uda!
@igsmwd
Nie na tym poleca prawdziwy socjalizm. Prawdziwy socjalizm jest oddolny. Oparty na samorządności gdzie pracownicy są współwłaścicielami zakładów. Polityką zakładu zajmuje się CEO, który ma jakiś procent od zysków. Wybierają go pracownicy jak we wspólnocie mieszkaniowej. Tylko demokracja bezpośrednia. Tacy ludzie nie potrzebują już państwa. A komunizm jest, wtedy gdy właścicielami zakładów są nie pracownicy, ale wszyscy obywatele co jest już utopią. To, co nazywacie socjalizmem jest jak określił Lenin imperialnym monopolistycznym kapitalizmem państwowym.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2023 o 18:57
@igsmwd Nie jestem zwolennikiem kapitalizmu ani komunizmu w czystej/dzikiej postaci, ideały nie istnieją, tak komunistyczny jak i kapitalistyczny. Hasełko które rzuciłeś/łaś dotyczy komunizmu tak swoją drogą:), a skuteczność programów socjalnych zależy od samego programu. Z tego co słyszałem to w Austrii jest bardzo udany program socjalny. Pytanie należy tylko do ludzi, czy chcemy coś zrobić z konkretnym problemem czy nie obchodzi nas to, tylko zanim zaraz napiszesz że wolny rynek bla bla bla przypomnij sobie co się dzieje kiedy emeryt musi dozbierać do emerytury i ktoś go wrzuca na demoty, jednemu pomogą, każdy pomasuje swoje ego że coś dobrego się dzieje, a szara masa emerytów dogorywa bo suma summarum wszyscy mają wywalone.
U nas w mieście kiedyś był pomysł, żeby takich ewenementów - na socjalach i niepłacących przenieść w jedno miejsce. W końcu jednak zrezygnowali, żeby nie robić "13 dzielnicy". No i nie było tyle lokali.
Rozproszyli ich, ale też na niektórych osiedlach była wojna. Jak powstały/zmodernizowano budynki mieszkalne socjalne i zasiedlono je elitą, to innym - tym, którzy kupili za swoje - spadła wartość nieruchomości. Pomijając już kwestie bezpieczeństwa i czystości.
Na takie osiedla się nie wchodzi. Normalnie jak osiedla arabskie w Marsylii...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2023 o 23:29
dla niereformowalnych proponuję soweto lub coś w tym stylu. w wersji lux z wysokim murem dookoła
Rozwiązanie jest proste. ŻADNEJ pomocy socjalnej, czy to rzeczowej, czy finansowej. Wyjątek dla osób niepełnosprawnych, dla których wtedy starczy na godne życie i rehabilitację.
@U99 Jest sprzeczność w tym, co piszesz. To, co tu widać, to jest najprawdopodobniej syllogomania i osoba, która tam mieszka, utraciła sensowny kontakt z rzeczywistością. Więc jest w jakiś sposób niepełnosprawna.
@U99 *niepełnosprawnych nie z własnej winy
Jak ktoś dostaje coś za darmo to tego nie szanuje, niestety to się sprawdza w wielu różnych kwestiach.
Mieszkanie prawem, bo powinniśmy mieć prawo do godnych ZAROBKÓW i niskooprocentowanych kredytów które pozwolą nam je KUPIĆ za ZAROBIONE pieniądze. Socjalistycznym debilom mówię spie.....cie.
@Rety13 Prawo do godnych zarobków? Prawo do niskooprocentowanych kredytów? Przecież to jeszcze bardziej demoralizujące niż 500+ albo "prawo do mieszkania", bo daje pretekst obdarowanym do udawania, że to niby oni sami "swoją pracą" do wszystkiego doszli, podczas gdy to inni ludzie pod przymusem musieli się zrzucić na te ich "godne zarobki", gdy efekty tej "godnej" (chyba pożałowania) pracy wcale nie były tyle warte na rynku, oraz musieli dopłacić różnicę w odsetkach między rynkowym a niskooprocentowanym kredytem. Jesteś więc socjalistycznym debilem do kwadratu, sam sobie powiedz wiesz co.
Masz 2 nowe złe wiadomości:
1. Praca ludzka też jest towarem
2. Pieniądz (kredyt) też jest towarem
@HochLieck Praca bardziej demoralizuje niż rozdawnictwo? Niech zgadę, jesteś qrwa wyborcą PIS!
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2023 o 16:09
@Rety13 To jest taka praca jak urzędasów, wielkie ego i buta ("Ja panu pozwalam pracować!" - krzyczała jedna biurwa w wywiadzie), a nikt by im dobrowolnie złamanego grosza nie dał za taką pracę.
Albo taka praca jak u Kazika w piosence:
"Starszy człowiek w barze mlecznym je kartofle z ogórkami
Całe życie tyrał w hucie, a do huty dokładali
Cała jego ciężka praca, wszystko było *uja warte
Gdyby leżał całe życie, mniejszą czyniłby on stratę"
I tak to pracowali całe życie, więc mają prawo do GODNYCH zarobków i do GODNEJ emerytury trzynastej, czternastej, piętnastej...
Nieważne, że wszyscy się dokładali np. do państwowych kopalń.
Oni sobie przecież UCZCIWIE ZAPRACOWALI.
Ale w tym Mieszkanie prawem a nie towarem chodzi o to żeby mieszkania nie były za darmo tylko za możliwą do zapłacenia cenę
@Black3 . Jeśli pojawia się słowo "cena" to znaczy że jednak mamy do czynienia z towarem. Prawo się po prostu ma, bez płacenia.
@Black3
Tak. Ale niektórzy nie rozumieją i wwalają minusy. Cóż. Ockną się jak nas będzie 30 milionów.
@Black3 i @Jacek83218 - ależ macie prawo kupić sobie mieszkanie. Państwo swoimi wtrąceniami w rynek załatwiło, żeby tanio nie było (brak gruntów pod zabudowę mieszkaniową, coraz bardziej wyśrubowane normy budowlane). Niezależnie od przyczyn takiego stanu rzeczy, NIE MACIE PRAWA OD NIKOGO ŻĄDAĆ DOPŁACANIA WAM RÓŻNICY MIĘDZY REALNĄ A "MOŻLIWĄ DO ZAPŁACENIA" CENĄ.
@HochLieck
Ja kupiłem, spłacam kredyt normalnie, ale zdaje sobie sprawę że są osoby które mają zbyt niskie dochody. Brak dostępu do cenowo normalnych mieszkań = mało dzieci.
No popatrz. Moi sąsiedzi też zrujnow2ali mieszkanie. Za to moja matka też otrzymała i dba o nie, remontuje itd.
Moje doświadczenia się 50 na 50, co teraz?
Może wybudować coś na zasadzie hoteli kapsułowych jako mieszkania socjalne? I oczywiście jak nie płacisz to wylatujesz do takiego mieszkania socjalnego.
Ale wiecie, że osoba, która w sile wieku uczciwie kupiła mieszkanie własnościowe, również może na starość popaść w nałogi albo odjechać na głowę i doprowadzić je do takiego stanu, uprzykrzając życie sąsiadom? I weź kogoś takiego rusz...
@daclaw Prawo przewiduje wykluczenie ze wspólnoty mieszkaniowej i przymusową licytację mieszkania takiego patusa. Oczywiście w państwie z kartonu praktyczne dochodzenie tego jak i innych roszczeń jest bardzo trudne. Tak czy owak są to marginalne przypadki w porównaniu z plagą bezkarnego żerowania na cudzej własności.
Tak się kończy dawanie patoli mieszkania, a potem robią sobie z niego syf tak jak widać na zdjęciu, gorzej to już tylko menele mieszkają.
Ale syf...
No a czego się spodziewać po lumpenploretariacie? Tak właśnie zachowują się wszelkiej maści łajzy, obwiesie i kanalie czyli niziny społeczne. Nie ma dla nich ratunku, bo każdy jeden grosz który w nich zainwestować zamieni się w gówno. Niestety, ale obawiam się, iż nie istnieje możliwy do realizacji sposób na poradzenie sobie z tym problemem. Oczywiście należałoby ich wszystkich wypjerdolić na jakąś bezludną wyspę (albo lepiej w kosmos) i zaminować ją dookoła tak, aby nikt już stamtąd nie wydostał...ale jest to niestety nierealne.
No i to jest ostateczny, empiryczny dowód na to, że MIESZKANIE jednak JEST TOWAREM.
Nawet jeśli socjaliści zadekretują (a papier jest cierpliwy), że mieszkanie jest prawem, to i tak stanie się towarem, i to wymiennym - bo prole tak je potraktują.
A może alko i fajki też prawem, a nie towarem?
Widać, że socjalizm to droga w jednym kierunku i to donikąd.
nigdy nic za darmo, czy to mieszkania socjalne, pomoc finansowa itp, wszystko co darmowe i przyszło łatwo, nie stanowi wartości dla obdarowanego, a jakby musieli zapłacić chociaż z połowę rynkowej ceny czynszu, to już inaczej by podchodzili do tematu...
Kto wybudował? Czyje to słowa są przytoczone?
@C1VenomMX321 wejscie w zrodlo przerasta mozliwosci intelektualne?
Tak się kończy finansowanie patologii. Powinna być zasada nie pracujesz, więc nie jesz. Pomagać to można niepełnosprawnym lub ofiarom klęsk żywiołowych/wojen. A patologia zazwyczaj sama jest sobie winna. Szkoda tylko ich dzieci, które są skazane na życie w tych warunkach, bo patologia mnoży się jak jakieś szczury.