Meh, pewnie i tak nie wyjdzie. Jedni się boją podbitego oka, drudzy mają kompleksy że nie są "wystarczająco dobrzy" i jakikolwiek brak osiągnięcia powoduje dyskomfort psychiczny.
Albo, jedni potrafią sobie poradzić w każdej sytuacji, żeby rodzic się nie dowiedział i albo wyrastają na bardzo zaradnych albo kolejne pokolenie patologii "bo mnie takie życie pomogło", a drudzy to rozwydrzone dzieciaki, których rodzic na każdym kroku broni, więc są nietykalni.
Meh, pewnie i tak nie wyjdzie. Jedni się boją podbitego oka, drudzy mają kompleksy że nie są "wystarczająco dobrzy" i jakikolwiek brak osiągnięcia powoduje dyskomfort psychiczny.
Albo, jedni potrafią sobie poradzić w każdej sytuacji, żeby rodzic się nie dowiedział i albo wyrastają na bardzo zaradnych albo kolejne pokolenie patologii "bo mnie takie życie pomogło", a drudzy to rozwydrzone dzieciaki, których rodzic na każdym kroku broni, więc są nietykalni.
Do wszystkiego trzeba mieć dystans.