Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
356 374
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W Wryk
+10 / 14

Najgłupsza rada ever. Ja nie mam problemów z rozmowami, niezależnie czy mi ktoś się podoba czy też nie. Z góry byłbym na straconej pozycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Jest wręcz odwrotnie. Jak ktoś musi się starać i myśleć jak wypaść dobrze, to manipuluje znajomością w jakimś celu. Jak z kimś naturalnie się rozmowa klei, to jest to naturalne... Później mamy taki związki "a ja tak bardzo staram się tobie upodobać".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+6 / 12

Pominęłaś najważniejsze - wciąż jesteś sama?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+2 / 6

Pewnie tata należy do osób nieśmiałych i lubi ludzi do siebie podobnych.

U mnie się to kompletnie nie sprawdza. Ja przyjaźnie się z ludźmi, z którymi dogaduje się od pierwszej chwili, którzy są otwarci, bezpośredni i spontaniczni. Nie maja powodu do zdenerwowania. Po prostu przy pierwszym spotkaniu wzięli na siebie ciężar rozkręcenia rozmowy, żeby nie było drętwo.
Ja podobnie jak Twój tata, praktycznie zawsze tak mam, ze jak coś pomyślę o kimś przy pierwszym spotkaniu, spojrzeniu, to na przestrzeni lat może się to zmieniać, ale koniec końców i tak te znajomość można podsumować tym pierwszym odczuciem.
Tyle, ze te "zahukane", przy pierwszym spotkaniu osoby, okazują się mega egoistyczne i zwykle próbują mnie w jakiś sposób wykorzystać na ' litość". Kalkulują, lawirują, prowadzą intrygi, spiskują. Uważają, ze nie muszą się liczyć z moimi uczuciami, "bo Ty to jesteś silna i zawsze sobie poradzisz". A jak już słyszę " na tego to musisz uważać " to wiem, ze powinna mi się zapalić czerwona lampka, nie na tego przed którym jestem ostrzegana, ale na tego kto ostrzega :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+9 / 11

Nie jest ważne czy ktoś jest wygadany na pierwszej randce. Ważne co mówi na szóstej, siedemnastej. Oraz co sobą reprezentuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Klaudia_25
+5 / 5

Był taki typ pamiętam co na pierwszej randce ani razu nie popatrzył mi w oczy, jąkał się, przekręcał słowa, cały czas patrzył w dół i bawił się opakowaniem cukru który dostaliśmy do kawy, rozmowa nam nie szła ani trochę, ja też należę do osób nieśmiałych a musiałam przejąć inicjatywę żebyśmy się do siebie jakkolwiek odzywali :D Dziś jest moim mężem , i jak się okazuje nie ma żadnych problemów z nawiązywaniem nowych znajomości poza tą jedną więc może nie u wszystkich ale czasem się naprawdę może tak stać że komuś mowę odejmie :D :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomek59
+1 / 1

Rada dobra, jak lubisz nieśmiałych.

Jak śpiewała Katie Mellua " Woah, I'll tell you why boy
'Cos I'm looking for a shy boy"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem